Jan Maria Rokita

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Jan Maria Rokita
Rokita, choć jest postacią zasadniczo wrogą i podejrzaną odznaczył się walką z Układem u boku Ziobry w czasach Afery Rywina

Jan Maria Władysław Piotr "Niedoszły premier z Krakowa" Rokita (ang.: Rocky The Killer, am.: Rocky Da Killa, niem.: Arschloch, czyli Dziura w Odbycie Męskim) - jak to mówią: mężczyzna, kobieta i diabeł w jednym ciele.

Charakterystyka postaci

Politycznie - bliźniak mniejszy Donalda Tuska (niejednojajeczny). Osobnik łysy, krnąbrny i pyskaty. Bezkrytyczny piewca ideologii wykształciuchów. Kryptozwolennik mniej radykalnej formy castryzmu - tzw. fidelizmu, która zainspirowała go do ogłoszenia nowego hasła polskiej rewolucji solidarnościowej Nicea albo śmierć (hiszp.: Nicee o muerte!)

Prywatnie - wielbiciel kapeluszy i mąż Nelly.

Znany jest także jako miłośnik francuskiego Lazurowego Wybrzeża. Jeszcze przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej publicznie oświadczył, iż za jedno z tamtejszych miast - Niceę - gotów jest nawet umrzeć. Niestety, przez niewdzięcznych żabojadów nie został odznaczony ani Legią Honorową, ani chociażby honorowym obywatelstwem Nicei.

Po kampanii samorządowej 2006 otrzymał zakaz prowadzenia samochodu na terenie Krakowa, ze względu na ciągoty do ostrych zakrętów w prawo (niesygnalizowanych kierunkowskazem).

Zebrane w czasie wieloletniego śledztwa przeciwko J. M. R. porażające dowody jednoznacznie wskazują, że jest on zepsutym do szpiku kości liberałem i wielokrotnym przestępcą, mającym na koncie najgorsze zbrodnie - według J. Kaczyńskiego: "prawie mordy".

Zgodnie z deklaracją o kilka dni późniejszą, miłosierdzie PiS jest tak wielkie, że prezes-premier Kaczyński jest gotów rozważyć przyjęcie w szeregi swej Partii nawet prawie mordercę, co jest zgodne z zasadami dialektyki oraz jej dotychczasową polityką.

Rezygnacja z polityki

W dniu 14.09.2007, po tym jak jego żona Nelly nieoczekiwanie ogłosiła, że została doradcą prezydenta Kaczyńskiego do spraw kobiet, Rokita oświadczył, że nie wystartuje w wyborach.

Długoterminowa strategia polityczna PiS zakłada, że w kolejnych wyborach matka JM Rokity otworzy listę PiS w Warszawie, a jego sobowtór wystartuje z listy PiS-u w Szczecinie.

Prześladowania Jana Marii przez PO w odwecie za patriotyczną postawę Nelly

W dwoistą naturę Jana Marii wpisane jest dramatyczne rozdarcie pomiędzy Jasną, a Ciemną Stronę Mocy
Polityczny dreszczowiec

Przejście małżonki Jana Marii na Jasną Stronę Mocy spowodowało oczywiście całą serię wściekłych ataków na państwa Rokitów ze strony PO, Tymczasowego Rządu Okupacyjnego oraz innych działających na ich zlecenie wrogów narodu, w tym także zagranicznych ośrodków dywersji ideologicznej, w szczególności działających na terenie Niemiec.

Najbardziej jaskrawym przykładem takiej bezprzykładnej bezczelnej napaści na pana Rokitę, może być zakucie go w kajdany i usunięcie przez powiązaną z pewnością z Wehrmachtem policję z samolotu Lufthansy na lotnisku w Monachium, do którego doszło w dniu 11.02.2009. Tego porażającego aktu nie tylko pogwałcenia podstawowych swobód obywatelskich, ale przede wszystkim haniebnego ataku na Wolskę oraz kierowany przez Jarosława Kaczyńskiego Ruch Oporu, dokonano pod niespotykanie kłamliwym pretekstem rzekomego wywołania przez pana Rokitę awantury na pokładzie samolotu.

Dzięki niespotykanej brawurze i bohaterstwu pana Jana Marii, który zachował niesłychaną przytomność umysłu i dokładnie zapamiętał przebieg perfidnej akcji policyjnego Sonderkomando, całe społeczeństwo zapoznać się może z najbardziej obiektywną i wiarygodną relacją z tego zawstydzającego incydentu.

Poniżej przedstawiono najważniejsze fragmenty opisującej bezwzględną brutalność niemieckich siepaczy dramatycznej relacji, którą w dniu 12.02.2009 pan Rokita zdał przed kamerami TVN 24:

Podczas całego zajścia pan Rokita zachowywał się z pełną godnością i dumą narodową, o czym świadczą wypowiedziane przez niego dosadnie do współpasażerów dramatyczne słowa:

Niestety, obecni na pokładzie pasażerowie, przeszkoleni najprawdopodobniej przez funkcjonariuszy reżimu na tajnych kursach zwalczania Ruchu Oporu, nie zareagowali na bohatersko zagrzewające ich do walki ze znienawidzonym Niemcem okrzyki Jana Marii i pozwolili niemieckim żołdakom na wywleczenie go z samolotu.

Choć przedstawiciele Rządu Okupacyjnego nie raczyli nawet zainteresować się bulwersującą sprawą bezprzykładnego ataku Niemiec na obywatela Wolski, na szczęście znalazła się w kraju osoba, która odważyła się bezkompromisowo nagłośnić incydent i wystąpić w obronie naszej zszarganej godności narodowej.

W sposób oczywiście oczywisty osobą taką mógł być jedynie Jarosław Kaczyński, który nie raz już dawał dowody swego bezprzykładnego bohaterstwa oraz niespotykanego poczucia honoru i narodowej dumy. Wybitny ten mąż stanu już w dniu 12.02.2009 zwołał konferencję prasową, podczas której uświadomił Wolakom co naprawdę zaszło i bezwzględnie wezwał do wyciągnięcia odpowiednich sankcji wobec wrogiego mocarstwa, oświadczając między innymi, że:

Szczególnie godne podkreślenia w wystąpieniu Ojca Narodu jest zdecydowane potępienie pasażerów, którzy wykazali się wyjątkowo antypatriotyczną postawą i - pomimo wezwań Jana Rokity - nie tylko nie obezwładnili oprawców z Sonderkomando i nie opanowali samolotu, którym Jan Maria mógłby spokojnie udać się do Krakowa, ale w dodatku doradzali mu pokorne opuszczenie pokładu, a nawet bezczelnie i złośliwie komentowali godne zachowanie i nieugiętą, prawdziwie patriotyczną postawę "premiera z Krakowa".

W brawurowej wypowiedzi prezesa-premiera Kaczyńskiego zwraca również uwagę napiętnowanie finansowanych w znakomitej większości przez niemiecki kapitał wrogich mediów, które w swych reakcjach na ten oburzający zamach na Wolskę rozsiewały niezliczone wątpliwości, pisząc między innymi kłamliwie, że:

Patrz też

Linki zewnętrzne