Front medialny
Spis treści
Definicja
Front medialny - jedna z wielu starannie zakonspirowanych przestępczych antywolskich organizacji, skupiająca wszystkie obecne na wolskim rynku wrogie media, której zadaniem jest koordynowanie inspirowanych przez Układ oraz współpracujące z nim określone siły starannie zaplanowanych akcji terrorystycznych, wymierzonych w siły wolności i postępu.
Organizacja ta sterowana jest przez sowicie opłacanych (najprawdopodobniej ze źródeł niemieckich) agentów żydo-masońsko-liberal-postkomunistycznego lewicowego kierownictwa Unii Europejskiej.
Geneza Frontu medialnego
Zbrodnicza organizacja F. m. powołana została przez wrogów narodu w okresie rządów PiS, w celu deprecjonowania niebywałych osiągnięć i sukcesów najlepszego w dziejach Wolski i cieszącego się niesłychanym poważaniem wszystkich Wolaków rządu, kierowanego przez samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Jak się wydaje, na czele F. m. stoją znani od dawna i głęboko pogardzani przez lud agenci WSI Walterowie, którzy dla niepoznaki zajmują eksponowane stanowiska w podmiotach związanych z wrogą telewizją TVN.
O agenturalnym charakterze pracy tych panów informował już w dniu 15.10.2008 bohaterski prezydent Lech Kaczyński, demaskując powiązania z nienazwanym wtedy jeszcze Frontem, powszechnie znienawidzonej agentki i kolaborantki, Moniki Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"):
- "Stokrotka, Stokrotka, jest pani na mojej krótkiej liście, pożałuje pani tego, wykończę panią, nie obronią pani agenci służb specjalnych Walterowie"
Powiązania panów Walterów z TVN potwierdzają jednoznacznie, że w chwili obecnej ta właśnie stacja telewizyjna odgrywać musi wiodącą rolę w kreowaniu i koordynowaniu wszystkich ataków na Ruch Oporu i jego bohaterskich przywódców.
Haniebna działalność Frontu medialnego
W okresie wolności Wolski i pełnego rozkwitu IV RP (lata 2006 - 2007), zgodnie ze swoimi statutowymi celami działania, F. m. w ścisłej współpracy z hersztami Platformy Obywatelskiej koordynował i prowadził systematyczne działania, zmierzające do skompromitowania rządu, a w szczególności do podważania niespotykanej wiarygodności i charyzmy prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz legendarnej już prawdomówności prezydenta Lecha Kaczynskiego.
Działaniami tymi F. m. zdołał niestety walnie przyczynić się do skutecznego przeprowadzenia trzeciej wielkiej manipulacji Układu, w wyniku której siły wolności i postępu przegrały sfałszowane przez czynowników Platformy Obywatelskiej wybory w dniu 21.10.2007.
W okresie czasowej utraty suwerenności Wolski oraz po jej tymczasowym zwojewódczeniu, F. m. z rosnącą agresją kontynuuje działania zmierzające do oczerniania i deprecjonowania największych patriotów w dziejach Wolski, jakimi bez wątpienia są Bracia Kaczyńscy Zjawisko biologiczne, jak również podejmuje próby kompromitowania ich najwierniejszych podkomendnych.
Oprócz tych działań destrukcyjnych, F. m. prowadzi również ogromną kampanię pijarową, mającą - poprzez organizowanie tuskowej histerii oraz rozpowszechnianie paranoicznego kultu Tuska - wypromować zbrodniczą Platformę Obywatelską, utrwalając w ten sposób jej samozwańcze i dyktatorskie rządy oraz budując jej rzekome poparcie społeczne.
Na ten aspekt działania F. m. zwrócił błyskotliwie uwagę wybitny intelektualista PiS i znany analityk zakonspirowanych struktur dywersyjnych w Wolsce, Joachim Brudziński, który w dniu 22.10.2008 w rozmowie z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") w audycji "Gość Radia Zet" stwierdził:
- "...Platformie Obywatelskiej udało się wypromować markę, tylko za tą marką nie stoi żadna treść i żadna jakość. I prawda jest taka, wie pani, rzeczywiście dla własnego samopoczucia i komfortu fajnie byłoby mieć świadomość, że jest się dobrą marką."
Nieco bardziej szczegółowo formy i metody działania Frontu medialnego scharakteryzował wybitny autorytet moralny i czołowy bojownik PiS o prawdę historyczną, poseł Jacek Kurski, który w dniu 29.11.2008 w wywiadzie dla dziennika "Polska The Times", niesłychanie delikatną aluzją dał również do zrozumienia, że wściekłe ataki i bulgocąca nienawiść mają charakter deliryczny, a ich źródłem są problemy alkoholowe agresywnych prorządowych dziennikarzy wrogich mediów:
Zdemaskowanie Frontu medialnego
Choć istnienie F. m., jego skład, struktura organizacyjna i formy działania są niespotykanie starannie zakonspirowane, a próby docierania do wiarygodnych informacji w tym zakresie mogą zakończyć się tragicznie, to jednak wśród prawdziwych patriotów skupionych w Ruchu Oporu, nie brakuje osób, które - nie bacząc na możliwość krwawych represji i licząc się z bezpośrednim zagrożeniem życia - docierają do porażających informacji na temat F. m. i nie wahają się przedstawiać ich do wiadomości publicznej.
