Jan Szyszko

Jan Szyszko (pseud.: Łoś z Nairobi) - wybitnie niegramotny, w każdym gabinecie powolanym przez samego Naszego Umiłowanego Przywódcę, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcę Europy przed islamem, Wielkiego Higienistę, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego gwarantowany Minister Środowiska Wolski Pierwszy Ekolog IV RP, polityk Partii niezwykle zasłużony dla miasta stołecznego Warszawy.
Spis treści
- 1 Miażdżące sukcesy odniesione w trakcie budowy IV RP - lata 2005-2006
- 2 Miażdżące sukcesy odniesione w trakcie budowy restaurowanej IV RP - lata 2015-?
- 2.1 Wolska masakra drzew piłą mechaniczną
- 2.1.1 Wściekły atak tzw. ekologów et consortes
- 2.1.2 Nieoczekiwane poparcie dla zmiany lex Szyszko by Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński
- 2.1.3 Myśliwskie źródło poparcia w heroicznej walce z drzewami dla Pierwszego Ekologa IV RP
- 2.1.4 Regulacje prawne z odeszłych na szczęście w mroki dziejów w wyniku dobrej zmiany czasów osławionej koalicji PO-PSL
- 2.2 Walka ze smogiem przy pomocy odwiertów geotermalnych, czyli centralny skok na kasę i stanowiska
- 2.3 List otwarty prof. Jana Szyszko w sprawie obrony osoby Dyrektora Radia Maryja Ojca Doktora Tadeusza Rydzyka CSsR.
- 2.4 Jedynie słuszna odnowa puszczy Białowieskiej przez wycinkę
- 2.4.1 Bezczelne dezawuowanie jedynie słusznej decyzji o odnowie puszczy Białowieskiej przez wycinkę przez UNESCO - 05.07.2017
- 2.4.2 Bezpodstawne zaskarżenie odnowy puszczy Białowieskiej przez wycinkę przez Komisję Europejską do unijnego Trybunału Sprawiedliwości - 13.07.2017
- 2.4.3 Bezczelne wtrącanie się Trybunału Europejskiego w wewnętrzne sprawy restaurowanej IV RP - 27.07.2017
- 2.1 Wolska masakra drzew piłą mechaniczną
- 3 Patrz też
- 4 Linki zewnętrzne
Miażdżące sukcesy odniesione w trakcie budowy IV RP - lata 2005-2006
Budowa wschodniej obwodnicy Warszawy
W opinii dotyczącej przebiegu obwodnicy, przedstawionej przez podległe Szyszce ministerstwo środowiska wskazano najgorszy z czterech analizowanych wariantów przebiegu drogi, o 50 % dłuższy od pozostałych i wymagający wycinki dodatkowych 50 hektarów lasu. Przez zwykły zbieg okoliczności tylko w tym wariancie obwodnica omija dzielnicę Warszawy Wesoła, w której swój dom ma minister środowiska Szyszko.
Przestrzeganie okresów ochronnych zwierzyny łownej
Jak przystało na ministra środowiska i leśnika, Jan Szyszko jest prawdziwym miłośnikiem polowań. Według doniesień "Super Expressu", na zaproszenie olsztyńskiej Dyrekcji Lasów Państwowych i Nadleśnictwa Lidzbark Warmiński, Szyszko wziął udział w polowaniu na bażanty, podczas którego dzielnie strzelał do objętych ochroną samiczek. Aby minister miał do czego strzelać, pracownicy Ośrodka Hodowli Zwierząt w Konopatach naganiali mu zwierzynę pod lufę.
Casus Rospudy
W lipcu 2006 minister Szyszko podjął kontrowersyjną decyzję o budowie obwodnicy Augustowa przecinającej Dolinę Rospudy, która jest częścią Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000. Według opinii ekologów oraz niektórych ekspertów, w przypadku realizacji tego projektu zarówno sama trasa szybkiego ruchu, jak i prace przy jej budowie przyczynią się do zniszczenia przyrody, w tym miejsc gniazdowania ptaków i stanowisk chronionych roślin. Budowa estakady może także naruszyć wrażliwe stosunki wodne w obrębie doliny.
Casus Wasilkowa
Decyzja ministra środowiska w sprawie obwodnicy Wasilkowa koło Białegostoku, mającej przebiegać przez chronione obszary Puszczy Knyszyńskiej, została uchylona 7 stycznia 2008 r. przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Budowa obwodnicy Wasilkowa została wstrzymana, bo - podobnie jak w przypadku projektu budowy obwodnicy Augustowa przez Dolinę rzeki Rospudy - Komisja Europejska zarzuca inwestycji, że jest ona prowadzona z naruszeniem unijnego prawa o ochronie środowiska. Sprawa jest w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.
