Ewa Sowińska
Ewa Sowińska (am.: Washington Post's bronze Idiot of the Year) - rzeczniczka praw dziecka, posłanka LPR, erudytka, ceniona odnowicielka, zasłużona działaczka demokratycznego podziemia, wybitny dyplomata (patrz: List Sowińskiej), nosicielka zaszczytnego tytułu 3 największego idioty w rankingu WP.
Z racji pełnionego przez siebie urzędu, pani Sowińska przykłada szczególną wagę do ochrony młodzieży przed zgubnymi wpływami propagandy homoseksualnej. Jej ważnym osiągnięciem na tym polu jest sporządzenie listy zawodów, których nie powinni wykonywać pederaści.
Ewa Sowińska zasłynęła również błyskotliwym zdemaskowaniem prawdziwej orientacji seksualnej znanego Teletubisia Tinky Winky. Uchroniła tym samym wiele wolskich dzieci przed potencjalną demoralizacją i nadwątleniem ich psychiki.
- "Zauważyłam, że Tinky Winky ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem. W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi temu teletubisiowi przeszkadzać. Taki balast niepotrzebny. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst" - twierdzi Sowińska w rozmowie z "Wprost" (27.05.2007)
Światowy rozgłos w kręgach medycznych przyniosło pani Ewie odkrycie zjawiska prenatalnego przyswajania potencjału intelektualnego, za co została nominowana do otrzymania nagrody Nobla.
Spis treści
Zaszczytne wyróżnienie
Ewa Sowińska zajęła zaszczytne trzecie miejsce w rankingu na idiotę roku 2007 na blogu Emila Steinera, publicysty "The Washington Post". Sowińska została nagrodzona brązowym medalem za swój światły pomysł zbadania orientacji seksualnej teletubisia. Jak pisze Steiner, sprawa szybko ucichła, ale jego brązowy medal będzie "wiecznym świadectwem lśniącym w polskiej historii". Należy podkreślić, że Sowińska była jedyną laureatką spoza USA!
- "Bronze Medal: Ewa Sowinska of Poland. The country's "watchdog" over kiddie affairs, she kept the spirit of Jerry Falwell alive by launching an investigation into whether Tinky Winky, the purse-carrying Teletubby, might be a harbinger of a homosexual lifestyle. After a few days of international ridicule she was forced to scuttle the plan, but her bronze medal will forever be a testament to this shining moment in Polish history."
- sędzia Roy Pearson - idiota roku - który zażądał 54 milionów dolarów odszkodowania od pralni, która zniszczyła mu spodnie warte 400 dolarów; koszty procesów doprowadziły go do ruiny;
- Matt Wilkinson - wiceidiota roku - za włożenie do ust grzechotnika, aby zaimponować dziewczynie.
Chwalebna kontynuacja
Rzecznik Praw Dziecka upomina się o prawa ciężarnych kobiet
W najnowszym wystąpieniu pisze, że nie powinny chodzić na filmy z "mocnymi scenami" i słuchać zbyt głośnej muzyki, bo zaszkodzą dziecku. W stanowisku "o problemach wcześniactwa, opiece prenatalnej i błędach zdarzających się w czasie ciąży" wśród "czynników patogennych" wymienia spożywanie alkoholu, palenie i niewłaściwą dietę. Dokument zawiera jednak również uwagi odnoszące się do innych aktywności. Kobiety powinny uważniej dobierać muzykę jakiej słuchają, aby ta "zawierała harmonię dźwięków". Zauważa również:
- "Często można spotkać kobiety w ciąży na filmach z wysokim poziomem agresji i mocnych scen. Myśląc o stresie osoby dorosłej, czego można się spodziewać od zalęknionego dziecka pod sercem matki? Przecież ono, nawet jeżeli narodzi się o czasie, nie będzie spokojnego usposobienia, sprawi wielu kłopotów rodzicom, jak choćby trudności w zasypianiu lub nadpobudliwość psychoruchową (ADHD)" - w dokumencie "O problemach wcześniactwa, opiece prenatalnej i błędach zdarzających się w czasie ciąży" (13.01.2008)
Krajowy konsultant ds. neonatologii, dziwi się zaleceniom rzecznik:
- "Nie znam badań uprawniających do takich stwierdzeń. Walka z tym, że ciężarne kobiety chodzą do kina, wydaje się zaskakująca" - mówi profesor Ewa Helwich dziennikowi "Polska".