Do takich właśnie osób należy bez wątpienia wspomniany już wyżej Joachim Brudziński, który w warunkach stałego zagrożenia życia, wytrwale przeprowadza niespotykanie niebezpieczne śledztwo, przez lata całe monitorując z poświęceniem. Wyniki tej bohaterskiej inwestygacji, pozwoliły panu Brudzińskiemu na zgromadzenie niespotykanie twardych dowodów istnienia Frontu medialnego, które przedstawia on systematycznie Wolakom:
- "Ta histeria antypisowska bierze się stąd, że za czasów, kiedy rządziliśmy, powstał front medialny i nie ma to nic wspólnego z jakąś fobią nas, działaczy Prawa i Sprawiedliwości wobec dziennikarzy, czy wobec mediów, tylko jest to obiektywny opis sytuacji" - podczas wspomnianej już rozmowy z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") w audycji "Gość Radia Zet (22.10.2008)
- "Powstał front medialny, powstała taka sytuacja, gdzie my zostaliśmy przedstawieni jako wręcz zagrożenie polskiej demokracji, jako zagrożenie systemu, który przez ostatnich 19 lat [...] Proszę pani, między innymi dlatego, że stacja, o której w tej chwili mówimy [ TVN ] również wpisywała się w taką politykę medialną, która z nas, Prawa i Sprawiedliwości czyniła tego przysłowiowego czarnego luda, natomiast okadzała pod niebiosa Platformę Obywatelską, a skutkuje to chociażby takimi decyzjami, jak decyzja pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie stadionu Legii" - ibidem
- "W obliczu tak jednoznacznie protuskowego frontu medialnego my możemy stanąć na uszach i zaklaskać nogami, a i tak się nie przebijemy. A kiedy chcemy mówić serio, słyszymy, że to nudne jak flaki z olejem i z takim przekazem nie wygramy" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (03.09.2011)
Ewentualne wątpliwości dotyczące istnienia i działania zbrodniczej zmowy wrogich mediów, rozwiał bezpowrotnie największy bez wątpienia autorytet w tej dziedzinie, sam prezes-premier Jarosław Kaczyński, który niesłychanie błyskotliwie i brawurowo zaprezentował porażające dowody na oczywiście oczywisty skądinąd fakt, że działania wrogich mediów mają charakter wysoce zorganizowany i sterowane są przez funkcjonariuszy reżimu okupacyjnego:
- "Sądzę, że to jest kwestia przede wszystkim związana z mechanizmem, który dzisiaj w Polsce i na świecie określa społeczną świadomość, to jest mechanizm, można powiedzieć, zapośredniczony poprzez media. Rząd jest bardzo intensywnie popierany przez media, opozycja – co zdarza się po raz pierwszy w demokratycznej Polsce – jest tak niesłychanie intensywnie zwalczana: począwszy od kabaretów a skończywszy na poważnych gazetach, nie pomijając skądinąd także i prokuratury, co przypomina już zupełnie inne czasy i to ma swoje skutki, chociaż sądzę, że to są skutki jednak ograniczone w czasie" - w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w audycji "Salon Polityczny Trójki" (08.01.2009)
- "Wyobraźcie sobie tylko jedno - że to my jesteśmy ciągle przy władzy, nic nie zrobiliśmy w tych sprawach i mamy dzisiaj kryzys gazowy. Co by Państwo na nasz temat pisali? Sądzę, że bylibyśmy rozjeżdżani, i słusznie, na naleśnik. Ale dzisiaj mamy do czynienia z coraz bardziej szczelnym mechanizmem ochrony medialnej rządu. Bardzo nad tym bolejemy, bo tu chodzi nie o interesy PiS, tylko o interesy polskiej demokracji" - do dziennikarzy na konferencji prasowej w Sejmie (09.01.2008)
- "Mamy do czynienia z bardzo potężnym oddziaływaniem mediów. Są ludzie, którzy rozejrzą się wokół siebie i widzą, jak jest. Ale potem spojrzą w telewizję - nie mówię tu o TV Trwam - i widzą, że jest inaczej. Powstaje taki dysonans. Oni nie są w stanie tego wytrzymać i podejmują decyzję w oparciu o to, co widzą w telewizji. To kwestia poziomu pewnej psychicznej odporności. Szczególnie starsi ludzie źle znoszą takie napięcia" - Jarosław Kaczyński na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam (06.05.2015)
Na istnienie F. m. istnieje cały szereg obiektywnych dowodów naukowych, do których zaliczyć można przede wszystkim błyskotliwie przeprowadzone przez Ruch Oporu tajne badania, których porażające wyniki przedstawił w dniu 19.06.2009 w wywiadzie dla "Faktu" sam Ojciec Narodu:
- "Były badania, które pokazują, że istnieje w pewnym sensie zintegrowany podmiot medialny, do którego należą TVN, Radio Zet, "Polityka", "Gazeta Wyborcza", gdzie nie przestrzega się wobec nas jakichkolwiek reguł obiektywizmu."
