Henryka Krzywonos

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Cyniczna agentka "Głupia Krowa" spasła się nieźle na putinowych i tuskowych srebrnikach

Henryka Krzywonos-Strycharska (ur. 27.03.1953 w Olsztynie), pseudonim operacyjny: "Głupia Krowa"1) (amer.: Butterbean Pro) - jedna z najgroźniejszych uśpionych agentek reżimu okupacyjnego Donaldu Tusku, przemyślnie ulokowana przez jego tajne służby już przed 30 laty w strukturach NSZZ "Solidarność", jedynej organizacji rzetelnie reprezentującej interesy Prawych Wolaków oraz bohatersko współpracującej z tajnymi komórkami ogólnowolskiego Ruchu Oporu, kierowanego przez prezesa-premiera-prawie-prezydenta Jarosława Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego.

Zainstalowanie agentki Krzywonos w środowisku "Solidarności"

Kulisy manipulacji

Akcja osadzania uśpionej agentki Krzywonos przeprowadzona została na zlecenie Władimira Putina, Donalda Tuska i WSI już w 1980 roku. W efekcie tych zaplanowanych w najdrobniejszych szczegółach i misternie przeprowadzonych działań dywersyjnych, wrogie służby doprowadziły do wykreowania kłamliwego wizerunku agentki Krzywonos jako bohaterskiej działaczki antykomunistycznej, która zapoczątkowała strajk komunikacji miejskiej w Gdańsku.

W rzeczywistości agentka Krzywonos była zwykłą kryminalistką, która w dniu 15.08.1980, bez żadnego powodu zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj nr 15 przy Operze Bałtyckiej i bezczelnie obwieściła pasażerom, że "ten tramwaj dalej nie jedzie", czym bezprawnie uniemożliwiła setkom uczciwych przedstawicieli ludu pracującego miast i wsi dotarcie na czas do ich miejsc codziennej, znojnej pracy na rzecz Ojczyzny.

Dzięki wspomnianym już misternym manipulacjom, animatorzy tej obrzydliwej prowokacji doprowadzili do spenetrowania przez agentkę Krzywonos środowiska "Solidarności" oraz upowszechnili i utrwalili w świadomości społecznej jej całkowicie zakłamany życiorys.

Dla zilustrowania niebywałej bezwzględności i niespotykanego ogromu zakłamania autorów tej haniebnej manipulacji, z pomocą której oszukano nawet samego Lecha Kaczyńskiego, poniżej przytoczono "oficjalny" życiorys agentki Krzywonos, pochodzący ze stron żydo-masońsko-liberal-postkomunistycznej lewicowej Wikipedii.

Sfabrykowany życiorys agentki Krzywonos

Henryka Krzywonos-Strycharska (ur. 27 marca 1953 w Olsztynie) – polska działaczka opozycji w okresie PRL, sygnatariuszka porozumień sierpniowych, z zawodu motornicza.

Życiorys

Absolwentka szkoły dla pracujących z 1971. Od 1973 do 1978 pracowała jako motornicza w Gdańsku. Później zatrudniona w Stoczni Gdańskiej na stanowisku operatora urządzeń dźwigowych, jednak w 1979 powróciła do poprzedniego miejsca pracy.

W dniu 15 sierpnia 1980 zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj nr 15 przy Operze Bałtyckiej i obwieściła pasażerom, że ten tramwaj dalej nie jedzie, co dało sygnał do rozpoczęcia strajku przez pracowników gdańskiej komunikacji.

16 sierpnia tego samego roku udała się do Stoczni Gdańskiej ogłosić przyłączenie komunikacji do strajku. Wtedy właśnie komitet strajkowy podpisał porozumienie z dyrekcją. Gdy Lech Wałęsa ogłosił koniec strajku wykrzyknęła: Jeśli nas porzucicie, będziemy zgubieni! Stocznię zostawią w spokoju, ale małe zakłady rozgniotą jak pluskwy! Nie przerywajcie strajku, autobusy nie zwyciężą czołgów! Wraz z Aliną Pieńkowską, Anną Walentynowicz i Ewą Osowską zatrzymała na bramach robotników opuszczających stocznię. M.in. pod wpływem tych wydarzeń Lech Wałęsa ogłosił strajk solidarnościowy. Henryka Krzywonos weszła wówczas w skład Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, a 31 sierpnia znalazła się wśród sygnatariuszy porozumień sierpniowych.

W stanie wojennym zajmowała się pomocą internowanym. Represjonowana przez władze, podczas jednej z rewizji została dotkliwie pobita, na skutek czego straciła ciążę.