Rozstrzygnięcie ministra środowiska, dotyczące obwodnicy Wasilkowa z listopada 2006 roku podtrzymujące wcześniejszą decyzję wojewody podlaskiego zaskarżyły do WSA organizacje ekologiczne. Według ekologów przy planowaniu przebiegu drogi nie przeprowadzono dogłębnej analizy skutków inwestycji, ponadto nie wykazano ważnych względów społecznych, które miałyby przemawiać za budową na obszarach chronionych. Organizacje ekologiczne argumentowały również, iż inwestor nie rozpatrywał wariantów alternatywnych omijających sporne tereny. WSA uzasadniając uchylenie decyzji ministra przyznał wprawdzie, iż za inwestycją przemawiają względy społeczne, jednak w zaskarżonej decyzji "nie ma mowy, by analizowano rozwiązania alternatywne" nienaruszające obszarów chronionych. "Argumentacja przedstawiona przed sądem nie wystarczy" - dodano w uzasadnieniu.
Safari w stolicy Wolski
Pan minister wsławił się także w listopadzie 2006 genialną koncepcją zorganizowania safari w Warszawie nad Wisłą. Ten śmiały projekt mógłby potencjalnie zrewolucjonizować wolską i światową turystykę czyniąc z Warszawy cel podróży milionów spragnionych obcowania z naturą cudzoziemców. Niestety, wkrótce potem, na skutek sfałszowanych wyborów, stanowisko prezydenta Warszawy zostało objęte przez niekompetentną Hannę i wobec braku możliwości porozumienia pomysły Jana Szyszki nie zostały wprowadzone w życie.
W walce z globalnym ociepleniem
Szyszko dał się również poznać jako bezkompromisowy bojownik z ociepleniem klimatu. Na liście Ministerstwa Środowiska ze składem polskiej delegacji na międzynarodową konferencję o ochronie klimatu, organizowaną na indonezyjskiej wyspie Bali (grudzień 2007), znalazło się 51 nazwisk. Spośród zgłoszonych osób dziewięć to urzędnicy resortu ministra Jana Szyszki. Poza nim i jego zastępcą w konferencji chcieliby wziąć udział m.in. szef gabinetu politycznego ministra i jego rzecznik.
Filantrop za pieniądze podatników
Pieniądze obiecał w sobotę. 6 października 2007 r., minister środowiska Jan Szyszko (PiS), zaproszony na inaugurację roku akademickiego przez o. Tadeusza Rydzyka. -
- "Dumny jestem z tego, że mogę w tym miejscu powiedzieć, że taka inicjatywa, realizacja podyplomowych studiów w zakresie polityki ochrony środowiska - kompensacje przyrodnicze, wychodzi właśnie z tego miejsca" - mówił Szyszko w auli WSKSiM. - "Ucieszyłem się mocno z prośby o wsparcie. Mogę powiedzieć, że sprawa jest już prawie spełniona, że będzie to realizowane przy wsparciu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a także przy wsparciu programu wspierania kadr w zakresie rozwoju regionalnego."
Szyszko nie powiedział, na czym ma polegać pomoc Funduszu dla WSKSiM. Wskazał tylko, że uczelnia ma kształcić specjalistów, "którzy nie posiadają żadnego obciążenia w stosunku do państw wysoko rozwiniętych" i "potrafią się obracać w środowiskach międzynarodowych". Minister Szyszko podczas sobotnich uroczystości chwalił uczelnię o. Rydzyka i krytykował "prasę polskojęzyczną":
- "Wielki to zaszczyt dla ministra środowiska być w miejscu o nazwie Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Jakże nam bardzo potrzebna jest kultura medialna, społeczna. Gdyby kultura społeczna rzeczywiście istniała, to nie byłoby prasy polskojęzycznej, która by mówiła, że Polska to główny truciciel Bałtyku, to Polska by nie była pokazywana tutaj przez środki przekazu jako kraj zapaści środowiskowej i największy truciciel Europy."
Przemówieniu Szyszki przysłuchiwali się o. Rydzyk, przez wszystkich tytułowny Ojcem Zalożycielem, oraz wicepremier Panzeredgar, szef kancelarii premiera Mariusz Błaszczak, b. premier Jan Olszewski, obecnie szef komisji likwidacyjnej WSI, parlamentarzyści PiS i europosłowie, a także prałat Henryk Jankowski. Na uroczystości pojawił się też szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antek Policmajster.
Jak udało się ustalić, pieniądze dla szkoły o. Rydzyka mają pochodzić z programu "Wspieranie kształcenia kadr dla potrzeb rozwoju regionalnego na kierunku gospodarka przestrzenna". Zgodnie z uchwałą rady nadzorczej NFOŚiGW, przedsięwzięcia zgłoszone w ramach tego zadania uzyskują dofinansowanie na podstawie rekomendacji ministra środowiska.
Szyszko rekomendował w Funduszu uczelnię o. Rydzyka, zanim wpłynął tam jej wniosek. Wcześniej Szyszko wielokrotnie bywał gościem Radia Maryja i TV Trwam, a 7 grudnia ub.r., w rocznicę powstania rozgłośni o. Rydzyka, przesłał list gratulacyjny. Życzył Rydzykowi "dalszej owocnej pracy dla prawdy, a więc Boga, Kościoła, Polski i Polaków". I podkreślił, że tylko w Radiu Maryja mógł prostować nieprawdziwe informacje z "polskojęzycznych środków masowego przekazu".
