Julia Przyłębska
Julia Przyłębska - od 09.12.2016 sędzina Trybunału Konstytucyjnego, 01.12.2015 sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka jedynie słusznie pozytywnie zaopiniowała jej kandydaturę – wysuniętą przez Partię – na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Następnego dnia Sejm głównie głosami posłów Partii wybrał ją na sędziego TK, określając w uchwale początek jej kadencji na dzień 9.12.2015 (na to samo miejsce w Trybunale Konstytucyjnym Sejm VII kadencji wcześniej wybrał niejakiego Andrzeja Sokalę, Sejm VIII kadencji podjął jedynie słuszną uchwałę "w sprawie stwierdzenia braku mocy prawnej" uchwały o wyborze niejakiego Andrzeja Sokali, a Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 3.12.2015 orzekł o niezgodności z Konstytucją RP przepisu ustawy dopuszczającego wybór przez Sejm VII kadencji dwóch sędziów w miejsce sędziów kończących kadencje w trakcie Sejmu VIII kadencji). 9.12.2015 drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany Andrzej Duda (pseudonim sceniczny "Maliniak") odebrał od niej ślubowanie. 12.01.2016 dopuszczona do orzekania przez prezesa TK, niejakiego Andrzeja Rzeplińskiego
W dniu 22.12.2016 r. drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany Andrzej Duda (pseudonim sceniczny "Maliniak") mianował wybitnie wiecznie chorą, sędzinę Julię Przyłębską na stanowisko Prezesa Trybunału Konstytucyjnego IV RP.
- "Chciałbym, aby w TK zakończyły się gorszące spory. Aby Trybunał zabrał się do dynamicznej pracy; liczę, że TK wróci na należną mu pozycję." - mówił niemający nic do powiedzenia drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany Andrzej Duda (pseudonim sceniczny "Maliniak") podczas ceremonii wręczenia nominacji wybitnie wiecznie chorej sędzinie Julii Przyłębskiej
- "Słowa prezydenta Dudy odbieram jako przejaw cynizmu i fałszu. On sam jest przecież winny kolejnych działań łamiących krok po kroku konstytucji. Powołanie pani Przyłębskiej na funkcję prezesa TK jest działaniem, które jest logiczną konsekwencją całego cyklu działań łamiących konstytucję." - suflował w TOK FM rzekomy prof. niejaki Wojciech Sadurski, podobno konstytucjonalista z Uniwersytetu w Sydney.
- "Ostatnia decyzja prezydenta nie jest prawowita i pani Przyłębska nie jest żadnym prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Jest co najwyżej prezesem w cudzysłowie, podobnie jak trzech sędziów powołanych na stanowiska już obsadzone." - ibidem
W dniu 27.12.2017 r. w wyniku gigantycznego sukcesu Biało-Czerwonego Obozu i procesów dobrej zmiany, a zarazem jako porażający dowód powszechnego i miażdżącego poparcia kilkudziesięciomilionowego ludu pracującego miast i wsi dla kluczowej dla przetrwania i zapewnienia pomyślności Narodu wielkiej reformy sądownictwa w Wolsce: tygodnik "Sieci", jeden z najbardziej wiarygodnych, opiniotwórczych oraz perfekcyjnie niepokornych i niezależnych tygodników w dziejach wolskiej prasy, wychodząc naprzeciw żądaniom ogólnonarodowej większości, ogłasza "Człowiekiem Wolności 2017 roku" jedną z największych intelektualistek współczesności, stojącą z najwyższym poświęceniem na gruncie twardej obrony wartości konstytucyjnych, prezeskę brawurowo odpolitycznionego i oczyszczonego z wrogich elementów Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską, dla której "wolność jest wartością najważniejszą, a jej ochrona i szerzenie codzienną powinnością."
Spis treści
- 1 Wybitne osiągnięcia i porażająca kariera prawnicza przed objęciem prawem kaduka stanowiska Prezesa Trybunału Konstytucyjnego
- 2 Wybitne osiągnięcia i porażająca kariera prawnicza po objęciu prawem kaduka stanowiska Prezesa Trybunału Konstytucyjnego
- 2.1 Występ I sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Nie rozumiem tej wypowiedzi"
- 2.2 Występ II sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Przymusowy urlop sędziego Biernata"
- 2.3 Występ III sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Dublerzy"
- 2.4 Występ IV sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Zakaz wstępu dla dzienikarzy na posiedzenia TK"
- 2.5 Występ V sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Zgromadzenie Ogólne Trybunału - ekspresowe powiadomienie"
- 2.6 Występ VI sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Obszary tematyczne stanowiące zakres wyłącznej kompetencji prezesa TK"
- 2.7 Występ VII sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Wściekły atak niejakiego Timmermansa, stronniczej i niekompetentnej Komisji Weneckiej, czego dowodem jest troska o urlop rzekomego sędziego Biernata oraz burzenie ładu konstytucyjnego"
- 2.8 Występ VIII sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "To nie są pytania należące do tej sprawy"
- 2.9 Występ IX sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Wypowiedzenie porozumienia z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka"
- 2.10 Występ X sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Europejski Trybunał Praw Człowieka bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego"
- 3 Wybitne moralne kwalifikacje Julii Przyłębskiej jako sędziny
- 4 Wybitne osiągnięcia na polu wolskiej lingwistyki stosowanej
- 5 Absurd roku Nagroda "Człowiek Wolności" 2017
- 6 Próbka elokwencji politycznej w wykonaniu sędziny Julii Przyłębskiej
- 7 Naczelny Sąd Administracyjny oddala
- 8 Wybitne kwalifikacje i osiągnięcia Julii Przyłębskiej jako sędziny sądu powszechnego
- 9 Przypisy
- 10 Patrz też
Wybitne osiągnięcia i porażająca kariera prawnicza przed objęciem prawem kaduka stanowiska Prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Występ I sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Julia Przyłębska nie bierze udziału"
Scenografia sztuczki
- 30.11.2016 złożone z desygnowanych przez wrogów narodu sędziów Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego wybrało kandydatów na nowego prezesa TK. Wyboru dokonano przy obecności 9 sędziów, mimo że wymagane kworum wynosi 10 osób. Troje sędziów wybranych przez Partię było jednak (nie pierwszy raz w tym roku) na zwolnieniach lekarskich. Julia Przyłębska przesłała skan zwolnienia lekarskiego ważnego do 2 grudnia, podobnie jak Piotr Pszczółkowski, a zwolnienie Zbigniewa Jędrzejewskiego jest ważne do 8 grudnia.
Sztuczka i pointa
- Desygnowana do okupowanego przez błędnie pojmującą bycie w opozycji opozycję Trybunału Konstytucyjnego przez Partię sędzina, aby nie wziąć udziału przedłożyła zwolnienie lekarskie, po czym, jak sztukmistrz z kapelusza, wydała oświadczenie będące pointą skeczu:
- "W związku z licznymi zarzutami kierowanymi wobec mojej osoby a dotyczącymi mojego stanu zdrowia oświadczam, że brak jakichkolwiek podstaw faktycznych uzasadniających formułowanie takich oskarżeń. Jednocześnie przypominam, że w dniu 15 listopada 2016 roku nie wzięłam udziału w Zgromadzeniu Ogólnym aby nie legitymizować jego obrad w niezgodnym z ustawą i Konstytucją składzie. Podtrzymuję moje stanowisko w tej sprawie i nadal nie widzę możliwości udziału w Zgromadzeniu zwołanym z naruszeniem obowiązującego prawa."
