Alimenty
Alimenty (z łac.: alimentum - pokarm, od alere - karmić, żywić) - regularne, obligatoryjne świadczenia na rzecz osób fizycznych, do których zobowiązywane są inne osoby fizyczne.
Spis treści
Wybitni świadczeniodawcy
Ludwik Dorn
Jarosław Kaczyński nie ustaje w walce o zachowanie wysokich standardów moralnych nie tylko w polityce, ale również w życiu prywatnym posłów:
- "Ludwik Dorn jest człowiekiem, który złamał pewne reguły gry w sposób drastyczny, no, łamie je niestety także w innych dziedzinach życia i to być może doprowadzi do dalszych konsekwencji" - w radiowych "Sygnałach Dnia" (24.09.2008)
Kaczyński dodał też, że "niegodziwością moralną" jest to, że Dorn wystąpił do sądu o zmniejszenie alimentów.
Ten apel o zachowanie zasad przyzwoitości poparł Przemysław Edgar Gosiewski:
- "Polityk powinien przestrzegać wartości nie tylko podczas wystąpień z mównicy sejmowej. Wartości, także chrześcijańskich, warto przestrzegać we własnym życiu osobistym" - na konferencji prasowej w Sejmie (25.09.2008)
W dniu 24.09.2008 Ludwik Dorn wysłał list w sprawie alimentów do redaktora naczelnego finansowanej przez kapitał niemiecki wrogiej gazety "Dziennik" (niem.: "Der Dziennik"). Ten wściekły atak Dorna na Jarosława Kaczyńskiego błyskotliwie podsumował poseł Joachim Brudziński, jeden z gości "Siódmego Dnia Tygodnia" Radia Zet (28.09.2008):
- "Kaczyński wyrażając swoją opinię jako obywatel ma prawo krytycznie podejść do swojego przyjaciela, ma prawo krytyczną opinię wyrazić. Całą zadymę rozpętał zresztą sam zainteresowany, a nie Jarosław Kaczyński. Nie roztrząsajmy prywatnych relacji dwóch przyjaciół. [...] Dziennikarze biją tę pianę od kilku tygodni, zamiast informować o ważnych rzeczach. Proszę przyjąć do wiadomości - słowa prezesa Kaczyńskiego to była reakcja przyzwoitego człowieka, a nie element walki politycznej."
Przemysław Edgar Gosiewski
PEG ma dziecko z poprzedniego małżeństwa i też płaci alimenty. Tyle tylko że są one dużo niższe od tych, które płaci Ludwik Dorn. A była żona Gosiewskiego (i była posłanka PiS) Małgorzata Gosiewska, walczy w sądzie o ich zwiększenie.
- Pan Przemysław Gosiewski płaci na swoje dziecko 600 zł. Teraz na czas trwania sprawy alimentacyjnej w trybie zabezpieczenia sąd podwyższył tę kwotę do 700 zł. Czyli od lipca pan Przemysław płaci 700 zł. I nie partycypuje w żadnych innych kosztach wychowania dziecka" - powiedziała "Dziennikowi" z 25.09.2008 Małgorzata Gosiewska.
- "Chciałabym, żeby była to kwota, która pozwoli mi utrzymać dziecko na odpowiednim poziomie, choćby w części porównywalnym do poziomu pozostałych dzieci pana Przemysława [...] Chodzi o to, żeby pamiętać, że ma się dzieci. W tym roku dziecko nie było nawet na wakacjach, bo nie stać mnie na to."
Te jawnie bezpodstawne roszczenia PEG kategorycznie odrzucił i stwierdził, że płaci alimenty zgodnie z decyzją sądu:
- "W tej sprawie zawsze wykonuję wyroki sądu, w związku z tym trudno jest porównywać moją sytuację i sytuację posła Ludwika Dorna" - ocenił.
Waldemar Pawlak
Z oświadczeń majątkowych wicepremiera i szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego wynika, że jego majątek mocno stopniał w ostatnich latach. Od 2005 roku Pawlak jest biedniejszy o kilkaset tysięcy złotych oszczędności i dom, który przepisał na rodziców. Wtedy właśnie przegrał sprawę o alimenty i złożył w sądzie wniosek o ich obniżenie.
- "Co miesiąc żona i najmłodszy syn otrzymują 4 tysiące złotych, a dwóch pozostałych synów po 1200 złotych. [...] Był moment, że wydatki na dzieci przekraczały moje bieżące dochody" - wyliczał Waldemar Pawlak w "Sygnałach Dnia" (12.03.2008)
PiS chce, by alimentom Pawlaka przyjrzało się Prezydium Sejmu:
- "Pawlak to wicepremier rządu. On musi być transparentny, przejrzysty i poza jakimikolwiek podejrzeniami" - tłumaczyła Jolanta Szczypińska, wiceszefowa klubu Prawa i Sprawiedliwości.