Rekomendacja podpisana przez Szyszkę wpłynęła do prezesa Funduszu 5 października, i... słowo stało się ciałem, pomimo klęski październikowej, co wystawia jak najlepsze świadectwo władzom NFOŚiGW z nadania Partii:
- "Dofinasowujemy studia podyplomowe Polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Umowa o dotacji podpisana została 19 listopada 2007 r." - poinformował rzecznik NFOŚiGW Krzysztof Walczak. Jak wyjaśnił, NFOŚiGW finansuje do 50 proc. kosztów przedsięwzięć realizowanych w ramach programu "Wspieranie kształcenia kadr dla potrzeb rozwoju regionalnego". W przypadku WSKSiM w Toruniu, kwota do finansowania wynosi 1,2 mln zł na lata 2008-2011.

Ponieważ nadzór nad gospodarką wodną sprawował od 2005 roku minister Jan Szyszko, także w tej dziedzinie nie zapomniał on o ]ojcu Rydzyku, przyczyniając się do bardzo korzystnego wydzierżawienia przez Rydzyka kluczowej działki w pobliży siedziby Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu w samym centrum tzw. Portu Drzewnego. Dziwnym zbiegiem okoliczności w ciągu 12 miesiący po tej udanej transakcji, minister Szyszko wystąpił ponad 20 razy w Radiu Maryja i TV Trwam.
Za załatwienie transakcji był odpowiedzialny gdański Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej podlegający prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Mariuszowi Gajdzie, szarej eminencji i bliskiemu zaufanemu Szyszki. Zarząd Gospodarki Wodnej miał wydzierżawić redemptorystom działkę po 3 zł za metr kwadratowy rocznie, podczas gdy w Toruniu ceny zaczynają się od 15 zł. Dziwnym zbiegiem okoliczności umowa najmu została zawarta 23 października, trzy dni po wyborach.
- "Redemptoryści byli jedynymi chętnymi do dzierżawy, a stawka, jaką za nią płacą, jest zgodna z obowiązującymi przepisami" – mówił na konferencji prasowej Mariusz Gajda, jego tłumaczenie nie przekonały jednak nikogo i Gajda otrzymał w dniu 19.12.2007 zasłużoną dymisję od szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Minister Szyszko zatroszczył się także o innego swojego bliskiego współpracownika, profesora Mariusza-Oriona Jędryska, wiceministra środowiska w rządzie PiS-u, a zarazem głównego geologa kraju. Jak donosi "Dziennik", pan profesor próbował wpłacić do własnej kieszeni ponad 660 tys. państwowych pieniędzy.
- Najpierw prof. Jędrysek wpadł na pomysł, że należy wydać serię monografii "Koordynacja monografii geologicznej kraju"
- Potem sam sobie, jako wiceminister, wystawia pozytywną opinię dla projektu i wysyła go do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z wnioskiem o sfinansowanie w całości tego projektu, całkowity koszt miał wynieść blisko 3,5 mln zł.
- Później minister środowiska Jan Szyszko wyznaczył Jędryska, jako profesora Uniwersytetu Wrocławskiego, na redaktora naczelnego serii monograficznej, z wynagrodzeniem ponad 660 tys. zł brutto.
Pech dla profesora Jędryska - fachowcy uważają, że trudno sobie wyobrazić, aby jedna osoba mogła koordynować tak dużą serię monograficzną pod kątem merytorycznym. Ministerstwo Ochrony Środowiska pod nowym kierownictwem już zastanawia się, co zrobić z projektem, wypłata tych środków zostanie najprawdopodobniej wstrzymana. Dziwnym zbiegiem okoliczności prof. Jedrysek jest znany ze wstawiania się za inwestycjami ojca Tadeusza Rydzyka. [1]
Miażdżące sukcesy odniesione w trakcie budowy restaurowanej IV RP - lata 2015-?