Entuzjastyczna reakcja widowni
- "Jak to? Podobno chora jest?" - niejaki Marek Borowski, rzecz jasna postkomuch, na Twitterze (08:16 - 2 gru 2016)
- "Przyszła prezes TK przyznaje się do politycznego L4? Wiwat sędziowie PiS!" - niejaki Przem.Szubartowicz, rzekomo dziennikarz, na Twitterze (08:19 - 2 gru 2016)
- "Czy wykorzystywanie zwolnienia lekarskiego inaczej aniżeli do poprawy stanu zdrowia, nie jest podstawą do "dyscyplinarki"?" - niejaki Borys Budka, rzecz jasna z PO, na Twitterze (08:23 - 2 gru 2016)
- "Nie wierzę w to co widzę. Czyżby pani sędzia właśnie się przyznała, że L-4 to był wybieg? Zawsze przecież może złożyć rezygnację." - niejaki Maciej Lasek, rzecz jasna niekompetentny przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (2012–2016), na Twitterze (08:50 - 2 gru 2016)
- "Gazeta Wybiórcza" dezinformuje, jakoby sędzina Przyłębska przez rok od powołania w skład TK, nie zakończyła na etapie merytorycznego rozpoznania żadnej sprawy, w której była referentką:
- "W składach orzekających jedyne, co robiła, to zgłaszanie zdań odrębnych: że Trybunał nie miał prawa wydać wyroku, bo działa niezgodnie z ustawą."
Kurtyna
Występ II sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka p.o. prezesa Trybunału Konstytucyjnego "Dywersja w TK?"
Scenografia sztuczki
Wybitna sędzina Julia Przyłębska została dnia 20.12.2016 r. jedynie słusznie p.o. prezesa Trybunału z jedynie słusznego nadania drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak"). W dowód wdzięczności i wybitnej kompetencji prawniczej wybitna sędzina od razu zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którego celem było przedstawienie drugiemu najlepszemu w dziejach Wolski prezydentowi - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnemu, dlatego dobrze stojącemu, obrońcy dobrej zmiany Andrzejowi Dudzie (pseudonim sceniczny "Maliniak") - kandydatów, w tym siebie samej, na stanowisko prezesa.
Sztuczka i pointa
Termin Zgromadzenia nie odpowiadał sędziemu, niejakiemu Stanisławowi Rymarowi, który był na urlopie - prawnik zadeklarował chęć udziału w zgromadzeniu, gdyby przełożono je na 21.12.2016 r. Wybitna sędzina Przyłębska odmówiła jednak spełnienia tej prośby. W ramach bezczelnej prowokacji, rzekomo z powodu wspomnianej odmowy, ośmioro wrogich wszystkiemu co wolskie sędziów odmówiło udziału w głosowaniu.
- "Uniemożliwiło to udział w zgromadzeniu sędziemu Stanisławowi Rymarowi, który przebywa na urlopie, lecz zadeklarował chęć udziału w zgromadzeniu, gdyby zostało przełożone na dzień następny. Pani sędzia Przyłębska odmówiła jednak spełnienia prośby sędziego Rymara. Z tego względu ośmioro sędziów odmówiło udziału w głosowaniu nad kandydatami na stanowisko prezesa Trybunału" - wiceprezes TK, niejaki Stanisław Biernat otwartym tekstem przyznał, że doszło do aktu dywersji
W głosowaniu ostatecznie wzięło udział sześcioro sędziów. W Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów TK udział mogli wziąć sędziowie Henryk Cioch, Mariusz Muszyński i Lech Morawski, których p.o. prezes Przyłębska jedynie słusznie włączyła we wtorek do składu orzekającego TK. Przez ostatni rok uporczywie nie zrobił tego osławiony prezes TK, niejaki Andrzej Rzepliński, którego kadencja dobiegła końca o północy (19/20.12.2016). Osławiony wiceprezes TK, niejaki Stanisław Biernat twierdzi niebywale wręcz paradoksalnie jakoby:
- "W tej sytuacji należy zauważyć, że do ważności uchwał Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK konieczny jest udział w głosowaniu co najmniej połowy z piętnastoosobowego składu TK określonego w konstytucji. Wynika to z ogólnej zasady odnoszącej się do podejmowania uchwał przez konstytucyjne, kolegialne organy państwa."
Entuzjastyczna reakcja widowni
- "Z przykrością stwierdzam, że wiceprezes Biernat nie zna obowiązującego prawa dotyczącego TK. Wybór kandydatów na stanowisko prezesa odbył się zgodnie z przepisami." - stwierdził jedynie słusznie i autorytatywnie desygnowany przez Partię sędzia TK Mariusz Muszyński
- "W odpowiedzi na oświadczenie wiceprezesa Biernata informuję, że wybór odbył się zgodnie z ustawą Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK." - ostatecznie zatwierdził, zgodnie ze prastarą rzymską zasadą: Pars locuta causa finita, decyzję koleżanki desygnowany przez Partię sędzia TK Mariusz Muszyński
Kurtyna
Wybitne osiągnięcia i porażająca kariera prawnicza po objęciu prawem kaduka stanowiska Prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Występ I sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Nie rozumiem tej wypowiedzi"
Scenografia sztuczki
- "Kandydat [ Julia Przyłębska - przyp. Muzeum IV RP ] na sędziego musi charakteryzować się wyróżniającą wiedzą prawniczą. Trudno powiedzieć, że ta pani wyróżnia się wiedzą prawniczą. Nie była najlepiej oceniona przez komisję egzaminacyjną w trakcie egzaminu sędziego, a później źle oceniona przez sędziów wizytatorów." - suflował niejaki Andrzej Zoll, były prezes TK
Sztuczka i pointa
- "Andrzej Zoll, były prezes TK, twierdzi, że dzisiejszy Trybunał to jest instytucja, która nie jest znana polskiemu porządkowi prawnemu. Jak pani to interpretuje?" - tym pytaniem wybitny
niegramotnyniepokorny dziennikarz "Komentowości TVP" Michał Rachoń rozpoczął skecz z nową prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julią Przyłębską: - "Nie rozumiem tej wypowiedzi, w związku z tym nie będę się ustosunkowywać. Sędzia Zoll miał wiele takich kontrowersyjnych wypowiedzi, również dotyczących mojej osoby. Tej wypowiedzi nie rozumiem."
- "Nie ma problemu, spotkamy się po świętach. Zacznie obowiązywać nowa ustawa. Wszyscy przystąpimy do pracy. Ja chciałabym przywrócić Trybunał obywatelom, wszystkim. I żeby odszedł od polityki."
- "Kryzys związany z TK jest zakończony. Jeśli ktoś myśli inaczej, to jest mi bardzo przykro. Jak temat zniknie z mediów, to może to wszystko się uspokoi. Ja w każdym razie zamierzam rozpocząć normalną pracę."
- "Wywodzę się z sądu powszechnego, w którym zwykle obowiązywała taka zasada, że w pierwszej kolejności załatwiamy sprawy stare, by móc spokojnie przystąpić do załatwiania spraw nowych. Myślę, że przy takiej technice pracy uda nam się różne zaległości załatwić. Widzę jakby gotowość chęci współpracy ze strony sędziów, tak że wyobrażam sobie, że nie powinno być jakichś problemów."
- "Kwestia była też taka, że poprzedni prezes Trybunału wyznaczał składy niezgodne z konstytucją, co też powodowało, że sprawy nie mogły się odbywać."
- "Jeśli Trybunał zacznie normalnie funkcjonować, zgodnie z obowiązującymi przepisami; jeśli Trybunał zajmie się załatwianiem spraw, a nie samym sobą; jeśli nie będziemy zbyt często występowali publicznie w sprawach "nietrybunalskich" - to z czasem obywatele zaczną dostrzegać w Trybunale ten element i to zadanie, do którego został powołany."
- "To nie są sędziowie [ trzech sędziów wybranych przez parlament pod koniec kadencji rządu PO i PSL - przyp. Muzeum IV RP ]. Nie została zakończona procedura ich wyboru. A uchwały, które w ich sprawie zostały podjęte przez parlament, uznane zostały za niezgodne z prawem."
Entuzjastyczna reakcja widowni
Kurtyna
Występ II sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Przymusowy urlop sędziego Biernata"
Scenografia sztuczki
Jedną z pierwszych decyzji sędziny Julii Przyłębskiej było nakazanie jedynie niesłusznym sędziom wykorzystania zaległych urlopów. Termin wyznaczyła tylko jednemu: wiceprezes TK Stanisław Biernat ma się nie pojawiać w pracy od 09.01.2017 r. Ponieważ ma sto dni zaległego urlopu, do Trybunału może wrócić dopiero w maju. Zostanie mu miesiąc do końca kadencji. Tymczasem do osądzenia ma jeszcze osiem spraw, w których został wcześniej wyznaczony sprawozdawcą, a w kilkudziesięciu innych jest w składzie sądzącym.
