List Lecha do Lecha: Różnice pomiędzy wersjami
Z Muzeum IV RP
(linki wew.+) |
(Brak różnic)
|
Aktualna wersja na dzień 13:38, 2 cze 2021
W związku z uzasadnionym podejrzeniem historyków IPN, Miłościwie Nam na Chwilę Obecny i Niepoinformowany w dniu 04.06.2008 w wywiadzie dla telewizji Polsat autorytatywnie stwierdził, że Lech Wałęsa to agent SB o pseudonimie "Bolek". Aby odwrócić uwagę opinii publicznej jedynie słusznie pomówiony wystosował oszczerczy list, którego treść mówi sama za siebie.
- "Wzywam Pana do odwołania tej wypowiedzi z dnia 4 czerwca 2008 roku w terminie siedmiu dni w tym samym programie, w którym Pan tę sensację ogłosił. Zapewniam Pana, że naruszając moje dobra osobiste - zhańbił Pan przede wszystkim swoje Nazwisko, jako Prezydent Państwa. Jeśli Pan tego nie odwoła, skieruję sprawę w odpowiednim trybie w ręce prawa i sprawiedliwości."
Jakby tej prowokacji było mało, w bezczelnym oświadczeniu dla PAP z 05.06.2008, "Bolek" pozwolił sobie na uwłaczające logice komentarze:
- "To człowiek zakompleksiony, słaby. Odreagowuje swoje stresy wszelkiego typu. Natomiast dramatem jest to, że on przysięgał na Boga, że będzie strzegł prawa. A prawnie to on dobrze wie, że ja mam wyrok sądu [wyrok Sądu Lustracyjnego z 2000 roku]. I dopóki ten wyrok się nie zmieni, to on nie ma prawa czegoś takiego powiedzieć, niezależnie od tego, co on o tym pomyśli" - insynuuje Lech Wałęsa.
- "Za tę sprawę powinien być natychmiast odwołany z urzędu - jako człowiek, który nie szanuje prawa, łamie prawo i zachęca innych do łamania prawa. Wypuszczam w świat list o tym wszystkim, wzywający go do przeproszenia, a jak nie to występuje o odwołanie go wszędzie, gdzie to jest możliwe, bo złamał prawo i nie gwarantuje poszanowania prawa w Polsce" - straszy były prezydent.
Patrz też
- 300 tysięcy dla ofiar TW "Bolka"
- Ulotka SB o Wałęsie
- Historia Wolski
- Semantyczne nadużycie
- Wolska lingwistyka stosowana