Lex Tusk
Lex Tusk (tak zwana "ustawa kiblowa") - specustawa powołująca "Komisję ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce", która jest organem administracji rządowej i będzie prowadzić postępowania wyjaśniające przypadki "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla", którzy w latach 2007-2022 "byli pod wpływem rosyjskim, działając na szkodę interesów RP". Postępowanie może objąć także: fundacje, stowarzyszenia, partie i każdego obywatela. Komisja posiada szerokie uprawnienia, które według ekspertów powinny przysługiwać jedynie sądom. Przeciwnicy uważają, że projekt powstał po to, aby wyeliminować z politycznej gry lidera Platformy Obywatelskiej.
Sejm 26 maja 2023 przegłosował "lex Tusk" - ustawę autorstwa Partii, wcześniej projekt odrzucił Senat i sejmowa komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji. Eksperci wskazali, że "Lex Tusk" łamie 17 artykułów Konstytucji RP:2, 7, 10, , 32, 41, 42, 45, 50, 51, 54, 61, 78, 105, 175, 176 oraz 198.
W dniu 30 maja 2023 rzecznik Partii Rafał Bochenek podczas konferencji prasowej dokonał jedynie słusznej zmiany nazwy specustawy z "Lex Tusk" na "Lex antyPutin":
- " My dzisiaj również w związku, chociażby z tym co dzieje się za naszą wschodnią granicą, stwierdziliśmy, że taka komisja powinna powstać. Zresztą sam Donald Tusk mógł też pan zadać takie pytanie dlaczego Donald Tusk nie apelował wcześniej. Apelował dopiero w zeszłym roku w październiku 3-4 tygodnie później ta ustawa po jego apelu trafiła do polskiego parlamentu. To też ciekawe, dlaczego wcześniej nie zabierał głosu i nie interesował się tą sprawą. Dzisiaj tak naprawdę robi się wokół tego jakieś larum, tworząc chyba tak naprawdę takie warunki kampanii wyborczej dla Platformy Obywatelskiej. Stacja, w której pan pracuje w jakiś sposób współgra z tą sytuacją, ponieważ robi się tutaj z Donalda Tuska jakąś ofiarę. Ja powiedziałem wyraźnie ta ustawa jest skierowana jeżeli przeciwko komuś, jest skierowana przeciwko Putinowi i służbom rosyjskim, to jest ustawa „Lex antyPutin.”
Spis treści
- 1 Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") podpisał
- 2 Próba transmisji "lex Tusk" na poziom europejski
- 3 Makiaweliczna reakcja Donaldu Tusku
- 4 Kluby parlamentarne demokratycznej opozycji odmówiły delegowania swoich przedstawicieli do komisji
- 5 Opinia Biura Legislacyjnego Sejmu
- 6 Ciemny lud o "lex Tusk"
- 7 Wściekłe ataki zakamieniałych wrogów narodu
- 8 Kuriozalna "opinia" medialnego karła Patryka Słowika1)
- 9 Oświadczenie Departamentu Stanu USA - 30.05.2023
- 9.1 Jedynie słuszna reakcja MSZ IV RP - 30.05.2023
- 9.2 Zdradziecka finta tak zwanego Rzecznika Praw Obywatelskich
- 9.3 Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") nie rozumie, ale chętnie wytłumaczy prezydentowi Bidenowi
- 10 Komisja Europejska nie zawaha się podjąć odpowiednie środki - 30.05.2023
- 11 Komisja Europejska uruchomiła przeciwko IV RP procedurę związaną z naruszeniem unijnego prawa - 7.06.2023
- 12 Jedynie słuszna teoria zaskarżalności by prof. Krzysztof Szczucki - 30.05.2023
- 13 Jedynie słuszne wystąpienie europosłanki Partii Naszego Umiłowanego Przywódcy, Jego Ekscelencji Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski Beaty Szydło (pseudonim sceniczny: "Pani Kraksa") w Parlamencie Europejskim - 31.05.2023
- 14 Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") oświadczył, że nowelizuje ustawę, którą podpisał 3 dni wcześniej - 02.06.2023
- 14.1 Analiza porównawcza podpisanej ustawy i dobrze zmienionego po 3 dniach projektu
- 14.2 Jedynie słuszny test dla opozycji by europosłanka Partii Naszego Umiłowanego Przywódcy, Jego Ekscelencji Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski Beata Szydło (pseudonim sceniczny: "Pani Kraksa") - 13.06.2023
- 15 Strasznie-panicznie się boją - jedynie słuszna diagnoza by komisarz Joanna Lichocka - 13.06.2023
- 16 Stan konstytuowania się komisji
- 17 Kalendarium prac komisji
- 18 Zakres polityczny i pozapolityczny badania wpływów rosyjskich
- 19 Potencjalni kandydaci do przesłuchań
- 20 Wstępne materiały dowodowe
- 21 Potencjalni kandydaci nie do przesłuchania
- 22 Przypisy
- 23 Patrz też
- 24 Linki zewnętrzne
Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") podpisał
W dniu 29 maja 2023 drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") podpisał "lex Tusk":
- "Transparentność wyjaśniania ważnych kwestii publicznych, politycznych ma dla mnie absolutnie czołowe znaczenie. Uważam, że to właśnie opinia publiczna powinna sobie sama wyrabiać opinię na temat tego w jaki sposób działają różni jej przedstawiciele, także ci wybierani w wyborach powszechnych, którym powierzane były bardzo odpowiedzialne funkcje państwowe. Także i u nas w Polsce zdecydowałem się na podpisanie ustawy, która w ostatnim czasie opuściła polski parlament, a dotyczy ona powołania specjalnej państwowej komisji, która ma wyjaśnić wpływy rosyjskie na kwestie związane z bezpieczeństwem Rzeczypospolitej w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci."
- "Wierzę w to, że właśnie transparentność działania tych, którzy zostaną wyłonieni jako członkowie tej komisji, pytania które będą zadawali tym, którzy zostaną przed komisję wezwani, a tym którzy odpowiadali za nasze sprawy, będą miały kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o zwalczanie różnego rodzaju działań lobbingowych, nielegalnych, wpływania na kwestie polskich spraw i polskich interesów. To jest forma obrony interesów Rzeczypospolitej."
- "Podpisuję ustawę, dlatego że uważam, że powinna wejść w życie, powinna zacząć funkcjonować. Wierzę w to, że parlament w sposób odpowiedzialny wybierze członków tej komisji, tak aby ich kandydatury i ostateczny skład nie nasuwał wątpliwości w opinii publicznej czy komisja będzie pracowała w sposób obiektywny czy też w sposób nieobiektywny. Chcę też bardzo mocno zaznaczyć, że ustawa ta nie przewiduje, aby werdykt komisji jako taki eliminował z życia publicznego czy politycznego. Jest możliwość skorzystania z drogi sądowej. W istocie zatem aby można było ostatecznie rozstrzygnąć o kwestii odpowiedzialności, tutaj będzie w tej sprawie wypowiadał się sąd i w moim przekonaniu jest to bardzo silna gwarancja konstytucyjna co do możliwości odwołania się do dwuinstancyjnego sądowego postępowania."
- "Ale ponieważ są osoby, które podnoszą wątpliwości konstytucyjne, korzystam z tych możliwości, które stwarza prezydentowi polska Konstytucja i oprócz podpisania ustawy, co oznacza wprowadzenie jej w życie, jednocześnie skieruję ją w tak zwanym trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego."
- "Uważam, że decyzja ta w sposób najlepszy będzie realizowała niezwykle ważny dla mnie postulat transparentności życia publicznego. Ludzie mają prawo wiedzieć. Niech osoby, które decydowały się na udział w polskim życiu publicznym mają tą odwagę, żeby stanąć przed komisją i powiedzieć jaką rolę odegrały w tamtych czasach, jakie były ich intencje. Ja wierzę w to, że uczciwi ludzie, którzy rzeczywiście działali w interesie RP, nie mają niczego do ukrycia i absolutnie niczego nie muszą się obawiać."
Próba transmisji "lex Tusk" na poziom europejski
By drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") (29.05.2023):
- "Rozmawiałem w ostatnich dniach z premierem Mateuszem Morawieckim, ponieważ uważam, że to, co jesteśmy w stanie w tej chwili osiągnąć, to na pewno wyjaśnianie tej kwestii [ rosyjskich wpływów ] na poziomie europejskim [...] Mamy komisje w tych sprawach także i śledcze powołane w różnych krajach, jest taka komisja we Francji [...] mamy taką komisję akurat ds. Nordstream powołaną w Meklemburgii."
- "W moim przekonaniu taka komisja, tego typu ciało powinno też powstać na poziomie europejskim, po to, by zostały zbadane rosyjskie wpływy także w instytucjach europejskich. Z punktu widzenia naszych interesów, interesów naszej części Europy, kwestia ta jest niezwykle ważna, bo np. dotyczy kwestii budowy gazociągów Nordstream 1 i Nordstream 2, one wszystkie wymagały akceptacji na poziomie europejskim i te procesy mają niezwykle istotne znaczenie."