Sztuczka i pointa
- "Jednostronne wyznaczenie przez Panią terminu rozpoczęcia urlopu sędziego w tych konkretnych warunkach nie ma podstaw ani w ustawie o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, ani w Kodeksie pracy. Jeżeli jestem w błędzie, proszę o podanie mi podstawy prawnej." - Stanisław Biernat zwrócił się pisemnie do prezes Przyłębskiej (04.01.2017)
- "Głównym zadaniem sędziego konstytucyjnego jest orzekanie. Aktywne wykonywanie funkcji sędziego TK przeze mnie, zwłaszcza w styczniu 2017 r. uważam za niezbędne. [...] Chciałbym skończyć sprawy, do których zostałem wyznaczony, a także mieć możliwość uczestniczenia w naradach, w tym naradach pełnoskładowych i Zgromadzeniach Ogólnych TK w styczniu 2017 r. Jest to istotne zwłaszcza w nowym stanie ustawowym i osobowym Trybunału, z czym wiąże się przeprowadzanie wielu dyskusji i dokonywanie rozstrzygnięć. Udział wiceprezesa Trybunału w tych naradach i posiedzeniach Zgromadzenia, będącego przy tym sędzią o najdłuższym stażu, wydaje się wysoce pożądany." - Stanisław Biernat wystosował drugie pismo (09.01.2017)
- "Jednostronne wyznaczenie terminu rozpoczęcia urlopu od 9 stycznia 2017 r. przez Panią Prezes może stwarzać wrażenie, że wyłącznym zamiarem Pani jest wykluczenie wiceprezesa z dyskusji i współdecydowania w żywotnych dla Trybunału sprawach." - ibidem
Prezes Przyłębska jedynie słusznie nie odpowiedziała.
Entuzjastyczna reakcja widowni
Kurtyna
Występ III sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Dublerzy"
Scenografia sztuczki
Włączenie przez sędzinę Julię Przyłębską do orzekania wybranych z nadania Partii trzech dublerów-sędziów, którzy – według wyroków TK – rzekomo nie mają prawa orzekać, a orzeczenia z ich udziałem mogą być nieważne.
Sztuczka i pointa
Prawem kaduka prezes Julia Przyłębska jedynie słusznie dała dublerowi sędziemu Mariuszowi Muszyńskiemu prawo do zastępowania jej we wszelkich czynnościach, mimo że ustawa rzekomo tę rolę wyznacza wiceprezesowi TK, który podobno jest organem konstytucyjnym.
Prawem kaduka prezes Julia Przyłębska i dubler Mariusz Muszyński robią weryfikację wyznaczonych już składów, włączając do nich dublerów. To prędzej czy później zmusi "starych" sędziów do decyzji, czy zasiadać w składach sądzących z dublerami, czy wyłączać się z orzekania. Wtedy będzie można "starych" sędziów oskarżyć o blokowanie pracy TK, choć wcześniej pracę TK jedynie słusznie blokowali sędziowie wybrani przez Partię.
Entuzjastyczna reakcja widowni
- Pierwszej zmiany składu dokonano 10.01.2017 r., tuż przed wyjściem sędziów na salę rozpraw (miała być sądzona sprawa z prawa podatkowego wniesiona przez RPO). Na internetowej wokandzie TK była informacja, że w pięcioosobowym składzie jest sędzia Przyłębska, a na salę wszedł zamiast niej dubler sędziego – Mariusz Muszyński. Przewodniczący rozprawie sędzia Stanisław Rymar nie poinformował o tej zmianie składu, ale wyrok nie zapadł. Powodem tego spisku jest rzekomo właśnie wątpliwość "starych" sędziów co do prawomocności zasiadania w składzie z dublerem.
- RPO, niejaki Adam Bodnar nie był zawiadomiony o tej zamianie:
Kurtyna
Występ IV sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Zakaz wstępu dla dzienikarzy na posiedzenia TK"
Scenografia sztuczki
- "Fotoreporter AIP, który 10.01.2017 r. usiłował przeprowadzić relację z rozprawy, został wyproszony z Trybunału Konstytucyjnego." - sufluje "Polska The Times". Ma to związek z decyzją zakazującą wstępu dla dziennikarzy, którą wydała nowa prezes TK.
- "Na salę nie będą wpuszczane kamery i fotoreporterzy." - usłyszał wyproszony dziennikarz od pracownika biura prasowego TK
Sztuczka i pointa
- "Jako sędzia sądu powszechnego nie jestem przyzwyczajona do tego, żeby na wszystkich rozprawach obecne były media. Są wyjątkowe przypadki, ale generalnie uważam, że nasz obowiązek upublicznienia sprawy jest zrealizowany przez internetowe transmisje." – mówiła prezes Trybunału na antenie narodowej Jedynki (11.01.2017)
Prezes TK podjęła decyzję o ograniczeniu swobody pracy dziennikarzy w TK, z powodu:
- "zbyt małej ilości miejsca oraz możliwości wywołania przez pracowników mediów chaosu. To nie jest tak, że jest jakiś zakaz. To powrót do normalności. Przesadne zainteresowanie mediów nie sprzyja pracy Trybunału." – ibidem
- " Uważam, że są oczywiście pewne sprawy, które wzbudzają szczególne zainteresowanie; wtedy można przewidzieć udział mediów. Natomiast uważam, że nasz obowiązek upublicznienia sprawy jest zrealizowany poprzez internetową transmisję i każdy może poprzez internet śledzić rozprawę." – ibidem
Na stronie TK 10.01.2017 r. pojawiło się oświadczenie:
"Trybunał Konstytucyjny uprzejmie informuje, że w opracowaniu są nowe zasady współpracy z mediami w celu zapewnienia właściwej organizacji rozpraw przed Trybunałem oraz zagwarantowania poszanowania jego powagi, z uwzględnieniem publicznego charakteru rozpraw oraz dostępu przedstawicieli mediów do informacji publicznej.
Trybunał przypomina, że standard rozprawy publicznej zapewniony jest poprzez umożliwienie obywatelom udziału w rozprawie w charakterze publiczności.
Trybunał podwyższył ten standard zapewniając równocześnie:
- Możliwość obserwacji przebiegu rozprawy za pośrednictwem transmisji dostępnej na stronie internetowej Trybunału;
- Możliwość uzyskania nagrania z publicznej rozprawy w trybie pytania o udzielenie informacji publicznej;
- Obecność dziennikarzy w sali rozpraw podczas rozprawy z wyłączeniem możliwości fotografowania i filmowania;
- Organizowanie konferencji prasowych po rozprawie na wniosek dziennikarzy.
Fotografowanie i filmowanie przebiegu rozprawy przez dziennikarzy będzie możliwe w przypadkach uzasadnionych wagą sprawy, na wniosek zainteresowanej redakcji.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego wyda zarządzenie w przedmiotowej sprawie.
Zespół Prasy i Informacji Biura Trybunału Konstytucyjnego
Entuzjastyczna reakcja widowni
Kurtyna
Występ V sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Zgromadzenie Ogólne Trybunału - ekspresowe powiadomienie"
Scenografia sztuczki
Zawiązanie akcji to zrzeczenie się mandatu przez sędziego Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Wróbla, który 25.01.2017 r. został zaprzysiężony przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcę dobrej zmiany Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak") na sędziego Sądu Najwyższego, choć Zgromadzenie Ogólne TK nie stwierdziło wcześniej wygaśnięcia jego mandatu, czego wymaga uchwalona w listopadzie przez Partię ustawa o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego (art. 18 ust. 2). Ustawa o organizacji i trybie postępowania przed TK określa minimalne kworum potrzebne na posiedzeniach Zgromadzenia Ogólnego. Uchwały muszą być przyjmowane bezwzględną większością głosów przy obecności co najmniej 2/3 ogólnej liczby sędziów TK. W Zgromadzeniu uczestniczyć musi minimum 10 z 15 sędziów (uchwały przyjmują wówczas co najmniej 6 głosami). Minister sprawiedliwości megamocnego rządu premier megamocnego rządu Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski, Beaty Szydło, Zbogniew "Zero" Ziobro złożył jedynie słuszny wniosek do Trybunału o zbadanie prawomocności powołania trzech sędziów w 2010 r. Pojawiły się wątpliwości, czy do momentu zapadnięcia decyzji w ich sprawie mogą oni uczestniczyć w posiedzeniach TK.
