USA
USA (ang.: United States of America, ros.: США, Соединённые Штаты Америки, czyt. se-sze-a lub s-sza, Sajedinionnyje Sztaty Amieriki, wol.: Hameryka) - Stany Zjednoczone Ameryki Północnej↑1) .
Stosunki wolsko-amerykańskie
Zgodnie z obowiązującą obecnie doktryną polityczno-wojskową IV RP, opartą na filozofii PiSjanizmu, USA są jedynym państwem świata zaprzyjaźnionym z Wolską. Mocarstwo to stanowi ostatnią osłonę Wolski przed agresywnymi zamiarami grupy wrogich jej mocarstw, stworzonej w wyniku międzynarodowego spisku Żydów, masonerii, liberałów oraz innych określonych sił, obejmującej praktycznie wszystkie pozostałe państwa świata, z Niemcami, Rosją i Białorusią na czele.
Niesłychanie intensywne kontakty dwóch wybitnych Mężów Stanu
O głębokiej przyjaźni pomiędzy Wolską a USA, oraz wzajemnym głębokim szacunku, może świadczyć fakt poświęcenia aż pięciu minut czasu prezydenta George'a Busha na jego pierwsze spotkanie z prezydentem Wolski Lechem Kaczyńskim, w czasie jego wizyty w USA w dniu 15.09.2006. Należy jednocześnie podkreślić, że pogłoska, jakoby pierwsze słowa wypowiedziane w trakcie spotkania przez Przyjaciela do Małego Księcia brzmiały "So, where's Alex Kwasniewski?" jest jedynie złośliwą plotką rozpowszechnianą przez wrogów narodu.
Rewizyta amerykańskiego prezydenta w Wolsce w dniu 08.06.2007, mimo że trwała 3 godziny (z przejazdami, powitaniami, rozmowami i posiłkami), przebiegała w niezwykle serdecznej atmosferze. Podczas nadmorskiego spotkania na Helu obaj panowie prezydenci, zapewne w obawie przed spotkaniem ze znanym trójmiejskim oligarchą Ryszardem Krauze, byli bez krawatów.
George Bush jest w naszym kraju przyjmowany tak entuzjastycznie, że policja była zmuszona zabezpieczyć całą okolicę przed natłokiem fanów. Większość z nich zapraszała gościa okrzykami "Bush go to Hell!", co - poza lokalną sympatią - może również świadczyć o wolskim poparciu dla amerykańskiego projektu tarczy antyrakietowej.
Media doniosły, iż w nastrojowej scenerii, po zakończonych rozmowach obaj panowie w promieniach zachodzącego słońca spacerowali po molo. Również okładki poważnych, opiniotwórczych czasopism (patrz z prawej) nie szczędziły słów uznania szacownemu gościowi.
Dodatkowym wspaniałym owocem kontaktów obu przywódców było podarowanie przez panią prezydentową Laurę Bush wnuczce prezydenta Kaczyńskiego, Ewie, zdjęć psów państwa Bush - Barneya i Miss Beazley oraz kota Willy'ego.
Wzajemnie korzystna współpraca militarna
Już pierwsze spotkanie naszych przywódców pozwoliło na bezproblemowe wysłanie na wojnę w Afganistanie 1100 polskich żołnierzy, liczne inwestycje w rozwój polskiego przemysłu (tak zwany transfer technologii - patrz F-16, Tarcza antyrakietowa), czy sukcesy w znoszeniu wiz dla Wolaków przyjeżdżających do USA.
Warto tu zauważyć, że żołnierze wolscy w Afganistanie nie uczestniczą bynajmniej w misji pokojowej, czy stabilizacyjnej, jak to ma miejsce w Iraku. Nie jest to również misja NATO. Wolskie oddziały zostały po prostu włączone w struktury amerykańskiej dywizji i podlegają amerykańskiemu dowództwu (Wolak jest zastępcą dowódcy dywizji).
Dla zaakcentowania tej przyjaźni, wolscy żołnierze pomagający we wprowadzaniu demokracji na zagranicznych wyprawach wyzwoleńczych zaczęli nosić amerykańskie dystynkcje obok wolskich stopni wojskowych. Nowy Wielki Brat dowodzący sojusznikami będzie mógł teraz łatwiej się orientować, kto jest kim wśród armii najemnych.