Zdemaskowanie jednostek specjalnych w strukturach Frontu medialnego
W dniu 07.12.2012 na jaw wyszło, ze na potrzeby F. m. tworzone są - za zagraniczne w całą pewnością pieniądze - jednostki specjalne, których jedynym zadaniem jest działanie na szkodę Ruchu Oporu. Zaliczyć do nich z pewnością trzeba elitarne komando działające pod kryptonimem "Kolorowe pisma", desygnowane do haniebnej misji zdradzieckiego osłabiania Ruchu Oporu i w konsekwencji jego zniszczenia.
O istnieniu tej zbrodniczej formacji oraz stojących przed nią zadaniach, poinformował Naród nieustraszony Nasz Umiłowany Przywódca, Nowy Zbawiciel Wolski, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński, w swoim błyskotliwym wystąpieniu na spotkaniu z działaczami i sympatykami Ruchu Oporu na Uniwersytecie Zielonogórskim:
Zwalczanie wrogiej działalności frontu medialnego
Na szczęście w kierowniczych gremiach Ruchu Oporu opracowano niezawodne sposoby na zneutralizowanie wrogiego frontu. Tę pokrzepiającą informację przekazał Wolakom również osobiście Jarosław Kaczyński, który we wspomnianym wywiadzie dla "Faktu" oznajmił:
W ramach tego przełamywania, a także realizując proces ciągłego doskonalenia procedur wewnątrzpartyjnych w kierunku dalszej demokratyzacji struktur i życia partyjnego oraz stworzenia optymalnych warunków dla harmonijnego rozwoju niezależnej myśli PiSjanistycznej, z inicjatywy Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, Komitet Central Polityczny Ruchu Oporu przyjął uchwałę stanowiącą, że każdy parlamentarzysta Państwa Podziemnego, zaproszony do udziału w centralnych programach telewizyjnych i radiowych, jest zobowiązany zawiadomić o tym biuro prasowe Naszej Partii, które zadecyduje czy, i kto może zaproszenie przyjąć:
- "Zbliżają się najważniejsze wybory dla Polski. Trzeba być jeszcze bardziej sprawnym, skutecznym. Trzeba dobrze funkcjonować. To była inicjatywa prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby lepiej opanować front medialny" - Adam Hofman na antenie Programu III Polskiego Radia (08.11.2013)
Ta wiekopomna decyzja o przełamywaniu poprzez lepsze opanowywanie zdradzieckiego frontu medialnego, stanowi bezpośrednie nawiązanie do zarzuconej z nieznanych powodów jedynie słusznej i wielokrotnie sprawdzonej tradycji wypracowanej w drugiej połowie ubiegłego stulecia, dzięki której ówczesnej Naszej Partii udało się niespotykanie dobrze funkcjonować oraz perfekcyjnie lepiej opanować front medialny, przełamując zwarty spisek i haniebny monopol ówczesnych liberalnych i kontrrewolucyjnych wrogich sił.
Na szczęście ogólnonarodowy Ruch Oporu posiada również drobiazgowo opracowane dalekosiężne plany ostatecznego rozwiązania kwestii złowrogiego frontu. Plany te są na tyle perfekcyjne, że już samo ogłoszenie informacji o ich istnieniu, zachwiało podstawami frontu, doprowadzając do powstania pierwszej wyrwy w jego strukturze:
- "Państwo musi sprzyjać temu, aby rozwój technologii umożliwiających poszerzenie oferty programowej służył przedsięwzięciom prezentującym opinie środowisk niepodległościowych i patriotycznych, a także aby sprzyjał niezależności dziennikarzy od oligopolu największych dotychczasowych nadawców TV" - z programu ogólnonarodowego Ruchu Oporu (15.02.2014)
- "Jest wyłom we froncie medialnym i Tusk zdaje sobie z tego sprawę. Mówię o Internecie, dlatego premier próbował załatać tę wyrwę przy okazji ACTA" - Joachim Brudziński w rozmowie z Piotrem Gursztynem na łamach "DoRzeczy" (16.02.2014)