Sztuczka i pointa
Sędziowie o zwołaniu Zgromadzenia na dzień 01.02.2017 r. zostali powiadomieni zaledwie dwa dni wcześniej.
- "wobec spełnienia wymogów formalnych dotyczących kworum, odbyło się głosowanie. Oddano 10 głosów, w tym 4 głosy nieważne. W efekcie głosowania, Zgromadzenie Ogólne podjęło uchwałę stwierdzającą wygaśnięcie mandatu sędziego Andrzeja Wróbla w związku ze zrzeczeniem się przez niego urzędu sędziego Trybunału z dniem 24 stycznia 2017 r." - podał 022.02.2017 r. zespół prasy i informacji Biura TK.
- "Uchwała ta nie posiada skutków konstytutywnych. Skutek prawny wywołuje zrzeczenie się. Uchwała nie ma też bezpośredniego związku z powołaniem pana Andrzeja Wróbla na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego, które dokonywane jest w innym reżimie prawnym." - ibidem
- "Natomiast zgodnie z art. 18 ust. 3 ustawy z 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest kierowana do marszałka Sejmu. Stanowi formalną informację o fakcie zrzeczenia i zwolnieniu stanowiska sędziego TK." - ibidem
Entuzjastyczna reakcja widowni
Z oświadczenia zamieszczonego na stronie Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że sędziowie TK: Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski (sensacyjna nowość, ponieważ ten sędzia został powołany przez Partię), Małgorzata Pyziak-Szafnicka i Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz złożyli załącznik do protokołu ZO w związku ze:
- "zwołaniem z naruszeniem przepisów prawa Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK na dzień 1 lutego."
Prezes Julia Przyłębska 30.01. 2017 r. zwołała ZO, co oznacza:
- "niezachowanie minimalnego, 7-dniowego terminu przewidzianego w art. 7 ust. 3 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed TK. [...] odstępstwo od jego zachowania może nastąpić tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach; uzasadnienie przedstawione przez panią prezes uważamy za nieprzekonujące."
Wrodzy wszystkiemu, co wolskie sędziowie zwrócili też uwagę na brak powiadomienia – wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 7 ust. 3 ustawy - wszystkich sędziów o zwołaniu ZO TK. Dlatego uznali, że środowe zebranie:
- "nie może być potraktowane jako ZO, bowiem - zgodnie z art. 6 ustawy - ZO tworzą urzędujący sędziowie Trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta RP. Fakt przebywania sędziego na urlopie wypoczynkowym może stanowić usprawiedliwienie jego nieobecności na ZO TK, natomiast nie pozbawia prawa do uczestniczenia w pracach tego organu TK."
- "...powiadomienie wszystkich urzędujących sędziów o terminie ZO TK stanowi warunek konieczny uznania, że zebranie ma charakter ZO TK. Przewidziany w ustawie 7-dniowy termin, jaki musi upłynąć między zwołaniem a odbyciem ZO TK, ma charakter gwarancyjny, gdyż umożliwia sędziom, nawet przebywającym na urlopie, skorzystanie z prawa uczestnictwa w organie TK."
Przebywający na urlopie wiceprezes TK, rzekomo prof. Stanisław Biernat bezczelnie poinformował w czwartek PAP, że nie uczestniczył w ZO, bo nie został o nim powiadomiony.
- "Cała ta sytuacja potwierdza jednak absolutny bezład, który panuje teraz w Trybunale Konstytucyjnym. Można było tych problemów uniknąć, wysyłając zawiadomienie wszystkim sędziom w dniu zaprzysiężenia sędziego Wróbla przez prezydenta Dudę 25 stycznia. Wygląda na to, że nikt w Trybunale nie panuje już nad czymkolwiek. Wcześniej zarzucano TK, że za rzadko wydaje wyroki, tymczasem w styczniu nie wydano żadnego orzeczenia, a w lutym zaplanowana jest tylko jedna rozprawa na ostatni dzień miesiąca. Przez dwa miesiące Trybunał w ogóle nie wyrokuje, można tylko mieć nadzieję, że trwają prace merytoryczne " - suflował w "Gazecie Wybiórczej" rzekomo dr hab., niejaki Ryszard Balicki z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego (niem. - Breslau)
- "Prof. Ewa Łętowska powiedziała kiedyś, że demokracja to trudny ustrój, bo wymaga demokratów. Nikt nie przewidział, że instytucje powołane do ochrony prawa same mogą to prawo łamać." - ibidem
To nie pierwszy raz, gdy statysta sędzia Piotr Pszczółkowski podejmuje inne, z gruntu wrogie Wolsce decyzje niż pozostali sędziowie statyści wybrani przez Partię. Szerokie rzesze ludu pracującego miast i wsi zaskoczył już w czerwcu 2016 roku, gdy bezczelnie i bezprawnie przyznał publicznie, że w jego ocenie TK wydaje "wyroki" (Partia jedynie słusznie nie uznawała wówczas orzeczeń Trybunału po tym, jak ten ocenił jako niekonstytucyjną jedną z ustaw naprawczych zmieniających tryb działania TK). Na początku stycznia 2017 r. odmówił udziału w głosowaniu dotyczącym kandydatów na prezesa TK. Samowolnie ocenił, że odbywało się przed wejściem w życie ustawy o trybie działania TK, do której odnosiły się przepisy, zgodnie z którymi przeprowadzano wybory.
- "Pan sędzia Pszczółkowski pokazuje, że jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, a nie prawnikiem oddelegowanym do wykonania zadania politycznego." – ocenia rzekomo dr hab., niejaki Ryszard Balicki z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego (niem. - Breslau)
Kurtyna
Występ VI sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Obszary tematyczne stanowiące zakres wyłącznej kompetencji prezesa TK"
Scenografia sztuczki
15.02.2017 r. ośmioro rzekomych sędziów Trybunału Konstytucyjnego (Stanisław Biernat, Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Piotr Pszczółkowski [ zdrajca wybrany przez Partię - przyp. Muzeum IV RP ], Stanisław Rymar, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz i Marek Zubik) bezczelnie i bezpodstawnie wniosło o spotkanie w dniu 22.02.2017 r. z jednogłośnie i jedynie słusznie wybraną przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcę dobrej zmiany Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak") prezes TK:
- "Jako tematy narady proponujemy następujące zagadnienia: łączenie funkcji sędziego z funkcjami administracyjnymi w Trybunale; przydział spraw i zmiany składów orzekających; sprawy dotyczące asystentów sędziów; urlopy sędziowskie; kontrola korespondencji przychodzącej do sędziów. [...] Prosimy o potraktowanie naszej prośby jako ważnej i pilnej."
16.02.2017 r. niejaki Stanisław Biernat, rzekomo sędzia, wściekle zaatakował jednogłośną prezes Przyłębską twierdząc niebywale wręcz paradoksalnie jakoby na pismo z 15.02.2017 r. nie było odpowiedzi:
- "...podobnie, jak na poprzednie sprzed kilku tygodni. [...] Przypominam, że 21 lutego upłyną dwa miesiące od Pani powołania na stanowisko prezesa Trybunału, przy czym - jak Pani wie - wątpliwości dotyczące procedury powołania Pani są ciągle podnoszone. Od tego czasu nie znalazła Pani czasu na spotkanie z sędziami. [...] Tymczasem dzieją się w Trybunale rzeczy budzące nasze głębokie zaniepokojenie. Będziemy czekać na Panią 22 lutego o godz. 9:00."