- "Noszenie obcych dystynkcji jest rzeczywiście niezgodne z przepisami, ale już pracujemy nad tym, by to zmienić. Chodzi o to, że dystynkcje armii USA są rozpoznawane wszędzie na świecie. Podczas misji zagranicznych wiadomo dzięki temu, kto jest kim" - tłumaczy rzecznik MON. Jednak złośliwi dodają, że "nawet w czasie bloku wschodniego polscy żołnierze mogli nosić i nosili polskie dystynkcje, a nie radzieckie". [1]
Nasi przyjaciele z USA rewanżują się nam jeszcze większą przyjaźnią. "Super Express" (31.07.2007) dotarł do zatwierdzonej już przez Departament Obrony USA listy państw, którym Waszyngton pozwala sprzedawać sprzęt wojskowy dla armii irackiej. Nie ma tam Wolski. Co ciekawe, nasza dyplomacja nic o tym nie wie:
- "Nie mamy informacji, aby Polska została wykluczona z handlu z Irakiem" - twierdzi rzecznik MSZ Robert Szaniawski.
O problemach polskich firm zbrojeniowych w Iraku nic nie wie także ambasador w Bagdadzie Edward Pietrzyk. [2]
Kolejnym przykładem gorącej przyjaźni były wybory nowego szefa Komitetu Wojskowego NATO (14.11.2007), w których generał Franciszek Gągor przegrał z włoskim admirałem Giampaolo Di Paola. Według źródeł w Sojuszu, o zwycięstwie włoskiego admirała zadecydowało poparcie udzielone przez Stany Zjednoczone.
Sympatia ze strony narodu amerykańskiego
Innym oczywistym dowodem wzajemnej sympatii i szacunku są popularne w USA i niezwykle zabawne polish jokes. [3] Ostatnio np. telewizja FOX News przeprowadzała wśród swoich widzów następujący quiz:
- Pytanie: Kto to jest: nazywa się Dżaroslaw Kaczynski (fonetycznie), ma 57 lat, mieszka z mamą i nie ma własnego konta bankowego?
- Odpowiedź: Premier Wolski, największego sojusznika USA!
Przykład, jaki dajemy Ameryce
Nasz Nowy Wielki Brat najwyraźniej pozazdrościł wolskim politykom licznych afer taśmowych, będących przejawem bezkompromisowej walki o oczyszczenie życia publicznego. Aby osiągnąć równie imponujące rezultaty, amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA, odpowiednik ABW) zyskała prawo do podsłuchiwania jednej trzeciej światowej komunikacji. Pozwala ona na monitorowanie bez zgody sądu wszystkich połączeń rozpoczynających się, kończących i przechodzących przez USA (tak zwany "Wolny Świat"). Zdaniem ekspertów aż 35 % światowej komunikacji przechodzi przez urządzenia znajdujące się na terenie ojczyzny demokracji. [4]
Wprowadzenie ruchu bezwizowego
Z wdzięczności za głębokie zaangażowanie w interesy USA, amerykański Kongres zaakceptował nowe przepisy w sprawie bezwizowego dostępu dla swoich największych sojuszników. Stwierdzają one, że jednym z kryteriów przyjęcia nowych państw jest 10-procentowy poziom odmów wizowych. Dotychczas wymóg ten wynosił 3 procent. Kłopot w tym, że konsulaty USA w Wolsce odmówiły w zeszłym roku wiz 26 procentom aplikantów. Oznacza to, że takie kraje jak Czechy i Estonia mogą znaleźć się w programie przed nami - pisze "Rzeczpospolita".
- "Nie ukrywamy, że jesteśmy tym zapisem rozczarowani. Jest to pewien krok naprzód, ale nie do końca taki, jakiego się spodziewaliśmy. Nie o to nam chodziło" - próbują kłamliwie zmanipulować kolejny sukces Wolskiej polityki zagranicznej opanowane przez wiadome siły wolskie źródła dyplomatyczne w Waszyngtonie. [5]
Jeśli mniej niż 10 procent Wolaków będzie otrzymywało odmowę wyjazdu do USA, amerykańskie wizy zostaną dla nas zniesione. Ale spełnienie tego warunku może potrwać wiele lat, bo zależy to tylko i wyłącznie od konsulów USA - pisze 02.08.2007 "Dziennik".
