Komponenty paranoi
Spis treści
Wprowadzenie
W miarę systematycznego zawłaszczania Wolski przez elementy wrogie, uosabiane i reprezentowane przez Tymczasowy Rząd Okupacyjny, jak również w wyniku postępującej brutalizacji, rynsztokizacji, a nawet - nie wahajmy się powiedzieć wprost - palikotyzacji języka debaty publicznej oraz eskalacji kłamstwa w przekazach okupantów, uczciwi obywatele czują się coraz bardziej zagubieni psychicznie, a tym samym podatni na wszelkie drobne dolegliwości i schorzenia psychiczne, wynikające z ciągłego stresu i obawy o losy Ojczyzny w brudnych łapskach okupantów.
W takich okolicznościach niesłychanie istotne staje się propagowanie wśród społeczeństwa elementarnej wiedzy z zakresu psychiatrii klinicznej, aby mogło ono świadomie kontrolować stan zdrowia psychicznego zarówno własnego, jak i rządzących, których kolejne działania zaczynają coraz wyraźniej wskazywać na stopniową utratę poczytalności i nasilającą się paranoję.
W ramach takich działań, zespół psychoanalityków Muzeum IV RP przedstawia zwiedzającym do zapoznania się wprowadzenie do wybitnej książki poświęconej problematyce paranoi politycznej, która ukazała się na rynku pod koniec 2007 r. Poniżej przedstawiono podstawowe dane bibliograficzne tej wartościowej pozycji:
- Tytuł: Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści
- Autorzy: Robins Robert S., Post Jerrold M.
- Przekład z języka angielskiego: Hanna Jankowska
- Wydawca: Książka i Wiedza
- Oprawa: miękka
- Data wydania: 04.09.2007
- ISBN: 978-83-05-13501-6
Treść wstępnego fragmentu książki (z niewielkimi skrótami) przedstawiona została w kolejnych podrozdziałach poniżej. Dla lepszego zrozumienia przesłania dzieła, które dotyczy niełatwych przecież zagadnień związanych z nowoczesną psychiatrią kliniczną, opisywanych nie zawsze powszechnie znanym specjalistycznym językiem, oryginalny tekst uzupełniony został o przypisy.
Kolejne odnośniki odsyłają zwiedzającego do bogatego materiału empirycznego, który stanowią cytaty autentycznych wypowiedzi jednego z pacjentów przymuzealnej przychodni zdrowia psychicznego. Cytaty te pochodzą z bardzo wielu sesji terapeutycznych, które przeprowadzone zostały w ciągu ostatnich kilku lat.
Zgodnie z wymogami tajemnicy lekarskiej oraz postanowieniami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997 nr 133 poz. 883) pacjent, z którego historii choroby pochodzą wykorzystane cytaty, pozostać musi oczywiście anonimowy.
Komponenty paranoi
Podejrzliwość
Podejrzliwość to najbardziej widoczna cecha paranoika1), cecha sine qua non. W jego przekonaniu nic nie jest takie, jakim się wydaje. Paranoik nie dopuszcza, by jego uwagę rozpraszały pozornie niewinne fakty – twierdzi, że wie, co się za nimi kryje.2) Wciąż szuka ukrytych znaczeń, sygnałów wskazujących na obecność wrogów, o których wie, że go otaczają.3) Interpretuje swoje spostrzeżenia zgodnie z przyjętymi założeniami i wnioskami, droga jego rozumowania biegnie "z góry w dół", chciwie wychwytuje najdrobniejsze oznaki potwierdzające jego hipotezę o spisku.4)
Nie przyjmuje do wiadomości najbardziej niezbitych dowodów podważających jego przekonania, uważa je za oszukaństwo umyślnie spreparowane po to, by uśpić jego czujność. Jest zbyt sprytny, by dało się go oszukać: fakty, które w sposób oczywisty przeczą jego wizji świata, świadczą tylko o przebiegłości i złych zamiarach wrogów. On wie, że niebezpieczeństwo czai się wszędzie.5)
Prowadzi poszukiwania jak naukowiec,6) ale jest między nimi zasadnicza różnica. Naukowiec, chcąc odkryć prawdę, rozumuje w sposób zarówno dedukcyjny, jak i indukcyjny, stara się wyjaśnić to, co zaobserwował. Sprawdza swoją hipotezę i jest gotów od niej odstąpić, jeśli materiał badawczy jej nie potwierdzi. Paranoik przeciwnie, z góry zna "prawdę" i szuka jej potwierdzenia. Przyjmuje ustalone wnioski i szuka dowodów. Nie dąży do potwierdzenia lub obalenia hipotezy.
Wie, że jeśli bardzo się postara, znajdzie dowody, które potwierdzą jego podejrzenia.7) W swych poszukiwaniach wybiera tylko te "dowody", które przemawiają za jego przekonaniem o zagrożeniu.8) [...]
Paranoik, który przez dwa dni z rzędu zobaczy w metrze tego samego człowieka, uzyska potwierdzenie, że jest obserwowany. Jeśli zaś ten człowiek skinie komuś głową, będzie to dowód na istnienie sieci obserwatorów. Świat paranoika nie dopuszcza odcieni szarości, nie ma w nim miejsca na niepewność.9) Nie toleruje się dwuznaczności, panuje skłonność do klasyfikowania w kategoriach albo/albo: dobry/zły, przyjaciel/wróg.
Ksobność
Świat paranoika zaludniają wrogowie, a on sam stanowi ośrodek ich uwagi.10) Ta ksobność, jedna z najbardziej znamiennych cech paranoika, ma charakter defensywny. Lepiej być głównym obiektem wrogich knowań11), 12), 13), 14), 15), 16), 17), 18), 19), 20), 21), 22), 23), 24), 25), 26), 27), 28), 29) niż być lekceważonym. Założenie ksobności może doprowadzić do tego, co Norman Cameron określił jako pseudośrodowisko paranoiczne – jest to "wyimaginowana organizacja składająca się z realnych i będących wytworem fantazji osób, które w wyobrażeniu pacjenta zjednoczyły się, by działać przeciw niemu".30)
Mania wielkości
Aroganckie przekonanie o własnej wielkości pozostaje w bliskim związku z wiarą paranoika, iż jest on centralnym obiektem zainteresowania. Jest pewien swoich racji, nie dopuszcza żadnej różnicy zdań. Zna całą prawdę i żywi swego rodzaju pogardę dla głupców, którzy mają odmienne zdanie.31), 32), 33), 34) Arogancka postawa paranoika jest powodem nieustannych kłopotów w stosunkach z innymi ludźmi.
Wrogość
Pierwszą cechą, jaka rzuca się w oczy nawet przy przypadkowym zetknięciu z paranoikiem, jest nie tyle jego przekonanie o spisku czy arogancja, ile generalnie wrogie nastawienie do świata. Paranoik jest wojowniczy i łatwo się irytuje, nie ma poczucia humoru35), jest niezwykle wrażliwy na oznaki lekceważenia,36) kłótliwy, spięty, nastawiony obronnie. Elementem tej obronnej postawy jest nieustanna gotowość do ataku. Przy paranoiku trzeba nieustannie stąpać na paluszkach, żeby go nie sprowokować i nie narazić się na cios.