Wolska masakra drzew piłą mechaniczną
Od 01.01.2017 r. obowiązują jedynie słusznie zliberalizowane przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi, właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów Partii. Wrogie media donoszą, że rzekomo po zmianie prawa m.in. w podwarszawskich miejscowościach nastąpiło masowe wycinanie drzew, w tym tych starych:
- "Jako minister środowiska i jako człowiek, który zna się na ekologii, w pełni popieram przepisy dotyczące wycinki drzew na posesjach." - argumentował niespotykanie wręcz merytorycznie Pierwszy Ekolog IV RP (20.02.2017)
- "Spodziewam się tego, że będzie więcej drzew sadzonych na działkach prywatnych niż w tej chwili; ludzie się po prostu bali sadzić, dlatego, że nie chcieli mieć kłopotów. O ile chcemy dobrze zarządzać i zainteresować społeczeństwo sprawami ochrony przyrody, to oni muszą mieć kontakt z tą przyrodą i mają prawo decydować o kształcie tej przyrody na swojej działce." - wywiódł zgodnie z zasadami dualizmu kaczologicznego Pierwszy Ekolog IV RP (21.02.2017)
- "Własność prywatna jest własnością prywatną. Ludzie nie tylko wycinają drzewa, ale i je sadzą. To jest prawo konstytucyjne, prawo własności, kto posadził, ma prawo wyciąć i dokładnie wie, co z tym drzewem ma zrobić." - mówił niespotykanie wręcz merytorycznie na antenie Radiowej Narodowej Jedynki Pierwszy Ekolog IV RP (23.02.2017)
- "Odnośnie tej ustawy nie spodziewałem się, że będzie tak dobry oddźwięk ze strony społeczeństwa. Dostałem naprawdę setki gratulacji, mimo że one mi się nie należą. To nie ja byłem wnioskodawcą, to był projekt poselski, który notabene bardzo serdecznie popieram, gdyż uważam, że normalność zaczyna wracać." - ibidem
- "...nie widziałem jeszcze właściciela terenu, który by chciał celowo wycinać własne drzewa. Jesteśmy bardzo emocjonalnie związani z tymi drzewami, a o ile wycinamy tylko wtedy, kiedy trzeba, to, co się działo ostatnio, czyli żeby urzędnicy decydowali, które drzewo mogę wyciąć, a które nie, skutkowało tym, że ludzie przestali sadzić." - ibidem
Wściekły atak tzw. ekologów et consortes
Przedstawiciele osławionego stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" przynieśli 20.02.2017 r. na skwer przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście w Warszawie, na którym przeprowadzono w dniu 16.02.2017 r. wycinkę drzew, kartony, które prowokacyjnie ułożyli w napis "państwo z kartonu" oraz transparenty: "Polska w trocinach" i "Stop #LexSzyszko". Rzecznik stowarzyszenia, niejaki Karol Perkowski mówił, że "rzeź drzew" na skwerze spowodowana jest w dużej mierze przez "ustawę ministra Szyszki", którą bezczelnie i bezpodstawnie ocenił jako szkodliwą z punktu widzenia społecznego:
- "Jak najszybciej trzeba ją zablokować."
Nieoczekiwane poparcie dla zmiany lex Szyszko by Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński
W dniu 20.02.2017 r. sam Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński podczas spotkania w siedzibie Partii przy ul. Nowogrodzkiej, w którym uczestniczyli też m.in. szef MSWiA Mariusz Błaszczak, minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński (szef warszawskich struktur Partii), a także posłowie Jarosław Krajewski i Paweł Lisiecki ostro skrytykował Ministerstwo Środowiska za przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach:
- "Prezes powiedział, że jest przeciw tym rozwiązaniom i będzie ich zmiana. Stwierdził, że widać w tym prawie lobbing." - poinformował PAP warszawski polityk Partii
W dniu 21.2.2017 r. Pierwszy Ekolog IV RP podczas wywiadu w w TVP Info przerzucił nagle gorącego kartofla na biurko prokuratury:
- "...nie ulega wątpliwości, że pan premier Kaczyński jest człowiekiem, który naprawdę wnikliwie patrzy na sprawy związane z prawem, jak również jest zdecydowanym przeciwnikiem łamania prawa, zdecydowanym przeciwnikiem korupcji. Być może taki przypadek [ lobbingu - przyp. Muzeum IV RP ] zaistniał i tym przypadkiem powinna zająć się prokuratura."
- "Ja myślę, że pan premier Kaczyński jest na pewno człowiekiem, który dokładnie rozważa wszelkiego rodzaju ustawy i na pewno rozważa tak, aby ustawy były sprawiedliwe, dobre [...] i równocześnie nie budziły jakichkolwiek wątpliwości również i korupcyjnych." - ibidem
Myśliwskie źródło poparcia w heroicznej walce z drzewami dla Pierwszego Ekologa IV RP
Rzekoma "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot" opublikowała w dniu 24.02.2017 r. jedynie słuszny post Diana Piotrowska - rzeczniczki Polskiego Związku Łowiectwa z bezpodstawnym i bezczelnym komentarzem:
- "Mamy dla Was hit roku! W radiowej jedynce minister Szyszko powiedział, że za zliberalizowanie przepisów dot. wycinki drzew dostał setki gratulacji. Miało to przekonać słuchaczy, że społeczeństwo jest za wycinką drzew. Tymczasem wiemy, kto tak tłumnie gratulował ministrowi:) To myśliwi w zmasowanej akcji wysyłania listów poparcia za Szyszką. Dlaczego? Zapowiadając zmianę przepisów Prezes Kaczyński podważył autorytet Jana Szyszki, a to przecież Szyszko tak zaciekle broni ustawy łowieckiej w Sejmie. Drzewa uderzą więc rykoszetem w myśliwskie lobby :) Panie Ministrze - prosimy już więcej nie kłamać i zejść na ziemię. A myśliwym dziękujemy za wyjaśnienie całej sytuacji :)"
Wrodzy wszystkiemu co wolskie a rzekomi dministratorzy strony "Nie podaję ręki myśliwym – społeczna kampania informacyjna" również zamieścili ten wpis wraz z komentarzem Piotrowskiej:
- "To dla nas bardzo ważna sprawa. Bez ministra Szyszko los łowiectwa może być ciężki. Musimy się zmobilizować."
