140 km/h
Zdecydowanie bezpieczna prędkość, z jaką porusza się na drodze, gdzie zwykłe samochody obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, w sposób oczywiście oczywisty uprzywilejowana limuzyna pierwszej osoby w państwie - Prezesa największej Partii opozycyjnej w Wolsce - Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego.
Spis treści
Jedynie słuszna odpowiedź odnowicieli na bezpodstawne zarzuty jednostronnych, wrogich mediów
Według dziennikarzy TVN24 Nasz Umiłowany Przywódca, Nowy Zbawiciel Wolski, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński i jego ochrona wracali 27.08.2011 ze zwycięskiej w najszerszym tego słowa znaczeniu konwencji Partii dwoma samochodami, których kierowcy rzekomo nie liczyli się z przepisami ruchu drogowego, co podstępnie zarejestrowały kamery TVN24. Licznik w samochodzie dziennikarzy, którzy jechali za limuzyną Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego pokazał 140 km/h. To rzekomo dwa razy więcej niż dopuszczalna prędkość na trasie, którą jechał Prezes. Ponadto na kilkunastu kilometrach rzekomo kilka razy wyprzedzali na podwójnej linii ciągłej i zmuszali jadące z naprzeciwka samochody do zjechania na pobocze.
- "Bądźcie bardziej obiektywni, nagrajcie pozostałych liderów, nagrajcie kolumnę premiera, nagrajcie pana Napieralskiego. Zróbcie to, bo taka jednostronność jest źle widziana w naszym środowisku i źle świadczy o polskich mediach, przynajmniej części polskich mediów." - strofował goniących za sensacją dziennikarzy w jedynie słusznym gniewie wybitny członek Ruchu Oporu Adam Lipiński (30.08.2011)
- "Zakłada pan, że to prezes, a ja nie wiem czyje to auto. Co tu komentować - pojechaliście za prezesem i nagraliście licznik w samochodzie. No brawo!" - idąc dalej zastosował błyskotliwy chwyt dialektyczny poseł PiS Adam Hofman
Chodząca na pasku reżimu policja nic nie robi
Jest oczywistą oczywistością, że samochód dziennikarzy wrażego TVN24 nie jest pojazdem uprzywilejowanym, a dysponująca porażającym dowodem ich szaleńczej jazdy policja, w każdym normalnym państwie, natychmiast by ich aresztowała i skonfiskowała narzędzie przestępstwa na miejscu.
Patrz też
- 160 km/h
- Szybkie działanie rządu
- Taksówka Jurgiela
- Samochód Łyżwińskich
- Maybach
- Zamachy na Jarosława
- Spisek kamerzystów