- "Powiedziałem premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że twardo musimy domagać się powołania takiej komisji, zwróciłem się do premiera o to, by postawił tę sprawę na Radzie Europejskiej [...] aby taka komisja została wspólną decyzją państw członkowskich powołana i aby ona rozpatrywała w skali europejskiej tzn. zarówno instytucji europejskich, jak też z możliwością badania tego wobec poszczególnych państw kwestie rosyjskich wpływów, rosyjskich lobbingów, rosyjskich pieniędzy, które wędrowały do różnego rodzaju instytucji europejskich, które finansowały różnego rodzaju projekty."
By Mateusz Bambik vel Miękiszon Narodowy Moradziecki (29.05.2023):
- "Nie ma Rady Europejskiej, podczas której nie podnosiłbym tego wątku. Na każdej Radzie Europejskiej moim kolegom premierom, prezydentom, tłumaczę, jak niebezpieczna jest ruska propaganda, jak sprawny jest Kreml w sączeniu swoich fake newsów, wpływaniu na wynik wyborczy w różnych miejscach, nawet w tak potężnym państwie, jakim są Stany Zjednoczone, pamiętamy to doskonale. W związku z tym ten pomysł o tym, aby zacząć to weryfikować w sposób pełny, techniczny profesjonalny jest pomysłem właściwym."
- "Mam nadzieję, że tam znajdzie się wystarczająco dużo chętnych instytucji i państw, które ten pomysł podchwycą i oczywiście będę bardzo mocno mówił o tych wpływach rosyjskich i o tym, żeby zbadać je na poziomie specjalnej komisji. Zresztą ona będzie pod wpływem Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej, państw członkowskich."
- "Tak jestem w kontakcie z Prezydentem, rozmawialiśmy o tym i oczywiście tutaj na poziomie Rady Europejskiej będę działał, tak jak wspomniałem. Zresztą do tej pory bardzo głośno mówiłem i mam nadzieję, że wreszcie państwa członkowskie zdecydują się na to, aby postawić tamę ruskiej bardzo sprawnej niestety propagandzie."
Makiaweliczna reakcja Donaldu Tusku
- "Będę postępował tak, żeby żałowali, że zdecydowali się na tę komisję. To mogę zagwarantować. Powołanie tej komisji jest dewastujące. Delegacje z USA czy z krajów UE, z którymi się spotykam, nie wierzą, że władza mogła wpaść na pomysł powołania komisji, w której paru facetów przegłosuje, że ich główny konkurent nie będzie mógł uczestniczyć w życiu publicznym. Znajdziemy sposób, by opinia publiczna dowiedziała się, gdzie, kiedy i na kogo Rosjanie naprawdę wpływali. Kampania przez to będzie dużo bardziej dramatyczna i ciekawa, ale nie sądzę, by to był punkt zwrotny. Również dlatego, że żadna z decyzji tej komisji nie będzie obowiązywała prawnie, bo ta komisja jest rażąco niezgodna z konstytucją. Ale jeśli się tak zdarzy, że PiS wygra wybory, będziemy mieli większe problemy niż to, że jakaś komisja przegłosowała, że Tusk nie może sprawować urzędu." - onże w wywiadzie dla "Newsweeka" (29.05.2023)
Kluby parlamentarne demokratycznej opozycji odmówiły delegowania swoich przedstawicieli do komisji
W dniu 29 maja 2023 działając wspólnie i w porozumieniu, zapewne za poduszczeniem Donaldu Tusku, wszystkie kluby parlamentarne demokratycznej opozycji bezczelnie odmówiły delegowania swoich przedstawicieli do prac komisji.
- "Dajmy szanse tej komisji na pracę i na przesłuchanie tych wszystkich ludzi, którzy taką tematyką się zajmowali wówczas. Każdy klub parlamentarny ma prawo skierować swoich kandydatów. Jeżeli nie skorzystają, to będzie ich problem, bo przecież każdy z klubów ma prawo. Ja bym zachęcał przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych w Sejmie do złożenia swoich kandydatur, bo im bardziej szeroka będzie ta komisja, tym większa oczywiście możliwość oddziaływania." – Marcin Przydacz w RFN FM (30.05.2023)
Opinia Biura Legislacyjnego Sejmu
Zdaniem prawników z Biura Legislacyjnego Sejmu komisja weryfikacyjna, o której mowa w ustawie, miałaby być "tworem", łączącym funkcje sądu, prokuratury i służb specjalnych, co jest sprzeczne z praworządnym systemem demokratycznym i polskim prawem. Członkowie komisji (dziewięć osób powoływanych i odwoływanych przez Sejm) będą:
- mieć prawo do zarządzania przesłuchań, przeszukań i inwigilacji
- mogli wymóc zwolnienie z tajemnicy radcowskiej, notarialnej, adwokackiej, lekarskiej czy dziennikarskiej, a także wskazanej osoby z zachowania tajemnicy określonej, jako "tajna" czy "ściśle tajna" - z jednym wyjątkiem - nie może zwolnić duchownego z tajemnicy spowiedzi
- wymagać obowiązkowego stawiennictwa przed komisją, a za nie stawienie się będzie grozić grzywna - najpierw 20, a przy kolejnej nieobecności do aż 50 tysięcy złotych - pPrzy kolejnej nieobecności komisja będzie mogła zażądać od prokuratury wydania decyzji o przymusowym doprowadzeniu wskazanej osoby przed komisję
- mogli (w ramach "środków zaradczych") pozbawić daną osobę prawa do pełnienia funkcji publicznych przez nawet 10 lat czy zakazać dostępu do informacji niejawnych - w praktyce oznacza to niemożność sprawowania żadnej funkcji rządowej czy kandydowania w wyborach
- mogli wydać opinię, że dana osoba "nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym", co oznacza, że w opinii komisji nie wykazuje się "nieposzlakowaną opinią" i "nieskazitelnym charakterem", co jest wymagane m.in. wobec sędziów
- mogli mieć dostęp do dokumentów archiwalnych, zawierających informacje niejawne oraz te dot. tajemnicy przedsiębiorstwa czy nawet działań operacyjnych.
- członkowie komisji nie będą ponosić żadnej odpowiedzialności za swoją działalność, o ile będzie wchodziła w zakres sprawowania funkcji w komisji - jeśli więc komisja kogoś bezpodstawnie oskarży i przedstawi nieprawdziwe hipotezy, nie będzie mogła być pociągnięta do odpowiedzialności karnej czy odszkodowawczej
- od nałożonych przez komisję "środków zaradczych" nie będzie przysługiwało prawo do odwołania się
- prace komisji mają być głównie niejawne, co ograniczy udział dziennikarzy w rozprawach i kontrolowanie prac komisji
Ciemny lud o "lex Tusk"
Wściekłe ataki zakamieniałych wrogów narodu
Kuriozalna "opinia" medialnego karła Patryka Słowika1)
Siedem grzechów "lex Tusk". Skandaliczna ustawa przyjęta [ OPINIA ]
Oskarżyciele, agenci służb specjalnych i sędziowie. Wszystkie te role mają łączyć członkowie speckomisji ds. badania wpływów rosyjskich. Ich decyzje zaś będą miały większą moc niż sądowe wyroki. W Sejmie przyjęto właśnie akt prawny wprost wymierzony w działaczy opozycji z Donaldem Tuskiem na czele.
Sejm odrzucił senacki wniosek o odrzucenie ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Oznacza to, że ustawa trafi teraz do prezydenta, który będzie musiał zdecydować: albo wyciągnie długopis, zamknie oczy i podporządkuje się Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz jego politycznym potrzebom, albo podejdzie poważnie do swojego zadania i stwierdzi coś, co widać na pierwszy rzut oka: że ustawa jest rażąco niekonstytucyjna.
Grzech 1: nieuctwo
Zacznijmy od podstaw: przed obliczem komisji - o której składzie za chwilę - staną ci, którzy mieliby pod wpływem rosyjskim działać na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej. Katalog działań jest tak szeroki, że mieści się w nim niemal wszystko: od przygotowania przez urzędnika analizy prawnej dla ministra, przez głosowanie posłów w Sejmie nad ustawą, po napisanie przez dziennikarza tekstu nieprzychylnego władzy.
Zwróćmy jednak uwagę na element kluczowy: działanie musi być "pod wpływem rosyjskim".
A cóż to jest? Ustawodawca wyjaśnia, że "wpływ rosyjski" to "każde działanie (...) zmierzające do wywarcia wpływu na działania spółek lub organów władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej". Czyli kluczowa definicja w całej ustawie opiera się na tzw. wnioskowaniu idem per idem, czyli "to samo przez to samo".
To oczywisty błąd logiczny. Student pierwszego roku prawa, który w ten sposób utworzyłby definicję "wpływu rosyjskiego", oblałby egzamin.