- "Mamy więc czarno na białym, że myśliwi kupczą sprawą drzew dla własnych korzyści." – suflują osławionej "Gazecie Wybiórczej" tak zwani aktywiści "Pracowni na rzecz Wszystkich Istot". Ich post ma już ponad 200 udostępnień (pokazało go m.in. Greenpeace Polska)
- "Nie istnieje nic takiego jak ekolobbing. Lobbing jest związany z interesem, a na przyrodniczej wrażliwości jeszcze nikt nie zarobił. Na wycince drzew natomiast tak." – osławionej "Gazecie Wybiorczej" niejaki Jacek Kusz, rzekomy aktywista z grupy "Wrocławianie przeciwko Myśliwym" (27.02.2017)
- "Dziś myśliwi mają jedynie 10 proc. społecznej akceptacji. To bardzo zły wynik, który z każdym rokiem się pogarsza. Wysyłając rozpaczliwe listy z prośbą o poparcie kolejnego pomysłu ministra Szyszki, narażają się na kolejny spadek poparcia, bo taka wojna, jaką minister Szyszko wytoczył naszej ojczystej przyrodzie, ludziom się nie podoba. Polacy, mając w pamięci lata komuny, są wyczuleni na przekręty i ciemne sprawy. Wszyscy, w tym również myśliwi, chcą zieleni. Jednak myśliwi w tak trudnych dla nich czasach poprą teraz każdy, nawet najgorszy pomysł ministra Szyszki, bo to gra o wpływy i własne interesy." - ibidem
- "Jedno się rzuca w oczy: myśliwi wiedzą, że minister działa w ich interesie i byłoby dla nich wyjątkowo niekorzystne, gdyby został zdymisjonowany. To bardzo przykra sprawa, bo pokazuje, że los drzew, w tym przetrwanie tych najstarszych, zależy od uprzywilejowanej, wąskiej grupy społecznej. Najlepiej byłoby, gdyby pan minister został zdymisjonowany, bo wszystkie inicjatywy, których się podejmuje, służą nie przyrodzie, ale doraźnym, ludzkim interesom. Mam nadzieję, że wyjście na jaw tej akcji będzie miało wpływ przynajmniej na zmianę prawa dotyczącego wycinki drzew." - - sufluje niejaka Aleksandra Zienkiewicz z wrocławskiego (niem. Breslau) stowarzyszenia "miastoDrzew" (27.02.2017)
Regulacje prawne z odeszłych na szczęście w mroki dziejów w wyniku dobrej zmiany czasów osławionej koalicji PO-PSL
Do końca 2016 r. pozwolenie na wycinkę nie było wymagane w przypadku drzew, których obwód pnia na wysokości 130 cm nie przekraczał 35 cm (w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego), albo 25 cm (w przypadku pozostałych gatunków drzew). Zmiany nastąpiły też w przypadku kwalifikacji krzewów, które można usunąć bez pozwolenia. Do końca 2016 roku można było usunąć krzewy, których wiek nie przekraczał 10 lat. Obecnie zezwolenie nie jest potrzebne, kiedy krzew bądź skupisko krzewów ma powierzchnię do 25 metrów kwadratowych.
Walka ze smogiem przy pomocy odwiertów geotermalnych, czyli centralny skok na kasę i stanowiska
Projekt jedynie słusznej ustawy autorstwa posłów Partii, która zgodnie z polityką dobrej zmiany centralistycznej podporządkowuje wojewódzkie fundusze ochrony środowiska ministrowi, sejmowa komisja ochrony środowiska przegłosowała w dniu 23.02.2017 r. Pod obrady Sejmu ma zostać skierowana na początku marca. Jeśli prezydent Andrzej Duda ją podpisze, Jan Szyszko przejmie kontrolę nad ponad tysiącem etatów urzędników i ogromnymi pieniędzmi, którymi fundusze obracają – rocznie to ponad 10 mld zł.
Status quo
Fundusze działają we wszystkich województwach i są kluczowe dla ochrony środowiska w regionach. To zatrudniani w nich rzekomi eksperci decydują o strategicznych programach związanych m.in. z walką ze smogiem i gospodarką odpadami. To z ich dotacji lub pożyczek finansowane są takie inwestycje jak oczyszczalnie ścieków, sieci wodociągowe czy kanalizacyjne.
Tylko małopolski fundusz ochrony środowiska miał w 2016 r. 38 mln zł przychodów, obracał prawie 700 mln. Podobnie szczeciński WFOŚ. Aktywa śląskiego funduszu to ponad miliard złotych. Łącznie wojewódzkie fundusze w całym kraju wydają na dotacje ok. 410 mln zł rocznie, a na pożyczki ok. 2 mld. Decydują też o wydawaniu ogromnych unijnych funduszy przeznaczonych na ochronę środowiska.
