Dyferencjacja uprawnień obywatelskich
Z Muzeum IV RP
Dyferencjacja uprawnień obywatelskich - zdemaskowana 23 listopada 2007 r. przez Naczelnego Demokratę podczas Kontrexpose bezczelna praktyka kierowania się literą prawa, zamiast zdrowym rozsądkiem, aspirująca do zaszczytnych tradycji budowy państwa prawa, cuchnąca m.in. cenzurą i groźbami karalnymi.
Stenogram przedstawiający cyniczne reakcje okupantów IV RP
- "Sąd aresztuje czy nakazuje zatrzymać dwoje dziennikarzy "Gazety Polskiej", czyli gazety..."
- (Głos z sali: Hańba!)
- (Poseł Stefan Niesiołowski: Ale po to są sądy.)
- "...radykalnie opozycyjnej. Pan premier jest łaskaw mówić o dziennikarzach, którzy mają inne zdanie niż on, że są w sferze hańby. Nie wiem, czy stanie się to przedmiotem procesów o ochronę czci, ale może się stać. To jeszcze mało. Mamy do czynienia z taką wypowiedzią pana premiera Donalda Tuska, która naprawdę zdumiewa. Otóż Donald Tusk oświadczył, że on bezlitośnie rozprawi się z historykami, którzy chcą wydać pewną książkę1), jak rozumiem, dla Donalda Tuska niewygodną".
- (Poseł Stefan Niesiołowski: Nieprawda.)
- "To jest przede wszystkim groźba karalna w najczystszym tego słowa znaczeniu..."
- (Wesołość na sali, oklaski)
- "...i gdyby prokuratura była tak bardzo neutralna politycznie, jak to jest tutaj postulowane, to byłoby już śledztwo w sprawie. W sprawie, bo inaczej w tej sytuacji postąpić nie można. To jest, szanowni państwo, godzenie w zasadę wolności słowa, to jest także godzenie w zasadę wolności nauki, bo chodzi o książkę naukową. Wreszcie jest to pewna, nazwijmy to tak, dyferencjacja uprawnień obywatelskich: jedni mają prawo wiedzieć, co jest w tej książce, bo ja rozumiem, że pan premier wie, co w tej książce się znajduje, skoro tak ostro o niej mówi, ale zwykły obywatel ma nie mieć do tego prawa. A dlaczego, proszę państwa? Bo ona podzieli społeczeństwo. To jest, proszę państwa, język czysto peerelowski (Oklaski), całkowicie peerelowski. Do tego dochodzą jeszcze takie wydarzenia, jak na przykład próba przejęcia Muzeum Powstania Warszawskiego".
- (Wesołość na sali)
- "To wszystko razem tworzy, szanowni państwo, pewien nastrój, pewną sytuację, w przypadku której można mówić już nie tylko o powrocie do lat 90., ale także o planach odnoszących się do warunku tego powrotu, bo warunkiem tego powrotu jest, panie marszałku i Wysoka Izbo, pacyfikacja..."
- (Głos z sali: Co?)
- "...w dwóch tego słowa znaczeniach: po pierwsze, pacyfikacja odnosząca się do działań, które były wymierzone w ludzi establishmentu, którzy złamali prawo, a po drugie, pacyfikacja tych, którzy ośmielili się na ten establishment podnieść rękę".
- (Poseł Stefan Niesiołowski: Wyborcy was spacyfikowali.)
- "Zapamiętajmy to słowo: pacyfikacja".
↑1) Tym samym Prezes zdementował informację, jakoby Donald Tusk odnosił swoje słowa do dziennikarzy "Rzeczpospolitej", którzy opublikowali fałszywą informację o próbach zablokowania przez niego książki o Wałęsie, a nie do autorów tej książki.