Gwóźdź

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Gwóźdź, model "Ziobrofon"
Polityczna trumna Andrzeja L., z wiekiem przymocowanym gwoździem najnowszej generacji
Reklama gwoździa

Gwóźdź - produkowane jedynie w Wolsce, wysoce zaawansowane urządzenie elektroniczne. Głównym zastosowaniem gwoździ jest mocowanie na miejscu wiek politycznych trumien.

Standardowo gwóźdź wyposażony jest w czuły mikrofon, pamięć HD zdolną pomieścić kilka godzin zapisu audio oraz akumulator litowo-jonowy, pozwalający na wiele godzin owocnej pracy.

Gwóźdź w rękach ministra Ziobry jest unikalnym na świecie urządzeniem pozwalającym na nagrywanie również tego, co nie zostało powiedziane. W takim przypadku nagranie takie stanowi porażający dowód.

Gwóźdź trochę zardzewiały

W dniu 09.01.2008 rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska oświadczyła, że nagranie rozmowy Zbigniewa Ziobry z Andrzejem Lepperem "na nośniku przedstawionym prokuraturze jest najprawdopodobniej nieoryginalne". Jak się okazało, śledczy stwierdzili różnice w treści nagrania na dwóch nośnikach - płycie skopiowanej z komputera, na który przeniesiono nagranie z dyktafonu oraz twardym dysku komputera.

Na zwołanej tego samego dnia konferencji prasowej pan Ziobro poinformował, że gwóźdź jest jednak najwyższej jakości, gdyż nagranie jego rozmowy z Lepperem zostało skopiowane na komputer, później z komputera na płytę CD i - jedynie przez zwykły zbieg okoliczności - skasowane z dyktafonu. przy okazji były minister autorytatywnie stwierdził, że "nie można dokonać manipulacji nagrania w formie cyfrowej."

Gwóźdź się w końcu złamał

26.09.2008 - Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo dotyczące "fałszywego oskarżenia" Zbigniewa Ziobry przez Andrzeja Leppera, który twierdził, że o planowanej akcji CBA w resorcie rolnictwa w lipcu 2007 r. dowiedział się właśnie od Ziobry. Nagranie rozmowy Ziobry i Leppera, które latem zeszłego roku Ziobro, jako minister sprawiedliwości, przedstawił dziennikarzom, miało być dowodem na to, że Lepper kłamie.

Dla każdego Wolaka jest jasne, że prokuratura działała na zlecenie polityczne i "ukręciła łeb sprawie". Wiele wcześniejszych przykładów wykazało bowiem niezbicie, iż czegokolwiek dotknął ówczesny minister Ziobro, natychmiast zamieniało się w Porażający Dowód wielkiej wagi. Jakiekolwiek nieudolne próby potwierdzania ich autentyczności są nie tylko niestosowne, ale stanowią również oczywisty przejaw ordynarnej zemsty Tymczasowego Okupanta.

Patrz też

Linki zewnętrzne