Do tej pory WFOŚ były od Ministerstwa Środowiska niezależne, a o tym, jakie programy mają być realizowane w poszczególnych regionach, decydowały samorządy. To sejmiki wojewódzkie wybierały siedmioosobowe rady nadzorcze, a te – trzyosobowy zarząd. Większość stanowisk zajmowali przedstawiciele samorządów i rzekomi eksperci tak zwanych organizacji pozarządowych. Minister dysponował w radzie zaledwie jednym przedstawicielem.
Teraz kurwa my
W ustawie "Prawo ochrony środowiska" Pierwszy Ekolog IV RP proponuje powołanie pięcioosobowej rady, w której cztery osoby będą przedstawicielami rządu. Dla samorządów zostanie jedno miejsce. Przedstawiciele delegowani przez ministra środowiska będą wybierać też dwuosobowy zarząd.
Ustawa wygasi też kadencje obecnych władz funduszy. Dobrze zmienione zostaną poddane nadzorowi wojewodów i samego ministra.
Posłowie komisji środowiska przyjęli zmiany w ustawie w czwartek, mimo że prace nad nią nie były nawet wpisane w plan posiedzenia:
- "Podczas posiedzenia komisji na zupełnie inny temat posłowie PiS złożyli wniosek o jej rozszerzenie właśnie o temat wojewódzkich funduszy. Nie było wyjścia – odbyło się czytanie, PiS przegłosował projekt." – suflował "Gazecie Wybiórczej, rzecz jasna, rzekomy poseł osławionej PO, niejaki Bogusław Sonik
- "Ponieważ na czwartkowej komisji nie było przedstawicieli Biura Analiz Sejmowych, komisję przerwano, ściągnięto legislatorów i wtedy posłowie komisji przystąpili do uchwalania zmian." – ibidem
Projekt przyjęto mimo sprzeciwu marszałków wszystkich województw, sejmików i samych funduszy. Kilka tygodni temu do Kancelarii Sejmu wpłynęło kilkadziesiąt negatywnych opinii dla proponowanych zmian.
Geotermia zamiast walki ze smogiem
- "Agresywna marginalizacja samorządów." – skomentował projekt marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik.
- "To jest zawłaszczanie jednej z najważniejszych dla regionów instytucji. Zwykły skok na kasę i na stanowiska i odbieranie samorządom kompetencji. [...] PiS stawia na geotermię, którą nie rozwiążemy problemu zanieczyszczenia powietrza. A to właśnie ono było do tej pory głównym punktem działania małopolskiego WFOŚ." – mówi marszałek małopolski Jacek Krupa
Podobnego zdania jest Wojciech Saługa, marszałek Śląska:
- "Mamy pewność, że pieniądze, które dotąd przeznaczaliśmy na walkę ze smogiem, zostaną centralnie rozdysponowane np. na geotermię czy przekopywanie mierzei. To zamach na samorządy i następny dowód na postępujące demolowanie zdobyczy ponad ćwierćwiecza demokracji. Piecza wojewody de facto oznacza przecież, że fundusze będą pod kontrolą centrali."
Negatywne opinie wydali o ustawie także Naczelna Rada Adwokacka i Biuro Analiz Sejmowych. Uznały ustawę za niekonstytucyjną:
- "Narusza zasadę decentralizacji władzy publicznej, zasadę uczestnictwa samorządu w sprawowaniu władzy publicznej i samodzielność instytucjonalną samorządu."
Naczelna Rada Adwokacka wprost oceniła, że:
- "...celem nowelizacji jest wymiana personalna na stanowiskach w 16 radach nadzorczych i zarządach WFOŚ, [...] które będą powoływane centralnie. Administracja scentralizowana jest obecna w państwach socjalistycznych i totalitarnych. [...] Samorząd terytorialny jest jedną z głównych idei państwa demokratycznego."
List otwarty prof. Jana Szyszko w sprawie obrony osoby Dyrektora Radia Maryja Ojca Doktora Tadeusza Rydzyka CSsR.
Ostatnie dni to kolejny atak lewicowo liberalnych środków społecznego przekazu na osobę Dyrektora Radia Maryja Ojca Doktora Tadeusza Rydzyka. Ponieważ jakakolwiek polemika jest tu całkowicie zbyteczna, należy sobie jedynie odpowiedzieć na pytanie dlaczego politycy i media z obozu liberalno-lewicowego nie lubią ojca Tadeusza Rydzyka? Nie lubią ponieważ:
- Jest charyzmatycznym kapłanem, wszechstronnie wykształconym człowiekiem znającym bardzo dobrze historię Polski, Narodu i Kościoła. Świadom jaką rolę odgrywają obecnie środki społecznego przekazu stara się coraz szerzej docierać z prawdą do Polaków poprzez prasę, radio, telewizję i internet.
