Marcin Dubieniecki

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Charakterystyka postaci

Marcin Dubieniecki (ur. 1980 r.) – prawnik, formalnie zatrudniony w kancelarii adwokackiej swojego ojca w Kwidzynie. W rzeczywistości głęboko zakamuflowany agent szarej sieci, przeszkolony przez liberałów, działających z inspiracji określonych sił, na tajnych korespondencyjnych kursach dla wrogów narodu.

Najprawdopodobniej finansowany przez wrogie media, a w szczególności tzw. prasę polskojęzyczną. Co charakterystyczne – jego ojciec jest członkiem i działaczem pomorskiego SLD, co stanowi porażający dowód na związki Marcina Dubienieckiego z byłymi Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.

Obrzydliwa prowokacja agenta Dubienieckiego

Na te najdroższe prezydentowi (w kampanii wyborczej) wartości miał czelność zamachnąć się Marcin D.

W dniu 08.02.2007 wyszło na jaw, że ten działający na szkodę Wolski agent, podstępnie i cynicznie stosując brudne metody oraz wykorzystując łatwowierność, uczciwość i prostolinijność jednej z najbardziej wartościowych Wolek, omotał swymi mackami córkę Ojca Narodu Martę, doprowadzając do jej rozstania w grudniu 2006 r. z mężem (związek uświęcony oczywiście mocą Kościoła), Piotrem Smuniewskim (ur. 1978).

Oczywiste jest, że ten cyniczny i zdradziecki akt był szytą grubymi nićmi próbą podważenia prestiżu i wiarygodności Naszego Przywódcy, dla którego trwałość wolskiej rodziny jest jedną z podstawowych wartości na drodze do budowy i pełnego utrwalenia IV RP. Z tego też powodu wstrętne działania agenta Dubienieckiego stanowią cyniczny zamach na podstawy ustrojowe Naszej Ojczyzny i nie mogą być zakwalifikowane inaczej, niż jako perfidna próba zamachu stanu.

Wredne reakcje

Naturalne jest, że ten smutny i niekorzystny dla Wolski fakt, ze względu na interes narodowy i rację stanu, był jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic pałacu prezydenckiego. Niestety, nie kryjąc swej złośliwej satysfakcji z udanej prowokacji opozycji, prasa polskojęzyczna oraz inne wrogie media, usiłując upiec swą brudną pieczeń w mętnej wodzie na młyn, wywołały burzę w szklance wody i histerycznie nagłośniły całą sprawę. Reakcja taka stanowi działanie ewidentnie wymierzone przeciwko żywotnym interesom i prestiżowi Wolski.

Choć wszyscy Wolacy doskonale wiedzą, co i jakie siły kryją się za całą tą świetnie przemyślaną i skoordynowaną akcją Układu, w cynicznych komentarzach mediów zawierane są kłamliwe insynuacje, jak na przykład:

W swoim cynizmie ojciec agenta Dubienieckiego posunął się nawet do stwierdzenia, że "[Marta i Marcin] kochają się i jest im dobrze ze sobą", które stanowi porażające obłudą i bezczelnością nadużycie semantyczne.

Należy mieć głęboką nadzieję, że ten będący wynikiem perfidnej prowokacji mezalians Marty Kaczyńskiej z agentem Dubienieckim nie został skonsumowany fizycznie. W przeciwnym wypadku mogłoby to dać wrogom narodu i innym określonym siłom doskonały pretekst do stawiania córki prezydenta w jednym rzędzie z tak skompromitowanymi osobami, jak Aneta Krawczyk, której związek z wybitnym odnowicielem IV RP, posłem Samoobrony Stanisławem Łyżwińskim i jego kolegami partyjnymi, był wielokrotnie konsumowany.

