Wyjście z koalicji
Wyjście z koalicji - argument o umiarkowanej sile przekonywania, używany podczas negocjacji z silniejszymi partnerami koalicyjnymi. Podobnie jak sformułowania "Bo nie będę się już z wami bawić" lub "Bo zabiorę łopatkę i pójdę do innej piaskownicy", również "Bo wyjdziemy z koalicji" pozwala czasem wywrzeć pożądany wpływ przystawek na główne danie, w zależności od aktualnie używanego nakrycia stołu.
Sposób działania
Istotą używania argumentów strasząco-grożących nie jest ich wykonanie, ale sama perspektywa użycia. Oczywistą oczywistością jest, że dobro Wolski wymaga wytężonej wspólnej pracy, uchwalania - na przekór opozycji - resztkami głosów przełomowych ustaw i wykorzystywania fachowej wiedzy ekspertów w budowie lepszego jutra. W kupie siła, dlatego też mniejsi partnerzy koalicyjni wolą ostrożnie wymachiwać wyjściem z koalicji nad głową, uważając jednak, aby nikogo wokół nie trafić.
Sytuacja zmienia się jednak diametralnie, gdy najważniejsze urzędy zostały już odzyskane, decyzje kadrowe podjęte, a kluczowe ustawy zatwierdzone. Wówczas wartość głosów koalicjantów gwałtownie maleje, a ich koalicyjność nie jest już warunkiem niezbędnym w budowie IV RP.
Przykład praktyczny wychodzenia z koalicji
- 29 czerwca 2007 - "To akt umocnienia i odnowienia umowy koalicyjnej" - przekonuje premier podczas podpisywania aneksu z planami na kolejne 2 lata. Współpraca układa się bardzo dobrze, a doniesienia o zawirowaniach w koalicji są nieprawdziwe. [1]
- 9 lipca 2007 - "Jest wystarczająco dużo przesłanek by sądzić, że Andrzej Lepper jest w kręgu podejrzanych" - powiedział premier, odwołując Andrzeja Leppera ze stanowiska. Prezydium Samoobrony podjęło decyzję o wyjściu z koalicji. [2]
- 10 lipca 2007 - "Parlamentarzyści jednogłośnie postanowili o wyjściu z koalicji. Ale ostateczną decyzję klub pozostawił prezydium partii i mnie. A ja zdecydowałem, że Samoobrona warunkowo pozostaje w koalicji na tych samych warunkach" - poinformował Andrzej Lepper [3]
- 11 lipca 2007 - Według premiera, trudno obecnie ocenić, czy koalicja przetrwa, czy też odbędą się wcześniejsze wybory parlamentarne. Termin ewentualnych wyborów zależy od "kalendarza wydarzeń, którego nie sposób przewidzieć", jednak "nie później niż przy końcu tego roku". [4] Natomiast Lepper oznajmia, że "coraz bardziej decydujemy się na wyjście z koalicji." [5]
- 14 lipca 2007 - "To PiS zdecyduje, kiedy odbędą się przyspieszone wybory, jeśli okażą się nieuniknione [...] jeśli utrzymamy większość, to na wybory się nie zdecydujemy, bo mamy naprawdę wiele rzeczy do zrobienia. Natomiast jeśli uznamy, że ma to być rządzenie dla rządzenia, to oczywiście na wybory się zdecydujemy" - informuje premier. [6]
- 15 lipca 2007 - "Samoobrona jest coraz bliższa decyzji o wyjściu z koalicji" (liczę do pięciu - 1.. 2.. |3.. ) - zrewanżował się Lepper [7]
- 16 lipca 2007 - powstaje Liga i Samoobrona (LiS). Podczas konferencji prasowej okazuje się, że Samoobrona pozostaje w koalicji: "Chociaż zrobiono wielką krzywdę Samoobronie, to ponad sprawami ambicjonalnymi jest nasza Polska." - uratował świat Andrzej Lepper [8] Świat okazał się niewdzięczny: "By koalicja mogła trwać, musi realizować swoje cele. Ta koalicja ma sens, tylko wtedy kiedy zmienia kraj" - odparł premier. [9]
- 17 lipca 2007 - "W tej chwili nie ma decyzji o przeprowadzeniu przedterminowych wyborów parlamentarnych, ale jest ona prawdopodobna" - sprecyzował swoje stanowisko Jarosław Kaczyński. A jeśli PiS zdecyduje się na wcześniejsze wybory, to mogłyby się one odbyć w połowie listopada. [10]