- Broni polskiej własności ziemi, sprzeciwia się sprzedaży polskich lasów państwowych, widzi dramat Puszczy Białowieskiej.
- Kocha Polskę i Polaków i wie, że podstawą siły Narodu jest Rodzina. Otwarcie zwalcza lewackie ideologie w rodzaju "gender" oraz stanowczo wspiera tradycyjny model rodziny.
- Jest autorytetem w sprawach dotyczących wartości chrześcijańskich, etyki i moralności. Przywrócił godność i staje w obronie sporej części społeczeństwa, której głos nie przebija się w głównych mediach a pogardzanej przez obóz liberalno-lewicowy (nazywanej przez tenże obóz "moherowymi beretami") i domaga się jej udziału w życiu publicznym.
- Odważnie, głośno i otwarcie mówi o sprawach najważniejszych dla Polski i Polaków, które przeciwnicy ideowi traktują jako tematy niszowe, nieważne, groźne, albo nawet tabu. A jako symbol i osoba ogniskująca duże środowisko (Rodzina Radia Maryja) jest uznawany za zagrożenie. Wspiera medialnie formacje patriotyczne, katolickie, niepodległościowe, konserwatywne, co miało przełożenie na wyniki wyborów parlamentarnych i samorządowych. Troszczy się o polski interes narodowy, wspiera polskie podmioty gospodarcze, otwarcie mówi o zagrożeniach ze strony ponadnarodowego kapitału, koncernów i korporacji.
- Konsekwentnie buduje grupę medialną (nazywaną ironicznie "imperium Rydzyka"), która poprzez swój przekaz zagraża interesom prywatnych mediów i antyprawicowej opozycji. Przełamuje monopol środowisk liberalno-lewicowych w dziedzinie medialnej, szczególnie w sferze mediów elektronicznych, ale także w edukacji na poziomie wyższym (WSKSiM). Kształci młodzież w duchu religijno-patriotycznym, a zatem inaczej niż większość ośrodków akademickich, przygotowuje kadry w dziedzinach i branżach do niedawna "zastrzeżonych" dla sił liberalno-lewicowych.
- Umiejętnie zarządza wielkimi projektami o charakterze inwestycyjnym (np. Geotermia Toruńska), edukacyjnym i społecznym, mimo krytyki i utrudnień ze strony "mainstreamu". Jest wizjonerem, który potrafi skupić wokół siebie ludzi twórczych nie bojących się realizować śmiałych projektów i idei dotyczących przyszłości. Jest konsekwentny i skuteczny w swoich działaniach.
- Wymyka się spod kontroli sił liberalno-lewicowych, a przez to wypracował sobie niezależną, autonomiczną pozycję w polskim życiu publicznym.
Ojciec Tadeusz Rydzyk – duchowny rzymskokatolicki, redemptorysta (CSsR), doktor nauk teologicznych, nauczyciel akademicki – formalnie nie zajmuje zbyt eksponowanej pozycji w hierarchii kościelnej, społecznej, czy naukowej, ale jest postacią tak wyrazistą, charyzmatyczną i kreatywną, że wywiera na Polskę i Polaków wpływ znacznie większy, niżby to wynikało z jego "urzędowej" pozycji.
Niniejszy list przesyłam do wszystkich Posłów i Senatorów RP oraz dostępnych mi środków społecznego przekazu.
Prof. Dr hab. Jan Szyszko
Jedynie słuszna odnowa puszczy Białowieskiej przez wycinkę
Działając w szeroko pojętym interesie całej ludzkości wybitny Odnowiciel Puszczy Białowieskiej Przez Wycinkę nakazał wyrąb drzew zaatakowanych przez kornika drukarza. Rzekomi ekolodzy dowodzą, jakoby puszcza mogła zachowawczo wyleczyć się sama z tego ataku tak jak to już wielokrotnie miało miejsce od setek tysięcy lat. Twierdzą niespotykanie wręcz paradoksalnie, że leczenie poprzez wyrąb musiałoby objąć 80% puszczy, a na terytorium Wolski znajduje się jedynie jej niewielka część.
Bezczelne dezawuowanie jedynie słusznej decyzji o odnowie puszczy Białowieskiej przez wycinkę przez UNESCO - 05.07.2017
UNESCO nie zabroniło wycinki w puszczy Białowieskiej i przesunęło debatę na przyszły rok, ale zabroniło i nie przesunęło
- "Nie ma takiej decyzji UNESCO. To są informacje, które były nieprawdziwymi. Na sesji UNESCO w Krakowie została podjęta decyzja o przesunięciu tej debaty na przyszły rok. Zgodnie z wnioskiem Polski." - asystentka Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego w "Sygnałach dnia" w Wolskim Radiu Narodowym (07.07.2017)
- W dniu lipca 2017 roku podczas odbywającej się w Krakowie 41 Sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, organizacja wezwała Polskę do natychmiastowego zatrzymania wycinki w najstarszych częściach Puszczy Białowieskiej. Zdecydowano również o wysłaniu misji naukowej, która oceni, czy w wyniku działań odnowiciela puszczy Białowieskiej przez wyrąbanie Jana Szyszki i Lasów Państwowych nie trzeba będzie wpisać Puszczy na Listę Dziedzictwa w Zagrożeniu.