Wątpliwości

Chociaż tło i mocodawcy całej tej wydumanej i sztucznie rozdmuchanej hecy zostali zdemaskowani, nie sposób uniknąć chwilowej przynajmniej refleksji nad głęboką mądrością i przenikliwością posłanki LPR Anny Sobeckiej, która komentując wspaniałą i głęboko patriotyczną inicjatywę prorodzinną PiS, znaną jako projekt "Bilet do kina", stwierdziła:

W tym kontekście należy zadać pytanie, czy brzemię obowiązków patriotycznych, jakie wzięła na siebie niestrudzona Małżonka Naszego Prezydenta, nie wpłynęło jednak na pewne rozluźnienie tradycyjnych więzi w Jej Rodzinie, co mogło odbić się na zdrowiu moralnym Rodziny, w szczególności córki Marty.

Wraz z rozpoczęciem prezydentury Lecha Kaczyńskiego, Pierwsza Dama podjęła bardzo wiele wyjątkowo absorbujących działań wspierających działalność charytatywną. Między innymi objęła osobisty patronat nad wieloma akcjami dobroczynnymi, np. Galą charytatywną z okazji 60-lecia Funduszu Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF), a 09.11.2006 została matką chrzestną pierwszego polskiego samolotu myśliwskiego typu F-16 "Jastrząb" (fon. jaszczomp).

Szczególnie ten ostatni obowiązek wydaje się bardzo absorbujący, gdyż chrześniak Marii Kaczyńskiej od samego początku sprawił dość dużo kłopotów i przykrych niespodzianek (liczne awarie), a w dodatku jest bardzo szybki, wyjątkowo żwawy i hałaśliwy, lata gdzie popadnie, a także dużo pali.

Konsekwencje wobec winnych

Obrzydliwa ta prowokacja spotkała się z błyskawiczną i zdecydowaną reakcją rodziny Kaczyńskich, a w szczególności ojca i stryjka pani Marty. Osoby, które nie wykazały się wystarczającą czujnością wobec wrogów narodu i dopuściły do zrealizowania ich misternego planu, zostały wskazane i natychmiast – bez baczenia na ewentualne dawne zasługiskutecznie zachęcone do złożenia dymisji:

Należy oczekiwać, że już w najbliższym czasie jednostki organizacyjne znajdujące się od kilku dni wreszcie w rękach godnych zaufania osób (MSWiA - znany odnowiciel minister Janusz Kaczmarek, policja - komendant główny Konrad Kornatowski oraz służby specjalne i siły szybkiego reagowania MON - minister Aleksander Szczygło), doprowadzą do skutecznego odizolowania agenta-prowokatora od nieszczęsnej Marty Kaczyńskiej.

Naród oczekuje również, że podlegli ministrowi Ziobro prokuratorzy w trybie 24-godzinnym doprowadzą do osądzenia i przykładnego skazania zdradzieckiego agenta.

Dla zapobieżenia w przyszłości podobnym ekscesom i prowokacjom, ze wszechmiar uzasadnione wydaje się również rozszerzenie inwigilacji środowisk wywodzących się z grona wrogów narodu, także na rodziny członków PO, SLD oraz innych ugrupowań liberalnych.

Epilog

Ostatecznie, w dniu 21.04.2007, dokonując decydującego ataku na kluczowe dla sprawy organizacje państwowe, agent Dubieniecki doprowadził do swojego ślubu z Martą Kaczyńską. Z informacji jakie posiada Muzeum wynika, że Prezydent był przy tym obecny, ale szara sieć UBekistanu nie pozwoliła mu przeciwdziałać temu jakże dramatycznemu zdarzeniu.

Możemy mieć tylko nadzieję, że sfałszowane dokumenty USC w Gdyni zostaną dokładnie prześwietlone przez odpowiednie służby porządkowe IV RP, gdy tylko uda się zneutralizować agenturalne wpływy rodziny Dubienieckich w tym rejonie Wolski.