Sztuczka i pointa
21.02.2017 r. jednogłośna prezes Przyłębska jedynie słusznie napisała do rzekomej sędzi Pyziak-Szafnickiej:
- "Odpowiadając na Pani korespondencję w imieniu grupy sędziów TK, przekazaną mi 16 lutego br., uprzejmie informuję, że wskazane przez Państwa obszary tematyczne, które chcielibyście poruszyć na naradzie sędziów, stanowią zakres wyłącznej kompetencji prezesa TK. W związku z tym przypominam, że już wielokrotnie zajmowaliście Państwo stanowisko, że zakres kompetencji prezesa TK i podejmowane przez niego decyzje nie podlegają dyskusji i konsultacji. Jednocześnie zapraszam każdego z Państwa indywidualnie w przypadku pojawiania się konkretnych pytań lub problemów w obszarach wskazanych w piśmie z 16 lutego br."
Entuzjastyczna reakcja widowni
Stanisław Biernat powiedział gdzieś w maglu, że:
- "...mimo takiej odpowiedzi, ośmioro sędziów czekało na sędzię Przyłębską 22 lutego 2017 r., ale do spotkania nie doszło. Sędziowie ci uważają, że powyższe informacje należą się opinii publicznej wobec prezentowanego w mediach przekazu, że Trybunał pracuje normalnie, co niestety nie odpowiada rzeczywistości."
Kurtyna
Występ VII sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Wściekły atak niejakiego Timmermansa, stronniczej i niekompetentnej Komisji Weneckiej, czego dowodem jest troska o urlop rzekomego sędziego Biernata oraz burzenie ładu konstytucyjnego"

Scenografia sztuczki
- Wściekły atak niejakiego Timmermansa - patrz: Wybitny niegramotny wstający z kolan odkrywca San Escobar Witold Waszczykowski zaatakowany na konferencji w Monachium (niem. München)
- Stronnicza i niekompetentna Komisja Wenecka - patrz: Komisja Wenecka
- Przymusowy urlop rzekomego sędziego Biernata - patrz: Występ II sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Przymusowy urlop sędziego Biernata"
Sztuczka i pointa
21.02.2017 r. w wywiadzie dla wPolityce.pl jednogłośna prezes zajęła jedynie słuszne i bezkompromisowe stanowisko w kluczowych dla dalszego rozwoju restaurowanej IV RP sprawach:
- "Konferencja monachijska to nie miejsce i czas, by zajmować się sprawami dotyczącymi tzw. praworządności w Polsce. Konferencja dotyczyła bezpieczeństwa i zupełnie inne obszary były tam poruszane. To, że pan Timmermans zaatakował naszego ministra, pokazuje, jak pan Timmermans jest zdeterminowany prowadzeniem wewnętrznej sprawy Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Wykracza to poza kompetencje wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej."
- "Podobnie sprawa dotyczy Komisji Weneckiej, która przygotowywała różnorakie opinie prawne w sprawie TK. Komisja jest ciałem doradczym i te opinie zostały przygotowane bardzo stronniczo, jednostronnie. Zabrakło w nich wnikliwej analizy prawnej. Sytuacja jest taka, że osoby, które przygotowywały te opinie, nie zadały sobie trudu, by wysłuchać głosu drugiej strony."
- "Uważam, że Komisja Wenecka, w różnych swoich działaniach, wykracza poza swoje kompetencje, nie przygotowuje opinii w sposób analityczny, uwzględniając głosy obu stron dotyczące danego zagadnienia i jak słusznie zauważył minister Waszczykowski, osoby które zajmują się zagadnieniem tzw. praworządności w Polsce - nie mają dostatecznej wiedzy w tej materii. [...] jeśli zdajemy się tylko na jednostronny przekaz, to taka opinia traci walor obiektywizmu."
- "Słyszymy zarzut, że Polska rzekomo narusza jakieś wartości europejskie, a ja pytam, jakie to wartości europejskie naruszamy. Jeśli ktoś formułuje podobny zarzut, to powinien go drobiazgowo wyjaśnić. Ktoś, kto wygłasza podobne tezy i nie jest w stanie podać przykładów na ich potwierdzenie, nie może być traktowany poważnie. Stąd poważne podejrzenie, że nagonka na polski rząd i społeczeństwo ma charakter polityczny. Pamiętajmy, że ataki wymierzone w Sejm i rząd są atakami kierowanymi w stronę całego społeczeństwa, które jest reprezentowane przez parlament i rząd. Kiedyś Bronisław Wildstein zauważył, że te krucjaty przeciwko Polsce mają na celu podział w społeczeństwa. Tymczasem mamy do czynienia z walką elit, które uderzają w demokratyczne instytucje, podważają ich autorytet - w ten sposób społeczeństwo traci orientację."
- "Taką sytuacją znamienną był fakt, że przewodniczący Komisji Weneckiej publicznie zatroszczył się o urlop wiceprezesa Stanisława Biernata. Jeśli miał jakieś wątpliwości, to powinien do mnie zadzwonić i zapytać o tę kwestię. Wtedy wyjaśniłabym mu, że pan wiceprezes Biernat, tak jak każdy pracownik w Polsce, ma prawo do urlopu wypoczynkowego, którego nie może się zrzec."
- "Biernat znajduje się na urlopie na własne życzenie. To pan sędzia Biernat gromadził bowiem swój urlop wypoczynkowy i w tej chwili nie ma innej możliwości, jak taka, by ten urlop wykorzystał przed zakończeniem kadencji. Wypłata ponad 100 tys. złotych [ ekwiwalentu za niewykorzystany urlop - przyp. Muzeum IV RP ] nie jest możliwa.""
- Jednogłośna prezes została także zapytana o pytanie prawne, jakie Sądowi Najwyższemu zadał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Jak informowała PAP, chodziło o "umocowanie" sędzi Przyłębskiej jako prezesa TK oraz problem, czy tę kwestię może oceniać sąd powszechny:
Entuzjastyczna reakcja widowni
Kurtyna
Występ VIII sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "To nie są pytania należące do tej sprawy"
Scenografia sztuczki
TK badał w dniu 15.03.2017 r. jedynie słuszną nowelizację prawa o zgromadzeniach, do której zastrzeżenia miał drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak"). Sędziowie większością głosów uznali jedynie słusznie ustawę za zgodną z Konstytucją IV RP (czterech z orzekających w sprawie sędziów TK - Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski, Małgorzata Pyziak-Szafnicka i Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz - zgłosiło zdanie odrębne do wyroku) - to właśnie ta decyzja była tematem konferencji prasowej w siedzibie TK. Polityczne i medialne karły interesowały się przede wszystkim innymi budzącymi emocje lemingów ustawami, którymi w ostatnim czasie zajmował się Trybunał.
Według portalu konstytucyjny.pl sędzia Warciński powinien wyłączyć się z pełnego składu TK badającego nowelę Prawa o zgromadzeniach, gdyż opiniował on projekt na etapie prac legislacyjnych, jako szef Biura Analiz Sejmowych. Na portalu opublikowano skany dwóch opinii BAS z 16 listopada 2016 r. w sprawie tego poselskiego projektu noweli. Stwierdzono w nich m.in., że przedmiot projektu nie jest objęty prawem UE. Warciński jest pod nimi podpisany - akceptował je jako dyrektor Biura. Ustawa o organizacji i trybie postępowania przed TK z 2016 r. stanowi, że sędzia podlega wyłączeniu, jeśli był "doradcą uczestnika postępowania" lub "uczestniczył w wydaniu aktu normatywnego". Wyłączenie następuje z urzędu, na żądanie tego sędziego lub na wniosek uczestnika postępowania.