Paranoik ma w sobie tyle nienawiści,37) że nurtuje go coraz bardziej przemożna potrzeba miłości. Ponieważ jednak bardzo wątpi w siebie, przygotowany jest na odrzucenie, a poszukiwanie miłości skazane jest na porażkę.38) Brak poczucia bezpieczeństwa i niepewność mogą skłaniać paranoika do wymuszania dowodów miłości i lojalności.39), 40) Jego wrogie nastawienie, głęboko zakorzeniona podejrzliwość i nieufność oraz wynikające z tych cech zachowania utrudniają mu utrzymywanie bliskich stosunków z ludźmi. Nieustannie pała gniewem z powodu niesprawiedliwości,41), 42), 43) jakich doznał w tym pełnym zagrożeń świecie. Wszędzie naokoło wyczuwa wrogość, przekonany, że otaczają go ludzie zdecydowani, by go dopaść.44), 45)
Lęk przed utratą niezależności
Paranoik, niczym zwinięta sprężyna, jest wciąż w stanie gotowości.46), 47), 48) Wciąż jest przygotowany na niespodziewane okoliczności, które określa jako zamach49) na swoją niezależność lub wolną wolę.44) – Nie dam po sobie deptać – brzmi jego psychologiczne credo.
[...] Znaczący zakres politycznej autonomii jest istotnie niezbędnym warunkiem urzeczywistnienia politycznych celów i psychologicznych pragnień każdego przywódcy. Jednakże nikt nie może być w stu procentach niezależny, tak jak nie może być absolutnie bezpieczny. Żeby żyć w społeczeństwie, trzeba się podporządkować i przystosować do woli innych oraz pogodzić się z pewnym stopniem niepewności. Paranoik nie umie tolerować takiej niedoskonałości ani akceptować kompromisów, jest więc w stanie nieustannej wojny z prawdziwymi i wyimaginowanymi przeciwnikami, którzy chcą nad nim zapanować i odebrać mu niezależność.50)
Projekcja
O ile podejrzliwość jest oznaką paranoi, o tyle projekcja stanowi jej podstawowy mechanizm. Według Zygmunta Freuda, wynika ona z normalnej skłonności do przypisywania wewnętrznych stanów i przemian przyczynom zewnętrznym. Na przykład ludzie mało znaczący albo bojaźliwi będą uważać swoich wrogów za nadzwyczajnie licznych i potężnych.30), 51), 52), 53) Ma to określone implikacje w świecie polityki.
[...] Paranoika dokonującego projekcji nie obchodzi dający się zaobserwować oczywisty stan rzeczy, ale motywy innych ludzi, kryjące się za tym, co można zaobserwować. Projekcja to kompromis z rzeczywistością: paranoik "spotyka się z rzeczywistością w pół drogi".54), 55), 56), 57)
Obrona przed utratą znaczenia
[...] Polegając na prymitywnych mechanizmach obrony, takich jak zaprzeczenie,58), 59) zniekształcenie i projekcja, paranoik tłumi uczucia w sobie. W zaburzeniach paranoicznych podstawowym problemem jest wrogość. Paranoicy, pałający gniewem i obawiający się własnej agresji, bronią się przed swoją furią, widząc się w roli ofiar prześladowania.60)
Paranoik chroni się przed niemożliwą do zniesienia rzeczywistością, konstruując rzeczywistość zastępczą.61) Jest ona pocieszeniem dla zranionego ego. Potrzeba podtrzymania pozytywnego wyobrażenia o sobie62), 63) wyjaśnia, dlaczego tak kurczowo trzyma się przekonania, że jest obiektem spisku.64), 65), 66)
Choć możnaby się spodziewać, że z ulgą przyjmie wiadomość o nieistnieniu spisku, w rzeczywistości będzie zdruzgotany. Pozbawiłoby go to poczucia własnej ważności. Lepiej być prześladowanym niż ignorowanym. [...]
Główna choroba polityczna
Paranoja, najbardziej interpersonalna z chorób psychicznych, jest również najbardziej polityczną w szerokim tego słowa znaczeniu: dotyczy stosunków władzy. Paranoicy potrzebują przecież wrogów, a gdzie można ich znaleźć więcej niż w świecie polityki?67), 68)
[...] Świat polityki to środowisko, które z nieodpartą siłą przyciąga jednostki i grupy o cechach paranoicznych. W szerszym, niemedycznym sensie tego pojęcia, reakcja paranoiczna nie różni się jakościowo od wielu innych ludzkich reakcji. Reakcja paranoiczna to wypaczenie użytecznego zachowania służącego radzeniu sobie. Paranoja jest przesadną formą wypróbowanego w polityce stylu czujnej podejrzliwości, uważnej obserwacji i wykorzystywania okazji. Jej siła w polityce bierze się również z tego, że paranoja potrafi stymulować zarówno zaciekłą agresję skierowaną przeciw urojonym obiektom,69), 70), 71), 72), 73), 74), 75) jak i energiczną i skuteczną reakcję na rzeczywiste niebezpieczeństwo.
Innymi słowy, paranoja wypacza przyjęte i użyteczne reakcje na zagrożenie. Paranoja polityczna jest więc siłą tak niszczycielską, ponieważ wnosi patologiczne składniki, jakimi są podejrzliwość i urojenia, a także dlatego, że nie tylko uruchamia, ale i deformuje zachowania służące naprawie stanu rzeczy oraz właściwe praktyki polityczne.
Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu.76), 77), 78) Kiedy nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia – ale nie zawsze. Jak ukazuje przypadek Józefa Stalina, straszliwe poczucie zagrożenia u paranoika przy władzy może rozpętać narastającą spiralę przemocy.
Bezlitosne pozbywanie się wrogów, prawdziwych i urojonych, daje złudzenie względnego bezpieczeństwa. Gdy aktor sceny politycznej jest w stresie, typowe dlań reakcje będą wyolbrzymione.
Roztropnie podejrzliwy polityk może, zwłaszcza w obliczu niebezpieczeństwa, przemienić się w paranoika. Paranoja jest więc karykaturą zachowań i sposobów myślenia naprawdę stosownych w niebezpiecznych sytuacjach. Sama podejrzliwość jako taka nie jest dysfunkcjonalna. Podejrzliwość paranoiczna to jednak złowieszcze wypaczenie reakcji służącej skądinąd przystosowaniu, to użyteczne zachowanie, które spaliło na panewce, niebezpieczna – a często destrukcyjna – parodia rozważnego radzenia sobie.
Rywal – wróg
[...] Wiara w istnienie przeciwnika, rywala czy oponenta pełni centralną funkcję w życiu politycznym. Ale kiedy rywale stają się wrogami, zaczyna się paranoja.79), 80), 81), 82), 83), 84), 85), 86), 87), 88), 89), 90), 91) Republikanie i demokraci w Stanach Zjednoczonych nie są wrogami (w przeważającej większości wypadków). Są rywalami, przeciwnikami, oponentami. Jednakże dla Hitlera i Stalina rywale i oponenci byli wrogami.
Odróżnienie wrogów od przeciwników ma zasadnicze znaczenie dla zrozumienia paranoika. Osoba lub grupa będąca w centrum paranoicznej fantazji nie jest całkowicie wytworem chorej wyobraźni. Rywale w wyścigu do władzy] stanowią niezbędną część życia politycznego, ale zdrowy psychicznie aktor sceny politycznej widzi w nich konkurentów. Dla paranoika natomiast są bezwzględnymi wrogami, których trzeba zniszczyć, inaczej zniszczą jego.