Większość sejmowa jednak się tym nie przejęła. Planuje oczyścić polskie życie publiczne z agentów rosyjskich wpływów, więc nie patrzy na to, że nawet nie potrafi stworzyć najważniejszej definicji w ustawie.
Grzech 2: nieomylność
Specjalna antyrosyjska komisja będzie wydawała decyzje administracyjne, których siła rażenia będzie porównywalna z wyrokami sądów w sprawach karnych.
Komisja będzie bowiem mogła orzec o zakazie pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat. W ten sposób może wskazanej przez siebie osobie zabronić bycia aktywnym politykiem, zostać posłem, ministrem czy premierem.
Ba, może np. uznać, że kilkuset posłów Platformy Obywatelskiej, którzy zagłosowali w 2010 r. za jakąś ustawą, działało "pod wpływem rosyjskim" i ze szkodą dla Polski - w efekcie zostaną oni pozbawieni możliwości zajmowania stanowisk publicznych.
Podobne uprawnienia do speckomisji mają dziś sądy. Z tą różnicą, że orzeczenia sądowe zapadają w toku dwuinstancyjnych postępowań objętych pełnymi gwarancjami przysługującymi oskarżonym.
Speckomisja będzie swoje decyzje wydawała w jednej instancji. A wezwany przed jej oblicze domniemany agent wpływu nie będzie mógł nawet skorzystać ze wsparcia adwokata.
Jeśli uznać, że komisja będzie prowadziła postępowania quasi-karne (a tak w istocie będzie), to mamy do czynienia z oczywistym naruszeniem normy wynikającej z art. 78 Konstytucji RP, w którym wskazano, że każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji (od tej zasady mogą być wyjątki, ale powinny być one uzasadnione).
Co więcej, speckomisja będzie mogła zawiadomić właściwe organy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w celu wszczęcia postępowania karnego lub dyscyplinarnego.
Będzie zatem tak, że najpierw danym agentem wpływu zajmie się komisja, a dopiero później sąd. Aż strach myśleć, co będzie, gdy komisja kogoś uzna za winnego, a sąd uniewinni.
Chociaż nie - wiadomo: nic nie stoi na przeszkodzie, by za agentów wpływu uznać też sędziów.
Grzech 3: upolitycznienie
Być może - podkreślam: być może - opór przeciwko przyjętym przepisom byłby mnieszy, gdyby nie to, że od razu widać, iż są szyte pod polityczne potrzeby.
Komisja ma składać się z dziewięciu członków. Wyboru całej dziewiątki dokonywać ma Sejm. Wymogi nie byle jakie: trzeba być Polakiem, mieć czystą kartotekę karną i wyrazić zgodę na kandydowanie. A, i "cieszyć się nieposzlakowaną opinią" oraz mieć "niezbędną wiedzę w zakresie funkcjonowania organów władzy publicznej". A jeśli ktoś tej wiedzy nie ma, wystarczy licencjat z turystyki. Albo czegokolwiek innego - po prostu dla tych bez wiedzy jest wymóg posiadania wyższego wykształcenia.
Gdyby Sejm powołał nieodpowiednią osobę, może członka komisji odwołać.
Obsługę merytoryczną, prawną, organizacyjno-techniczną oraz kancelaryjno-biurową komisji zapewni Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
I teraz zagadka: Jarosław Kaczyński stwierdził niedawno, że kto jest za dymisją ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, ten działa na korzyść Kremla. Ilu członków komisji, spośród dziewiątki dostającej pieniądze od rządu, powołanych jako zaufanych ludzi większości sejmowej i mogących zostać odwołanymi, stwierdzi: "nie, Kaczyński nie ma racji"?
Grzech 4: wszechwładza
Speckomisja sama zdecyduje, czyją działalnością się zajmie. Może przyjąć jakiś ogólny klucz, a może wybierać nazwiska potencjalnych agentów wpływu po uważaniu (ktoś złośliwy zapytałby w tym miejscu, czyje to będzie uważanie).
W tym momencie stanie się odpowiedniczką prokuratora: wszczyna postępowanie i zmierza do ustalenia, czy podejrzewana osoba jest winna, czy może jednak nie ma nic na sumieniu. Aby łatwiej było to sprawdzić, członkowie komisji przeistoczą się w agentów służb specjalnych.
W ustawie wprost wskazano, że komisji wszelkiej pomocy udzielić i wszystkie dokumenty udostępnić muszą (uwaga, będzie długie wyliczenie): Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Szef Agencji Wywiadu, Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Szef Służby Wywiadu Wojskowego, Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Prokurator Generalny, prokuratorzy, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezesi sądów powszechnych, sądów wojskowych oraz sądów administracyjnych, organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego, podległe im jednostki organizacyjne, organy samorządów zawodowych, a także inne jednostki organizacyjne i instytucje.
Służby specjalne będą musiały przekazać członkom speckomisji także wszystkie informacje z działań operacyjnych - najtajniejsze z tajnych.
I tak wyposażona komisja stanie się sądem. Wyda decyzję, czy ktoś jest agentem wpływu, czy nie.
Trzy w jednym. Jaka to oszczędność!
Grzech 5: tajność
Gdy ma się wielką władzę, niesie się na swych barkach też wielki ciężar.
Wydawać by się więc mogło, że działalność komisji będzie na tyle przejrzysta, na ile to tylko możliwe. Ustawowo jednak tę przejrzystość postanowiono ograniczyć.
Komisja będzie prowadziła działalność informacyjną polegającą m.in. na publicznym wskazywaniu, kto jest złym człowiekiem i kremlowską wtyką.
Ale już o sposobie dojścia do tych wniosków zbyt wiele się nie dowiemy. W ustawie wskazano, że dokumentacja zgromadzona w toku postępowania nie stanowi informacji publicznej ani nie podlega udostępnieniu w trybie określonym w Ustawie o dostępie do informacji publicznej.
Dodatkowo komisja będzie mogła wyłączać jawność rozpraw.
Możliwy jest więc wariant, w którym poznamy jedynie samo rozstrzygnięcie. Prostą decyzję: agent czy nie.
Oczywiście ciężko byłoby oczekiwać pełnej jawności na etapie prowadzonych postępowań. Ale ogólne wskazanie, że nic nie zostanie ujawnione, również po zakończeniu danego postępowania, wprowadza iście kafkowski standard.
I już teraz z dużą dozą przekonania można przyjąć, że niektóre informacje specjalnie będą wypuszczane do zaprzyjaźnionych z władzą mediów, zaś opisywane osoby właściwie nie będą miały możliwości się skutecznie bronić.
Grzech 6: bezkarność
W art. 13 ustawy wskazano, że członkowie komisji nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania funkcji w komisji.
To zaprzeczenie istoty sprawowania funkcji publicznej. Zasadą jest bowiem to, że ktoś wpływający na rzeczywistość i funkcjonowanie innych osób może zostać pociągnięty do odpowiedzialności - tak na drodze cywilnej, jak i karnej.
Takie założenie przecież przyświeca także ustawodawcy, który wymyślił powołanie speckomisji. Bądź co bądź, chodzi o karanie tych, którzy pełnili funkcje publiczne lub wywierali wpływ na tych, którzy funkcje pełnili, za podejmowane działania. Niby dlaczego członkowie speckomisji mieliby być wyjęci poza nawias obowiązującej reguły?
Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich latach procedowało kilka projektów typu "bezkarność plus". Ten jest następny, z tym zastrzeżeniem, że bezkarność dotyczyć ma nie czynów z przeszłości, lecz tych popełnionych w przyszłości.
Grzech 7: niewiara
Szpiegostwo na rzecz Rosji i szkodzenie Polsce, choćby poprzez wyrządzanie naszemu państwu szkód majątkowych w wielkich rozmiarach, jest karalne od wielu, wielu lat.
Skoro potrzebna jest specjalna komisja, jaką ocenę ustawodawca wystawia właśnie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz prokuraturze?
Czy zasadna jest teza, że przez długie lata, w tym także ostatnie osiem lat, służby specjalne i śledczy nie walczyli właściwie z agentami wpływu?
Jeżeli tak właśnie jest, a tylko to uzasadniałoby utworzenie speckomisji, czy można przejść obok tego obojętnie? Dlaczego władza ustawodawcza i wykonawcza nie dążą do szybkiej naprawy sytuacji w służbach i prokuraturze?
Oczywiście z tymi pytaniami żartuję: nie chodzi przecież o żadne postępowania karne. Chodzi o bat na polityków opozycji.
Ściema premiera
Premier Mateusz Morawiecki, kilka godzin przed przyjęciem ustawy, stwierdził, że nie jest od oceniania zgodności ustaw z Konstytucją.
"Jeżeli taka wątpliwość pojawi się, to na pewno odpowiednie ciała mogą do Trybunału Konstytucyjnego takie zapytanie skierować" - powiedział Morawiecki.