Sztuczka i pointa
Julia Przyłębska była pytana na konferencji prasowej na jakiej podstawie nie dopuściła do orzekania sędziów Stanisława Rymara, Piotra Tuleyę i Marka Zubika:
- Julia Przyłębska: "...to nie jest tak, że ja nie dopuściłam, tylko zapadło w tej sprawie prawomocne postanowienie TK wyłączające tych trzech sędziów w tej właśnie sprawie. W związku z tym ja nie miałam wyjścia. Musiałam tak ukształtować skład, żeby nie znajdowali się w nim sędziowie, którzy zostali wyłączeni z tej konkretnej sprawy na podstawie obowiązujących przepisów."
Była również pytana o opinie, że sędzia TK Michał Warciński powinien wyłączyć się z pełnego składu, który badał nowelę Prawa o zgromadzeniach, ponieważ jako szef Biura Analiz Sejmowych opiniował projekt ustawy:
- JP: "W obu sprawach, zarówno sędziego Warcińskiego, jak i w sprawie tych trzech sędziów orzekał niezawisły skład. To nie jest pytanie do mnie."
- JP: "Zapadło postanowienie i uznano, że brak podstaw, jakichkolwiek przesłanek do tego by wyłączyć sędziego Warcińskiego, ponieważ nie uczestniczył, tak jak media sugerowały - bo to były sugestie przez media kierowane - że uczestniczył w procedurze związanej z wydaniem tego aktu prawnego. Nie było takiej sytuacji w związku z powyższym sędziowie uznali, że brak podstaw do wyłączenia."
- JP: "Sędzia Michał Warciński zgłosił taki wniosek wskazując, że medialna nagonka na jego osobę powoduje, że odczuwa dyskomfort i prosi, żeby sędziowie zgodnie z obowiązującymi przepisami rozstrzygnęli i sędziowie to rozstrzygnęli. To wszystko."
- Dziennikarz Onet.pl: "Czy państwo nie obawiają się chaosu prawnego i tego że sądy, włącznie z sądem najwyższym, nie będą uznawać tego wyroku..."
- JP: "Też nie dotyczy tej sprawy, przykro mi."
- Dziennikarz Onet.pl: "Ale kontynuuje poprzedni wątek. Tak że prosimy, bo pytamy o ten sam wyrok."
- JP jedynie słusznie śmiejąc się:"No będzie ogłoszony i jest ostateczny, konstytucja mówi jasno, tak że nie widzę powodu, żeby nie stosowano. W ogóle nie ma takiej kwestii."
- Inny dziennikarz: "Pani prezes, czy za każdym razem, kiedy prokurator generalny będzie zgłaszał swoje wątpliwości choćby co do legalności sędziów..."
- JP tonem pouczającym: "To też nie jest pytanie do sprawy. Poza tym proszę państwa nauczcie się, że nie można pytać prezesa Trybunału, co będzie robił skład sądzący. To jest właśnie naruszanie niezawisłości, prezes nie wtrąca się do orzeczeń. Prezes kształtuje skład i to wszystko."
- JP kpiąc: " Bardzo proszę, zadawajcie państwo pytania dotyczące tej sprawy, w której orzekaliśmy. Bo w tej sprawie została zwołana konferencja prasowa. I to jest ważna sprawa, ja się dziwię, że w tej sprawie nie macie państwo żadnych pytań merytorycznych. Sędzia sprawozdawca przygotował się, chce udzielić państwu jakiś wyjaśnień, a tu widzę zero zainteresowania."
- JP ucinając: "Ja wiem, że nie chodzę tak często po mediach i państwo by chcieli zadać mi pytania, ale myślę, że jak media zaczną ładnie i obiektywnie podchodzić do całości, to i moja osoba od czasu do czasu się pojawi. Ale to tak tylko na marginesie. Proszę zadawać pytania dotyczące konkretnie tej sprawy."
Entuzjastyczna reakcja widowni
- "Gdyby ktoś chciał małpować panią prezes, nie zrobiłby tego lepiej niż zrobiła to ona sama Julia Przyłębska. bardziej złośliwie by się nie udało." - tak jednym zdaniem bezczelnie skomentował w Poranku Radia TOK FM kuriozalne zachowanie prezes Trybunału Konstytucyjnego oslawiony polityczny i medialny karzeł, niejaki Jacek Żakowski (17.03.2017)
Kurtyna
Występ IX sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Wypowiedzenie porozumienia z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka"
Scenografia sztuczki
Porozumienie z ETPC zostało podpisane w 2014 roku. TK zobowiązał się do przetłumaczenia zaledwie dziesięciu wyrok rocznie - takich, które mogą mieć znaczenia dla prawa lub praktyki jego stosowania w Wolsce. Rzecznik Praw Obywatelskich, niejaki Adam Bodnar twierdzi niebywale wręcz paradoksalnie jakoby:
- "Tłumaczenie wyroków to jeden ze sposobów na zapewnienie ich skuteczności. Dzięki temu sędzia, adwokat, radca prawny, skarżący mogą dowiedzieć się jak interpretować poszczególne prawa człowieka, w jaki sposób były stosowane w konkretnych sytuacjach, oraz jak do niektórych stanów faktycznych odnosił się Trybunał w Strasburgu."
Sztuczka i pointa
- "Szanowny Panie Ministrze, uprzejmie informuję, że Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję o zakończeniu realizacji postanowień Porozumienia w sprawie tłumaczenia i udostępniania orzeczeń ETPC." – pismo do wstającego z kolan wybitnego ministra spraw zmyślonych Witolda "Waszczo da z Gęby Cholewa" Waszczykowskiego z maja 2017 r., ujawnione bezczelnie w sierpniu przez osławiona "Gazetę Wybiórczą"
Entuzjastyczna reakcja widowni
- "Wypowiedzenie porozumienia przez sędzię Julię Przyłębską specjalnie mnie nie zaskoczyło. Jest w tej decyzji niestety pewna logika, wynikająca z wcześniejszych działań zarządczych podejmowanych w ramach biura TK. Oczywiście nie zgadzam się z takim działaniem, ale nie wiem jak miałbym przekonać sędzię Przyłębską, że nie jest to krok w dobrym kierunku." - niejaki Adam Bodnar na Facebooku (23.08.2017)
- "Tłumaczenie 10 wyroków rocznie to nie jest chyba aż tak wielki wysiłek dla społeczeństwa, szczególnie kiedy spojrzy się na okna wieżowców, za którymi kryją się liczne kancelarie prawne, firmy konsultingowe czy biura tłumaczeń. Skoro TK nie chce pomóc w promowaniu orzecznictwa ETPC, to może nasze społeczeństwo powinno wziąć to zadanie na siebie. Wierzę, że przy dobrej koordynacji, weryfikacji jakości tłumaczeń, dbałości o rozpowszechnianie, efekty mogą być naprawdę przyzwoite." - ibidem
Kurtyna
Występ X sędziny Julii Przyłębskiej - cyrkowa sztuczka pod tytułem "Europejski Trybunał Praw Człowieka bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego"
Scenografia sztuczki
Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Xero Flor w Polsce sp. z o.o. przeciwko Polsce uznał w dniu 7 maja 2021 r. jednogłośnie, że doszło do naruszenia art. 6 par. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu oraz naruszenia art. 6 par. 1 w zakresie prawa do sądu ustanowionego ustawą. Sprawa dotyczy praw polskiej spółki, która poskarżyła się do Trybunału Konstytucyjnego na przepisy, które doprowadziły do niekorzystnego sądowego rozstrzygnięcia (sprawa Xero Flor w Polsce sp. z o.o. przeciwko Polsce, sprawa 4907/18). Trybunał Konstytucyjny sprawę umorzył. ETPCz uznał, że w Trybunale Konstytucyjnym, w składzie orzekającym, zasiadał sędzia, który został wybrany na wcześniej już obsadzone miejsce (tak zwany sędzia dubler).