Czy spisek państw przeciw rewolucji sowieckiej był urojeniem? Nie. Wiele krajów właśnie to robiło, szykowało nawet armie do boju. Czy to, że podwładni i rywale polityczni knują, by go obalić, było urojeniem Stalina? Nie. W kłębowisku knowań na Kremlu ufność czy brak podejrzliwości byłyby naiwne, nawet zgubne. Ale w swym paranoicznym zapale, zmierzając do wyeliminowania prawdziwych i urojonych wrogów, Stalin rozpętał czystki, które pochłonęły dwadzieścia cztery do czterdziestu milionów istnień ludzkich, obywateli Związku Radzieckiego.
Psychologia nienawiści
Chociaż paranoja w postaci klinicznej stanowi poważną chorobą psychiczną, gotowość do obwiniania innych za nasze niepowodzenie jest głęboko zakorzeniona w ludzkiej naturze. Paranoja polityczna szerzy się w każdym społeczeństwie, towarzyszy zwłaszcza okresom gwałtownych przemian. O ileż łatwiej wykrzykiwać na całe gardło nienawiść do wrogów spiskujących na naszą zgubę, niż przyznać się do upokorzenia92), 93) czy bezradności. Gdy polityczny paranoik wskazuje wrogów odpowiedzialnych za nasze zbiorowe nieszczęście, dostarcza wielce wygodnego wyjaśnienia.94), 95), 96), 97), 98), 99), 100), 101), 102) Co gorsza, paranoiczny apel usprawiedliwia "rozwiązanie", jakim jest zniszczenie "wroga".103), 104), 105) Przesłanie takie nieraz zaowocowało masowymi mordami.106)
W Związku Radzieckim i Ugandzie miały one charakter polityczny, w Niemczech i Kambodży – ludobójczy. W spokojnych czasach niedoszły przywódca propagujący paranoję znajdzie oddźwięk u niewielkiego audytorium.
Nawet w warunkach stresu większego oddźwięku nie będzie, jeśli przywódcy brakuje tradycyjnych politycznych uzdolnień. Ale gdy utalentowany przywódca lub propagandzista zwraca się do nieszczęśliwego społeczeństwa, mamy do czynienia z sytuacją, która dojrzała do gwałtownej, zakrojonej na szeroką skalę reakcji. Ciemne siły paranoi politycznej znaleźć można w każdym destrukcyjnym ruchu masowym naszego stulecia, najkrwawszego w historii. [...]
Ktoś mógłby pomyśleć, że błogosławieństwem byłoby rozwiązanie poważnych konfliktów międzynarodowych. Ale wrogowie są nam potrzebni.107), 108), 109), 110), 111), 112) Dostarczają wygodnego wyjaśnienia tego, co jest złe w nas samych. Gdy ich tracimy, znika zewnętrzne umiejscowienie naszych trudności. Utrata wrogów przyczyniła się po zakończeniu zimnej wojny do nasilenia napięć etnicznych i nacjonalistycznych, uprzedzeń i nienawiści, wewnętrznych zamieszek i terroryzmu. Na jaw wyszły długo tłumione wrogości, podsycane przez paranoicznych przywódców i obłąkańcze doktryny, przez złowrogich terapeutów oferujących obolałym społeczeństwom łudząco logiczne recepty nienawiści.
Są na świecie zamknięte na głucho pokoje z całymi kolekcjami potworności. Nie mamy na myśli horrorów już ujawnionych, którymi tak obficie raczy nas poranna gazeta albo dziennik wieczorny. Ostrzegamy przed społeczeństwami, którym nieźle się powodzi, ale przeżywają stres; przed takimi, w których panują ogromne, pogłębiające się społeczne nierówności, jak w Rosji w 1917 r. czy współczesnym Meksyku lub Indonezji. [...]
Czytelnik nie znajdzie w tej książce recepty, jak zapobiec paranoi, bo nie da się wyeliminować zjawiska tak głęboko zakorzenionego w ludzkiej istocie.113) Możemy jednak zachować czujność i zwracać uwagę na niebezpieczeństwo, jakie stanowi polityczna paranoja. Obojętność na jej wczesne przejawy oznacza pobłażanie złu. Skłonność do paranoi, gdy nie zostanie zauważona, będzie się jątrzyć, a gdy ktoś ją wykorzysta, może się przerodzić w psychopolitykę nienawiści.
Przypisy
↑1) "Pan Andrzej Lepper jest w Kręgu podejrzeń" - na konferencji prasowej po zdymisjonowaniu byłego wicepremiera (09.07.2007)
↑2) "Proszę spojrzeć na te billboardy niemieckiej radiostacji w Polsce, które zostały ostatnio wywieszone. To jest atak na prezydenta i na mnie. Zewnętrzny atak, bo przecież są ludzie, którzy muszą wykonywać polecenia z innego państwa" - o kampanii reklamowej RMF FM, w której cynicznie wykorzystano Stafana B. (12.03.2008)
↑3) "Demokracja powinna sprzyjać uświadomieniu obywateli. Gdyby to ode mnie tylko zależało, to po prostu wszystkie telewizje musiałyby pokazywać, i to codziennie, informacje na temat swego pochodzenia. [...] [ niech obywatel, gdy ] patrzy na "Fakty" TVN, wie, dlaczego one tak wyglądają, jak wyglądają" – na konferencji prasowej w Warszawie (08.03.2007)
↑4) "Panie redaktorze, niedługo się przekonamy, że taki Układ istnieje... [...] Charakterystyczna cecha tego Układu jest taka, że ma on bardzo mocne powiązania ze światem przestępczym i silną ochronę polityczną. [...] Ja mówię o konkretnych ludziach i konkretnych przypadkach. [ Red.: Jakich? ] To jest bardzo charakterystyczne, że mamy punkty - jak na przykład Wiedeń, i nazwiska, które się powtarzały. Co więcej, choć na to nie mamy dowodów, ten Układ ma bardzo niedobre powiązania zewnętrzne, jak kiedyś w sprawie Ałganowa. Bardzo często te same nazwiska się powtarzają" - w wywiadzie dla "Gazety Pomorskiej" (31.08.2007)
↑5) "Ale ja mam takie mocne przekonanie tym razem, że interes PiS-u jednak jest bardzo mocno powiązany z interesem ogólnym, bo PiS jest jedyną partią, która gwarantuje jedno – że tu nie wrócą do władzy postkomuniści, a sądzę, że dla wielkiej części Polaków jest oczywiste, że oni nie powinni do władzy powrócić i ze względów historycznych, no i ze względu na ich dorobek w ciągu ostatnich kilkunastu lat, naprawdę bardzo bogaty i nawet gdyby tych historycznych względów nie było, to też by zupełnie wystarczyło, żeby nie chcieć, żeby oni kiedykolwiek w Polsce do władzy wracali" - w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (19.09.2007)
↑6) "Dziś o Układzie można więcej powiedzieć niż kiedyś, nawet są prowadzone badania o charakterze naukowym, przy użyciu modelu komputerowego Układu, by ukazać te wszystkie związki między różnego rodzaju ośrodkami sił społecznych w Polsce" - w wywiadzie dla "Gazety Pomorskiej" (31.08.2007)
↑7) "Jestem przekonany, że udała się pewna manipulacja, którą można określić jako trzecią wielką manipulację w ciągu ostatniego półwiecza naszych dziejów. [...] I teraz jest trzecia. Ludzie odpowiedzialni za lata 90., za to, że ta cena za przemiany była dużo wyższa, niż musiała być, za to, że się uwłaszczyła nomenklatura, że to wszystko było i niesprawiedliwe, i nieefektywne - pod hasłami obrony ludu odepchnęli od władzy tych, którzy jako pierwsi dla zwykłych ludzi w Polsce naprawdę coś zrobili. To jest ta gigantyczna i udana manipulacja" - w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" (26.10.2007)
↑8) "Natomiast jeśli chodzi o jego [ Układu ] identyfikację, a w szczególności taką identyfikację, która może prowadzić w wypadku przestępstw do następstw procesowych, to z tym, powiedzmy sobie, nie jest w tej chwili łatwo z tego względu, że postępowania procesowe w tej chwili właściwie mogą się opierać wyłącznie na zeznaniach świadków, a świadkowie w takiej sytuacji nie mają tendencji do tego, żeby mówić, z tego powodu, że traktują obecny układ jako przejściowy. Ten nieustanny atak z tego punktu widzenia jest skuteczny, bo jak ciągle się dzieje coś takiego, że ten rząd ma upaść, ma odejść" – w rozmowie w "Sygnałach dnia" na antenie Polskiego Radia (12.12.2006)
↑9) "Żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne" - w swoim expose (19.07.2006)
↑10) "W odtajnionych dokumentach jest wypowiedź esbeka, który mówi, że oni mogą działać przeciw mnie z czystej nienawiści bez gratyfikacji. Ale oczywistym dowodem politycznej inspiracji jest udział prezydenta Wałęsy w grze operacyjnej przeciw mnie. Chodzi o wypowiedź Wałęsy, który zapraszał mnie na spotkanie z mężem. Przecież to było podsunięte przez tych esbeków" - w wywiadzie dla "Dziennika" (10.10.2006)
↑11) "Niestety ze strony Platformy Obywatelskiej zobaczyliśmy to, co wszyscy mogą zobaczyć, a więc ową właśnie socjotechnikę pani De Barbarro, nieustanną agresję z wmawianiem, że agresorem jest ten, który został zaatakowany, nieustanne mówienie, że białe jest czarne" - w rozmowie z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") w audycji "Gość Radia Zet" (20.10.2005)
↑12) "Cokolwiek zrobimy i tak się zawsze okaże, że to PiS jest winne. Ta technika nieustannej agresji po prostu się opłaca" - w wywiadzie dla "Dziennika" (26.06.2006)
↑13) "[...] przyczyną porażki Marcinkiewicza [w II turze wyborów na prezydenta Warszawy ] były wściekłe ataki PO w trakcie kampanii wyborczej" - do dziennikarzy (26.11.2006)
↑14) "Nie wiedziałem, że jest zdolny [ Donald Tusk ] do tak niebywałej agresji. [...] tu jest jedna strona niesłychanie agresywna, nieustannie atakująca, nieustannie obrażająca, często wręcz wulgarna. I druga strona, która się broni, stosując o wiele łagodniejsze metody" - w wywiadzie dla "Faktu" (01.12.2006)
↑15) "Ten nieustanny atak z tego punktu widzenia jest skuteczny, bo jak ciągle się dzieje coś takiego, że ten rząd ma upaść, ma odejść. [...] W ogóle to wszystko, co się dzieje po wyborach 2005 roku, ten niebywały atak na nas przecież między innymi służy temu, żeby to ochronić" - w "Sygnałach dnia" na antenie Polskiego Radia (12.12.2006)
↑16) "[...] społeczeństwo w końcu to dostrzeże, dostrzeże, dlaczego bez żadnego powodu rząd, który ma dobre wyniki gospodarcze, który w najmniejszym stopniu nie ogranicza niczyich wolności, który jest nieustannie furiacko wręcz atakowany w mediach, uchodzi za rząd, który ogranicza demokrację, [...]" – w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach dnia" na antenie Polskiego Radia (30.01.2007)
↑17) "A to, że media szaleją (znaczy nie wszystkie na szczęście, ale ich bardzo poważna część), że opozycja przyjęła niebywale wręcz agresywną postawę, że różnego rodzaju korporacje czują się zagrożone, no to jest być może objaw po prostu strachu przed upadkiem typu państwa, które słusznie we wczorajszej "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein określił jako "półoligarchię" – w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (08.05.2007)
↑18) "W tej chwili PO bije wszelkie rekordy w dwóch dziedzinach. Po pierwsze, w politycznej agresji i chamstwie [...] W tej chwili, przy tej niebywałej wręcz agresji ze strony Platformy, wydaje się to [ współpraca z PO ] niemożliwe" – na konferencji prasowej w Brańsku (13.05.2007)
↑19) "[...] bo ten nieustanny furiacki atak na Prawo i Sprawiedliwość, na nasze rządy, na IV Rzeczpospolitą budował szanse komunistów" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (05.06.2007)
↑20) "Jesteśmy przedmiotem brutalnego i ostrego ataku, ale nie będziemy odpowiadać w taki sam sposób. [...] Jesteśmy ulepieni z innej gliny, wiemy że w chamstwie i agresji nie mamy z tymi panami szans" – na konwencji samorządowej PiS (30.06.2007)
↑21) "Atak, jaki opozycja przeprowadziła w stosunku do prowadzonej przez rząd polityki zagranicznej, jest atakiem niespotykanym w żadnym innym państwie. Opozycja straciła rozum" – podczas posiedzenia klubu PiS (06.07.2007)
↑22) "Ta niezwykle destrukcyjna metoda, którą przyjęli nieustannego, niebywale agresywnego i całkowicie niemerytorycznego ataku" - o opozycji w "Salonie Politycznym Trójki" (13.07.2007)
↑23) "Opozycja uprawia niebywałą wręcz destrukcję, okazuje się, że dla przedstawicieli opozycji autorytetami są albo osoby w rodzaju pana Leppera, albo Łyżwińskiego [...] i są także wiarygodni politycy, którzy niedawno byli w centralnym miejscu rządu" – na konferencji prasowej w Sejmie (24.08.2007)
↑24) "SLD mógł mieć rząd mniejszościowy, my nie możemy, bo jesteśmy przedmiotem szczególnie ostrej agresji" - na konferencji prasowej (29.08.2007)
↑25) "Może wściekła mina Tuska starszemu pokoleniu coś przypomni? Jego nieustanna agresja i plecenie bzdur też może mi pomóc" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (13.09.2007)
↑26) "To wszystko, co uczyniliśmy dla Polski, w ciągu tych dwóch ostatnich lat, mimo tego niebywałego ataku, niebywałej agresji dotarło do ludzi" - po ogłoszeniu wyniku wyborów (21.10.2007)
↑27) "Skończmy z wojną polityczną. I my uważamy to za słuszne, ale wymaga to odniesienia się do prawdy. A prawda jest taka, że gdy PiS w 2005 wygrał wybory, stał się przedmiotem agresywnego ataku. Ataku, który stworzył nadrzeczywistość: że demokracja jest zagrożona i wszystko idzie ku katastrofie" - kontrexpose w Sejmie (23.11.2007)
↑28) "Otóż, panie redaktorze, my mamy za sobą okres niezwykle ciężki sprawowania władzy wśród nieustannych ataków i różnego rodzaju szarpaniny, a później od razu bez żadnej przerwy przeszliśmy do tego wszystkiego, co trzeba było czynić w nowej sytuacji, no bo przecież próbowano nas wyeliminować, próbowano nas zmarginalizować" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (26.06.2008)
