Mirosław J. (Szczur)
Spis treści
Opis postaci
Mirosław J. - domniemany zamachowiec, czyhający na życie Wielkiego Brata. Jak podała w dniu 11.01.2007 wersja on-line tygodnika "Wprost", Biuro Ochrony Rządu postawione zostało w stan najwyższej gotowości w związku z doniesieniami o zagrożeniu życia Jarosława K..
Informacja o zamachu, sponsorowanym przez łże-elity i inne siły wrogie Przewodniczce Narodu PiS, ujawniona została przez cieszącego się opinią wiarygodnego, uczciwego, prawego i sprawiedliwego biznesmena, Lecha Grobelnego.
Były prezes BKO (nie mylić z przyszłym prezesem PKO) twierdzi, że na Najwyższego Bliźniaka wydano wyrok śmierci. Jego wykonawcą ma być z całą pewnością (osoba informującego nie dopuszcza tu możliwości pomyłki) gangster o pseudonimie "Szczur", prywatnie Mirosław J., twórca i przywódca jednej z grup zaliczanych do Mafii Pruszkowskiej.
Problemem jest to, że według policji bandyta nie żyje. Zachodzi zatem podejrzenie, że gangster jest nie tylko wrogiem narodu, zamachowcem, ale w dodatku również zombie. To z kolei, z uwagi na zagraniczne pochodzenie zombie'ch (Haiti), jednoznacznie wskazuje na obecność w spisku obcych służb specjalnych.
Ze względu na duże prawdopodobieństwo zamachu, służby ochraniające Jarosława Kaczyńskiego podjęły nadzwyczajne środki: Wielki Brat porusza się po Warszawie specjalnie osłanianą kolumną pojazdów na sygnale.
Inni zamachowcy w IV RP
Inne wystąpienia szczura w najnowszej historii odnowionej i dobrze zmienionej IV RP
- "My odbudowujemy dom – Polskę, w którym mieszka 38 milionów ludzi, prawda, a więc nie możemy odgrzybić, odszczurzyć, prawda, zastosować środków chemicznych, żeby raz dwa wyremontować, tylko musimy, prawda jeszcze dbać o zdrowie obywateli" - Marek Kuchciński na spotkaniu z mieszkańcami Janowa Lubelskiego (15.04.2018)
- "Znacie państwo tę historię, gdy chciano w sposób skuteczny wyprowadzić szczury z zakładów mięsnych? Różne wymyślne sztuczki nie zdawały rezultatu, bo szczur to bardzo inteligentne zwierzę. W związku z tym, byli tacy wyprowadzacze szczurów. Ich działanie polegało na tym: w pierwszym etapie, przychodził ten człowiek i dokarmiał te szczury. On je dokarmiał, one przychodziły do niego i w ten sposób zjednał sobie ich zaufanie. Pewnego dnia wyprowadził je tam, gdzie należało je wyprowadzić, bo one poszły za nim. Myślę czasami, że pewna analogia może być również zastosowana w odniesieniu do niektórych mediów, które udają zatroskanie o naszą wolność i demokrację, o nasze państwo, a tak na dobrą sprawę chodzi im o to, żeby zyskać zaufanie, a potem wyprowadzić obywateli na przysłowiowe manowce" - Stanisław Piotrowicz na spotkaniu z mieszkańcmi Kędzierzyna-Koźla (20.05.2018)