Jacek Kuroń

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Jacek Kuroń - działacz opozycji antykomunistycznej w PRL oraz polityk w III RP. Z uwagi na liczne kompromitujące elementy życiorysu w IV RP wymieniany jako przykład wroga narodu oraz przedstawiciela łże-elit i, co za tym idzie, odpowiednio traktowany przez obecnych wybrańców narodu i prawomyślną część społeczeństwa.

Życiorys

Jak wspaniałomyślnie przyznają współczesne autorytety moralne, działalność Jacka Kuronia w PRL nosi pewne znamiona właściwych postaw. Był on zaangażowany w działania opozycji antykomunistycznej środowisk studenckich i robotniczych oraz działalność Międzyzakładowego Komitetu NSZZ "Solidarność". Wzmiankowane są nawet incydentalne (około 5 lat raptem) pobyty w więzieniu na mocy wyroków władz PRL za wspomnianą antypaństwową aktywność.

Powyższe elementy życiorysu mają jednakże pomijalne znaczenie w obliczu innych znanych faktów - we wczesnej młodości J. K. należał do Związku Młodzieży Polskiej i PZPR oraz był instruktorem "czerwonego harcerstwa" (ZHP), stanowiącego antytezę patriotycznej Młodzieży Wszechpolskiej. W dodatku, już po jego śmierci, pojawiły się pogłoski o kontaktach z SB (dowodów wprawdzie nie przedstawiono, ale w myśl aksjomatu Jacka Kurskiego to właśnie stanowi najlepszy dowód).

Z uwagi na tak kompromitujące okoliczności, wartość etyczna postawy i działalności J. K. jest dziś słusznie krytykowana, szczególnie przez najwybitniejszych przedstawicieli PRL-owskiej opozycji i weteranów walk z komuną, ZOMO i SB, takich jak np. Roman Giertych lub Wojciech Wierzejski.

Jeszcze gorzej przedstawia się życiorys J. K. z okresu III RP, kiedy to działał on w szeregach wrogów narodu z Unii Demokratycznej i Unii Wolności (z których przecież wywodzi się wielu członków PO). Udokumentowany jest również jego udział w sprzedaży Polski w Magdalence wspólnie między innymi z Adamem Michnikiem.

W IV RP J.K. już w żaden sposób nie przeszkadza, gdyż nie było mu dane dożyć tej świetlanej epoki.

Współczesne oddziaływanie

W grudniu 2006 roku z inspiracji określonych sił doszło do skandalicznego incydentu, kiedy to nauczyciele, rodzice i (najwyraźniej nieobjęci jeszcze Wielką Reformą Edukacji) uczniowie warszawskiego CXIX Liceum Ogólnokształcącego, wystąpili do lokalnego samorządu o nadanie ich szkole imienia J. K. Mimo czujnej postawy i protestów radnych PiS (z małżonką nieocenionego Przemysława Edgara Gosiewskiego na czele), ów haniebny i przynoszący wstyd przybytkowi oświaty i edukacji wniosek wstępnie został zaakceptowany.

Dynamiczny rozwój IV RP rodzi jednak uzasadnione nadzieje, że już wkrótce minister Giertych z właściwą sobie skutecznością zajmie się tą skandaliczną sprawą, a winni zostaną upomniani oraz skłonieni do złożenia samokrytyki i znalezienia honorowego wyjścia z sytuacji. Najprostszym takim wyjściem (technicznie rzecz biorąc wymagającym zmiany we wniosku jedynie dwóch pojedynczych literek i dodanie jednej), a jednocześnie wspaniałą demonstracją patriotyzmu i właściwej postawy obywatelskiej, byłaby zmiana osoby przyszłego patrona z "Jacek Kuroń" na "Jacek Kurski".

Kuroniówka

Od nazwiska J. K. powstał termin "kuroniówka", który stał się synonimem zasiłku dla bezrobotnych, stanowiącego również w IV RP istotne źródło dochodów znacznej części "żelaznego elektoratu" obecnego rządu.

W innym znaczeniu "kuroniówka" to także zupa (najczęściej grochówka), rozdawana z inicjatywy J. K. osobom biednym (inaczej "zupka Kuronia"). Obydwa te przedsięwzięcia, błędnie dziś interpretowane przez wrogów ludu jako wyraz współczucia i troski J. Kuronia o najbiedniejszych, są kolejnym koronnym dowodem świadczącym o jego zbrodniczej działalności. Jest to bowiem niepotrzebne rozdawnictwo, uczące Ciemny Lud niezaradności oraz zaprzeczenie idei taniego państwa, wprowadzanej przez nowe wolskie władze.

Patrz też

Linki zewnętrzne