Krzysztof Czabański

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Zgodność słów i czynów

Krzysztof Czabański - jeden z Odnowicieli, mianowany 01.07.2006 na stanowisko prezesa Polskiego Radia S.A.były dziennikarz m.in. "Sztandaru Młodych" i "Zarzewia". W latach 1967-1980 należał do PZPR.

Dokonania

List intencyjny dotyczący naziemnej telewizji cyfrowej

Miłe złego początki

W dniu 20.09.2007 w kancelarii premiera nastąpiło uroczyste podpisanie listu intencyjnego, w którym uczestniczyli:

  1. Ekspert ds. Mediów
  2. Adam Glapiński - prezes firmy Polkomtel
  3. Andrzej Urbański - prezes TVP
  4. Krzysztof Czabański

Sygnatariusze:

  1. Andrzej Urbański - prezes TVP
  2. Krzysztof Czabański

Prezes Czabański złożył podpis bez upoważnienia zarządu PR i bez konsultacji z Radą Nadzorczą PR. W dniu podpisania listu był na zwolnieniu lekarskim, co może tłumaczyć to przestępstwo.

Sfałszowanie protokołu z posiedzenia zarządu Polskiego Radia

Po wygranych przez Główną siłę okupacyjną IV RP wyborach 21 października 2007 r. nowy minister skarbu - Aleksander Grad - zapowiedział kontrole w państwowym radiu i telewizji. Tuż przed kontrolą prezes Czabański postanowił zmienić wrześniowy protokół z posiedzenia zarządu PR, aby mieć dowód, że miał prawo podpisać list intencyjny.

Kalendarium wydarzeń

7 grudnia 2007 r. - Anna Michalska, szefowa dyrekcji korporacyjnej w Polskim Radiu poszła do Michała Dylewskiego - członka zarządu Radia - z prośbą o podpisanie zmienionego protokołu z 20 września 2007 r., tłumacząc, że oryginał zaginął. Nowy dokument, liczący 9 stron, położyła na biurku tak, że Dylewski widział tylko ostatnią stronę z miejscem na podpisy. Dylewski, niczego nie podejrzewając podpisał się. Podpis złożył także inny członek zarządu PR - Jerzy Targalski. Czwarty członek zarządu - Robert Wijas - podpisu nie złożył.

Pamiętał, że list nie był omawiany, więc nie mógł upoważnić Czabańskiego do jego podpisania. Gdyby list był omawiany, to miałoby to miejsce w części tajnej posiedzenia, a punkt drugi został dopisany do protokołu z jego części jawnej.


10 grudnia 2007 r. - Wijas i Dylewski napisali do Czabańskiego:

Jeszcze tego samego dnia prezes Czabański odpisał, że jest oburzony treścią pisma Wijasa i Dylewskiego i, że choć 20 września 2007 r. był na zwolnieniu lekarskim, to wie, że Targalski z jego upoważnienia poinformował zarząd o liście intencyjnym. Tłumaczył, że przeglądając w grudniu protokoły z posiedzeń zarządu, spostrzegł, że informacja Targalskiego nie została odnotowana.

12 grudnia 2007 r. - Dylewski i Wijas znów napisali do Czabańskiego:

Czabański stwierdza, że relacja Targalskiego z tego posiedzenia "całkowicie się różni i postanawia, że:

Dylewski i Wijas twierdzą, że nigdy nie było o tym mowy, a o sprawie poinformowali Radę Nadzorczą PR (na 9 członków, PiS rekomendował 5, a LPR i Samoobrona po 2).

26 stycznia 2008 r. - trzecie z kolei posiedzenie Rady Nadzorczej Polskiego Radia, na którym ta sprawa miała być po raz trzeci dyskutowana, przerwała bezterminowo jej przewodnicząca - Irena Kleniewska PiS.

29 stycznia 2008 r. - przewodnicząca Rady Nadzorczej Radia złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa Czabańskiego.