- "UNESCO jest za tym, by Puszcza ginęła!" – dramatyzował wiceminister Konieczny
- "To jest obrażanie Polski." – irytował się odnowiciel puszczy Białowieskiej przez wyrąbanie Jan Szyszko
- "6. [ rezolucji UNESCO - przyp. Muzeum IV RP ] ponawia żądanie, by strona polska podtrzymywała ciągłość i integralność chronionych starodrzewów (protected old forests) w Białowieży i zdecydowanie wzywa do natychmiastowego wstrzymania wszelkiej wycinki i usuwania drzew w starodrzewiach, oraz do wyjaśnienia doniesień stron trzecich, że wycinane są także inne gatunki drzew niż te zaatakowane przez kornika, co nie może być usprawiedliwiane tzw. cięciami sanitarnymi."
- Nieprawdziwe są rzekomo także słowa asystentki Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, że zapadła decyzja o przesunięciu debaty o Puszczy Białowieskiej na 2018 rok. Przesunięto jedynie o pół roku termin przedstawienia raportu specjalnej misji badawczej, która będzie oceniać niszczący wpływ na Puszczę działań odnowiciela puszczy Białowieskiej przez wyrąbanie Jana Szyszki. Raport ma być przedstawiony nie w lutym, a w grudniu 2018 roku. Do Puszczy przyjadą eksperci z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (ang. International Union for Conservation of Nature – IUCN), która przygotowuje dla UNESCO raporty. Na ich podstawie agenda ONZ wydaje swoje decyzje.
- Jeśli opinia ekspertów będzie negatywna, to UNESCO będzie głosować, czy przenieść Puszczę z listy światowego dziedzictwa na Listę Światowego Dziedzictwa w Zagrożeniu. Jeśli tak się stanie, to zostanie przygotowany plan naprawczy. Polska będzie musiała się do niego zastosować. Jeśli tego nie zrobi – Puszcza może zostać wykreślona z Listy Światowego Dziedzictwa.
- Puszczę Białowieską w 2014 roku ponownie wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO ze względu na dwa kryteria:
- kryterium X: Dobro obejmuje najbardziej znaczące i istotne siedliska przyrodnicze dla ochrony różnorodności biologicznej in-situ, włączając zagrożone gatunki posiadające wyjątkową uniwersalną wartość z punktu widzenia nauki lub ochrony.
Bezpodstawne zaskarżenie odnowy puszczy Białowieskiej przez wycinkę przez Komisję Europejską do unijnego Trybunału Sprawiedliwości - 13.07.2017
W ramach bezprawnego zaskarżenia Komisja Europejska domaga się także natychmiastowego wstrzymania prac aż do wyroku i zwróciła się do Trybunału, by nakazał Wolsce zaprzestanie wycinki pod groźbą kar finansowych. KE tłumaczy, że rzekome straty są ogromne i podobno nieodwracalne, co rzekomo widać na zdjęciach satelitarnych. Komisarz ds. środowiska Karmenu Vella bezczelnie oświadczył:
- "Jeśli chodzi o wzmożoną wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej, skierowaliśmy sprawę do Trybunału UE. Zwróciliśmy się także z prośbą do polskich władz o natychmiastowe zaniechanie działań. Są to jasne, praktyczne kroki, jakie Komisja Europejska podejmuje dla ochrony jednego z ostatnich dziewiczych lasów Europy. Są to kroki będące częścią długo rozważanego postępowania, poparte publicznie wyrażonymi opiniami UNESCO."
Zazwyczaj wnioski o środki tymczasowe, jak w tym przypadku wstrzymanie wycinki, sędziowie rozpatrują bardzo szybko, nawet do miesiąca. Później sędziowie zbadają całą sprawę - zapewne zorganizują wysłuchanie zainteresowanych stron. Wyrok ogłoszą po zapoznaniu się z opinią rzecznika generalnego. W przypadku stwierdzenia naruszenia unijnego prawa w sprawach środowiskowych zasądzane są wysokie kary finansowe.
Komisja bezczelnie odrzuciła tym samym jedynie słuszne wyjaśnienia rządu w Warszawie, że wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew jest konieczne, by ratować ważne siedliska. KE argumentuje, że rzekomo nastąpiło naruszenie niektórych przepisów w dyrektywie siedliskowej i ptasiej.
Bezczelne wtrącanie się Trybunału Europejskiego w wewnętrzne sprawy restaurowanej IV RP - 27.07.2017
Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku ze skierowaniem skargi do Komisji Europejskiej w sprawie odnowy puszczy Białowieskiej przez wycinkę zastosował środek tymczasowy, czyli nakazał zatrzymanie wycinki do czasu wydania wyroku.