Ziobrzenie

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Definicja

Ziobrzenie - użyteczny zwrot wrogiej nowomowy, który stosowany jest przez okupantów lub ich popleczników w sytuacjach, gdy przeciwko dowolnemu przedstawicielowi Tymczasowego Rządu Okupacyjnego lub członkowi Platformy Obywatelskiej, formułowane są poparte niesłychanie porażającymi dowodami zarzuty najpoważniejszych przestępstw lub nadużyć.

Zastosowanie

Termin "ziobrzenie" wykorzystywany jest w szczególności w przypadkach gdy zgromadzone w sprawie dowody są na tyle twarde, że nie jest możliwe użycie standardowego w takich wypadkach wyrażenia "hucpa", oczywiście w jego niespotykanie kłamliwej konotacji, bądź też zastosowanie charakterystycznej dla Platformy feerii wściekłych ataków ad personam na patriotów, którzy materiał dowodowy prezentują społeczeństwu lub prokuraturze.

Geneza

Termin "ziobrzenie" został wprowadzony do repozytorium wrogiej nowomowy w dniu 23.07.2008 przez szefa gabinetu politycznego Donaldu Tusku, Sławomira Nowaka, który na briefingu dla dziennikarzy odniósł się do złożonego w prokuraturze przez Zbigniewa Ziobrę zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera:

Kontekst polityczny użycia wyrażenia

Ta butna i wyjątkowo kłamliwa deklaracja pana Nowaka miała w założeniu zbagatelizować i zdeprecjonować doniesienie pana Ziobry do prokuratury, poparte niespotykanie silnym materiałem dowodowym, w postaci deklaracji jednej z najbardziej wiarygodnych w ostatnich tygodniach osób, jaką okazał się wybitny neopatriota, trójmiejski biznesmen Sławomir Julke.

Obrzydliwa ta manipulacja pana Nowaka chronić miała samego herszta przestępczej Platformy Obywatelskiej i Generalnego Gubernatora Tymczasowego Rządu Okupacyjnego Donaldu Tusku, przed odpowiedzialnością za przerażające przestępstwo, jakiego dopuścił się on pomiędzy 6 a 7 lipca 2008 r.

Zbrodniczy i niespotykanie haniebny występek Tusku polegał na tym, że otrzymawszy w niedzielę 06.07.2008 informację, iż biznesmen Sławomir Julke złoży następnego dnia do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie korupcji popełnionym przez prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, nie tylko sam nie złożył takiego zawiadomienia w nocy z 06 na 07.07.2008, ale w dodatku zapytanie o to, czy doniesienie wpłynęło, skierował do ministra sprawiedliwości inaczej, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, dopiero 07.07.2008 po południu.

Dodatkowe światło na tę zawstydzającą aferę rzuca też znamienny fakt, że Donaldu Tusku nie posiada żadnego alibi na krytyczną noc z 6 na 7 lipca, co niewątpliwie jest samo w sobie w najwyższym stopniu niesłychanie podejrzane.

Przedstawione powyżej okoliczności w całej rozciągłości potwierdzają oczywistą winę Donaldu Tusku i bez najmniejszych wątpliwości świadczą o tym, że samozwańczy premier jest zwykłym i pospolitym przestępcą, a złożenie przez pana Ziobrę doniesienia do prokuratury, było nie tylko głęboko uzasadnione, ale w istocie było jego patriotycznym obowiązkiem wobec umęczonej w okowach okupantów Ojczyzny.

Patrz też