↑29) "Myśmy się znaleźli właśnie w takiej sytuacji. Mieliśmy przecież cały ten przegniły system III Rzeczypospolitej. Przegniły, a jednocześnie zaciekle wspierany przez media. No i mieliśmy straszny atak na nas i niezwykłą wręcz agresję ze strony opozycji" - podczas spotkania z samorządowcami i mieszkańcami w Tarnowskich Górach (17.07.2008)
↑30) "Nie daliśmy rady potężnemu frontowi, ale zdobyliśmy pięć milionów głosów. [...] Zaczyna się od "Faktów i mitów", gdzie pracował Grzegorz Piotrowski - zabójca księdza Popiełuszki - a kończy się na Platformie Obywatelskiej. Na to, jak się okazało, byliśmy za słabi. Wielka manipulacja się udała. [...] Przyczyna zasadnicza to dysproporcja sił medialnych, przez które te najlepsze dwa lata - gospodarka, inwestycje, polityka zagraniczna - zostały skutecznie przedstawione, jako lata strasznej katastrofy i zagrożenia demokracji" - analizując na antenie TVN przyczyny porażki PiS w wyborach (21.10.2007)
↑31) "Nasi przeciwnicy to strasznie mali ludzie, marni pod każdym względem - intelektualnym i moralnym" - na konferencji prasowej w Świnoujściu (11.07.2007)
↑32) "Nasi przeciwnicy atakując nas z furią, dają raczej upust swojemu brakowi kultury, niż realizują przemyślany plan polityczny. Myślę o członkach Klubu Parlamentarnego PO. Oni są straszliwie źle wychowani i agresywni" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (13.09.2007)
↑33) "Ja też nie bardzo nadaję się na Tuska - nie wychowałem się jednak na podwórku, jak on sam to przyznaje, ale w trochę lepszych miejscach" - wypowiedź na antenie TVP (07.11.2007)
↑34) "To jest tak, że Donald Tusk [...] mógłby już przyjąć pewne reguły kultury, które powinny obowiązywać wszystkich niezależnie od tego, gdzie się wychowali, a już na pewno wszystkich, którzy funkcjonują w życiu publicznym. I chciałem po prostu na to wskazać. Ja nigdy nie miałem z tym kłopotów, no bo rzeczywiście się nie wychowywałem na podwórku, chociaż bywałem na podwórku i nie byłem izolowany przez |rodziców w młodości czy w dzieciństwie. A Donald Tusk ma z tym bardzo wyraźne kłopoty" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (15.11.2007)
↑35) "Mówi się o moherach, teraz krąży ten dowcip o tym, żeby babci porwać beret przed wyborami. Drwią sobie z naszego narodu, kpią z jego tradycji, drwią z tego, co jest w nim tak naprawdę najlepsze. Drwią, bo nas nie lubią, a często nawet nienawidzą, bo chcieliby, żeby rządzili tacy sami jak oni [...]. Ci którzy to mówią, ci którzy szerzą tego rodzaju bardzo niedobre i bardzo głupie żarty, podnoszą rękę na was, ale podnoszą też rękę na cały naród polski" - na wiecu wyborczym w Łapach (03.10.2007)
↑36) "W zamian za, no jednak użyję tego określenia, niebywałe chamstwo gratulacji nikt nikomu nie składa. W Polsce istnieje głowa państwa, pan prezydent Lech Kaczyński, a nie ma braci Kaczyńskich, bo bracia Kaczyńscy oczywiście są, jest takie zjawisko można powiedzieć biologiczne" - na konferencji prasowej w Warszawie (24.10.2007)
↑37) "Zwolennicy kosmetycznych zmian, albo zgoła ich przeciwnicy przebrali się za rycerzy IV Rzeczpospolitej. I wielu im uwierzyło. Dziś maski opadły. Co prawda pan Donald Tusk próbuje niezdarnie tę maskę na swoją twarz wciągać, ale naprawdę widać wilcze zęby tej owcy" - na konwencji PiS w Gdańsku (25.08.2007)
↑38) "A plotki o ślubie [z Jolantą Szczypińską ] rozpowszechniane są przez opozycję po to, by pozbawić mnie jakiejś części głosów" - w wywiadzie dla "Wprost" (15.10.2007)
↑39) "Ja wiem tylko tyle, że Paweł Zalewski popełnił naprawdę bardzo, bardzo ciężki błąd, a za takie błędy w polityce trzeba płacić [...] Nie chodzi o panią Fotygę, jak pisze prasa [...] tylko o zasadę lojalności nie tylko wobec partii, dzięki której jest się posłem i przewodniczącym komisji, nie tylko wobec rządu, który powinno się popierać, nie tylko wobec prezydenta, który powadzi politykę zagraniczną, ale w ogóle wobec kraju" - na konferencji prasowej (05.07.2007)
↑40) "Jak by nie zmienili postawy, to dostaliby "czarną polewkę". I to zostało im zupełnie wprost w oczy powiedziane. Powinni bardziej myśleć o partii, a mniej o sobie" - komentując na konferencji prasowej rezygnację wiceprezesów PiS Ludwika Dorna, Pawła Zalewskiego i Kazimierza Michała Ujazdowskiego (05.11.2007)
↑41) "I gdyby nie ta niebywała wręcz kampania przeciw nam, prowadzona przez różne ośrodki medialne i polityczne, to sądzę, że byśmy mieli w tej chwili ogromne poparcie społeczne" – w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach dnia" na antenie Polskiego Radia (08.05.2007)
↑42) "Opozycja ogłosiła, że w Polsce jest dyktatura, zanim w ogóle powstał rząd" - na konferencji prasowej w Warszawie (24.08.2007)
↑43) "To jest jakaś skrajna niesprawiedliwość i sukces antyprezydenckiej propagandy, sądzę, że w polskim życiu politycznym polityka tak prawdomównego jak Lech Kaczyński nie ma" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (30.07.2008)
↑44) "Trzymam pieniądze na koncie mamy. Nie jest to moje dziwactwo, lecz efekt doświadczeń. [...] Nie chcę dopuścić do sytuacji, że ktoś bez mojej wiedzy wpłaci na mój rachunek jakieś pieniądze, a na drugi dzień przeczytam o tym w gazecie" – w wywiadzie dla "Wprost" (14.05.2007)
↑45) "W Polsce mamy do czynienia nie z dyktaturą, a z oblężoną, atakowaną ze wszystkich stron i nie mającą w gruncie rzeczy żadnych mocnych instrumentów, władzą" - wywiadzie dla TVP1 (14.08.2007)
↑46) "Kto powiedział, że ja chcę być premierem? Ja muszę. To nie jest wynik moich ambicji" - na antenie TVP (08.07.2006)
↑47) "To jest męczące, ale jestem gotów się poświęcić" - w wywiadzie dla RMF FM, odpowiadając na pytanie, czy ponownie zostanie premierem, gdy PiS wygra wybory (10.09.2007)
↑48) "Sądzę, że wkrótce przeprowadzę się z powrotem do gabinetu premiera" - w rozmowie z Konradem Piaseckim w audycji "Kontrapunkt" na antenie RMF FM (26.01.2008)
↑49) "Nie może być tak, żebyśmy pozwalali na tego rodzaju wyczyny, tym bardziej że różnych niepokojących sygnałów świadczących o tym, że polska demokracja jest dzisiaj naprawdę zagrożona, nie była zagrożona dwa lata temu, a dzisiaj jest zagrożona, jest znacznie więcej" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (15.11.2007)