Sztuczka i pointa
- "Europejski Trybunał Praw Człowieka bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Stanowi to rażące naruszenie prawa i nie znajduje jakiejkolwiek podstawy w aktach prawa międzynarodowego konstruujących status Trybunału w Strasburgu. Bezprawne wkroczenie przez ETPCz w kompetencje Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w obszarze wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz kompetencji Prezydenta RP do przyjęcia ślubowania od osoby wybranej przez Sejm nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym." - Julia Przyłębska w wywiadzie dla PAP (07.05.2021)
Entuzjastyczna reakcja widowni
- "Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził dzisiaj, że zasiadanie w składzie TK dublera o inicjałach M.M. pozbawia strony prawa do prawidłowo ustanowionowego sądu. Powodem jest to, że M.M. został powołany do TK z naruszeniem prawa polskiego, w szczególności wyroków TK. Ciekawe, jak dzisiejszy wyrok ETPCZ wyjaśni obywatelom Partia? Czy znowu oskarży sędziów ETPCZ o stronniczość? Przynosicie wstyd Polsce swoimi decyzjami. Dla każdego jest jasne, że złamaliście prawo, tylko nie dla niby-sędziów, których sami powołaliście." - profesor prawa niejaki Marcin Matczak na Twitterze (07.05.2021)
- "Żaden z międzynarodowych trybunałów nie jest nijak skłonny do uznania 'reform' sądownictwa w Polsce za zgodne ze standardami międzynarodowymi (wiążącymi Polskę). Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł dziś też nie po myśli 'reformatorów'." - prof. niejaki Artur Nowak-Far na Twitterze (07.05.2021)
- "Dzisiaj ważny wyrok Trybunału w Strasburgu dotyczący statusu dublerów w |Trybunale Konstytucyjnym. Trybunał stwierdza naruszenie art 6. Przepis ten znalazł zastosowanie w sprawie, bo wyrok TK mógł mieć znaczenie decydujące dla wznowienia postępowania cywilnego." - niejaki Marcin Mrowicki, prawnik z biura RPO na Twitterze (07.05.2021)
- "Wyrok ETPCz w sprawie Xero Flor p. Polsce. Naruszenie art. 6 wskutek braku sądu/trybunału ustanowionego na mocy prawa (obecność w składzie TK M.Muszynskiego). Czyżby kolejny Trybunał sie uwziął na Polske? Czy TK bedzie badal czy obowiazuje nas Europejska Konwencja Praw Czlowieka?" - adwokatka niejaka Sylwia Gregorczyk-Abram na Twitterze (07.05.2021)
Kurtyna
Wybitne moralne kwalifikacje Julii Przyłębskiej jako sędziny
- "Jestem bardzo niezależnym i niezawisłym sędzią i całym swoim życiem to pokazałam. Niejednokrotnie byłam szykanowana przez moje środowisko za moją niezależność i dziś też taka jestem." - sama o sobie w rozmowie z "Rzeczpospolitą" (27.10.2017)
Wybitne osiągnięcia na polu wolskiej lingwistyki stosowanej
- Frazeologia:
Absurd roku Nagroda "Człowiek Wolności" 2017
W dniu 12.02.2018 r. wybitnie niegramotna sędzina-dublerka otrzymała nagrodę tygodnika "Sieci" braci Karnowskich - "Człowiek Wolności" - za swoją postawę "godności i odwagi", z jaką broniła ubezwałsnowlonienia niezależności sądownictwa. Michał Karnowski przedstawił prezes TK jako ikonę w sporze, gdzie to opozycja dokonała wraz z poprzednim prezesem skoku na tę instytucję, czym bezczelnie i brutalnie pogwałciła Konstytucję:
- "W tej sytuacji ludzie, którzy zdecydowali się stanąć w obronie ładu konstytucyjnego, praworządności i demokracji, musieli wykazać się charakterem, profesjonalizmem, odpornością na wulgarne ataki."
Julia Przyłębska została ukazana jako bohaterka i zarazem ofiara politycznej nagonki, którą znosiła w imię wartości z najwyższą godnością:
- "Choć nad jej głową i innych sędziów TK świstały polityczne kule i latały medialne maczugi, nie poszła w ślady swojego poprzednika – nie udała się na żaden polityczny wiec, nie wzywała tłumów na pomoc, nie naradzała się z politykami."
- "Z godnością, odwagą, spokojem broniła sędziowskiej niezależności, prawniczego dystansu, konstytucyjnego ładu państwa. Tego wszystkiego, co zapewnia obywatelom Rzeczypospolitej wolność."
Galę tygodnika "Sieci" poprowadził wybitnie niegramotny prezenter "Komentowości TVP" Michał Adamczyk, który tak jak TVP reprezentuje "wolne media"!, tak Julia Przyłębska "niezależne sądy".
- "Nagrodę przyjmuję jako wyróżnienie dla mnie i moich kolegów sędziów Trybunału Konstytucyjnego - Mariusza Muszyńskiego, Grzegorza Jędrejka, Andrzeja Zielonackiego, Justyna Piskorskiego, Jarosława Wyrembaka i Zbigniewa Jędrzejewskiego. Podobnie jak ja znoszą wszystkie ataki i upokorzenia właśnie w poczuciu wolności. Nie ma już między nami sędziego Henryka Ciocha i sędziego Lecha Morawskiego. Oni też na co dzień zmagali się ze smutną rzeczywistością i niesprawiedliwymi i brutalnymi atakami." - powiedziała ciepło w trakcie gali o kolegach - sędziach-dublerach - wybitnie
niegramotnasędzina-dublerka - "...autorzy tej obrzydliwej nagonki nie rozumieją, że wolność nie oznacza dowolności działania'1)'." - ibidem
- "Kiedyś ważny polityk2) powiedział, że Polska to "brzydka panna" i w zasadzie nie ma wielkiego wyboru, jej wolność jest ograniczona. Ale pojawił się mąż stanu i przedefiniował pojęcie naszej wolności. Kiedy bowiem Lech Kaczyński, prezydent RP, stanął na placu w Tbilisi i zabrał głos w imieniu naszym i wielu innych narodów, okazało się, że Polska to nie tylko dzielna, ale mądra i piękna panna." - ibidem
- "Nagrodę wolności dedykuję pamięci tego wybitnego, wielkiego męża stanu - św. pamięci prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego." - ibidem
Dudozwańcza prezes TK dołączyła tym samym jako piąta osoba do grona laureatów nagrody, do których należą:
- Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński
- Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak")
- Jarosław Marek Rymkiewicz - wybitnie
niegramotnypatriotyczny poeta i pisarz - prof. Krzysztof Szwagrzyk - wybitnie
niegramotnyhistoryk polityczny IPN kierujący pracami archeologicznymi na warszawskiej "Łączce" (ekshumacja ofiar komunistycznego terroru)
Wściekłe ataki zajadłych wrogów narodu na Twitterze (12.02.2018)
- "W pisowskim matriksie Zybertowicz jest intelektualistą, Przyłębska obrończynią konstytucji, Bugała wypełnia kryteria kompetencji wg Mistewicza, który jest wzorem nonkonformizmu, Kaczyński uchodzi za mądrego, Duda za samodzielnego, Karnowski za niezależnego, Gowin za niezłomnego." - niejaki Przemysław Szubartowicz - redaktor naczelny portalu wiadomo.co.
- "No i nie wiem... czy to jest tak wysublimowane poczucie humoru, czy jednak zwyczajny sarkazm... ;)" - niejaki Ryszard Balicki, rzekomo konstytucjonalista
Próbka elokwencji politycznej w wykonaniu sędziny Julii Przyłębskiej
Naczelny Sąd Administracyjny oddala
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Julii Przyłębskiej od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 10.01.2020:
- "...w sprawie ze skargi Krzysztofa Brejzy na bezczynność Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w przedmiocie rozpatrzenia wniosku z dnia 24 maja 2019 o udostępnienie informacji publicznej oddala skargę kasacyjną."