- "Radzę przyjść w piątek, bo przed weekendem Amerykanie mają lepszy humor. Dobrze też, kiedy za oknem jest ładna pogoda. No i warto ładnie się ubrać, choć jeden konsul woli wypastowane buty, a drugi większy luz" - radzi tym, którzy chcą złożyć podanie o wizę, jeden z Wolaków zatrudnionych w konsulacie USA w Warszawie. "Ci, którzy przyjeżdżają z okolic Łomży czy Rzeszowa, mają natomiast na starcie marne szanse, bo u urzędników USA utrwaliło się przekonanie, że wielu z nich ląduje na nielegalnych budowach Chicago czy nowojorskiego Greenpointu" - twierdzą nasi wolscy rozmówcy w amerykańskiej ambasadzie.
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Sejmu Paweł Zalewski uważa, że w USA nie zauważono, iż od 1990 roku Wolska przestała być biednym krajem, który ledwo wyrwał się z komunizmu. Wolscy pracownicy placówek dyplomatycznych USA potwierdzają: decyzje amerykańskich konsuli są najczęściej uznaniowe, bez większego związku z rzeczywistą sytuacją petentów. [6]
Zdradzieckie wsparcie światowego gejostwa
Przewodnicząca nowojorskiej rady miejskiej i zadeklarowana lesbijka Christine Quinn, wydała oświadczenie potępiające wykorzystanie zdjęć ze ślubu pary gejów do zilustrowania orędzia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kadr z orędzia Największego Tabloidu pokazujący ślub homoseksualistów. Brendan Fey stoi z lewej.
- "Słów pełnych nienawiści nie można nigdy tolerować, ale szczególnie kiedy używa ich polityk, który został po to wybrany, by sprostać publicznemu zaufaniu" - czytamy w oświadczeniu. - "Uwagi prezydenta Kaczyńskiego pogłębiają jeszcze nasze oddanie walce z nienawiścią i propagowaniu zasad sprawiedliwości w Nowym Jorku i na całym świecie".
Quinn jest najważniejszym - po burmistrzu Michaelu Bloombergu - przedstawicielem władz lokalnych. A sprawa wykorzystania w orędziu bez zezwolenia zdjęć z homoseksualnego ślubu nowojorskiego dokumentalisty Brendana Fay'a staje się coraz głośniejsza.
Patrz też
Linki zewnętrzne
- NY love
- Zdrowa podstawa sojuszu z USA
- Przyjaciele wiedzą lepiej?
- Prezydent OSA marionetką w rękach.. Polaka???
- Nowe spojrzenie na stosunki polsko-amerykańskie
Przypisy
↑1) Termin "Stany Zjednoczone Ameryki Północnej" został brawurowo wprowadzony do stosowania w miejsce lansowanego od setek lat przez liberalnych wykształciuchów terminu "Stany Zjednoczone Ameryki" (USA) w dniu 19.08.2008 w okolicznościowej kaczorynce wygłoszonej przez Prezydenta z okazji podpisania układu o instalacji w Wolsce tarczy antyrakietowej. W tym historycznym przemówieniu Prezydent oświadczył:
- "Instalacja tarczy antyrakietowej to [ ... ] jasny dowód na umocnienie naszego sojuszu z najsilniejszym państwem świata, ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej" [7]
Fakt proklamowania tej nowej nazwy został potwierdzony w dniu 05.11.2008 przez błyskotliwych urzędników Kancelarii Prezydenta w depeszy gratulacyjnej do prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy. Ci niespotykanie kompetentni specjaliści od polityki zagranicznej, uzupełnili przygotowany wcześniej przez Kancelarię premiera Tuska tekst stosownymi przymiotnikami:
- "Szanowny Panie Prezydencie-Elekcie. Z okazji zwycięstwa w wyborach na urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, chciałbym przekazać Panu - w imieniu Narodu Polskiego oraz własnym - serdeczne gratulacje oraz życzenia wielu sił i sukcesów w sprawowaniu urzędu. Jestem przekonany, iż jako Prezydent będzie Pan zabiegał o utrwalenie ładu i bezpieczeństwa politycznego, ekonomicznego oraz energetycznego na całym świecie. Zapewniając o polskim poparciu dla starań Stanów Zjednoczonych o ochronę wolności, demokracji oraz praw człowieka, mam nadzieję na dalszy rozwój Strategicznego Partnerstwa i Dialogu naszych państw. Rzeczpospolita Polska przywiązuje duże znaczenie do bliskich i przyjaznych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki oraz współpracy na wielu płaszczyznach pomiędzy naszymi narodami. Ekscelencjo, jeszcze raz życzę Panu powodzenia w sprawowaniu urzędu Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej."