KDT

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Porażający dowód na prawdziwość nazwy placówki: "Kaplica Donaldu Tusku" oraz rzeczywistą liczebność bohaterskiej załogi KDT
Tak wyglądał ściśle tajny plan operacyjny brutalnej pacyfikacji i likwidacji placówki KDT (po lewej), przygotowany przez sztab strategów "Bufetowej" vel "HGW" ... (fot.: Robert Danieluk)
... a tak efekty jego realizacji (fot.: www.mmwarszawa.pl)

KDT - kryptonim operacyjny jednej z najważniejszych placówek obronnych Ruchu Oporu, zlokalizowanej w centrum opanowanej przez okupantów Warszawy, jednej z ostatnich redut Sił Wolności i Postępu w brutalnie gnębionej i doszczętnie łupionej przez liberałów z PO Wolsce.

Choć według zakłamanej i cynicznie zafałszowanej oficjalnej historiografii rządowej, kryptonim ten stanowi rzekomo akronim nazwy stowarzyszenia "Kupieckie Domy Towarowe", to w nieskrępowanym cenzurą obiegu konspiracyjnym, szeroko znane są jedynie słuszne i prawdziwe rozwinięcia kryptonimu - "Kaplica Donaldu Tusku" lub "Kompromitacja Donaldu Tusku".

Podobne kłamstwa i manipulacje okupantów dotyczyły liczebności bohaterskiej załogi reduty, która w cynicznie sterowanych komunikatach wrogich mediów była celowo zaniżana do zaledwie kilkuset osób. W rzeczywistości - jak to potwierdzają niespotykanie porażająco twarde dowody - o obronie ostatniego warszawskiego przyczółka prawdziwej Wolski, stanęły dwa miliony patriotów.

Niewątpliwie taki wymiar poparcia społecznego dla Ruchu Oporu w samej tylko stolicy, jest niesłychanie kompromitujący dla okupantów i praktycznie przesądza wyniki najbliższych wyborów prezydenckich, parlamentarnych i samorządowych. Wydaje się jednocześnie, że w zaistniałej sytuacji, dzięki - jak wszystko na to wskazuje - wyeliminowaniu ze stołecznego społeczeństwa warszawskiej hołoty, wszelkiej maści wykształciuchów, przedstawicieli "warszawki" oraz naskórkowego elektoratu, nie będzie już konieczności usuwania Warszawy z Wolski, o czym w listopadzie 2007 roku z przykrością informował sam Jarosław Kaczyński1).


Brutalny atak na KDT

Oczywiście oczywiste jest, że placówka obronna Ruchu Oporu w centrum okupowanej Warszawy była solą w oszczu dla reżimowych władz miasta i zwojewódczonej Wolski, które postrzegały ją jako zagrożenie dla całego misternego planu wymazania Wolski z mapy świata i potencjalne zarzewie - wzorem klasztoru Jasnogórnego - ogólnowolskiego powstania przeciwko agresorom. W obliczu takich potencjalnych zagrożeń oczywistym staje się, że akcja rozbicia reduty KDT musiała zostać przez okupantów wcześniej czy później podjęta.

Taki właśnie precyzyjnie zaplanowany brutalny atak miał miejsce w dniu 21.07.2009, kiedy to na polecenie tymczasowej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz (pseudonim mafijny: "Bufetowa" vel "HGW"), uzbrojone po zęby watahy najemników reżimu zaatakowały z użyciem zabójczej broni chemicznej (gazy bojowe), bohaterską załogę reduty KDT.

Atak przeprowadzony został pod niesłychanie kłamliwym pretekstem egzekucji wyroku sądowego, którym kolaborujący z okupantami Sąd Okręgowy w Warszawie, nakazał bohaterskim obrońcom KDT opuszczenie rzekomo bezumownie zajmowanej przez nich nieruchomości po zakończeniu umowy dzierżawy.

Oczywiście oczywistą bezprawność domagania się przez cynicznych właścicieli zwrotu nieruchomości, potwierdza w sposób bezkontrowersyjny opinia jednego z najwybitniejszych autorytetów współczesności, pana posła Mariusza Błaszczaka, przedstawiciela PiS, a więc partii ufundowanej na fundamencie najświętszych wartości, jakimi są przecież prawo i sprawiedliwość, który w dniu 21.07.2009 na konferencji prasowej w Sejmie, zaprezentował porażający dowód na całkowitą niezgodność z prawem działań podjętych przez okupantów:

W swym cynizmie i bezwzględności w zwalczaniu wszelkich przejawów nieposłuszeństwa w stosunku do okupantów, złowroga szefowa warszawskiej mafii posunęła się nawet do zaciągnięcia na potrzeby brutalnej pacyfikacji wyjątkowo podejrzanych osobników, którzy w ściśle tajny sposób finansowani są ze źródeł pochodzących z wrogiego Wolsce obcego mocarstwa, pod pretekstem wynagrodzenia za pracę przy zbiorach warzyw. Nędzne te kreatury zwerbowane zostały bez wątpienia na robotach w Niemczech.

Te ściśle ukrywane przez okupantów i całkowicie dla nich kompromitujące fakty, bohatersko ujawniła wybitna posłanka Ruchu Oporu Anna Sikora, która za nic mając realną groźbę utraty zdrowia lub życia w wyniku krwawych represji, wykrzyczała ponurą prawdę prosto w oszczy bestialskich oprawców, pacyfikujących redutę KDT:

Pomimo swej oczywiście oczywistej bezprawności, brutalny i bezczelny atak przeważających sił najemników zakończył się zdobyciem przez okupantów placówki i bestialskim spacyfikowaniem jej bezbronnych obrońców.

W tej wyjątkowo brutalnej akcji pacyfikacyjnej doszło - jak było do przewidzenia - do niesłychanych aktów przemocy i zwierzęcego wprost bestialstwa ze strony najemników "Bufetowej" vel "HGW". W szczególności doszło do bezprecedensowego przypadku naruszenia gwarantowanej przecież międzynarodowymi konwencjami nietykalności prywatnych dróg oddechowych całego ciała, co było niewątpliwie niesłychanie ciężkim i porównywalnym jedynie z mordami przestępstwem, a nawet zbrodnią przeciwko ludzkości. Porażające dowody na ten autentyczny bez wątpienia fakt, bohatersko ujawnili światu członkowie zarządu reduty KDT, Dariusz Połeć i Agnieszka Koszewska, w liście skierowanym w dniu 24.07.2009 do prezydenta:

Dzięki bezprzykładnej odwadze Kustoszy wojennych Muzeum, którzy z narażeniem zdrowia i życia wykonywali swój patriotyczny obowiązek na samej linii frontu, udało się szczegółowo udokumentować bestialskie akty terroryzmu, jakich dopuszczali się najemnicy "Bufetowej" podczas pacyfikacji placówki, a z drugiej strony - zarejestrować porażające dowody niesłychanego bohaterstwa bezbronnych przecież obrońców reduty.

Realizując swoją zaszczytną misję dziejową dokumentowania przestępstw okupantów oraz utrwalania dla potomności najważniejszych aktów bohaterstwa patriotów z Ruchu Oporu i wspierających ich bezimiennych prawdziwych Wolaków, Dyrekcja Muzeum zdecydowała się zaprezentować zebrany dzięki poświęceniu Kustoszy materiał ikonograficzny szerokiej rzeszy Zwiedzających.

Dokumentacja ikonograficzna bestialstwa terrorystów pacyfikujących redutę KDT

Bezbronny bohaterski patriota rozpaczliwie broni się przed brutalnym atakiem najemników spod znaku "Bufetowej"
Inny bezimienny patriota w desperackiej obronie przed rozszalałymi hordami okupantów
Podczas pacyfikacji reduty KDT, najemnicy wściekle atakowali bronią chemiczną z terenu zdobytej placówki nawet tych obrońców, którzy już ją opuścili
Przebrani za obrońców KDT oprawcy próbują zagazować załogę reduty
Napastnicy mieli oczywiście ogromną przewagę liczebną
Do pacyfikacji KDT przebrani za jej obrońców napastnicy, oprócz gazów wykorzystywali również bardzo niebezpieczne narzędzia
Na osobisty rozkaz "Bufetowej" vel "HGW", pozbawieni elementarnych uczuć ludzkich najemnicy nie zawahali się brać jako zakładników nieletnich chłopców...
Bohaterowie są zmęczeni ale na szczęście woda po walce ma jak wino smak

Historia bohaterskiej reduty KDT2)

Choć heroiczna obrona placówki KDT miała miejsce w bardzo nieodległej przeszłości, można z całą pewnością już dziś powiedzieć, że ponad wszelką wątpliwość ten doniosły akt patriotycznego oporu przed okupantami, zapisze się złotymi zgłoskami na najjaśniejszych kartach historii Wolski, jako jeden z wielu bezprzykładnych zrywów niepodległościowych, spontanicznie podjętych przez obywateli w obliczu śmiertelnego zagrożenia Ojczyzny.

Dla utrwalenia w świadomości społecznej jak najpełniejszego obrazu wieloletnich zmagań postępowej części społeczenstwa Warszawy z okupantami, poniżej przedstawiono szczegółowe kalendarium wydarzeń związanych z powstaniem i upartą walką patriotów z reduty KDT.

Cała prawda o "HGW"

Obchody rocznicowe bohaterskiej obrony reduty KDT

21.08.2009 - pierwsza rocznica miesięczna

Bohaterscy obrońcy zorganizowali happening mający uczcić brutalny zamach na ich miejsca pracy. Jak zauważył na antenie radia TOK FM jeden z anonimowych obrońców:

Patrz też

Przypisy

1) "Bo, proszę państwa, to jest tak, że gdyby odjąć pięć czy sześć największych polskich miast, to już byśmy te wybory wygrali, bo cała różnica "Kaczyński jestem" w tych miastach, te przeszło półtora miliona głosów różnicy to jest pięć czy sześć największych polskich miast. Powtarzam: gdyby je wyłączyć, to już mamy niewielką przewagę" - Jarosław Kaczyński w rozmowie z Jackiem Karnowskim w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (15.11.2007)

2) Tę część eksponatu opracowano na podstawie kalendarium opublikowanego na stronie www.wp.pl

Linki zewnętrzne