- 19 lipca 2007 - PiS przesłał LiSowi "warunki dobrego rządzenia". Dobrym rządzeniem jest m.in. niepopieranie wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie akcji CBA, w wyniku której zdymisjonowany został Lepper. A jak nie, to wcześniejsze wybory: "Jeśli LPR i Samoobrona nie spełnią tzw. warunków dobrego rządzenia, to rząd w tym kształcie dalej nie będzie istniał" - wrócił do straszenia pan premier [11]
- 20 lipca 2007 - "Jeśli LiS nie odpowie pozytywnie na list (z warunkami dobrego rządzenia), to "rząd w tym kształcie nie będzie dalej istniał" - kontynuuje odliczanie premier. Rokoszanom nieco zrzedła mina: "Jeśli chcemy usiąść przy stole i rozmawiać od początku o umowie koalicyjnej, to proszę bardzo" - odpowiada szef Samoobrony [12]
- 21 lipca 2007 - LiS nie gęś, swoje warunki też ma - uzupełniona lista została odesłana PiSowi. A tak w ogóle to są wakacje i odpowiedź będzie dopiero po urlopach. [13]
- 24 lipca 2007 - koniec zabawy w ping-ponga, teraz bawimy się w "wiem ale nie powiem": PiS już wie, czy będą wcześniejsze wybory, ale na razie poczeka z ujawnieniem tych ustaleń. Premier Jarosław Kaczyński nie chce mówić o trwaniu bądź rozpadzie koalicji tak długo, jak trwa żałoba narodowa. [14]
- 26 lipca 2007 - "Podjąłem decyzję, że najlepszym rozwiązaniem obecnego kryzysu politycznego będą przedterminowe wybory" - zdecydował premier. Jeśli koalicjanci nie zgodzą się na warunki premiera, wybory będą na jesieni. [15]
- 26 lipca 2007 - "Nie mam takich planów, aby dymisjonować dziś ministrów LPR i Samoobrony" - uspokoił Jarosław Kaczyński. Natomiast Andrzej Lepper zapewniał że koalicja istnieje, ale "jeśli PiS nie powoła sejmowej komisji śledczej do spraw akcji CBA, to sam zerwie koalicję rządową" [16]
- 27 lipca 2007 - Premier odwołał związanego z Samoobroną szefa Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, Janusza Osucha, stanowisko stracił także sekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, Daniel Pawłowiec z LPR. [17]
- 27 lipca 2007 - "Niech się PiS nie łudzi - my koalicji nie zerwiemy. Koalicję zrywa i właśnie zaczęło to robić Prawo i Sprawiedliwość" - rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski w komentarzu do odwołania szefa ARiMR
- 28 lipca 2007 - Jarosław Kaczyński wzywa Andrzeja Leppera do zrzeczenia się immunitetu, aby szybciej wyjaśnić aferę CBA: "Wzywam Pana do zrzeczenia się immunitetu i poddania się śledztwu. Jeśli jest Pan niewinny, to jest to jedyna droga do szybkiego oczyszczenia się, do wyjścia z kręgu podejrzenia." Lepper jest gotów przehandlować immunitet za powołanie komisji śledczej w sprawie afery CBA: "Jeśli premier uważa się za człowieka honoru, człowieka prawego to wysłucha mojego apelu. Ja się niczego nie boję. Jeśli ktoś się boi, to premier i jego ministrowie". Ulubienica premiera, posłanka Jolanta Szczypińska skomentowała: "Słowa Leppera oznaczają, że nie chce spełnić warunków premiera. Prawdopodobnie oznacza to przyspieszone wybory. Odpowiedzialność za to ponosi Samoobrona"
- 29 lipca 2007 - Samoobrona złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera. Posłowie podejrzewają, że Jarosław Kaczyński mógł wywierać naciski na prokuraturę, aby sformułowała wniosek o pozbawienie Andrzeja Leppera immunitetu poselskiego. Dołączając się do zabawy, poseł Karski z PiS złożył kontr-zawiadomienie, iż: "Istnieje możliwość, iż osoby, które podpisały to zawiadomienie, mając świadomość niepopełnienia przestępstwa, wykorzystały tę instytucję prawną do bieżącej walki politycznej, nie zważając na to, że takie postępowanie, czyli informowanie Prokuratury o niepopełnionym przestępstwie, jest przestępstwem" [18]