Od 1994 do czasu przejścia na emeryturę (w 2009) prowadziła rodzinny dom dziecka w Gdańsku.

3 maja 2006 odznaczona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2009 podczas Kongresu Kobiet Polskich w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, otrzymała tytuł "Polki dwudziestolecia".

Henryce Krzywonos został poświęcony film dokumentalny Świat bez tajemnicOni zrywali Żelazną KurtynęPolska. Henryka Krzywonos i narodziny Solidarności w reżyserii Małgorzaty Buckiej (produkcja Francja 2008).

Przebudzenie uśpionej agentki Krzywonos

W obliczu katastrofalnych notowań sondażowych Tymczasowego Rządu Okupacyjnego oraz praktycznie pewnego rychłego przejęcia władzy przez kilkudziesięciomilionową większość Prawych Wolaków, którzy - w reakcji na wymordowanie w zamachu smoleńskim najlepszych synów Narodu - zorganizowali się wokół prezesa-premiera-prawie-prezydenta Jarosława Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, Donald Tusk pod naciskiem swojego oficera prowadzącego z ramienia KGB, Władimira Putina, podjął w lecie 2010 roku decyzję o przebudzeniu uśpionej przez 30 lat agentki Krzywonos i skierowaniu jej do działania na szkodę IV RP.

Haniebny wywiad dla "Gazety Wyborczej"

Pierwszą akcją agentki Krzywonos po przebudzeniu było udzielenie przez nią w dniu 25.06.2010 niespotykanie obrzydliwego i kłamliwego wywiadu wrogiej "Gazecie Wyborczej", w którym prowokatorka ośmieliła się wściekle i niebywale kłamliwie zaatakować Największego Przywódcę Narodu Wolskiego, prezesa-premiera-prawie-prezydenta Jarosława Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, bezczelnie kwestionując jego wspaniałą przemianę podczas kampanii wyborczej:

Obrzydliwe wystąpienie na uroczystości 30-lecia podpisania Porozumień Sierpniowych

Drugą wymyślną i znacznie groźniejszą prowokację przebudzonej agentki Krzywonos jej mocodawcy zaplanowali na dzień 30.08.2010, w celu zakłócenia podniosłej uroczystości związanej z 30 rocznicą podpisania przez prezesa-premiera-prawie-prezydenta Jarosława Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego Porozumień Sierpniowych 1980 roku, które były efektem zorganizowanego i kierowanego przez niego strajku w Stoczni Gdańskiej.

W ramach tej haniebnej prowokacji, działając wspólnie i w porozumieniu z Donaldu Tusku, agentka Krzywonos bezprawnie wdarła się na mównicę i - pomimo napomnień i ostrzeżeń prowadzącego uroczystość wybitnego patrioty i Prawego Wolaka, czołowego bojownika Ruchu Oporu, bohaterskiego Janusza Śniadka - w sposób wprost niebywale nikczemny, nieporadnie recytując wyuczony wcześniej obrzydliwy tekst autorstwa specjalistów z KGB i WSI, zaatakowała po raz kolejny prezesa-premiera-prawie-prezydenta Jarosława Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego oraz wiernych mu towarzyszy z bohaterskiej "Solidarności".

Pomijając już fakt porażających bluźnierstw wypowiedzianych przez tę nikczemną zdrajczynię, kąsającą dłoń, która wykarmiła ją na własnej piersi, należy zauważyć, że sam fakt podjęcia dyskursu z Prezesem przez prostą motorniczą tramwaju, stanowi już sam w sobie olbrzymią zniewagę dla Ojca i Wodza Narodu. On jednak, jak dobry ojciec, łagodnie dał jej do zrozumienia, iż nie powinna wypowiadać się w kwestiach, o których nie ma pojęcia:

Realizując swą dziejową misję dokumentowania i utrwalania w świadomości Narodu najważniejszych aktów zdrady narodowej, jak również w trosce o zachowanie dla przyszłych celów procesowych kluczowych dowodów zdrady i kolaboracji nielicznych wyrzutków społecznych z obcymi mocarstwami i reżimem okupacyjnym, Dyrekcja Muzeum podjęła decyzję o udostepnieniu zwiedzającym pełnego stenogramu haniebnego wystąpienia agentki Krzywonos.

"Dzień dobry, muszę się przedstawiać? Henryka Krzywonos-Strycharska, jestem sygnatariuszem Porozumień Sierpniowych, to ja zatrzymałam komunikację w Gdańsku. Później, jak pamiętają moi koledzy, którzy są tutaj na sali, że wszyscy, wpierw żeśmy się bali, później żeśmy się cieszyli i myśleliśmy o tym słowie "Solidarność", które jest tutaj.

