List Sakiewicza
Dnia 03.07.2007 na łamach tygodnika "Gazeta Polska", znanego tytułu prasowego przyjaznego Narodowi, ukazał się bardzo ważny list otwarty jego redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza do papieża Benedykta XVI.
List ten stanowi pełne potwierdzenie poczynionych ostatnio przez znanych demonologów obserwacji, dotyczących wzmożonej aktywności szatana w budowanej właśnie IV RP oraz jest porażającym dowodem na coraz bardziej intensywną antywolską działalność kierowanych przez niego sił ciemności.
Ośmielone chwilowymi sukcesami w podjudzaniu pielęgniarek i lekarzy, tym razem brygady szatana wzięły sobie za cel kolejnego wściekłego ataku jednego z najbardziej wartościowych Wolaków, niestrudzonego tropiciela zła i agentów, budowniczego IV RP, autora listu, Tomasza Sakiewicza.
Ten dzielny dotychczas obrońca najświętszych wartości nie oparł się niestety zmasowanemu atakowi szatanów, w wyniku czego został przez nich - miejmy nadzieję, że tylko tymczasowo - opętany. Bezpośrednim skutkiem i objawem tego opętania, jest właśnie treść omawianego listu. Poniżej przedstawiono te fragmenty, które w sposób wstrząsający wskazują na głębokie opętanie autora:
- "Pozwalam sobie napisać ten list zatroskany o polski Kościół, ale także o tych, którzy w ostatnich miesiącach podjęli bardzo nierówną walkę o ujawnienie prawdy o naszej niedawnej historii. [...] mądra i niezwykła decyzja [papieża] ze stycznia tego roku, uchroniła Polskę i polski Kościół przed cierpieniem i zgorszeniem, do jakiego musiałoby dojść, gdyby metropolię warszawską objął człowiek, który przez znaczną część swojego życia współpracował z komunistycznymi służbami specjalnymi."
- "Twoje mądre decyzje nie spotkały się jednak ze zrozumieniem w całym polskim Kościele. Grupy wiernych, podburzone przez Radio Maryja, rozgłośnię ojca Tadeusza Rydzyka, jeszcze w dniu niedoszłego ingresu zaatakowały dziennikarzy."
- "Od tygodnia na łamach »Naszego Dziennika«, pisma całkowicie lojalnego wobec ojca Rydzyka, drukowane są teksty zarzucające dziennikarzom »Gazety Polskiej« i garstce odważnych publicystów z innych mediów kłamstwa i manipulacje w sprawie arcybiskupa Wielgusa. Teksty te natychmiast zamieszczane są na stronie internetowej Radia Maryja."
- "Nie wiem, czym kieruje się ojciec Rydzyk. Wiem jednak, że miał okazję poznać prawdę i tę prawdę odrzucił. Miał okazję pojednać się z ludźmi, których ciężko skrzywdził, a zamiast pojednania wyrządza im nowe krzywdy. Władze zakonne nie reagują na jego kolejne czyny, nawet wtedy kiedy ubliża żonie prezydenta, najbardziej katolickiego spośród tych, których wybrali Polacy po 1989 r."
- "Prawdziwymi ofiarami ojca Rydzyka nie są obrażani przez niego biskupi, dziennikarze czy politycy. Największą krzywdę wyrządza prostym ludziom, którzy zawierzyli mu, że mówi w imieniu Kościoła. Bo właśnie każdą krytykę swojej osoby przedstawia on jako atak na Kościół."
- "Na podstawie kanonów 1364, 1369 i 1373 kodeksu prawa kanonicznego ośmielam się prosić o interwencję wobec działań ojca Rydzyka."
Przytoczone cytaty, w których autor poważył się krytykować najjaśniejszą na firmamencie gwiazdę odnowy oraz jedyną prawdziwie wolską rozgłośnię, a nawet zarzucać im podburzanie obywateli do (spontanicznych w rzeczywistości) ataków na łże-dziennikarzy, jednoznacznie potwierdzają, że stan redaktora Sakiewicza jest bardzo ciężki, a nawet krytyczny. W tej sytuacji uratować go i przywrócić IV RP może tylko najwybitniejszy w Wolsce specjalista od demonologii i egzorcyzmów, jakim bez wątpienia jest Jarosław Kaczyński. Premierze, ratuj redaktora!