Dalej zaś, że według rządowych analiz przepisy ustawy nie są niezgodne z Konstytucją, ale - jak zaznaczył wyraźnie - rząd nie jest organem przesądzającym o zgodności przepisów z ustawą zasadniczą.
Ten argument jest w oczywisty sposób bałamutny. Wystarczy przecież podporządkować sobie Trybunał Konstytucyjny (kazus PiS) lub doprowadzić do paraliżu orzeczniczego w Trybunale (również kazus PiS), by władza ustawodawcza mogła robić, co tylko chce.
Nie jest też przecież tak, że nie da się ocenić zgodności niektórych przepisów z Konstytucją przed ich skierowaniem do Trybunału Konstytucyjnego. Niektóre normy naprawdę na pierwszy rzut oka są z nią niezgodne. I po prostu nie należy ich przyjmować.
Przykładowo gdyby wpisać w jakiejkolwiek ustawie, że można wykonać karę śmierci za wrzucanie głupich wpisów na Twitterze - niepotrzebne byłoby kierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, by wiedzieć, że lepiej nikogo na krzesło elektryczne nie sadzać. Dlatego lepiej tego w ustawie nie wpisywać.
Gdyby Sejm przyszłej kadencji uznał, że na stronie każdej państwowej instytucji przez 20 lat ma się znajdować informacja, że "Mateusz Morawiecki to oszust i kłamca", byłoby to nie tylko działanie naruszające dobra osobiste Morawieckiego, lecz także niezgodne z ustawą zasadniczą. Dlatego lepiej takiej ustawy nie uchwalać.
Niezgodność ustawy o antyskierosyjskiej speckomisji jest oczywista dla każdego, kto kiedykolwiek miał do czynienia z podstawami prawa. Nie można tworzyć organu administracji publicznej, który wydaje decyzje o skutkach karnych i w praktyce zakazuje pełnienia funkcji publicznych przeciwnikom politycznym tych, którzy powołają skład komisji.
Kluczowe pytanie teraz brzmi: czy dostrzeże to prezydent Andrzej Duda?
Oświadczenie Departamentu Stanu USA - 30.05.2023
- "Rząd Stanów Zjednoczonych jest zaniepokojony przyjęciem przez polskie władze nowych przepisów, które mogą być niewłaściwie użyte do ingerowania w wolne i uczciwe wybory w Polsce. Stany Zjednoczone podzielają obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że ustawa o utworzeniu komisji do zbadania rosyjskich wpływów może zostać wykorzystana do zablokowania kandydatur polityków opozycji, bez odpowiednich procedur prawnych. Apelujemy do polskiego rządu, by dopilnował, aby ustawa nie uniemożliwiała wyborcom głosowania na wybranych przez nich kandydatów i aby nie była stosowana lub nadużywana w sposób, który mógłby wpłynąć na postrzeganie legalności wyborów."
Jedynie słuszna reakcja MSZ IV RP - 30.05.2023
- "Rosyjski wpływ na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski musi być gruntownie zbadany i poddany kontroli publicznej. Uchwalona niedawno ustawa o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 gwarantuje, że takie badanie zostanie przeprowadzone z zachowaniem jak największej przejrzystości wobec opinii publicznej i przy przestrzeganiu sprawiedliwości proceduralnej. Aby zapewnić bezstronność, w Komisji będą zasiadać członkowie wyznaczeni przez wszystkie ugrupowania polityczne obecne w parlamencie."
- "Komisja będzie procedować w myśl zasady prawdy obiektywnej, analizując wszelkie dostępne dowody, również takie, które zostaną przedstawione przez zainteresowane strony. Ponadto każdy, wobec kogo Komisja wyda decyzję, będzie uprawniony do zaskarżenia tej decyzji do sądu administracyjnego w toku dwuinstancyjnego postępowania oraz do wnioskowania o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji do czasu wydania przez sąd prawomocnego orzeczenia."
- "Prace Komisji nie będą ograniczać wyborcom możliwości głosowania na swoich kandydatów w wyborach; wręcz przeciwnie, dzięki nim opinia publiczna uzyska lepszy dostęp do informacji o sprawach mających zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego. Polska wysoko ceni sobie sojusz ze Stanami Zjednoczonymi i jest otwarta na prowadzenie dalszego dialogu kanałami dyplomatycznymi."
Zdradziecka finta tak zwanego Rzecznika Praw Obywatelskich
- "Decyzja komisji jest ostateczna, to oznacza, że przysługuje od niej skarga do sądu administracyjnego, ale podkreślmy dwie rzeczy. Po pierwsze, skarga nie wstrzymuje wykonania tej decyzji, sąd administracyjny może wydać postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji, może tak zrobić natomiast samo wniesienie skargi nie wstrzymuje. Decyzja jest ostateczna w chwili jej podjęcia." – Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w “Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 (31.05.2023)
- "Przedstawiłem opinię prawną na temat tej ustawy [ o komisji weryfikacyjnej ], o jednoznacznej konkluzji, o niezgodności z konstytucją, z kilkoma przepisami konstytucyjnymi. Moim zdaniem ta ustawa nie powinna wejść w życie. Moje opinia jest powszechnie znana ten temat, była przedstawiana organom państwa, zresztą nie tylko moja, bardzo wiele różnych instytucji, wydaje mi się, że już dawno nie mieliśmy w gronie ekspertów prawników takiej jednomyślności." - ibidem
Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") nie rozumie, ale chętnie wytłumaczy prezydentowi Bidenowi
- "Niezupełnie rozumiem reakcję naszych sojuszników. Jedyne, czym mogę ją wyjaśnić, to jest nierzetelna informacja, którą otrzymali. Krótko mówiąc zostali wprowadzeni w błąd. Nie wiem, czy zostali zwiedzeni przez polityków opozycji, czy przez błędy w tłumaczeniu ustawy – czy po prostu ktoś tego nie wyjaśnił. Jeżeli pan prezydent Biden będzie chciał rozmawiać o ustawie, to ja oczywiście jestem zawsze gotów rozmawiać z naszym sojusznikiem, prezydentem Stanów Zjednoczonych, dlatego że darzę go po prostu ogromnym szacunkiem. Mam nadzieję na to, że w Stanach Zjednoczonych zostanie przeprowadzona spokojna analiza tego dokumentu, bo na razie mamy zbiór bardzo ogólnych stwierdzeń. W USA podejmuje się różne decyzje, wydaje się wyroki, powołuje się różne komisje. Tak samo powinno być u nas. Więc nie widzę tu problemu, chyba że ktoś rozpowszechnia błędne informacje. Czy to jest robione po to, żeby kogoś wyeliminować z wyborów? Ludzie są przesłuchiwani przy mediach, tak żeby każdy obywatel mógł to zobaczyć i wyrobić sobie zdanie. To samo ma być u nas. Więc ja nie widzę tutaj problemu, chyba że ktoś sieje dezinformację, chyba że ktoś wprowadza w błąd przedstawicieli Stanów Zjednoczonych." - w wywiadzie dla agencji Bloomberg (31.05.2023)
Komisja Europejska nie zawaha się podjąć odpowiednie środki - 30.05.2023
- "Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni polską ustawą o komisji, która może pozbawić obywatela praw, bez możliwości odwołania się do sądu. Komisja Europejska nie zawaha się podjąć odpowiednie środki. To niemożliwe, aby zgadzać się na taki system, bez realnego dostępu do sprawiedliwego. Komisja zajmie się we wtorek Polską oraz Węgrami w kontekście zmian prawnych przeprowadzanych w tych krajach. Jednak to Polska będzie głównym tematem ze względu na specjalną komisję, która narusza prawa obywatela, bez żadnej kontroli sądowej. Przekażemy więc wystarczająco dużo uwag Radzie Europejskiej i Parlamentowi Europejskiemu na ten temat." - niejaki Didier Reynders, rzekomo komisarz ds. sprawiedliwości KE
Komisja Europejska uruchomiła przeciwko IV RP procedurę związaną z naruszeniem unijnego prawa - 7.06.2023
Wiceszef Komisji Europejskiej, niejaki Valdis Dombrovskis poinformował o rozpoczęciu przeciwko IV RP procedury o naruszenie unijnego prawa w związku z uchwaloną ustawą o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów, nazywaną przez opozycję "lex Tusk":
- "Omówiliśmy sytuację w Polsce, a Kolegium wyraziło zgodę na wszczęcie postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego poprzez skierowanie wezwania do usunięcia uchybienia w związku z nową ustawą o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich."