Słucham tak pana prezesa i powiem szczerze, ja jestem zwykłą kobietą, więc jakbym miała was obrazić, to z góry przepraszam, krew jaśnista mnie zalewa, bo przecież obraża tu nas wszystkich, momencik, ja powiem wtedy będziecie gwizdać, nie pozwolę siebie przekrzyczeć.

Na tej saliludzie z PiS, których ja bardzo szanuję, mam z nimi stały kontakt, ale są ludzie też z Platformy, których szanuję, siedzą tu moi koledzy, którzy byli ze mną na Stoczni, ale są też moi koledzy ze Szczecina, Poznania, Wrocławia itd., i nie pozwolę siebie zakrzyczeć, więc pozwólcie, że ja po 30 latach powiem to, co mam do powiedzenia. I powiem to.

To słowo "solidarność" zobowiązuje, zobowiązuje przede wszystkim żebyście wiedzieli o tym, tu jest telewizja i nasze dzieci oglądają to wszystko, co my żeśmy sobie wywalczyli po 30 latach - gwizdy, nie szanowanie ludzi, którzy tam byli i robili, absolutnie.

[ Głosy z sali - A kto nas szanuje? ]

Ja was wszystkich szanuję, wszystkich, ale nie pozwolę siebie przekrzyczeć, więc co mam do powiedzenia i tak powiem, wybaczcie.

My, w naszym kraju powinniśmy szanować ludzi bez względu na to jacy są, bo na tej sali są wszyscy nasi koledzy, wszyscy razem walczyliśmy - prezydent, premier, pan prezes PiS i Leszek Kaczyński również, jest" mi głęboko w sercu, ale również jest tutaj Tadeusz Mazowiecki, pierwszy premier Polski, wolnej Polski, a jeszcze mało tego - powiem, że ci panowie Lech Kaczyński, którego mam głęboko w sercu i Tadeusz Mazowiecki byli wspomagający strajk.

Dzisiaj słyszę, jeden z panów mówi, że ci panowie - Lech to robił, ten drugi nie, przepraszam oddajmy Bogu co boskie, więc wszystkim się należy szacunek, jak tu siedzimy. Tu jest, na tej sali jeden pan, momencik, ja mówię teraz, tu na tej sali jest jeden pan, który był całą głową tego strajku w Gdańsku, bez niego by się nic nie stało, Bogdan Borusewicz. I są następni panowie, którzy jeśliby nie zaczęli, to nie zaczęłabym i ja, jest to Felski, Borowczak, ale i też w Gdyni Kołodziej, jest mój kolega Jurek Kmiecik i Józek Przybylski i wielu, wielu innych, których nie wymienię. I jeszcze kupa, kupa kolegów, oczywiście ja chylę przed wami nisko czoła, bo my żeśmy sobie wywalczyli wolność, ale nie zapominajcie o jednym, wolność słowa również, więc możemy co nam ślina na język przyniesie, to żeśmy sobie wywalczyli.

[ Prowadzący: - Pani Henryko dziękujemy bardzo ].

Nie, ja i tak powiem co mam do powiedzenia, nie wstrzyma pan mnie. Chciałam wam powiedzieć o tym, co mam do powiedzenia. Kiedy tutaj stanął Donald Tusk i powiedział, że on pracował wśród was, wy wygwizdujecie człowieka, który dla was pracował wtedy, i z wami pracował, jest waszym kolegą.

[ Prowadzący: - Pani Henryko bardzo dziękuję za głos. ]

W zeszłym roku byłam w Świnoujściu na karuzeli kultur. Wyobraźcie sobie, wśród...

[ Prowadzący: - Pani Henryko czekają goście. ]

Ale ja muszę to powiedzieć, proszę pana, ja czekałam 30 lat żeby można było powiedzieć.

[ Prowadzący: - Dziękuję pani Henryko, dziękujemy pani. ]

Wyobraźcie sobie, że wśród tych ludzi, którzy tam byli, a było więcej jak tutaj u was, wyszedł człowiek i powiedział: pani Heniu, ja mam pytanie, czy wy jesteście w stanie w 30. rocznicę, wszyscy wejść na jedną salę i miło spędzić czas?

[ Głosy z sali: - Zależy z kim? ]

A ja mu na to odpowiedziałam: wie pan, "Solidarność" to jest słowo, które zobowiązuje. Prawda? Zobowiązuje. Więc ja was bardzo proszę, zachowujmy się jak ludzie, jak ludzie, bo to żeśmy sobie wypracowali.

