Sfałszowane karty wyborcze
Spis treści
Wprowadzenie
W obliczu lawinowo spadającego poparcia społecznego dla Tymczasowego Rządu Okupacyjnego PO, które w połowie kwietnia 2008 r. spadło do żenująco niskiego poziomu 53 %, przy jednoczesnym gwałtownym wzroście notowań sił wolności i postępu, uosabianych przez prezydenta i byłego premiera, aparatczycy ancien régime'u wszelkimi środkami starają się odwrócić nieuchronny bieg historii Wolski.
Prowokacja podczas wyborów
W ramach takich działań, stosując prymitywne i perfidne sztuczki i manipulacje, a niekiedy nawet działania przestępcze, okupanci usiłują doprowadzić do skłócenia ruchu oporu i osłabienia jego siły w społeczeństwie.
Jedna z takich ohydnych prób miała miejsce podczas wyborów przewodniczącego rady regionalnej Partii w województwie wielkopolskim (w zakłamanej, postkomunistycznej geografii III RP zwanym deprecjonująco "małopolskim"), które odbyły się w dniu 21.04.2008.
Jak ogłosiły to z nieukrywaną satysfakcją wrogie media z prasą polskojęzyczną na czele, w przeprowadzonym głosowaniu wymaganej większości nie uzyskał jedyny słuszny kandydat na przewodniczącego, wskazany osobiście przez samego Ojca Narodu, wybitny myśliciel i ideolog nurtu PiSjanistycznego, Zbigniew Wassermann.
Zgodnie z pobożnymi życzeniami prowokatorów, fakt ten miał być odbiciem rzekomych walk frakcyjnych i animozji wśród kierownictwa Partii, a w konsekwencji powinien doprowadzić do odsunięcia od władzy Geniusza Mazowsza oraz rozpadu Partii.
Obnażenie cynicznej prowokacji
Na szczęście już po kilku dniach cała ponura prawda o animatorach tej skrajnie nieudolnej prowokacji wyszła na jaw, dzięki odważnej i bezkompromisowej postawie wybitnego intelektualisty i autorytetu Partii, Joachima Brudzińskiego, który w dniu 24.04.2008, po posiedzeniu Zarządu Głównego Partii, objawił dziennikarzom całą prawdę o rzekomym niewybraniu Zbigniewa Wassermanna:
- "Posiedzenie zostało przerwane z przyczyn formalnych, każdy głos oddany na poprzednim posiedzeniu Rady był głosem nieważnym z przyczyn formalnych - karty do głosowania były błędnie wydrukowane".
- "Głosy mówiące o przesileniu w partii są głosami tych, którzy niezbyt dobrze naszej partii życzą".
Porażające dowody fałszerstwa
Dzięki bohaterskiej postawie i pełnemu zaangażowaniu, grupie kustoszy śledczych Muzeum IV RP, wspieranych ofiarnie przez nieustraszonych tropicieli prawdy skupionych wokół witryny Spieprzajdziadu.com, udało się zdobyć namacalne dowody przestępstwa. Na ten niezbity materiał dowodowy składają się sfałszowane karty do głosowania, które podrzucone zostały przez prowokatorów podczas głosowania w dniu 21.04.2008, oraz karty prawdziwe, które zostały wtedy cynicznie ukryte.
Nie ulega żadnej wątpliwości, że po wykryciu tej niesłychanie obrzydliwej prowokacji, wybory zostaną powtórzone z wykorzystaniem oczywiście właściwych, oryginalnych kart do głosowania i przy zapewnieniu takich warunków realizacji atrybutów demokracji1), które zapewnią niezawodny wybór jedynie słusznego kandydata wskazanego przez Ojca Narodu.
Epilog, czyli zwycięstwo demokracji PiSjanistycznej
Odbyte 25.04.2008 powtórne posiedzenie rady regionalnej Partii dostarczyło ostateczny, niesłychanie niepodważalny porażający dowód na dokonane przez agentów reżimu Tusku fałszerstwo kart wyborczych.
Jak było do przewidzenia, w głosowaniu przeprowadzonym lege artis, z zachowaniem charakterystycznych dla ideologii PiSjanistycznej zasad demokracji oraz - co najważniejsze - z użyciem właściwych kart do głosowania, Zbigniew Wassermann odniósł miażdżące zwycięstwo, uzyskując aż 44 na 50 możliwych głosów.
Taki wynik głosowania jest przede wszystkim wyrazem niezmiennej solidarności członków Partii, a tym samym zdecydowanej większości uczciwych Wolaków, z poglądami i dziełem Największego Przywódcy i Ojca Narodu. Wynik ten stanowi też oczywisty i niesłychanie czytelny sygnał pogardy Narodu dla wszystkich jego wrogów, którzy - z inspiracji określonych sił oczywiście - usiłowali grubymi nićmi piec swoją brudną pieczeń w mętnej wodzie na młyn odwetowców.
Bezgraniczne zaufanie do Geniusza Mazowsza oraz pełne oddanie do jego dyspozycji symbolicznie podkreślił sam Zbigniew Wassermann, który w dniu 25.04.2008, jeszcze przed posiedzeniem rady regionalnej oznajmił dziennikarzom:
- "Jeśli prezes partii mówi, iż jest taka potrzeba, bym został przewodniczącym partii w regionie to przyszedłem [na posiedzenie] nie po to, aby uchylać się od tego obowiązku ale po to, by ten trud podjąć".
Po ostatecznym zwycięstwie prawdy w walce z podłymi fałszerstwami okupantów, nowy przewodniczący rady regionalnej raz jeszcze odwołał się do obowiązujących w Partii, najdoskonalszych przecież standardów demokratycznych, potwierdzając w dniu 28.04.2008 w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie wrogiej rozgłośni RMF FM, objawiony wcześniej przez prezydenta oczywiście oczywisty fakt, że "demokratyczną rzeczywistość trzeba poprawiać".
W swej wypowiedzi przewodniczący-elekt zwrócił jednocześnie uwagę na to, że każdy, kto naruszy standard i odważy się poddawać dowolne decyzje niekorygowanej demokratycznej weryfikacji będzie miał problemy i to bardziej:
- "Miałem problem, ale myślę, że to był bardziej problem pana ministra Ziobry, dlatego że ten falstart polegał na tym, że naruszone zostały pewne standardy demokratyczne przy wyborach i trzeba było nad tym zapanować."
Patrz też
Przypisy
↑1) "Demokratyczna rzeczywistość nie działa tak jak trzeba, więc trzeba ją poprawiać" - prezydent wszystkich Wolaków w wywiadzie dla głównego wydania "Wiadomości" TVP (31.08.2007)