Wybitne kwalifikacje i osiągnięcia Julii Przyłębskiej jako sędziny sądu powszechnego
- 30 stycznia 1987 roku Rada Państwa przyjęła uchwałę o powołaniu Julii Przyłębskiej na stanowisko sędzi Sądu Rejonowego w Poznaniu (niem. Posen):
- "Jest cały czas wśród tych ludzi jeszcze wielu sędziów, którzy swoje pierwsze legitymacje sędziowskie otrzymali jeszcze od komunistycznej władzy." - Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") (2019)
- "Brak stabilności orzecznictwa, przeterminowanie uzasadnień, wysoka absencja w pracy" – to główne zarzuty pod adresem Julii Przyłębskiej, jakie mieli do niej sędziowie z Poznania (niem. Posen), kiedy w 2001 r. opiniowali jej wniosek o powrót do stanu sędziowskiego. Julia Przyłębska starała się o to po skończeniu pracy na stanowisku II sekretarza ambasady RP w Niemczech. W konkluzji sędziowie napisali: "Kolegium Sądu Okręgowego w Poznaniu przedstawia z opinią negatywną kandydaturę p. Julii Przyłębskiej na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego". Stwierdzili też, że "powrót pani Julii Przyłębskiej na stanowisko sędziego nie będzie korzystny dla wymiaru sprawiedliwości". Wcześniej negatywnie pracę Julii Przyłębskiej oceniła sędzia wizytator. Z jej analizy wynikało, że w 1995 r. aż 38,5 proc. wyroków (35 spraw) wydanych przez Julię Przyłębską zostało uchylonych w apelacji. Rok później 32,5 proc. wyroków (13 spraw) było skierowanych do ponownego rozpoznania. Pozostali sędziowie Wydziału Ubezpieczeń Społecznych, gdzie orzekała, mieli dużo lepszą średnią – w apelacji uchylano średnio sześć spraw, które rozpoznawali w ciągu roku. Sędzia wizytator zwróciła też uwagę na częste nieobecności Julii Przyłębskiej. W 1995 r. nie było jej w pracy 88 dni, w 1996 – 56.
- Analiza spraw, w których Julia Przyłębska wydała w Poznaniu (niem. Posen) wyroki w latach 1995-96:
- Opinia z 15.05.2001 r. wylicza w nich 43 błędy. Przykłady: "sąd nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego" (taka uwaga przy czterech sprawach), "żadnych ustaleń na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia", "nie przeprowadzono prawidłowo postępowania dowodowego", "naruszenie przez sąd granic swobodnej oceny dowodów", "obraza prawa materialnego – błędnie rozpoznane roszczenie", "ustalenia sprzeczne z materiałem dowodowym", "sąd nie zbadał akt", "dowolna ocena dowodów". 24.05.2001 r. w głosowaniu nad kandydaturą Julii Przyłębskiej siedmiu sędziów było przeciw, a trzech się wstrzymało. Za jej powrotem do stanu sędziowskiego nikt z Kolegium Sądu Okręgowego nie zagłosował.
- Negatywną opinię na temat pracy Julii Przyłębskiej podtrzymało Zgromadzenie Ogólne Sędziów okręgu poznańskiego. 02.06.2001 r. dostała 68 głosów. Ale na 174 głosujących aż 103 było przeciwko jej kandydaturze. Nie została przyjęta, mimo że wydział, do którego się zgłosiła, miał braki kadrowe.
- Oświadczenie sędziny Julii Przyłębskiej oraz pokrętny komentarz inkryminowanej "Gazety Wybiórczej" (17.12.2016):
- "Szanowni Państwo, ponieważ "Gazeta Wyborcza" i inne media podążające za stronniczą i bezprawną publikacją próbują zdyskredytować mój dorobek zawodowy zmuszona jestem złożyć wyjaśnienie. Pomimo bezprawnej próby niedopuszczenia mnie do powrotu do Sądu zostałam sędzią już w 2001 roku (a nie jak pisze "Wyborcza" dopiero w 2007)[1] bo Krajowa Rada Sądownictwa taki wniosek ówczesnemu Prezydentowi przedstawiła, a on go przyjął. Opinia pani wizytator Anny Rusek została sporządzona bez podstawy prawnej[2], zawiera liczne manipulacje. Kiedy odchodziłam z Sądu w 1998 roku nie toczyło się wobec mnie żadne postępowanie podważające moje kompetencje jako sędziego. Wskazywana przez panią wizytator absencja to były zwykłe urlopy wypoczynkowe lub bezpłatne dla załatwienia ważnych spraw rodzinnych.[3] Przytaczane przez nią rzekome błędy zostały wyrwane z kontekstu a ja nie miałam wówczas możliwości jakiejkolwiek polemiki czy obrony. Zastrzeżenia poszczególnych sędziów do wszczętej wówczas procedury zostały zignorowane.[4] Mimo tak bezpardonowej nagonki wywołanej przez jednego z ówczesnych prezesów pana Kwiatkowskiego aż 68 sędziów zdecydowało się zagłosować za moim powrotem do Sądu. Na marginesie dodam, że w tym czasie środowisko nie miało dość siły aby wyeliminować z zawodu tych sędziów, którzy w sposób oczywisty sprzeniewierzyli się niezawisłości. Wcześniej byłam bezpardonowo atakowana za ujawnienie afery związanej z jedną ze spółdzielni mieszkaniowych w Poznaniu, w którą uwikłani byli ważni prawnicy w mieście i ówczesne władze miasta. Lekceważące uwagi jednego z sędziów o kolegach i koleżankach orzekających w sprawach pracy i ubezpieczeń wskazują na brak merytorycznego rozeznania. Sędziowie wydziałów pracy i ubezpieczeń orzekają w trudnych warunkach, przypada na każdego z nich po kilkaset spraw, a były okresy kiedy na sędziego przypadało niemal tysiąc spraw. Muszą znać się na licznych obszarach prawa administracyjnego, cywilnego, karnego, pracy, gospodarczego i konstytucyjnego. Opisany przez Wyborczą niesprawiedliwie szkalujący mnie incydent w żaden sposób nie przekreśla mojej ponad 30 letniej wyróżniającej się kariery prawniczej. Brak tytułu profesora w sposób oczywisty nie dyskwalifikuje mojego statusu. Sędzia, konsul, dyplomata. Dwa języki obce. Kierowanie kilkudziesięcio osobowym Wydziałem Sądu Okręgowego, Przewodniczenie Wojewódzkiej Komisji Wyborczej. Konkretne sukcesy w skali międzynarodowej. Rzetelna praca dla Polski. Na zakończenie dodam, że do napisania tego listu skłoniły mnie liczne głosy wsparcia. Wszystkim za nie bardzo dziękuję.[5] Julia Przyłębska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
- [1] Informacja o tym, że Julia Przyłębska wróciła do stanu sędziowskiego w 2007 r., pochodzi ze strony Sejmu i jej oficjalnego biogramu prezentowanego przez posłów Partii.
- [2] Opinia o pracy sędzi Przyłębskiej była sformułowana zgodnie z procedurą obowiązującą przy wnioskach o przywrócenie na stanowisko sędziego. Gremia sędziowskie wydające w tej sprawie decyzję były zobowiązane zasięgnąć takiej opinii. Opinia zawiera wyliczenie 43 poważnych błędów w sprawach prowadzonych przez sędzię Przyłębską.
- [3] Nieobecność sędzi Przyłębskiej w pracy znacznie przewyższała poziom absencji w wydziale. Jak stwierdzili sędziowie, mogło to wpływać na efektywność i jakość pracy sędzi.
- [4] W tekście o sędzi Przyłębskiej podaliśmy, że dostała 68 głosów „za". Sędzia nie dodaje, że 103 osoby były przeciw. Nie podaje też, że w pierwszym głosowaniu nie dostała ani jednego głosu poparcia.
- [5] Sprawę przeszłości sędzi Przyłębskiej "Gazeta Wybiórcza" opisała z oczywistego powodu: kiedyś nie mogła zostać sędzią sądu okręgowego. Ma stanąć na czele jednego z dwóch (obok Sądu Najwyższego) organów władzy sądowniczej w Wolsce.
Przypisy
↑1) "Wolność to uświadomiona konieczność." - marksistowska trywializacja pojęcia wolności Hegla
↑2) "Jeśli panna nie jest piękna i posażna, to powinna być choć sympatyczna, a nie nabzdyczona." - Władysław Bartoszewski (15.02.2007)