Seks dozwolony od lat 18...
Rzecznik Praw Dziecka Ewa Sowińska chce, by kodeks karny zabraniał kontaktów seksualnych z osobami poniżej 18. roku życia - podał w dniu 25.03.2008 "Dziennik", powołując się na tekst wystąpienia Sowińskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
- "Ochrona praw dziecka zaczyna się od momentu poczęcia, a kończy wraz z osiągnięciem pełnoletności. Ustawodawstwo nie do końca wprowadza tę zasadę w życie np. w odniesieniu do zachowań o charakterze seksualnym" - przekonywała Sowińska podczas konferencji "Tydzień prawników na KUL". Jak dodała, należy tu objąć ochroną osoby niepełnoletnie, a nie - jedynie dzieci do 15. roku życia.
To światłe wystąpienie wywołało wrogie reakcje sił okupacyjnych IV RP i bezpartynych rzekomo uczonych:
- "Pani Sowińska wciąż twórczo pracuje nad ośmieszeniem swego urzędu" - mówi wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Jak pisze "Dziennik", "inicjatywa nie podoba się też w prawicowym PiS".
Joanna Kluzik-Rostkowska doradza Sowińskiej "pogłębioną analizę" nt. wiedzy młodych Polaków o seksie. Jak dodaje, podwyższenie granicy wieku byłoby martwym przepisem. Propozycję Sowińskiej krytykują też Magdalena Środa i Joanna Senyszyn. Seksuolog i pedagog prof. Zbigniew Izdebski zwraca uwagę na to, że przepis taki byłby sprzeczny z innymi: polskie prawo dopuszcza, by 16-latka wyszła za mąż. Jest to dowodzenie nielogiczne, bowiem wyjście za mąż nie musi oznaczać uprawiania seksu. Wystarczy przywołać chwalebne, kołtuńskie zasady ślubów czystości, ewentualnie wkładania nagiego miecza pomiędzy małżonków.
...ale, jeżeli Ojciec Dyrektor ma inne zdanie... to ja też
W 26.03.2008 - rozmowa telefoniczna pani RPD - Ewy Sowińskiej - z Dziennikarzem "Super Expressu" Udającym Redemptorystę, dotycząca najnowszego pomysłu pani rzecznik, aby zabronić uprawiania seksu osobom poniżej 18 lat:
- Dziennikarz "Super Expressu" Udający Redemptorystę: "Witam. Dzwonię z toruńskiej rozgłośni. Pani rzecznik, no nieładnie, że o tym zakazie dotyczącym seksu dyskusja się wywiązała akurat w tym okresie. Po świętach wielkanocnych. Ojciec Dyrektor jest tym zniesmaczony, my też zażenowani...
- Ewa Sowińska: No tak... To nagonka prasowa na mnie, atakują mnie cały czas. Wyrwano fragment z szerszego kontekstu i opublikowano w "Dzienniku". Muszę powiedzieć, że nie było takiej inicjatywy, konkretnej, żeby ustawić jakąś umowną granicę w wieku 18 lat. W ogóle nie było takiego założenia. Chodziło o to, żeby nie dochodziło do krzywdzenia dziecka, które sobie nie życzy poniżania swojej godności czy jakichkolwiek złych następstw.
- DSEUR: No ale tam jest, że pani rzecznik chce karać za seks przed 18. rokiem życia. A gdybyśmy my poprowadzili tak rozmowę na antenie, w tym kierunku, że pani się z tego wycofuje?
- ES: Trudno jest znaleźć taki środek. Może to teraz przemilczeć i kiedyś do tego wrócić...?
- DSEUR: Pani rzecznik, mieliśmy dyskusję we własnym gronie. I zgodziliśmy się, że kara to nie jest dobre rozwiązanie. Bo proszę powiedzieć: czy taki 17 latek ukarany za seks i osadzony w więzieniu, czy on po wyjściu nie będzie jeszcze gorszym człowiekiem w życiu? Przecież mogą go tam zniszczyć...
- ES: No tak. To nie jest dobre rozwiązanie. Może mu to zaszkodzić.
- DSEUR: Przecież od wychowania w kwestii intymności i spraw seksu, od mówienia co jest w tym zakresie dobre, a co złe jest szkoła, rodzice i Kościół, a nie pani urząd. Nie róbmy tego instytucjonalnie.