(źródło: "Gazeta Wyborcza" z 1 lutego 2008 r., str. 4}

Bezkompromisowa publicystyka

3 lutego 2008 r. - "Tygodnik Powszechny" nr 5/2008 - Miażdżący sukces - odpowiedź prof. Stanisława Jędrzejewskiego - kierownika Katedry Teorii i Praktyki Komunikacyjnej Radia KUL

  1. K. Czabański pisze o 200 zwolnionych dziennikarzach i pracownikach Polskiego Radia podczas gdy jeszcze nie tak dawno podczas konferencji prasowej w sprawie uruchomienia Radio Euro mówił o 500 zwolnionych i 200 przyjętych pracownikach.
  2. Pisze K. Czabański o wypowiedzeniu szeregu niekorzystnych umów z kontrahentami zewnętrznymi udając, że nie wie, iż:
  3. Nie mogąc pogodzić się z istnieniem liberalnej i konkurencyjnej dla publicznej Jedynki stacji informacyjnej TOK FM, nowe kierownictwo radia publicznego pod przewodem K. Czabańskiego już "na wejściu" zapowiadało utworzenie całodobowego programu informacyjnego. Szybko okazało się, że nie ma armat, to znaczy ani pieniędzy, ani niezbędnych częstotliwości tworzących jakąś, choćby ułomną sieć, ani – i to chyba najważniejsze – pomysłu i ludzi, którzy taką stację umieliby stworzyć. Co więcej, przez blisko 1,5 roku kierowania Polskim Radiem przez K. Czabańskiego, radio publiczne pozbyło się wielu fachowców, marnotrawiąc kapitał społeczny, który z takim trudem przez minione 16 lat udało się zgromadzić. Przykłady wydalenia z Polskiego Radia znanych i uznanych dziennikarzy, red. red. Tadeusza Sznuka, Marka Niedźwieckiego, Marii Szabłowskiej są nader wymowne.
  4. Nieprawdą jest, że to Polskie Radio pod kierownictwem K. Czabańskiego uruchomiło serwis internetowy, tworząc możliwość "redagowania w internecie radia na życzenie". Pomijam, że prezes mylnie utożsamia dwie technologie, ważne, że takie możliwości istniały zanim K. Czabański dowiedział się, że będzie prezesem Polskiego Radia S.A.
  5. Nie jest prawdą, że na antenach Polskiego Radia S.A. przed erą K. Czabańskiego nie występowali tzw. prawicowi publicyści, a w przeglądach prasy nie cytowano takich pism jak "Dziennik", "Nasz Dziennik" czy "Gazeta Polska". Wystarczy wspomnieć często pojawiających się na antenach Polskiego Radia, m. in. T. Sakiewicza, M. Rybińskiego, R. Ziemkiewicza, M. Łętowskiego, K. Czabańskiego oraz J. Pietrzaka jako prowadzącego przez kilka lat w latach 90-tych w Jedynce własny radiowy kabaret, wreszcie od niemal 40 lat pracującego w Polskim Radiu M. Wolskiego.
  6. Prawdą jest, że to ekipa K. Czabańskiego nie tyle stworzyła, co odtworzyła istniejącą dawniej w Radiu dla Zagranicy redakcję hebrajską i serwis hebrajski. Przypomnę tylko, że stało się to po decyzji J. Targalskiego o likwidacji serwisu esperanto i znanej szeroko jego antysemickiej wypowiedzi, sugerującej przeniesienie tego serwisu do Radia Izraelskiego, "skoro twórcą esperanto jest Ludwik Zamenhof".
  7. Wspomniana przez K. Czabańskiego tzw. rekonfiguracja sieci nadawczej w zakresie fal UKF przyniosła skutki opłakane. Flagowa stacja radia publicznego - Program I]], mimo uzyskania zasięgu technicznego rzeczywiście ogólnopolskiego w wyniku przejęcia częstotliwości dotąd zajmowanych przez Program II i Radio BIS, ma o ok. 1 milion mniej słuchaczy aniżeli przed "rekonfiguracją". Dwójka jest praktycznie niesłyszalna na południu, na północ i wschód od Warszawy oraz w północno-zachodnich rejonach Polski, a więc tam gdzie jest rzeczywiście najbardziej potrzebna.
  8. Przez 1,5 roku działania Polskiego Radia pod nowym kierownictwem mieliśmy do czynienia z politycznym serwilizmem (vide "gładkie" wywiady samego prezesa z prezydentem L. Kaczyńskim), złamaniem autonomii wydawców i fatalną praktyką wyłaniania kadry kierowniczej w skali całego radia i jego poszczególnych komórek. W największym stopniu, wbrew zaleceniom Komitetu Ministrów Rady Europy z 1996 r., w Polskim Radiu pod kierownictwem K. Czabańskiego o miejscu dziennikarza na antenie decydują bardziej afiliacje polityczne aniżeli kompetencje.

Nagrody

  1. styczeń 2008 r. - nagroda im. Grzegorza Wielkiego (słynącego ówcześnie z prawości) ufundowana przez "Niezależną Gazetę Polską" za osiągnięcia na "polu mediów" została wręczona osobiście przez redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza.

Linki zewnętrzne