Prawie jednocześnie do mediów przedostała się informacja o zaawansowanej ciąży (spodziewany poród prawdopodobnie pod koniec wakacji) Marty Kaczyńskiej. Ilustruje to jeszcze bardziej oburzającą postawę agenta Dubienieckiego, który nie zawahał się rozbić wzorcowej wolskiej rodziny i pozbawić biologicznego ojca nienarodzonego jeszcze dziecięcia.

Na szczęście wszystko wskazuje na to, że niecny czyn agenta Dubienieckiego był ostatnią rozpaczliwą próbą zakłócenia biegu historii i obrony starego porządku, która na pewno zostanie ukarana - jeszcze w dniu ślubu pani Marty, jej stryjek, na konwencji wyborczej podlaskiego PiS w Białymstoku, bardzo zdecydowanie potępił niemoralne postawy niektórych obywateli i zapowiedział, że Nasza Partia nie zawaha się podnieść ręki na "zdemoralizowane elity":

Zapowiedziane konsekwencje nierozważnego postępowania dotyczyć będą również córki prezydenta, gdyż jej stryjek w swym wystąpieniu wyraźnie podkreślił, że:

Nawrócony agent pospiesznie wyprzedza Martę Kaczyńską-Dubieniecką w drodze do PiS, wstydliwie pozbywając się przy okazji wszelkich śladów swoich związków z czerwonym

Epilog nr 2: Nawrócony agent

Na przełomie kwietnia i maja 2010 roku, cały cywilizowany świat mógł naoszcznie przekonać się, jak niespotykanie ogromna jest siła argumentów jednie słusznej ideologii PiSjanizmu oraz najprawdziwsza prawda, bijąca z niebywałą wręcz mocą z wypowiedzi przedstawicieli Ruchu Oporu oraz wspierających ich Prawych Wolaków.

Za sprawą tych właśnie czynników doszło bowiem do cudownego nawrócenia cynicznego agenta i bezbożnika Dubienieckiego na drogę cnoty, klarownie wytyczoną przez Ojca Narodu i konsekwentnie utwardzaną i pielęgnowaną przez jego bezpośredniego podwładnego i najbliższych współpracowników.

O doniosłym tym i porażającym dla wszystkich wrogów narodu fakcie, poinformował w dniu 04.05.2010 sam podmiot wielkiej przemiany, który w szczerej spowiedzi życia na łamach "Rzeczpospolitej", bohatersko odciął się od błędów przeszłości i swych przestępczych konszachtów ze skompromitowanym do cna SLD, a także błyskotliwie zaprezentował swe ambitne plany na przyszłość, oparte rzecz jasna na jedynie słusznej filozofii PiSjanistycznej:

Zaprezentowana powyżej ewolucja poglądów Marcina Dubienieckiego i jednoznaczne opowiedzenie się przez niego za jasną stroną mocy, niewątpliwie pozwala nie tylko na zaliczenie go do wąskiego grona Wybitnych Wolaków, ale na pewno daje niebywały asumpt do nominowania go do elitarnej szpicy największych patriotów w dziejach Wolski - grupy Prawych Wolaków.

Epilog nr 3: Maska ostatecznie opada

Niestety w chwili najważniejszej próby, gdy niezbędne było opowiedzenie się po stronie prawdy o haniebnym zamachu i brutalnym mordzie smoleńskim, na jaw wyszło, że wcześniejsze deklaracje rzekomo "nawróconego" agenta Dubienieckiego, były jedynie jego cyniczną grą operacyjną, prowadzoną ściśle według scenariusza opracowanego w mrocznych i złowrogich gabinetach KGB, WSI i Kancelarii samozwańczego "premiera" Donalda Tuska.

Ta ponura prawda wyszła na jaw w dniu 07.12.2012, kiedy to agent Dubieniecki całkowicie obnażył swoje prawdziwe oblicze i rzeczywiste intencje w haniebnej wypowiedzi dla portalu onet.pl:

Inni Zamachowcy w IV RP

Linki zewnętrzne