- 30 lipca 2007 - "Nie uciekniemy przed przyspieszonymi wyborami. Są trzy terminy: wrzesień, listopad, wiosna przyszłego roku. Ja opowiadam się za wiosną" - opowiedział się premier [19]
- 31 lipca 2007 rano - "Premier taką wypowiedzią zrywa umowę koalicyjną" - Janusz Maksymiuk komentując wypowiedź premiera w "Sygnałach Dnia" o tym, że warunki istnienia koalicji postawione przez Samoobronę i LPR są prowokacyjne i nie do przyjęcia [20]
- 31 lipca 2007 po południu - "PiS systematycznie zrywa koalicję już od jakiegoś czasu. Dzisiejsza zapowiedź powołania Wojciecha Mojzesowicza na ministra rolnictwa w sposób już taki jednoznaczny mówi o zerwaniu koalicji. My nie mówimy, że zrywamy koalicję i nie powiemy, że zrywamy koalicję. Niech nikt na to nie liczy, ze względu na to, że to PiS tak de facto koalicję zerwał. I co my mamy ogłaszać?" - Krzysztof Filipek [21]
- 31 lipca 2007 późnym popołudniem - "My jej nie zrywamy" - premier o koalicji po mianowaniu Wojciecha Mojzesowicza na ministra rolnictwa [22]
- 4 sierpnia 2007 - "Jeśli Samoobrona podejmie taką decyzję [wyjdzie z koalicji] - trudno, jeśli nie podejmie - będziemy się zastanawiać jak to prowadzić dalej [...] Cała decyzja jest w ręku Samoobrony" - Jarosław Kaczyński na specjalnej konferencji prasowej [23]
- 5 sierpnia 2007 - "To premier Kaczyński zerwał koalicję" oraz "Teraz ministrowie Samoobrony oddają się do decyzji premiera Jarosława Kaczyńskiego" - Andrzej Lepper [24]
- 6 sierpnia 2007 - "To premier Kaczyński zerwał koalicję. Nasze przesłanie jest jednoznaczne, chyba każdy rozumie to – nas umowa koalicyjna w żadnym punkcie nie wiąże. Premier Kaczyński zerwał umowę." - Andrzej Lepper w "Sygnałach Dnia" [25]
- 6 sierpnia 2007 - "Koalicja trwa, ale jest ona jak małżeństwo, w którym skończyła się miłość" - Marek Suski w TVN24 [26]
- 7 sierpnia 2007 - "Nam zależy na koalicji, która będzie realizowana wokół zasad. Jeśli chodzi o Samoobronę, to widzimy, że broni się pana Leppera w sytuacji, kiedy jest on w gronie osób podejrzanych o wzięcie 3 mln zł łapówki" - Przemysław Edgar Gosiewski dla "Naszego Dziennika" [27]
- 8 sierpnia 2007 - "Została nam wymówiona koalicja, myśmy jej nie zrywali" - Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej - [28]
- 11 sierpnia 2007 - "Premier poinformował mnie, że zrywa koalicję z LPR i że w poniedziałek zostaną odwołani ministrowie z LPR." - powiedział Roman Giertych po spotkaniu z premierem Jarosławem Kaczyńskim.[29]
- 11 sierpnia 2007 - "Nie widzę obecnie możliwości utrzymywania rządu mniejszościowego" - powiedział premier. Jak dodał, "wybory powinny odbyć się 21 października, może tydzień później. Listopad jest terminem najodleglejszym." [30]
- 13 sierpnia 2007 - Jarosław Kaczyński oficjalnie ogłosił koniec koalicji, za co - jak było do przewidzenia - winę ponosi PO: "Liczyłem na powołanie rządu wielkiej koalicji, którego działania uzyskają poparcie mediów [...] Rzeczywistość okazała się trudniejsza. PO odrzuciła możliwość zawarcia koalicji i przeszła do frontalnej opozycji. Stanęliśmy wobec dylematu co czynić dalej. Musieliśmy zawrzeć taką koalicję, jaka była możliwa, choć była to trudna koalicja. Ostatnie wydarzenia doprowadziły nas jednak do obecnej sytuacji, która bulwersuje opinię publiczną. [...] Dziś ostatecznie rozstaliśmy się z naszymi dotychczasowymi sojusznikami, przed nami wybory" - Jarosław Kaczyński na antenie TVP