↑50) "Ta prawda jest groźna. [...] 21 października, jeśli oni zwyciężą, jak niektórzy uważają, to nie będzie nowy 4 czerwca 1992 roku, to będzie nowy 13 grudnia 1981 roku. [...] Dlatego my nie mamy wyjścia, musimy zwyciężyć, zwyciężyć nie trochę, ale całkowicie, zwyciężyć na tej ziemi, ale i w Polsce" - w przemówieniu podczas konwencji Partii w Rzeszowie (22.09.2007)
↑51) "Stanęła do walki w zwartym ordynku łże-elita III Rzeczypospolitej" - w przemówieniu wygłoszonym w Sejmie (17.02.2006)
↑53) "Ale prawda jest taka, że Kaczmarek chronił pewien potężny układ biznesowy, który ma zresztą nie jednego reprezentanta w życiu publicznym. [...] Teraz wszyscy śmieją się z układu. A przecież przykład Kaczmarka pokazuje, że układ jest i to piekielnie silny, skoro był w stanie wprowadzić ludzi nawet do takiego rządu, jak nasz" - w rozmowie z "Rzeczpospolitą" (16.08.2007)
↑53) "Oligarchowie panowali i panują. Mają w ręku media i pieniądze, mogą bardzo mocno oddziaływać na społeczeńtwo. Mogą wprowadzać swoich ludzi - nawet w szeregi swoich przeciwników, tak jak Kaczmarek został wprowadzony do środowiska PiS" - w wywiadzie dla "Newsweeka" (25.02.2008)
↑54) "Głęboko wierzę, że Polacy potrafią odróżnić wizję rzeczywistości prezentowaną przez media od faktów, od rzeczywistości" - w wystąpieniu na antenie TVP (13.08.2007)
↑55) "To była jedna gigantyczna konfabulacja, oczywiście ja nie przeczę, znam panią Raczyńską" - do dziennikarzy w Sejmie o powiązaniach rodziny Kaczyńskich z odwołaną dyrektor Programu 1 TVP (05.03.2008)
↑56) "[...] na przykład przy pośle PiS-u boi się usiąść ktokolwiek, kto jest zatrudniony w jakimś mieście, bo się boi po prostu utraty pracy, i to niezależnie od tego, czy jest zatrudniony w sferze prywatnej, czy publicznej [...]" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (21.05.2008)
↑57) "Jeśli te mecze były nieudane, to naprawdę ta piłka nożna to jest klasyczny twór III Rzeczypospolitej. Ja o tym związku między III RP a naszymi niepowodzeniami w piłce nożnej mówię najpoważniej w świecie. Ten związek istnieje i chociaż wiem, że mnie wyśmiewają z tego powodu, że ja mówię, że coś jest oczywiste, ale ten związek jest oczywisty. Nie byłoby tej sytuacji w PZPN, gdyby nie było tej sytuacji w Polsce, a to ta sytuacja w PZPN doprowadziła do tego, że my, 40-milionowy prawie naród, nie mamy po prostu piłkarzy europejskiej klasy. To nie jest tak, że my jesteśmy z urodzenia jakimiś łamagami" - komentując podczas otwartego spotkania z mieszkańcami Śląska w Katowicach nieudany występ reprezentacji Wolski w Euro 2008 (19.06.2008)
↑58) "Nic mi nie wiadomo o zagłuszaniu komórek" – na konferencji prasowej, wypowiedź na temat zagłuszania telefonów komórkowych pielęgniarek podczas okupowania przez nie Kancelarii Premiera (czerwiec 2007 r.)
↑59) "Nie miało to [ zagłuszanie ] związku z protestem pielęgniarek" - do dziennikarzy w Sejmie (18.02.2008)
↑60) "To jest wyłącznie decyzja PO - awantury, kompromitacja parlamentaryzmu czy wybory. Donald Tusk za to odpowiada. [...] To jest taka opozycja, która od początku szkodziła Polsce. Zaczęła atakować władze PiS, zanim ta władza w ogóle cokolwiek zrobiła" – na konferencji prasowej w Sejmie (24.08.2007)
↑61) "Panowie tworzą pewną nierzeczywistość" - na briefingu prasowym w Sejmie (05.12.2007)
↑62) "To jest jedna z esbeckich opinii z początku lat 90., że niby jestem ponurakiem. [...] Śmieję się tak często, że nie pamiętam, co mnie ostatnio ubawiło. Jak na polityka to chyba jestem nawet zbyt wesoły" - w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" (20.09.2005)
↑63) "We mnie jest czyste dobro" - w rozmowie z Agnieszką Kublik i Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") na łamach "Gazety Wyborczej" (03.02.2006)
↑64) "Polską rządzą oligarchowie, których początki biznesowe sięgają schyłkowego PRL-u. Wielu oligarchów wywodzi się z komunistycznych służb specjalnych. Urośli w siłę dzięki decyzjom rządu Millera i prezydenta Kwaśniewskiego. Szkodzą Polsce, ponieważ zainteresowani są w osłabianiu państwa" - na spotkaniu w Poznaniu (18.04.2004)
↑65) "Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ta zła prasa, w wielkim skrócie myślowym i z uwzględnieniem wszystkich wyjątków, jest po prostu wynikiem złych stosunków mojego rządu z oligarchią" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (13.09.2007)
↑66) "Państwo chyba nie czytają "Gazety Wyborczej". To, co się tam wyprawia, to "Trybuna Ludu" z 1953 r. Atak na nas przekracza wszelką miarę. Barańskiego potrafią zostawić w tyle. Agora nie może nie mieć związków z oligarchią, jeżeli jest wydawnictwem na dużą skalę, a w Polsce gospodarka w niemałej części jest w rękach postkomunistycznych oligarchów" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (13.09.2007)
↑67) "Nasza diagnoza została potwierdzona: mamy do czynienia z szybko budowanym sojuszem sił lewicowych, znów siły wywodzące się z Komunistycznej Partii Polski, bo takie reprezentuje pani Łuczywo, są na pierwszej linii. To one znów dyrygują, tym razem PO" - wystąpienie na antenie Radia Maryja (15.03.2006)
↑68) ""Gazeta Wyborcza" jest późną, zmutowaną postacią Komunistycznej Partii Polski. [...] im słabsza "Wyborcza", tym lepiej dla Polski" - w rozmowie z Piotrem Zarembą w "Newsweeku" (26.03.2006)
↑69) "Ci, którzy atakują Ziobrę, to front obrony przestępców" - wypowiedź w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (28.08.2007)
↑70) "[...] to nie pracownicy służby zdrowia są zagrożeniem dla przyszłości Polski. Inni szatani są czynni, żeby zaszkodzić naszemu krajowi" - na konwencji samorządowej PiS w Radomiu (30.06.2007)
↑71) "Szatani to element hipotetyczny, międzynarodowy - może komuś nie podoba się nasz polski rozwój. [...] Szatanów łatwo zidentyfikować, widać te buzie także w mediach" - na konferencji prasowej podczas wizyty w Przemyślu (02.07.2007)
↑72) "Diabeł ciągle miesza, ale odpędzimy tego diabła!" - w jednym z odcinków Kaczorynki (19.07.2007)
↑73) "Bo oligarchia to zagrożenie dla Polski" - na spotkaniu z górnikami i ratownikami górniczymi w Bytomiu (13.09.2007)
↑74) "Tutaj [ na Śląsku ] układ jest, myśmy nie zdołali mu się jeszcze dobrać do skóry, bo to w obecnych warunkach [...] jest bardzo trudne" - podczas otwartego spotkania z mieszkańcami Śląska w Katowicach (19.06.2008)