Jedynie słuszna teoria zaskarżalności by prof. Krzysztof Szczucki - 30.05.2023
- "Wczoraj wśród tych środowisk, tych osób i mediów przerażonych tym, że powstanie komisja badająca wpływy rosyjskie w latach w Polsce w latach 2007-2022 rozsiewano fake-news, mianowicie taki, że ta komisja będzie mogła, wydawać wyroki skazujące. Tak może mówić, ktoś, kto nie ma elementarnej wiedzy prawniczej albo próbuje oszukiwać wszystkich innych, którzy słuchają tych argumentów, ktoś, kto nie zna polskiego prawa. Komisja, która zostaje powołana na podstawie ustawy podpisanej przez prezydenta, będzie organem administracji publicznej, a to oznacza, że ona nie wydaje wyroków, tylko wydaje decyzje administracyjne, nic nowego. Organy administracji publicznej wydają decyzje administracyjne, tak będzie także w przypadku tej komisji, ta decyzja będzie podlegała zaskarżeniu do sądu administracyjnego, do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który będzie mógł na skutek skargi złożonej przez podmiot zainteresowany taką decyzję przeanalizować, utrzymać ją w mocy bądź ją uchylić. Także będzie mógł sąd administracyjny zawiesić wykonanie decyzji lub w części." - prof. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji na konferencji Partii
Jedynie słuszne wystąpienie europosłanki Partii Naszego Umiłowanego Przywódcy, Jego Ekscelencji Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski Beaty Szydło (pseudonim sceniczny: "Pani Kraksa") w Parlamencie Europejskim - 31.05.2023
- "Słuchając moich przedmówców, którzy zostali wybrani jako polscy europosłowie, zaczynam się zastanawiać, czy nie powinni przeprosić Polaków, że w Parlamencie Europejskim nawołują do rebelii w Polsce, wprost mówią o wyprowadzaniu ludzi na ulicę. Czy będzie to też utartą praktyką, by prowadzić w PE kampanię wyborczą? No bo jak można odebrać te rozhisteryzowane wystąpienia? Może powie pan, o czym Tusk rozmawiał na molo w Sopocie? Czy wszyscy, którzy głosowaliście za tą debatą, znacie polską konstytucję? Dlaczego sprzeciwiacie się powstaniu takiej komisji, która funkcjonuje m.in. tutaj, w tym parlamencie. Dlaczego bronicie ruskich wpływów, a nie bronicie interesów polskich obywateli, których jesteście reprezentantami? Wstyd, Sikorski! Wstyd, że byłeś kiedyś ministrem spraw zagranicznych. Wstyd, że na tej sali są byli polscy premierzy, którzy kiedyś reprezentowali również partię, która zaciągała w Moskwie pożyczki. Nie pamiętacie tego? Ten Parlament ma stać na straży demokratycznych praw obywateli europejskich. Polska Konstytucja nie jest łamana, nie jest łamane polskie prawo. Panie komisarzu, chcę panu przypomnieć, że jeżeli chodzi o sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości, to zgodnie z traktatami należą one do gestii suwerennych państw. Dobrze, że ta komisja w Polsce powstała, bo jeśli mówimy, jak silne są ruskie wpływy, to ta debata pokazuje, że są bardzo silne."
Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") oświadczył, że nowelizuje ustawę, którą podpisał 3 dni wcześniej - 02.06.2023
- "Nie, Kancelaria Prezydenta nie zwleka z pracami. Wniosek [do TK] zostanie złożony z całą pewnością przed rozpoczęciem prac komisji, odpowiedziałem wczoraj na te zarzuty zresztą w mediach społecznościowych, ze jestem przekonany, że jego złożenie nastąpi w ciągu dwóch tygodni. My pracujemy w tej chwili nad tym, ale nie ukrywam, że zbulwersowany tymi zarzutami, które są ewidentnie nacechowane złą wolą wobec mnie i moich współpracowników, postanowiłem zrobić krok, który będzie swoistym sprawdzam, także wobec uczestników naszej sceny politycznej i to zarówno z obozu rządzącego, jak i opozycji."
- "Przygotowałem nowelizację, cały szereg przepisów, które w tej ustawie regulują dodatkowo albo zmieniają te zagadnienia, które wzbudzają największe kontrowersje, które są zakłamywane bardzo często w mediach. Ta nowelizacja zostanie złożona dzisiaj przeze mnie, dzisiaj jeszcze do laski marszałkowskiej trafi prezydencki projekt ustawy zmieniającą ustawę o komisji ws. badania wpływów rosyjskich. Będzie to nadal komisja, która będzie komisją zewnętrzną parlamentu, bo nie chcę, aby uległa dyskontunyacji po wyborach parlamentarnych, kiedy będzie nowy parlament. Ma nadać nadal, takiej jest moje założenie, ale chcę, żeby w tej komisji nie było członków parlamentu i będzie to w mojej propozycji wyraźnie zapisane."
- "Kwestia sądu administracyjnego, który wzbudził kontrowersje. Również proponuję, aby została zmieniona. Proponuję aby środek odwoławczy od decyzji powołanej przez komisję kierowany był do sądu apelacyjnego. Przy czym dodatkowo jeszcze, aby rozwiać wszystkie możliwości, jako sąd wskazany jest sąd apelacyjny w Warszawie, ale w przypadku gdyby osoba, której dotyczyło postępowanie przed komisją i której dotyczy decyzja wydana przez komisję, życzyła sobie inaczej, to według jej życzenia właściwym sądem może być także sąd apelacyjny ustalony ze względu na miejsce jej zamieszkania."
- "Trzecia propozycja dotyczy kwestii, która wzbudziła najwięcej kontrowersji. Otóż dotyczy środków tak zwanych zaradczych, które zostały w tej ustawie wprowadzone. Między innymi w istocie zakaz sprawowania funkcji, dostępu do informacji tajnych, objętych tajemnicą państwową, zakaz posiadania broni. To, co przede wszystkim wzbudziło takie kontrowersje, zakaz sprawowania funkcji, który był również natychmiast łączony z tym, że to ma skutkować także tym, że nie będzie można startować w wyborach. Nic bardziej mylnego i dziękuję, że PKW od razu to sprostowała. W kwestii startu wyborach nigdy ta ustawa nie dotyczyła."
- "Proponuję żeby te środki zaradcze zostały zlikwidowane i proponuję, aby na ich miejsce pozostało tylko stwierdzenia komisji, że osoba wobec której ustalono, że działała pod rosyjskimi wpływami, że taka osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Element, który już obecnie jest w ustawie, ale żeby on był głównym jakby przedmiotem stwierdzenia komisji, jeżeli komisja ustali wpływ rosyjski."
- "Co do polityków opozycji, tych którzy najgłośniej krzyczą, proszę bardzo. Jest to sprawdzam, czy państwo rzeczywiście uważacie, że komisja będzie działała źle czy też po prostu boicie się stanąć przed komisją i złożyć przed nią zeznania. Co i w jaki sposób i dlaczego robiliście na oczach opinii publicznej, bo równocześnie wzmacniam tymi poprawkami, które składam do ustawy, rzecz która jest dla mnie najistotniejsza, a mianowicie transparentność działania."
