Parytet

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Parytet - skierowana przeciwko mężczyznom nowoczesna odmiana przestępczego rasizmu, która stanowi bezpośrednią kontynuację równie przestępczych obyczajów, wprowadzanych w mrocznych czasach PRL przez komunistów.


Stosowane przez wrogów formy rasizmu

Dla zamydlenia oszczu społeczeństwu i ukrycia prawdziwych intencji, współcześnie rządzący komuniści (dla niepoznaki przystrojeni w szaty liberałów), nie usiłują sadzać kobiet na traktorach, ale próbują zmuszać je do zasiadania w Sejmie, co de facto jest dla mężczyzn jeszcze bardziej uwłaczające, a dla Wolski, w szczególności jej emanacji państwowej - IV RP - znacznie groźniejsze.

Choć z pozoru takie formy dyskryminacji nie wyglądają groźnie, to w istocie rzeczy godzą one w sposób oczywiście oczywisty w naturalny porządek rzeczy, w którym rola kobiety ewidentnie zdefiniowana jest inaczej.

Błyskotliwe obnażenie całej prawdy o ponurej rasistowskiej manipulacji

Na szczęście w konsekwentnie ogłupianym i prześladowanym przez okupantów społeczeństwie, są jeszcze bohaterskie jednostki, które - pomimo realnych gróźb brutalnych represji - nie wahają się otwierać oszczu Obywateli na najprawdziwszą prawdę i demaskować niecne poczynania masońsko-liberal-postkomunistyczngo reżimu.

Do osób takich bez najmniejszych wątpliwości należy Ojciec Dyrektor Doktor Rektor Tadeusz Rydzyk, który na falach swej Jedynie Słusznej Rozgłośni, systematycznie krzewi idee umiłowania prawdy, umacniając w ten sposób ducha patriotyzmu w ogólnonarodowej większości Narodu.

W ramach takich właśnie działań, korzystając z faktu, że w godzinach nocnych zagłuszanie częstotliwości Radia Maryja przez reżimowe generatory jest mniej efektywne, w nocy z 7 na 8 marca 2010 roku, Ojciec Rydzyk brawurowo uświadomił porażonym coraz większym oburzeniem Rodakom całą brutalną prawdę o antymęskim rasizmie, prezentując jednocześnie cały kontekst historyczny tego obrzydliwego zamachu i jego bardzo poważne konsekwencje dla przyszłego bytu narodowego Wolski:

Elementy drobnej, konstruktywnej krytyki stanowiska Ojca Dyrektora Doktora Rektora Rydzyka

Potencjalne efekty precyzyjnie zaplanowanej akcji poczęć w Sejmie - pierwsza partia patriociąt genetycznych

Choć w ogólnym zarysie w sposób oczywiście oczywisty należy zgodzić się z demaskatorskim stanowiskiem Ojca Dyrektora Doktora Rektora Rydzyka, to jednak nie sposób nie dostrzec, że koncentrując się na zaniedbywalnym zupełnie fakcie rodzenia (która to czynność jest zresztą rzeczywiście w Sejmie praktycznie niemożliwa), wielebny Ojciec zapomniał o najistotniejszym przecież elemencie procesu powoływania nowego życia, jakim niewątpliwie jest czynność jego poczęcia.

Dla każdego uważnego obserwatora sceny politycznej Wolski oczywiście oczywiste jest, że zarówno w sali obrad plenarnych Sejmu, jak i w pokojach posłów i poszczególnych partii bądź kuluarach sejmowych, nie wspominając już o sejmowym hotelu, istnieją doskonałe warunki do spełnienia wspomnianego doniosłego aktu.

Twarde dowody potwierdzające tę niewątpliwą i niespotykanie prawdziwą prawdę o przydatności Sejmu do działań prokreacyjnych, zostały już dość dawno dostarczone przez byłych partnerów koalicyjnych Ruchu Oporu, z wybitnymi ekspertami w tej dziedzinie - Andrzejem Lepperem i Stanisławem Łyżwińskim na czele.

W związku z powyższym wydaje się, że umiejętne wykorzystanie złowieszczego pomysłu wrogów z parytetem, w połączeniu z dorobkiem naukowym w zakresie badań nad patriotyzmem genetycznym, umożliwiłoby w prosty sposób obrócenie ostrza manipulacji przeciwko okupantom.

W tym celu należałoby jak najszybciej doprowadzić do parytetowego wyrównania proporcji posłów i posłanek Ruchu Oporu oraz pilne wdrożyć i podjąć w Sejmie szeroko zakrojone działania poczęciowe.

Jeżeli proces taki zostałby starannie zaplanowany i skonfigurowany w tak znanych z głębokiego patriotyzmu i umiłowania Ojczyzny Zespołach Poczęć Patriotycznych ZPP (nie mylić z Zespołem Pracy Państwowej), jak na przykład: posłanka Szczypińska - prezes Kaczyński, posłanka Wróbel - poseł Gosiewski, posłanka Kruk - poseł Brudziński, posłanka Kempa - poseł Suski, posłanka Rokita - poseł Wassermann, posłanka Jakubiak - poseł Kuchciński, posłanka Kluzik-Rostkowska - poseł Hofman, czy też posłanka Aleksandra Natalli-Świat - poseł Górski, to już niebawem Ruch Oporu dorobiłby się znacznej liczby małych patriociąt genetycznych najwyższej próby, które za około 20 lat niewątpliwie opanowałyby Sejm.

Zagwarantowałoby to oczywiście prezesowi-premierowi Kaczyńskiemu zdobycie wymarzonego premierostwa i utrzymanie go (dla dobra umęczonej przez okupantów Ojczyzny oczywiście) przez co najmniej 50 lat. Niewątpliwie zaplanowany w takim horyzoncie czasowym okres rządów Jarosława Kaczyńskiego, byłby zupełnie wystarczający dla wysłania wszystkich Wolaków na plaże Egiptu i Tunezji.

Niewątpliwą słuszność zarysowanej tu strategii poczęciowej błyskawicznie potwierdził bezpośredni podwładny samego Ojca Narodu, Lech Kaczyński, który już w dniu 10.03.2010, w wystąpieniu do odznaczonych przez niego kobiet działających w opozycji i represjonowanych w stanie wojennym, nie tylko poparł jedynie słuszną ideę, ale zapowiedział także osobiste włączenie się w procesy poczęciowe:

Patrz też