↑75) "Minionej nocy Polska bardzo awansowała w unijnych strukturach i została radykalnie wzmocniona" - na konferencji prasowej o brukselskich negocjacjach nad traktatem lizbońskim (23.06.2007)
↑76) "47 do 53 [ Jarosław Kaczyński : Aleksander Kwaśniewski ] to jest wynik sondażu, załóżmy, że obiektywnego, i jednocześnie jeżeli chodzi o sympatie, no to różnica na korzyść pana Kwaśniewskiego jest nieporównanie większa. I to jest jakby wykładnik mojego sukcesu w tej rozmowie" - w rozmowie z Markiem Mądrzejewskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (02.10.2007)
↑77) "Te wybory pokazały, że przewaga Platformy jest kompletną fikcją, niczego takiego nie ma" - na konferencji prasowej po zwycięstwie kandydata PiS, Stanisława Zająca, w uzupełniających wyborach do Senatu na Podkarpaciu (22.06.2008)
↑78) "Bóg powoli, ukarawszy nas za grzechy (bo nie jesteśmy bez grzechów), przywraca porządek" - komentując na konferencji prasowej spadek poparcia dla PO i wzrost poparcia dla PiS w sondażach (25.06.2008)
↑79) "My jesteśmy tu, gdzie wtedy. Oni tam, gdzie stało ZOMO" - w przemówieniu na wiecu poparcia w Stoczni Gdańskiej (01.10.2006)
↑80) "Ja nie ukrywam, że ludzie, którzy w tym uczestniczyli i są na scenie politycznej, powinni zniknąć raz na zawsze z życia publicznego. Dotyczy to Jana Rokity. Jan Rokita powinien raz na zawsze zniknąć z polityki. Jeśli się coś takiego zrobiło, to się przeprasza i przeprowadza się czynną ekspiację. A Rokita udaje, że jego w tej sprawie nie ma" - w wypowiedzi dla "Dziennika" (10.10.2006)
↑81) "W sprawie inwigilacji prawicy Jan Rokita popełnił bardzo ciężkie przestępstwo przeciwko demokracji. Poza mordami to jest najcięższe przestępstwo, jakie w ogóle można popełnić. [...] Natomiast, tak, to jest bardzo ciężka zbrodnia wobec demokracji, użyto służb specjalnych" – do dziennikarzy na pokładzie samolotu rządowego podczas podróży powrotnej ze Szczytu Wyszehradzkiego (10.10.2006)
↑82) "Tusk wprowadził do polskiej polityki chamstwo, złe obyczaje. [...] Ten człowiek nie potrafi przegrywać, nie jest człowiekiem godnym" - na konwencji PiS w Kielcach (07.10.2007)
↑83) "Nas się czepiają, bo walczymy z korupcją. A ci, którzy zarzucają nam takie ohydne rzeczy stoczyli się na dno. Donald Tusk stoczył się na dno [...] Tuskowi pomylił się honor z honorarium [...] Donald Tusk to jedno wielkie kłamstwo" - w programie "Teraz My" na antenie TVN (15.10.2007)
↑84) "W ślizganiu się Tusk jest dobry, dobry jest w tym także Kwaśniewski" - w programie "Teraz My" na antenie TVN (15.10.2007)
↑85) "Donald Tusk nie powinien być premierem, ponieważ kłótnie między prezydentem a premierem, to jest najgorsza rzecz, jaka może spotkać Polskę. Tworzenie ciągłego napięcia między dwoma ośrodkami władzy wykonawczej jest po prostu skrajnie szkodliwe" - do dziennikarzy w Sejmie (19.10.2007)
↑86) "Trudności w służbie zdrowia wynikają z decyzji podjętych przez rząd Donalda Tuska. To on teraz stara się zrzucić winę na poprzedników" – na konferencji prasowej w Sejmie po sześciu tygodniach od zaprzysiężenia rządu Tuska (02.01.2008)
↑87) "Ktoś słusznie powiedział, że przy Donaldzie Tusku Leszek Miller jest człowiekiem zasad. To są przesłanki, żeby obawiać się putinady" - w wywiadzie dla "Faktu" (30.01.2008)
↑88) "Premier Tusk nieustannie prowadzi prezydencką kampanię wyborczą. Wzywam Donalda Tuska, by przestał zwalać na prezydenta winę za swoje pociągnięcia. To szpetny sposób uprawiania polityki" - w rozmowie na łamach "Rzeczpospolitej" (23.04.2008)
↑89) "Ja mogę się tylko cieszyć, że premier Tusk, który był w końcu jednym z fundatorów systemu, w którym były głodne dzieci, były takie momenty, że tych głodnych dzieci było bardzo, bardzo dużo, dzisiaj mówi o tym jak o wielkim wyrzucie sumienia i przyrzeka, że dokończy to, co myśmy zrobili, bo on powiedział o poprzednich rządach. [...] Panie redaktorze, jeżeli ktoś stał na czele partii, która twardo twierdziła, że transformacja tą brutalną, balcerowiczowską metodą ma być prowadzona z całą konsekwencją i wypowiadał się – nawet jeżeli chodzi o głód – że ludzie nie umierają z głodu, wobec tego to nie jest problem, no to odpowiada. A kto ma za to odpowiadać? Ja mam za to odpowiadać, który bez przerwy się temu przeciwstawiałem? Inni politycy, którzy się temu przeciwstawiali? Nie. Odpowiadają za to tacy ludzie, jak Balcerowicz, Tusk, Bielecki, Mazowiecki i tak dalej" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (08.05.2008)
↑90) "To jest tak, jak z tym słynnym pistoletem przed ostatnimi wyborami. Przypomnę, że miałem go straszyć, też w 1991 roku, w windzie. Nie straszyłem go pistoletem, nie proponowałem niczego takiego choćby dlatego, że widziałem jak pokorny wobec Lecha Wałęsy był rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego. To po prostu nie byli ludzie z tego piętra, z którymi można było rozmawiać. Zdecydowanie zbyt niska półka. Donald Tusk [...] wtedy to był dużo za mały człowiek do takich rozmów" - w Poznaniu na konferencji "Inteligencja akademicka wobec wyzwań dla Polski" (24.06.2008)
↑91) "Nie jest prawdą, że tylko ja dostrzegam wilcze oczy Donalda Tuska, bo bardzo wielu ludzi to dostrzega. Mnóstwo takich ludzi znam, gdyby był proces mogę mnóstwo świadków dostarczyć" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (30.07.2008)
↑92) "[...] jak się poda Donald Tusk, bo też nie ma 280, to ja też się podam" - odpowiadając na pytanie na konferencji prasowej, czy zamierza złożyć obiecaną rezygnację z funkcji prezesa PiS w związku z nieosiągnięciem przez partię 280 mandatów w wyborach 21.10.2007 (22.10.2007)
↑93) "To był żart" - w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", zapytany o złożoną wcześniej na łamach tej gazety deklarację zdobycia 280 mandatów (26.10.2007)
↑94) "W przypadku Agory dochodzi do tego czynnik bardzo intensywnie ideologiczny. To środowisko ma silną wolę panowania ideologicznego w kraju, co się mu przez lata udawało z fatalnym skutkiem dla Polski. Ale żeby było jasne - obawiam się, że związki finansowe Agory z układem oligarchicznym w Polsce też istnieją" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (13.09.2007)