Analiza porównawcza podpisanej ustawy i dobrze zmienionego po 3 dniach projektu
- Jedna z pierwszych dobrych zmian dodanych do ustawy to zakaz łączenia członkostwa w Komisji z mandatem posła lub senatora - ustawa maliniacka precyzuje również, że gdyby przed jej wejściem w życie na kandydata na członka komisji zgłoszono posła lub senatora - głosowania nad jego kandydaturą nie zostanie przeprowadzone - gdyby zaś członek został już wybrany - jego członkostwo wygaśnie - dobrze zmieniony został również sposób wyboru przewodniczącego komisji - mają go wybrać spośród siebie członkowie komisji, a nie - jak w ustawie podpisanej - wybiera go premier
- W dobrej zmianie maliniackiej dodano ustęp o tym, że jako świadków nie wolno przesłuchiwać "obrońcy albo adwokata lub radcy prawnego [...] co do faktów, o których dowiedział się, udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę", "duchownego, co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi" oraz "mediatora, co do faktów, o których dowiedział się od oskarżonego lub pokrzywdzonego prowadząc postępowanie mediacyjne w postępowaniu karnym, lub karnoskarbowym"
- Dobrze zmienia się też fragment dotyczący jawności posiedzeń - w ustawie Partii były one "niejawne, chyba że przewodniczący Komisji zarządzi inaczej", w wersji maliniackiej - "jawne, chyba że przewodniczący Komisji zarządzi inaczej"
- Drastycznie dobrze zmienia się najważniejszy z artykułów - ten, w którym mowa o decyzji administracyjnej, czyli po prostu karze. Oryginalnie zapisano tam, że komisja "o ile uzna to za niezbędne, zarządza zastosowanie co najmniej jednego ze środków zaradczych" - wśród których wymieniono: cofnięcie poświadczenia bezpieczeństwa lub nałożenie zakazu otrzymania poświadczenia bezpieczeństwa na okres do 10 lat, zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat, cofnięcie pozwolenia na broń lub nałożenie zakazu posiadania pozwolenia na broń na okres do 10 lat - te kary całkowicie usunięto w ustawie prezydenckiej, pozostawiając jedynie stwierdzenie, że decyzja administracyjna "powoduje, że osoba ta nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym"
- W dobrej zmianie dodano również zapis, w którym stwierdzono, że od decyzji przysługuje apelacja do sądu apelacyjnego i skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego
Jedynie słuszny test dla opozycji by europosłanka Partii Naszego Umiłowanego Przywódcy, Jego Ekscelencji Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski Beata Szydło (pseudonim sceniczny: "Pani Kraksa") - 13.06.2023
- "To będzie test dla opozycji. Jeżeli opozycja zgłaszała uwagi, prezydent zgłosił nowelizację, to w tej chwili nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poprzeć ten projekt, chyba że stoją na przeszkodzie obawy, że w trakcie prac tej komisji mogą być ujawnione powiązania byłych rządzących polityków w Polsce, a teraz bardzo aktywnie uderzających w Polskę chociażby na arenie międzynarodowej, polityków powiązanych z ugrupowaniami opozycyjnymi polskimi." - w programie "24 pytania" w PR24
Strasznie-panicznie się boją - jedynie słuszna diagnoza by komisarz Joanna Lichocka - 13.06.2023
"Niektórzy jak Paweł Kowal boją się strasznie-panicznie [ komisji ds. badania wpływów rosyjskich ]. Jak słucham niektórych wypowiedzi polityków PO, to po pierwsze przypomina mi się od razu okolice 4 czerwca 1992 roku, gdy obalano rząd Jana Olszewskiego, tylko po to, by nie dopuścić do lustracji elit, chyba nie tylko politycznych, bo wtedy obawiali się różni celebryci i dziennikarze lustracji i dekomunizacji. Tak samo teraz, często te same głosy, te same postaci |przejawiają taką histerię i nienawiść wobec tych, którzy chcą powołania tej komisji." – komisarz Joanna Lichocka w PR24
Stan konstytuowania się komisji
11 lipca 2023
Główny sprawozdawca Antoni "Instytucja" Macierewicz w PR24:
- Kto się boi:
- "Rzeczywiście to jest szokujące, że są tacy parlamentarzyści w Polsce, którzy w sytuacji agresji rosyjskiej, kiedy nasze bezpieczeństwo, kiedy nasze funkcjonowanie jako państwa polskiego, niepodległego, jest zagrożonego właśnie przez agresję rosyjską, jest zagrożone właśnie przez wpływy rosyjskie w Polsce, które rzeczywiście przecież zwłaszcza do roku 2015 oddziaływały w strukturach politycznych Polski i doprowadzały do dramatycznych decyzji, w których dzisiaj konsekwencje są właśnie w sytuacji wojny ukraińskiej, a ci parlamentarzyści nie zgadzają się na powołanie takiej komisji i głosowali przeciwko tej komisji albo w ogóle nie głosowali i pokazuje na to, że rzeczywiście są w Polsce struktury polityczne, które są prorosyjskie i boją się ujawnienia tego."
- Proroctwo I:
- "Rozumiem że takie pytanie jest zadawane, ale chciałbym też, żebyście państwo zrozumieli, że nie można podawać tych nazwisk w sytuacji, w której jeszcze nie został zakończony proces kształtowania tej komisji i decyzji Senatu zwłaszcza oraz podpisania tej decyzji przez prezydenta. Nie liczmy się z tym, że będziemy podawali te nazwiska w sytuacji , w której nie został zakończony proces powoływania i kształtowania tej komisji przez parlament. Tak, komisja zacznie działać w przyszłym miesiącu najpóźniej."
- Proroctwo II:
Proroctwa I i II nie spełniły się.
12 sierpnia 2023
Komisja zostanie wyłoniona w ciągu 1,5 posiedzeń Sejmu
- "Każdy członek tej komisji [ rekrutacyjnej ] ma ten sam wolny, równoważny głos. Kończy się ta kadencja, przed nami jeszcze 1, może 1,5 posiedzenia Sejmu, ale już rozpoczęła się kampania. Ta komisja rekrutacyjna, złożona z obywateli RP, będzie dokonywała tego wyboru i warto się zastanowić, na podstawie jakich kryteriów tego wyboru będzie chciała dokonać." – Elżbieta Witek w Czeladzi (niem. Häuerstadt.)
Warto się zastanowić, na podstawie jakich kryteriów tego wyboru będzie chciała dokonać
18 sierpnia 2023
Marek Ast w wywiadzie dla PAP oświadczył, że przygotowana przez prezydenta nowelizacja ustawy, która weszła w życie na początku sierpnia, opóźniła powołanie komisji i dlatego komisja nie powstanie
- "To spowodowało, że czas na powołanie komisji bardzo nam się skrócił. Pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie zdecydowała się na wyznaczenie terminu do zgłaszania kandydatur [...] Wiemy, że komisja i tak miała rozpocząć działalność w obecnej kadencji Sejmu, a kontynuować w kolejnej, więc pozostanie to pewnie zadaniem dla Sejmu kolejnej kadencji, aby wykonać tę ustawę i powołać komisję."
- "W momencie, w którym opozycja zapowiedziała, że nie przedłoży swoich kandydatów, marszałek byłby zobligowany do wyznaczenia kolejnego terminu na uzupełnienie komisji. Czyli już tutaj widać, że nie ma takiej możliwości, bo nie będzie już kolejnego posiedzenia w trakcie kampanii wyborczej we wrześniu, więc myślę, że już nowy skład Wysokiej Izby będzie wybierał członków komisji weryfikacyjnej."
- "Pamiętacie 4 czerwca? Pamiętacie jak ulicami Warszawy przeszło pół miliona ludzi? Jak olbrzym się przebudził. Jednym z powodów, dla których poszliśmy razem była próba powołania komisji "polowanie na Tuska". Taką sobie PiS wymyślił. I wiecie co? Przed chwilą się dowiedziałem, że skapitulowali, wycofali się z tego pomysłu. Właśnie dzięki Wam. I chcę Wam powiedzieć, że 15 października ich kapitulacja będzie bezwarunkowa."- osławiony coraz gorzej w Unii przyjmowany germanofil, były samozwańczy tak zwany "prezydent" Unii Europejskiej i kadrowy agent Angeli Merkel, były marionetkowy "premier" przestępczego Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, zbiegły w niesławie z Wolski obywatel znienawidzonych Niemiec i ohydny perekińczyk, Donald Tusk (pseudonim operacyjny: "Herr Donald") na Twitterze
Rzecznik Partii Rafał Bochenek próbuje ratować sytuację
- "Widzę, że Platforma i sprzyjające im media wyciągają daleko idące wnioski z wypowiedzi jednego z naszych kolegów. Nikt niczego nie odpuszcza. Elementem bezpieczeństwa Polaków jest transparentność, a komisja ds. weryfikacji służb rosyjskich w Polsce - tzw. "Lex antyPutin" - ma być jednym z gwarantów, który wyeliminuje wpływy rosyjskiej agentury z Polski. Dążymy do tego, by taka komisja powstała. Jak będzie ogłoszony termin zgłoszeń członków do tej komisji PiS przedstawi swoich kandydatów. W tej chwili prowadzimy rozmowy w tej sprawie."
- "Zgodnie z oczekiwaniem ostatnio wyrażonym przez pana Sienkiewicza, że ta komisja ruszy, liczymy, że także Platforma wytypuje swoich kandydatów. Tylko jawność zagwarantuje bezpieczną przyszłość Polaków."
- "Cała ta sytuacja z komisją "Lex antyPutin" pokazuje, że Platforma nie ma nic wspólnego z demokracją. Ostatnie sytuacje są tego najlepszym dowodem. My mówimy jawność - podnoszą larum. Mówimy niech powstanie więcej lokali wyborczych, aby każdy mógł głosować - się awanturują i są przeciw. My mówimy niech Polacy zdecydują - histeria i bojkot referendum."
Drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, tworzący poczucie namacalności głowy państwa, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") został z tym podpisem jak Himilsbach z angielskim
25 sierpnia 2023
W dniu 25 sierpnia 2023 marszałkini Sejmu zwróciła się do klubów i kół parlamentarnych z wnioskiem o przedstawianie kandydatur na członków komisji. Mają na to czas do 29 sierpnia 2023. Ugrupowania opozycyjne bezczelnie wskazują, że nie zgłoszą swoich kandydatów:
- "Powoływanie komisji na kilka tygodni przed wyborami i mówienie, że ma służyć wyjaśnianiu czegokolwiek to kpina z nas, obywateli. Fałsz, obłudę i cynizm można wyczuć na odległość i wszyscy obywatele to wyczuwają." - suflował na konferencji prasowej rzekomy senator, niejaki Krzysztof Kwiatkowski (28.08].[2023)
Zastrzeżenia dotyczące ustawy powołującej komisji zgłaszało wielu konstytucjonalistów:
- "Tzw. komisja Lex Tusk jest niekonstytucyjna, niezgodna z przepisami prawa krajowego i międzynarodowego. Każdy ma prawo do tego, by jego działania były oceniane bezstronnie, rzetelnie i uczciwie. W tym przypadku żaden z tych standardów nie jest zachowany." - ibidem
29 sierpnia 2023
Klub Partii zgłosił 9 kandydatów do komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Jak informuje PAP kandydatami na członków komisji są:
- Sławomir Cenckiewicz - historyk, autor serialu "Reset" transmitowanego na antenie TVP
- Łukasz Cięgotura - współpracownik Cenckiewicza
- Michał Wojnowski - ekspert ds. bezpieczeństwa w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
- Przemysław Żurawski vel Grajewski - przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy Kancelarii Prezydenta RP
- Marek Szymaniak - zastępca dyrektora w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej
- Marek Czeszkiewicz - były prokurator i członek Trybunału Stanu
- Andrzej Kowalski - były Szef Służby Wywiadu Wojskowego
- Andrzej Zybertowicz - doradca drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany, ludźia pierwszej kategorii, tworzącego poczucie namacalności głowy państwa, Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak")
- Arkadiusz Puławski - zastępca dyrektora w Departamencie Bezpieczeństwa Narodowego).