- ES: Nie róbmy... Tak. To rodzice powinni budować szczególną troskę i ochronę w wychowaniu dzieci.
- DSEUR: Publiczne mówienie o seksie w okresie tuż po świętach jest nieładne.
- ES: No tak, proszę ojca. Tak, racja.
- DSEUR: Zróbmy tak... na antenie odtworzymy to, co pani powiedziała na wykładzie i powiemy, że z tego się wycofujemy. Żeby taki przekaz był, ale że wycofujemy się z tego karania.
- ES: Dobrze. Na kiedy możemy się umówić...?
- DSEUR: Kiedy pani może przyjść do rozgłośni? Chcielibyśmy szybko audycję zrobić. O tym seksie to jeszcze raz powiem. Nieładnie...
- ES: Na pewno nie jest to możliwe w tym tygodniu, ze względów zdrowotnych. Teraz mam delegację, która za parę minut się pojawi w moim biurze. Jak ona wyjedzie, to ja od razu dam sygnał. Na ojca numer bezpośrednio?
- DSEUR: Ja zadzwonię, kiedy ta delegacja się skończy. Ja porozmawiam z Ojcem Dyrektorem...
- ES: Ja to też muszę wszystko zgrać w kalendarzu.
- DSEUR: Co ja mam ojcu dyrektorowi przekazać?
- ES: No że w następnym tygodniu.
- DSEUR: Ale co teraz mam przekazać? Wycofuje się pani rzecznik ze swojego pomysłu?
- ES: No teraz to na pewno.
Zasady funkcjonowania Biura Rzecznika Praw Dziecka
- W listopadzie 2007 r. Sowińska na gali w Bibliotece Narodowej rozdawała ustanowione przez siebie medale. Dostali je m.in. duchowni zaprzyjaźnieni z panią rzecznik, która potem kazała zataić informacje o tej imprezie.
- Ewa Sowińska, wbrew zaleceniom MSZ, pojechała na Białoruś, gdzie spotykała się z przedstawicielami tamtejszego rządu. Po powrocie zachwalała porządki panujące pod reżimem Aleksandra Łukaszenki.
- W Biurze RPD nie liczą się zawodowe kompetencje. Najważniejsza jest lojalność wobec Ewy Sowińskiej. A najlepszą rekomendacją do otrzymania pracy w jej biurze jest przynależność do LPR lub Młodzieży Wszechpolskiej. Z BRPD odeszła większość specjalistów. Ewa Sowińska zastąpiła ich swoimi zausznikami.
- Żyjąc w ciągłej obawie przed krytyką ze strony dziennikarzy Sowińska wprowadziła kuriozalną zasadę, że jej podwładni nie mogą bez uzasadnienia poruszać się po siedzibie biura. Ma to podobno ukrócić powstawanie plotek, które potem mogą wydostać się na zewnątrz.
- Jedyne media, do których Ewa Sowińska ma zaufanie, to Radio Maryja i Telewizja Trwam. W ostatnich miesiącach wystąpiła w nich kilkanaście razy. Świadkowie opowiadają o fanatycznym wręcz uwielbieniu Sowińskiej dla o. Tadeusza Rydzyka. Dla innych dziennikarzy Sowińska jest niedostępna do tego stopnia, że planowała zbudować na zapleczu gabinetu małą toaletę, gdzie mogłaby się ukryć w razie nagłej ich wizyty.
Próba zmuszenia pani Rzecznik do dymisji
- "Ostentacyjne śledzenie, fotografowanie i podawanie przekłamanych informacji na temat mojej działalności mają mnie zmusić do rezygnacji z urzędu" - oświadczyła w sobotę minister Ewa Sowińska, rzecznik praw dziecka.
- "Doszło do tego, że stałam się osobą pokrzywdzoną, a motywem tych napaści jest przymuszenie mnie do złożenia rezygnacji z piastowanego urzędu. Zaczęłam być inwigilowana" - poinformowała w sobotę na antenie Radia Maryja minister Sowińska.
Dowodem wymierzonych w nią działań ma być ostentacyjne śledzenie jej i bezskuteczna próba ucieczki przed prześladowcami ulicami Warszawy.