↑95) "Prowadzona jest kampania nieprawdy wobec rządu i PiS. [...] Angażują się w nią niestety ludzie o znanych nazwiskach i to jest w najwyższym stopniu smutne. To skutek braku weryfikacji elit po upadku komunizmu" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (13.09.2007)
↑96) "Nie daliśmy rade potężnemu frontowi [...] Zaczyna się od "Faktów i mitów", gdzie pracował Grzegorz Piotrowski - zabójca księdza Popiełuszki - a kończy się na Platformie Obywatelskiej. Na to, jak się okazało, byliśmy za słabi" - w przemówieniu po ogłoszeniu wyników wyborów (21.10.2007)
↑97) "Zmobilizowano młode pokolenie, no bardzo młode, jeszcze chyba tak nie bardzo do czegoś aspirujące w sposób świadomy" - w wypowiedzi na antenie Polskiego Radia (23.10.2007)
↑98) "Jestem przekonany, że udała się pewna manipulacja, którą można określić jako trzecią wielką manipulację w ciągu ostatniego półwiecza naszych dziejów. [...] I teraz jest trzecia. Ludzie odpowiedzialni za lata 90., za to, że ta cena za przemiany była dużo wyższa, niż musiała być, za to, że się uwłaszczyła nomenklatura, że to wszystko było i niesprawiedliwe, i nieefektywne - pod hasłami obrony ludu odepchnęli od władzy tych, którzy jako pierwsi dla zwykłych ludzi w Polsce naprawdę coś zrobili. To jest ta gigantyczna i udana manipulacja" - w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" (26.10.2007)
↑99) "Bo, proszę państwa, to jest tak, że gdyby odjąć pięć czy sześć największych polskich miast, to już byśmy te wybory wygrali, bo cała różnica jest w tych miastach, te przeszło półtora miliona głosów różnicy to jest pięć czy sześć największych polskich miast. Powtarzam: gdyby je wyłączyć, to już mamy niewielką przewagę" - w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (15.11.2007)
↑100) "Było tak: dwie telewizje prywatne (TVN i Polsat) niemające żadnych ograniczeń w działaniu dosłownie roznoszą władzę; bardzo krytyczna - wbrew temu, co mówiono - jest także telewizja publiczna; opozycja robi, co chce, obraża na każdym kroku, obraża głowę państwa i jednocześnie się mówi, że jest ograniczenie demokracji. Bieda polega na tym, że w Polsce bardzo duża grupa, w szczególności młodych ludzi, w to uwierzyła. Uwierzyła w rzeczywistość medialną" - na spotkaniu w nowosądeckiej Wyższej Szkole Biznesu (11.02.2008)
↑101) "Status dziennikarza jest w Polsce niezwykle mizerny, można wręcz powiedzieć, że dziennikarze są jak chłopi pańszczyźniani. Nie buntują się" - podczas spotkania ze studentami na Uniwersytecie Warszawskim (19.03.2008)
↑102) "Później okazało się, że PO uznaje, że walka z korupcją to jest (cytuję tutaj Donalda Tuska) "paranoja braci Kaczyńskich" i że ten obraz układu w Polsce to jest właśnie wynik takiej "paranoi". Później okazało się, że ten front walki przeciw walce z korupcją obejmuje i partie polityczne, i najpotężniejsze w Polsce media, a później jeszcze się dołączyły także różne "autorytety". No, mówiąc krótko, że to jest front potężny" - w rozmowie z Markiem Mądrzejewskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (10.07.2008)
↑103) "Trzeba przede wszystkiem rozbić ten układ" - wypowiedź w programie "Fakty" na antenie TVN (27.09.2006)
↑104) "W dzisiejszej Polsce stosuje się powszechnie goebbelsowską metodę "Kłam, kłam, a coś z tego zostanie". Jest to zasada groźna dla demokracji, bowiem tam, gdzie niknie związek między słowem a rzeczywistością, tam i demokracja zaczyna działać źle" - w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (08.05.2007)
↑105) "Zwyciężymy, bo to zwycięstwo jest potrzebne Polsce. Jest potrzebne po to, by w tym państwie, w Rzeczypospolitej Polskiej, żył jeden naród polski, a nie różne narody" - podczas konferencji PiS w Białymstoku (16.09.2007)
↑106) "Będziemy walczyć w polityce, ale kiedy trzeba, będziemy walczyć także i z bronią w ręku" - na konwencji wyborczej PiS w Lublińcu (18.10.2007)
↑107) "[...] to Niemcy nam zrobili nieprawdopodobne wręcz szkody, potworną krzywdę, dopuścili się na Polakach niebywałych wręcz zbrodni i Polacy lubią Niemców, a Niemcy nie lubią Polaków" - rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (19.06.2007)
↑108) "To powinno dotyczyć wszystkich mediów, ale media niemieckie powinny być szczególnie ostrożne, bo mogą być posądzane o wtrącanie się do polskich spraw wewnętrznych. Obawiam się, że coś takiego następuje" - na spotkaniu w nowosądeckiej Wyższej Szkole Biznesu (11.02.2008)
↑109) "Jeśli ktoś nie chce zamieszczać w ustawie ratyfikacyjnej przepisów konstytucji, które o tym mówią [...], to powstaje podejrzenie, że chodzi właśnie o to województwo. My się na województwo polskie w UE nie zgadzamy, nawet gdyby miało być samorządowe" - w wystąpieniu sejmowym (12.03.2008)
↑110) "Dlatego PiS chce zmian w ustawie o ratyfikacji, które zabezpieczą osiągnięcia Polski w negocjacjach nad traktatem, w tym opcję opt-out dla Karty Praw Podstawowych i korzystny dla Polski kształt kompromisu z Joaniny" - w wystąpieniu sejmowym (12.03.2008)
↑111) "Na pewno nie zgodzimy się, by został ratyfikowany traktat inny niż myśmy ustalili, a bez tych zabezpieczeń to w gruncie rzeczy byśmy ratyfikowali propozycję, którą przedłożono Polsce i na którą Polska się nie zgodziła" - w wypowiedzi dla PAP o Traktacie Lizbońskim (13.03.2008)
↑112) "Prasa jest w Polsce w ogromnej części niemiecka, to fatalne, ale nie mówmy, że to tylko wina innych. W Hiszpanii Springer próbował założyć gazetę, Hiszpania też jest biedniejsza od Niemiec, nie tak jak Polska, ale też biedniejsza. I co się stało? Ani nikt nie chciał w tej gazecie pracować, ani jej kupować" - podczas spotkania z sympatykami PiS w Rybniku (07.07.2008)
↑113) "Obawiam się, że nastąpiło cofnięcie Polski do poziomu kraju trzeciego świata, jakim byliśmy w czasach III RP" - podczas konferencji PiS w Szczecinie (niem.: Stettin), poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu Wolski i Unii Europejskiej (28.06.2008)
Patrz też
- ZPdsROiZNPoNoOWONPoRzSWwtIIWŚ
- Krótki kurs leczenia kompleksów dla maluczkich
- Objawy schizofremii
- Obłęd udzielony
- Ideologiczne socjopatki
- Autorytarne zaburzenie osobowości
- Emocjonalno-ruchowa niezborność chłopięco-dziecięca
- Badanie psychiatryczne
- Pudło rezonansowe, czyli pełny odlot Dorna
- Podstępny zamach na Syrenkę
- Słoń
- Objaw ciężkiej choroby
- Tuskowa histeria