Wroga wszystkiemu co wolskie Świńska opozycja nie zgłosiła żadnego kandydata.
Ręcznie sterowana przez niejakiego Webera tak zwana Komisja Europejska działając zgodnie z doktryną Breżniewa bezczelnie wtrąca się w wewnętrzne sprawy IV RP:
- "Komisarz Reynders jasno stwierdził, że nawet jeśli poprawki [ Andrzeja Dudy ] wprowadzają szereg ulepszeń, to ustawa nadal będzie budzić poważne obawy w świetle zgodności z prawem UE, jeśli komisja zacznie działać, a jej kontrole zostaną rozpoczęte w kontekście nadchodzących wyborów. Z tego powodu wzywamy polskie władze do niepodejmowania takich kroków w kontekście wyborów." - niejaki Christan Wigand, tak zwany rzecznik Komisji Europejskiej. Ponadto Wigand groził, że Komisja Europejska:
- "nie zawaha się podjąć kolejnego kroku w postępowaniu przeciwnaruszeniowym3) w sprawie Polski, jeśli komisja [ powołana w ramach lex Tusk ] podejmie działania w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych."
Wściekłe ataki zdeklarowanych wrogów narodu propagujących wyssane z palce informacje na temat poszczególnych członków komisji
30 sierpnia 2023
Wieczorem, podczas ostatniego posiedzenia dziewiątej kadencji Sejmu, posłowie Partii - opozycja nie brała udziału w głosowaniu - powołali dziewięciu jedynie słusznych członków komisji ds. rosyjskich wpływów. Informacje PAP potwierdziły się w 88,9%:
- w skład komisji nie wszedł Marek Czeszkiewicz - były prokurator i członek Trybunału Stanu
- wszedł Józef Brynkus były poseł, który w latach 2015-2019 reprezentował koło Kukiz'15 - jest doktorem habilitowanym historii - w latach 80. XX wieku był nauczycielem historii w krakowskich podstawówkach - w ostatnich latach zyskał rozpoznawalność za sprawą komentarzy nt. rzezi wołyńskiej i konieczności uzyskania przeprosin od Ukrainy
11 września 2023
Przewodniczącym komisji został mianowany decyzją jednogłośną Sławomir Cenckiewicz.
29 listopada 2023
Zdominowany po traumatycznej porażce Naszej Partii w wyborach parlamentarnych 2023 przez "będących pod wpływem" posłów świńskiej opozycji Sejm odwołał jedynie słusznie wybranych, jedynie słusznych członków komisji:
- "Sejm przyjął wniosek o odwołanie ze stanowiska członka Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 – częściej nazywaną komisją lex Tusk. Odwołani członkowie: Sławomir Cenckiewicz, Łukasz Cięgotura, Andrzej Kowalski, Arkadiusz Puławski, Marek Szymaniak, Michał Wojnowski, Andrzej Zybertowicz i Przemysław Źurawski vel Grajewski. Józef Brynkus sam złożył rezygnację, więc wniosek jest bezprzedmiotowy."
Kalendarium prac komisji
W dniu 29 listopada 2023 na konferencji prasowej swych przedstawicieli w imieniu komisji Andrzej Zybertowicz przedstawił rekomendacje personalne:
- "Komisja rekomenduje, by nie powierzać Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi i Bartłomiejowi Sienkiewiczowi zadań, stanowisk i funkcji publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa. Analizując dostępne materiały, w tym zeznania wyżej wymienionych w czasie śledztwa prokuratury, mieliśmy wrażenie, że politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa nie interesowali się bezpieczeństwem państwa, że ten zakres ich odpowiedzialności nie był dla nich priorytetowy."
Te same rekomendacje przedstawiono wobec byłych szefów SKW - gen. Janusza Noska i gen. Piotra Pytla oraz zastępcy szefa SKW, płk. Krzysztofa Duszy. Sławomir Cenckiewicz poinformował w trakcie konferencji, że komisja, którą kieruje, zebrała się 18 razy i przygotowała raport cząstkowy z trzech miesięcy swoich prac:
- "Zdecydowano się na organizację konferencji i przedstawienie efektów jej pracy wobec zgłoszenia do Sejmu wniosków o odwołanie jej członków, to być pierwsza i ostatnia, konferencja komisji, dlatego, zdecydowano się przedstawić dotychczasowe efekty jej pracy jak najszybciej. Komisja praktycznie codziennie prowadziła prace, które polegały głównie na prowadzeniu szeroko zakrojonych kwerend archiwalnych. Wyniki prac, które dziś są prezentowane opinii publicznej, opierają się na wiedzy faktograficznej, którą komisja zdobyła w trakcie kwerend. komisja pracowała zarówno na materiałach jawnych, jak i tajnych Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, archiwum Wojskowego Biura Historycznego, kancelarii tajnej i jawnej Prezesa Rady Ministrów i kancelarii tajnej Prokuratury Okręgowej w Warszawie."
Glosa Andrzeja Zybertowicza do raportu cząstkowego
- "Po pierwsze ustawa, na podstawie której komisja pracowała wskazuje, że jednym z celów pracy komisji może być formułowanie rekomendacji dla podmiotów władzy publicznej – takim podmiotem może być Sejm RP oraz oczywiście premier, ministrowie każdego rządu – które by wskazywały, że jakieś osoby z powodów, które muszą być konkretnie także udowodnione, nie powinny mieć powierzonych funkcji w zakresie bezpieczeństwa państwa. W odniesieniu do polityków wymieniliśmy pięć takich osób: byłego premiera rządu, dwóch byłych ministrów obrony narodowej i dwóch ministrów koordynatorów służb specjalnych. Z naszych analiz, na podstawie wielu dokumentów jawnych i niejawnych wynikało, że te wszystkie osoby odpowiadały za nadzór nad służbami, w tym nad SKW, i nie były zaangażowane w ten nadzór. Nie były zaangażowane dostatecznie." – Andrzej Zybertowicz w programie "Trójkowy Komentarz Dnia" w PR3 (30.11.2023)
Glosa "Newsweeka" do raportu cząstkowego
W dniu 3 grudnia 2023 tygodnik "Newsweek" opublikował ewidentnie zmanipulowany i do cna kłamliwy artykuł, w którym dowodzi jakoby pięć nazwisk z listy osób odwiedzających Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którą opublikowała komisja ds. rosyjskich wpływów, nie należy do członków [[FSB|Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej]] - są wśród nich rzekomo sojusznicy Wolski z NATO. Jak rzekomo ustalił tygodnik, członkowie komisji, informując o 107 spotkaniach kierownictwa SKW z przedstawicielami FSB, wymienili wśród nich spotkania z osobami niepochodzącymi z Rosji. Na liście znaleźli się:
- gen. Jozef Viktorin - latach 2002-2005 i 2009-2011 wojskowy pełnił funkcję attaché obrony ambasady Słowacji w Warszawie - w styczniu 2011 roku Viktorin odwiedził SKW dwukrotnie - został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej
- płk Wiaczesław Kołotow - były attaché lotniczy i morski w ambasadzie Ukrainy - między lutym 2011 roku a listopadem 2013 w SKW był pięć razy - już po dojściu Naszej Partii do władzy płk Kołotow złożył wizytę w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych
- płk Serhij Jaculczak - odwiedził SKW we wrześniu 2014 roku:
- por. Andriji Ljulij z Chorwacji - dwukrotnie złożył wizytę w SKW, według spisu miało to się stać w maju 2013 i w kwietniu 2014
- Dmitrij Żukow - oficer z Białorusi
Z listy wynika też, iż SKW odwiedzał oficer z Białorusi Dmitrij Żukow - to daje łącznie pięć osób, które Rosjanami nie są:
- "W sumie wizyt przedstawicieli krajów NATO było dziesięć. Jeśli dodać do tego odwiedziny oficera z Białorusi, to wychodzi na to, że wizyt Rosjan było znacznie mniej, niż podaje raport."
