Marek Surmacz

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Marek Surmacz - (hiszp.: Hamburgeiro, niem.: Dorfmack) - ceniony i zasłużony stróż porządku w IV RP, niesłusznie przez wrogów narodu posądzany o związki z netłorkiem McDonalds, oferującym "Wieśmaki" i inne mamiące ludność, zwłaszcza młodą szkodliwe dla zdrowia specjały kulinarne. Skazany na sukces.

Wczesne dokonania

Urodził się 31 stycznia 1955 roku w Gorzowie Wielkopolskim. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w tym mieście oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego.

W latach 1977-1996 pracował w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej i Policji w Gorzowie, gdzie w ostatnich latach służby kierował Wydziałem Ruchu Drogowego oraz pracował w Wydziale Kryminalnym.

W latach 1990-2000 i 2002-2005 był radnym w Gorzowie Wielkopolskim. Był wiceprzewodniczącym rady tego miasta w latach 1994-1998 oraz przewodniczącym Komisji Rewizyjnej w latach 2003- 2005. W latach 1990-1992 i przez kilka miesięcy 1998 roku był członkiem zarządu Gorzowa Wielkopolskiego.

W latach 1997-2005 pracował w biurze poselskim Kazimierza Marcinkiewicza. W wyborach parlamentarnych w 2005 roku został wybrany do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości. W Sejmie był wiceprzewodniczącym Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, a od marca do czerwca 2006 roku kierował komisją nadzwyczajną do rozpatrzenia przedstawionych przez prezydenta projektów ustaw dotyczących służb wojskowych.

24 sierpnia 2006 został wiceministrem w resorcie spraw wewnętrznych i administracji, odpowiedzialnym m.in. za nadzór nad policją, Strażą Graniczną i Biurem Ochrony Rządu. W maju 2007 roku został odwołany z tego stanowiska.

Miażdżący sukces aprowizacyjny wiceministra

Zasłynął tym, że jako wiceminister spraw wewnętrznych w rządzie PiS, wysłał policjantów po "Wieśmaki" dla Elżbiety Rafalskiej - wiceminister pracy i polityki społecznej, a jednocześnie jego koleżanki. Policjanci z prowiantem czekali na głodną Rafalską na peronie.

Surmacz zadzwonił wcześniej do oficera dyżurnego komisariatu kolejowego we Wrocławiu i zamówił jedzenie z baru szybkiej obsługi. Surmacz tłumaczył później, że zrobił to w "odruchu ludzkiego współczucia" i w podobnej sytuacji znów postąpiłby tak samo. Wyjaśniał, że telefonicznie dowiedział się od wiceminister pracy Elżbiety Rafalskiej, że jest ona od wczesnego rana w podróży, zgłodniała i marznie w pociągu. Surmacz powiedział, że zadzwonił na komisariat z prośbą o dostarczenie na peron wrocławskiego dworca hamburgerów dla niej i zrobił to z własnej inicjatywy, nie na prośbę koleżanki. Według Surmacza, była to "zwykła ludzka grzeczność".

Dalsza kariera

Po wyborach parlamentarnych - 21 października 2007, w których startował z list PiS, Marek Surmacz mógł mówić o pechu. Zebrał 10,5 tys. głosów i do Sejmu nie wszedł. Po klęsce październikowej wycofał się z życia publicznego.

W dniu 01.08.2008 został powołany na doradcę ds. bezpieczeństwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W dniu 05.08.2008 Prezydent w "Sygnałach Dnia" potwierdził, że Marek Surmacz zostanie jego doradcą. - "Będzie się zajmował bezpieczeństwem" - powiedział. Lech Kaczyński odniósł się także do tego, że - jak zauważył dziennikarz - Surmacz znany jest głównie z tzw. "afery kanapkowej". - "To jest sprawa po prostu śmieszna" - powiedział prezydent. - "Ja nie wiem, czy wysłał, czy nie wysłał, ale to był okres walki z poprzednim rządem, gdzie najdrobniejsza sprawa była traktowana, jako bardzo poważna" - dodał.

Patrz też

Linki zewnętrzne