- "Wyjeżdżając z pracy w piątek około godziny 19. dosyć szybko się zorientowałam, że ktoś jedzie za mną i to nie tak jakoś dyskretnie, tylko z całą świadomością tuż za mną, na każdym pasie, na jakim się znalazłam - dążąc do tego by mnie udręczyć po prostu, żeby przez udręczenie spowodować, że ja tej presji nie wytrzymam" - relacjonowała w sobotę minister Sowińska.
Wg kół zbliżonych do dobrze poinformowanych pani RPD jest śledzona przez gang Tinky Winky, którego boss nosi w torebce malutki pistolecik. Dla zmylenia ofary nadaje melodyjkę z serialu "Czterej pancerni i pies", co ma zagłuszać zdradzieckie strzały. Kilka prób ucieczki przed tajemniczymi prześladowcami nie powiodło się, a minister uszkodziła przy tym nawet swój samochód. Rzeczniczka praw dziecka ocenia, że to kolejny element wymierzonej przeciwko niej kampanii.
Mimo wściekłych ataków potężnego frontu i strat materialnych pani Rzecznik jest nieugięta i GOTOWA NA WSZYSTKO.
- "Są i fotografie robione np. jak kupuję w sklepiku naprzeciwko biura wkłady do długopisu z adnotacją, że teraz będę mogła podpisać swoją rezygnację - takie komentarze. Jest to ewidentne działanie przeciwko mnie jako Rzecznikowi Praw Dziecka, mające mnie doprowadzić do rozstroju zdrowia, zresztą to się już stało trochę. Mogę powiedzieć oficjalnie, że jestem każdego dnia przygotowana na wszystko" - podkreśliła Ewa Sowińska.
Wszystko to, jej zdaniem, ma zmusić ją do dobrowolnego opuszczenia piastowanego urzędu.
- "Nie ma takich argumentów, które w tej chwili mogłyby odwołać mnie ze stanowiska. Pomysł połączenia z powrotem biura RPD z biurem Rzecznika Praw Obywatelskich jest niecelowe." - oceniła Ewa Sowińska.
- "Ja składałam ślubowanie, że będę całkowicie apolityczna i tak staram się działać, nie daję powodów żadnych żebym działała politycznie. Cieszę się że mogę działać tylko dla dzieci i jestem całkiem poza polityką, i nawet nie interesuję się tą sferą życia społecznego." - zaznaczyła.
Ostateczne zaszczucie Ewy Sowińskiej
W dniu 22.04.2008 Ewa Sowińska, doprowadzona do ostateczności niezliczonymi prowokacjami, poddawana nieludzkim represjom oraz nieustannie zastraszana przez aparatczyków reżimu liberałów, zmuszona została cynicznie do złożenia rezygnacji z wzorowo wypełnianej funkcji Rzecznika Praw Dziecka. To bezprzykładne wymuszenie przez określone siły rezygnacji pani rzecznik, stanowi jedno z najbardziej haniebnych "dokonań" krwawego reżimu Tusku i jego popleczników, co zostało natychmiast bohatersko obnażone przez jedną w najbardziej wartościowych Wolek, Jolantę Szczypińską w wypowiedzi dla portalu wp.pl:
- "To co wyprawiano wobec Sowińskiej, pewnie ją do tego zmusiło. Nie było dnia, by pani rzecznik nie była atakowana. [...] Pani rzecznik miała dosyć nagonki na jej osobę, dlatego skróciła ten żenujący spektakl."
Sformalizowanie zaszczucia
W dniu 09.05.2008 na posiedzeniu Sejmu za odwołaniem Sowińskiej głosowało 260 posłów, przeciw - 17, a 112 wstrzymało się od głosu. Pomimo że nawet swoi przyczynili się do publicznej akceptacji zaszczucia, marszałek Bronisław Komorowski obłudnie podkreślał, że rezygnacja Sowińskiej to najlepsze wyjście z "trudnej i niejednoznacznej sytuacji".
Patrz też
Linki zewnętrzne
- Tinky Winky jest gejem
- Błyskotliwe odkrycie Ewy Sowińskiej
- Cała prawda o Teletubisiach
- Ewa Sowińska zdobywa brązowy medal w "Idiocie Roku 2007" dziennika Washington Post (po angielsku)
- Zasady funkcjonowania BRPD
- Inwigilacja i rajdy samochodowe
- Dozwolone od lat 18
- albo nie, bo Ojciec Dyrektor...
- Sformalizowanie zaszczucia