- "To perfidny zabieg. Publikacja nazwisk dowodzi, że w zapisach SKW i ewentualnych zeznaniach świadków nie ma potwierdzenia dla rzekomych wizyt przedstawicieli FSB w ilości podanej przez twórców raportu. Stąd, by wrażenie, że rozmowy miały charakter wielostronny i świadczyły o szerokich kontaktach z wieloma rosyjskimi oficerami, dokonano świadomego fałszerstwa, ujawniając grupę osób pełniących funkcje attaché w Polsce, ale nie będących Rosjanami. Wystarczyło podobieństwo nazwisk do rosyjskich. Ujawnienie nazwisk może zagrażać bezpieczeństwu tych osób. Raport to zatruty owoc dla polskiego społeczeństwa." - gen. Piotr Pytel
Zakres polityczny i pozapolityczny badania wpływów rosyjskich
- wpływu na środki masowego komunikowania
- rozpowszechniania fałszywych informacji
- działalności stowarzyszeń lub fundacji
- działalności związków zawodowych, związków lub organizacji pracodawców
- funkcjonowania infrastruktury krytycznej
- funkcjonowania partii politycznych
- organizacji systemu opieki zdrowotnej, w szczególności zwalczania chorób zakaźnych
- ochrony granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej
Potencjalni kandydaci do przesłuchań
- "Moim zdaniem również powinno wielu dziennikarzy stanąć przed komisją, którzy mają również w swojej działalności pewnego rodzaju naleciałości prorosyjskie. Między innymi dziennikarze, którzy współpracowali z takim portalem jak "Telegraf" - Wojciech Skurkiewicz (29.05.2023)
- "Nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości, że powołanie tej komisji jest uzasadnione. Rosyjskie wpływy w Polsce były faktem. Osobiście uważam, że przedmiotem analizy tej komisji powinny być także, te harce przy granicy, które były udziałem polityków PO i Lewicy." - Błażej Poboży w "Kwadransie politycznym" na antenie TVP1 (06.06.2023)
Lista proskrypcyjna
- Patryk Słowik, dziennnikarz portalu Wirtualna Polska (patrz: rozdział powyżej)
- Tomasz Grodzki za wypowiedź na briefingu prasowym w Senacie (29.05.2023):
- "Póki władztwo w Senacie sprawuje demokratyczna większość, żadna niekonstytucyjna ustawa tu nie przejdzie. Co do tego nie ma cienia wątpliwości, bo ustanawianie sądów kapturowych czy inkwizycyjnych to jest neobolszewia, cofająca nas do poziomu nie tylko Białorusi, ale pewnie i Korei Północnej. Co do tego nie ma wątpliwości. Natomiast z drugiej strony wydaje się, że zaślepieni nienawiścią do premiera Tuska i do premiera Pawlaka, bo to skandal, że w uzasadnieniu do tej ustawy są dwa wymieniani z nazwiska, zaślepi tą nienawiścią funkcjonariusze PiS-u przeszacowali i jeszcze będą żałowali że tę komisję w ogóle zdecydowali się powołać."
Wstępne materiały dowodowe
- Szyfrogram z attachatu wojskowego z Moskwy przysłany na początku sierpnia 2008 r. do Ministerstwa Obrony Narodowej:
- "Znamienna jest wypowiedź D. Tuska z dnia 23 maja, że Rosja jest dla Warszawy strategicznie ważnym sąsiadem i że rozwój stosunków z Federacją Rosyjską, tak jak dotychczas, pozostanie priorytetem dla jego rządu. [...] stało się oczywiste, że normalizacja stosunków uległa pewnemu spowolnieniu, a relacje zamarły na poziomie chłodno-neutralnym: z jednej strony "chłód" z epoki "dyktatorskiego tandemu braci Kaczyńskich" został przezwyciężony, ale prawdziwe ocieplenie, które w lutym wydawało się realne, nie nastąpiło. [...] Zupełnie niekontrolowanym czynnikiem są wypowiedzi L. Kaczyńskiego, które niekiedy stają się powodem poważnego rozdrażnienia Moskwy. W celu ich neutralizacji, możliwe byłyby na przykład kontroświadczenia D. Tuska, albo półformalne sygnały ze strony MSZ i rządu, że nie będą się podobnymi wypowiedziami kierować."
- "Mnie nie zaskakuje ten dokument, bo pamiętam, wtedy współpracowałem ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim, obserwowałem z bliska tę grę, która odbywała się, grę którą z jednej strony prowadził rząd Donalda Tuska, z drugiej strony ambasada rosyjska w Warszawie. Widać było tutaj współdziałanie, widać było że to jest wspólny plan, który jest realizowany, który polega na tym, żeby wypchnąć prezydenta2) z możliwości oddania hołdu oficerom zamordowanym w Katyniu w rocznicę tej zbrodni. Zdziwiło mnie tylko, że tak wcześnie ta gra się zaczęła. Spodziewałem się, że to raczej początek 2010 roku, że to raczej wtedy było takie porozumienie pomiędzy rządem Tuska a Rosjanami. Widać że bardzo długo przygotowywali się do tego, żeby prezydenta do tych uroczystości nie dopuścić. To jest coś, co się w głowie nie mieści. Rząd, który podejmuje grę z rządem innego kraju przeciwko własnemu prezydentowi, zasługuje na to, aby nazwać go rządem zdrady." – Jacek Sasin w programie #Jedziemy TVP Info (18.07.2023)
Potencjalni kandydaci nie do przesłuchania
- Winston Churchill
- Franklin Delano Roosevelt
- Władysław Sikorski
- Charles de Gaulle
- Donald Trump
- Helmut Kohl
- Jan Paweł II
- Adam Mickiewicz za "Do przyjaciół Moskali"
- Stanisław Karczewski za "Każde z dzisiejszych spotkań - z Prezydentem Republiki Białoruś Aleksandrem Łukaszenką, Przewodniczącym Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś Michaiłem Miasnikowiczem, Przewodniczącym Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Republiki Białoruś Uładzimirem Andrejczanką - miało jeden cel: postawienie kolejnego kroku w odbudowie wzajemnego zaufania i współpracy naszych krajów na płaszczyźnie parlamentarnej, politycznej, naukowej i gospodarczej" - na Facebooku (05.12.2016)
- Zjawisko biologiczne - patrz: "Wypróbowany przyjaciel Rosji"
Przypisy
↑1) Treść poniższego rodziału jest cytatem artykułu dziennnikarza portalu Wirtualna Polska Patryka Słowika, opublikowanego na stronie wp.pl w dniu 26.05.2023
↑2) Wizyty nie zostały "rozdzielone", bo od początku były planowane niezależnie
↑3) Chodzi o łamanie "zasady demokracji", ale ponadto Komisja zarzuciła m.in. łamanie poprzez lex Tusk "zasady legalności i nieretroaktywności sankcji" i "prawa do skutecznej ochrony sądowej" z unijnej Karty Praw Podstawowych, a także wymogów prawa Unii dotyczących ochrony danych osobowych. Postępowanie przeciwnaruszeniowe przyhamowało, kiedy to rząd IV RP poinformował w lipcu 2023 Brukselę o wstrzymaniu formowania komisji przewidzianej lex Tusk oraz o pracy nad poprawkami wniesionymi przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany, ludźia pierwszej kategorii,tworzącego poczucie namacalności głowy państwa Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak"). Jednak Komisja Wenecka, agenda Rady Europy zajmująca się m.in. prawem wyborczym i konstytucyjnym, wezwała IV RP już 26 lipca 2023 do całkowitego i jak najszybszego uchylenia lex Tusk, bo poprawki prezydenckie:
- "nie są w stanie usunąć jej fundamentalnych wad. Poprawiona ustawa zagrozi negatywnym wpływem na równe warunki konkurencji w kontekście zbliżających się wyborów w Polsce. Prezydenckie poprawki do lex Tusk m.in. wycofały zakaz pełnienia funkcji publicznych jako "środek zaradczy", ale pozostały stwierdzenia o braku rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym, co może w praktyce ograniczać nawet bierne prawa wyborcze."
Patrz też
- Tuskowa ciemność
- Trzecia noga Donalda Tuska
- Rzeźnik Praw Obywatelskich
- Pełzająca dyktaturka ryżej zemsty
- Lex Kloska
- Postulowane zasady orzecznictwa
- Decreta Musaeum IV RP
- Myślozbrodnia
- Reset
- Klaps penitencjarny
- Projekt prowizoryczny
- Skomponowana bardzo prawniczo wypowiedź
- Komitet Socjologii Polskiej Akademii Nauk
- Porażający dowód
- Twardy dowód
- Komisja śledcza
- Cyrkowe sztuczki
- Krajowa Rada Sądownictwa
- Paragraf 22
- Wojna urlopowa
- Wunderwaffe
- Ostatnia barykada w państwie
- Hak
- Przeciek