Janusz Wójcik

Z Muzeum IV RP
Wersja z dnia 12:01, 1 maj 2015 autorstwa Admin (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "<onlyinclude> dni... z Andrzejem Lepperem]] Grafika:Z5308420X.jpg|r...")

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
To były piękne dni... z Andrzejem Lepperem

Janusz Wójcik zwany także Januszem W. (ur. 18 listopada 1953 w Warszawie) - piłkarz i trener piłkarski, w cudownych latach 2005-2007 Odnowiciel z ramienia Samoobrony.

Kariera życiowa Janusza W. jak najbardziej predestynowała go do szeregów najlepszej od czasów Mieszka I Koalicji. Piłkarzem był co prawda przeciętnym, jednak udało mu się zrobić furorę za granicą - w połowie lat 70. był podporą pakistańskiego zespołu Ravalpindi. Nie tylko duchowego wsparcia na tej placówce udzielał mu teść-dyplomata.

Trenerem od kołyski był wybitnym, a dyskretnego wsparcia przed '89 udzielał mu resort spraw wewnętrznych. Pierwszą znaczącą posadę objął po zatrzymaniu konkurencyjnego trenera na próbie przemytu i tylko nieżyczliwi mogą dostrzegać tu jakikolwiek związek. Wielkie sukcesy odnosił w wolskiej lidze oraz reprezentacji. Zasłynął jako świetny motywator, a jego powiedzonka - w rodzaju Kasa, Misiu, kasa czy Kiełbasy do góry i ładujemy w d... frajerów - trwale zapisały się w języku wolskim oraz weszły do klasyki polskiej myśli szkoleniowej.

Jednak już wtedy łże-media oraz liberałowie rzucali mu kłody pod nogi. Wiosną 1993, u szczytu III RP, za rządów wspieranych przez zbrodniarza Rokitę, Bolka oraz Thuske (niespełnionego zawistnego piłkarza), został oskarżony o kupienie meczu i pozbawiony splendorów.

Środowiska te, a celowała w tym zwłaszcza genetycznie antywolska "Gazeta Wyborcza", spiskowały, obrażały oraz sekowały Janusza Wójcika przez ponad dekadę, co rusz wspominając o jego rzekomych alkoholowych ekscesach i innych wyssanych z brudnego palca sprawkach. Oparcie znalazł dopiero w Samoobronie i w roku 2005 został posłem, otrzymując 4236 głosów.

W czasie rewolucji moralnej jego doświadczenie i zasługi zostały szybko docenione i został mianowany przewodniczącym Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Wróg nie dał za wygraną i kilka tygodni później, w styczniu 2006, za pomocą WSI i WSI 24 sprokurował aferę, czy też aferę - poseł Wójcik rzekomo miał się upić i taranować tramwaje swym mercedesem klasy C [1].

Charakter oraz polityczne zdolności Wójcika jak najlepiej oceniał Wojciech Mojzesowicz w prywatnej rozmowie z Renatą Beger:

  • "Rozmawiałem wczoraj z tym od piłki też. My byśmy go zrobili ministrem sportu, no ale, kurwa, jechał po pijanemu i jest z tym kłopot" [2]

Już po Trzeciej wielkiej manipulacji, w wyniku której stracił mandat, został zatrzymany przez prokuraturę, pod kłamliwym i kuriozalnym zarzutem korupcji w sporcie. Aresztowania dokonano z pewnością na zlecenie Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, przeprowadzającego cichy zamach stanu i za pomocą kruczków prawnych zamykającego opozycję demokratyczną.

Patrz też

Linki zewnętrzne