[ Prowadzący: - Dziękujemy pani bardzo. ]

A pan, panie prezesie, bardzo pana proszę, żeby pan nie buntował ludzi przeciwko sobie. Nie wiem, co panu się stało...

[ Prowadzący: - Dziękujemy bardzo. ]

Ja panu bardzo współczuję, ale proszę współczuć innym i dać im normalnie żyć, bo wszystko, co pan robi, to przepraszam bardzo, mnie to obraża, że pan niszczy godność Lecha, to panniszczy, dołuje, naprawdę tak się dzieje. Dziękuję."

Haniebny wywiad dla Onet.pl

W kolejnym wywiadzie, udzielonym w dniu 01.09.2010 portalowi Onet.pl, bezczelna prowokatorka posuwa się jeszcze dalej, otwarcie negując powszechnie znany fakt kierowniczej roli, jaką odegrał Ojciec Narodu w wydarzeniach sierpniowych. Mówi w nim między inymi:

Oszczerstwa te są szczególnie szkodliwe w obecnej sytuacji, gdy w podobnym, negacjonistycznym tonie wypowiadają się inni, rzekomi przywódcy strajków sierpniowych, jak Bogdan Lis, Władysław Frasyniuk czy Bogdan Borusewicz. Jednak materiały archiwalne, odkryte przez IPN jednoznacznie zadają kłam tym oszczerstwom.

Bezczelne wystąpienie na konwencji programowej PO

W dniu 10.09.2011 Henryka Krzywonos ośmieliła się zabrać głos na szemranym spędzie funkcjonariuszy przestępczej Platformy Obywatelskiej i wazeliniarsko poprzeć samozwańczego "premiera" Donalda Tuska, o czym ochoczo i bez żadnego zawstydzenia opowiedziała w wywiadzie dla portalu onet.pl w dniu 12.09.2011:

Demaskująca riposta prezesa Kaczyńskiego

Porażająca prawda o "Głupiej Krowie" na łamach biuletynu IPN

W fascynującym wywiadzie dla cenionego opiniotwórczego portalu pis.org.pl, Jarosław Kaczyński odpowiadając na wiele trudnych pytań, odnosi się także wyczerpująco do zarzutów agentki Krzywonos:

We wspomnianym biuletynie IPN napisano, iż nieprawdą jest, jakoby Henryka Krzywonos rozpoczęła strajk komunikacji miejskiej w Gdańsku, gdyż zaczął się on w innej zajezdni: "Motorniczowie (m.in. Henryka Krzywonos) z dwóch pozostałych zajezdni tramwajowych - w Gdańsku-Nowym Porcie i przy ul. Łąkowej - wyjechali tego dnia na trasę, jednak zorientowawszy się, że nie kursują tramwaje z Wrzeszcza i strajkuje zajezdnia autobusów przy Karola Marksa, przyłączyli się do rozpoczętego protestu."

Wobec tego porażającego dowodu, oczywistym jest, że zdemaskowana agentka Krzywonos utraciła wszelką możliwą wiarygodność, historyczne zasługi oraz solidarnościowy etos, a jej oszczercza przemowa dotycząca braci Kaczyńskich Zjawiska Biologicznego, absolutnie nie zasługuje na poważne traktowanie.

Charakterystyczne powiązania rodzinne agentki Krzywonos

Zdradziecką postawę agentki Krzywonos i jej wyssaną najwyraźniej z mlekiem matki zwierzęcą antywolskość, łatwo wyjaśnić można i zrozumieć śledząc historię Wolski, a w szczególności zapoznając się z jej największymi wrogami.

Niewątpliwie dla każdego znającego choć trochę podstawy naszych dziejów oczywiście oczywiste być musi, że agentka Krzywonos z pewnością jest nieślubnym potomkiem Maksyma Krzywonosa (ukr.: Максим Кривоніс), zmarłego w 1648 roku pułkownika kozackiego, jednego z głównych przywódców antywolskiego powstania wznieconego w 1648 roku przez Bohdana Chmielnickiego, niewątpliwie z inspiracji KGB i osobiście Władimira Putina.

Przypisy

1) Tajny pseudonim operacyjny agentki Krzywonos ujawniony został w dniu 30.08.2010 przez bohaterskiego posła Ruchu Oporu Andrzeja Jaworskiego w kuluarach hali Olivii:

Patrz też

Linki zewnętrzne