Prawda o rzekomym bojkocie

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Wprowadzenie

W dniu 11.07.2008, podczas posiedzenia wolskiego Sejmu, opanowanego po zmanipulowanych wyborach 21.10.2007 przez antywolskie siły liberalnych okupantów, w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności, w głosowaniu nad ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw nie mogli wziąć udziału posłowie PiS.

Ogłoszone przez media przyczyny nieobecności posłów PiS na głosowaniu

Jeszcze tego samego dnia, większość mediów podała pozornie przekonująco brzmiące informacje, że absencja posłów PiS wynikała z ogłoszonego przez nich bojkotu głosowania w sprawie ustawy o komercjalizacji.

Kłamliwe te insynuacje były niespotykanie wiarygodne, gdyż poparto je doskonale spreparowanymi i zmanipulowanymi nagraniami wideo wywiadów oraz wypowiedzi czołowych przedstawicieli Partii, w których rzekomo potwierdzali oni ogłoszenie bojkotu i fakt zbiorowego wyjścia z sali posiedzeń Sejmu.

Wybitni, zagraniczni oczywiście specjaliści od iście goebbelsowskiej propagandy, wynajęci przez okupantów z PO, posunęli się nawet do sfabrykowania fałszywej relacji w TVP, która, rzekomo pokazując posłów Partii ostentacyjnie opuszczających salę i przemawiających przed kamerami na schodach, miała ostatecznie zatrzeć ślady obrzydliwej prowokacji.

Ta misterna i precyzyjnie zaplanowana intryga wrogów narodu miała na celu podważenie wiarygodności posłów PiS i zasugerowanie społeczeństwu, że w imię niejasnych interesów partyjnych byliby oni w stanie sprzeniewierzyć się sejmowemu przyrzeczeniu i - lekceważąc swoje podstawowe obowiązki - zbojkotować jedno z najważniejszych dla przyszłości Wolski i Wolaków głosowań w obecnej kadencji Sejmu.

Niestety, dzięki wykorzystaniu przez okupantów najnowocześniejszych technik i urządzeń oraz zaangażowaniu w tę prowokację olbrzymich, pozyskanych naprawdopodobniej z Niemiec i Rosji środków, cel ten - przynajmniej w początkowej fazie nikczemnej manipulacji - został w znacznym stopniu osiągnięty.

Prawdziwe przyczyny nieobecności posłów PiS na głosowaniu, czyli Prawo i Usprawiedliwienie

Na szczęście cyniczna i bezczelna akcja liberałów została bezwzględnie obnażona, a obiektywną prawdę na temat przyczyn absencji posłów PiS podczas głosowania udało się - dzięki determinacji i kryształowej uczciwości samych posłów PiS - zaprezentować omotanemu brudnymi mackami okupantów społeczeństwu.

W odróżnieniu od wybranych w niejasnych okolicznościach, reprezentujących praktycznie tylko interesy Niemiec, Rosji i Unii Europejskiej, posłów przestępczej Platformy Obywatelskiej oraz kolaborującego z nią PSL, sejmowi reprezentanci PiSosobami o niewiarygodnej wprost wiarygodności, pracowitości, niespotykanie nieposzlakowanej uczciwości oraz doprowadzonych do perfekcji standardach honoru i odpowiedzialności za słowo.

Dlatego też ci bezgranicznie oddani sprawie odnowy Ojczyzny i budowy wyśnionej przez setki pokoleń patriotów IV RP posłowie, obdarzani są niespotykanie nieograniczonym zaufaniem ze strony milionów wyborców. Bezgraniczne to zaufanie do najpierwszych synów Naszego Narodu skutkuje obciążaniem ich nadmiarem rozlicznych zadań, jakich podejmują się oni dla dobra Ojczyzny i Jej Obywateli.

Posłowie PiS, zgodnie ze swoim jak najlepszym rozumieniem zaszczytnego obowiązku patriotycznego, czują się zobligowani do reagowania na każdy, najmniejszy nawet sygnał lub wezwanie pomocy od ciemiężonych przez okupantów obywateli i stałej pracy społecznej na tych stanowiskach i we wszystkich tych miejscach, w których są oni najbardziej potrzebni.

Nic więc dziwnego, że tak nadludzko obciążonym brzemieniem pracy u podstaw dla Ojczyzny posłom PiS, brakuje niekiedy czasu na obecność na pełnych posiedzeniach Sejmu, które w większości stanowią jedynie arenę krasomówczych i czysto pijarowych popisów "posłów" PO, obliczonych jedynie na sianie nienawiści, rzucanie kłamliwych oskarżeń na najlepszych synów Narodu oraz budowanie całkowicie fałszywego wizerunku ich herszta, tymczasowego Generałgubernatora Województwa Wolskiego, na potrzeby jego kampanii prezydenckiej.

Tak się niefortunnie złożyło, że w dniu 11.07.2008, bezpośrednio przed krytycznym głosowaniem w Sejmie, znakomita większość posłów PiS zmuszona była udać się na niecierpiące zwłoki spotkania z wyborcami, pozostali zaś musieli wykonywać poza sejmową salą posiedzeń niespotykanie pilne obowiązki na rzecz umęczonej Ojczyzny lub napotkali inne niesłychanie ważne przeszkody, które nie pozwoliły im uczestniczyć w głosowaniu. Oczywiście oczywiste jest więc, że absencja posłów PiS na głosowaniu nie była przejawem żadnego - jak chciały wrogie media i ich mocodawcy - bojkotu, a niebudzącym żadnych wątpliwości jej usprawiedliwieniem było wzorowe wywiązywanie się w tym czasie przez posłów z ich elementarnych powinności względem Ojczyzny.

Tej oczywistej prawdy nie chce przyjąć do wiadomości Platforma Obywatelska, która naciska, aby komisja etyki poselskiej już w dniu 01.10.2008 zajęła się sprawą 27 posłów PiS, którzy rzekomo składali "lewe" usprawiedliwienia ich nieobecności na głosowaniach.

Na szczęście szefową komisji etyki jest posłanka PiS Elżbieta Witek, która przytomnie trzyma rękę na pulsie:

Niestety, oczywiście oczywiste racje posłów PiS zostały w sposób skandaliczny zignorowane i w dniu 07.10.2008 przed sejmową Komisją Etyki Poselskiej posłowie PiS wyjaśniali okoliczności związane z bezczelnie przypisywanym im rzekomym bojkotem czerwcowego i lipcowego posiedzenia Sejmu.

Jako pierwszy przed komisją stawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak tłumaczył, jego usprawiedliwienie nieobecności:

W swym zacietrzewieniu jeszcze dalej posunął się SLD, który przygotował zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy przez posłów PiS nieobecnych w trakcie posiedzenia Sejmu w dniach 13 czerwca oraz 9 i 11 lipca.

W zawiadomieniu do prokuratury Sojusz wymienia 18 posłów PiS: Pawła Kowala, Zbigniewa Wassermanna, Krzysztofa Tchórzewskiego, Bolesława Piechę, Jacka Tomczaka, Jarosława Kaczyńskiego, Ludwika Dorna, Nely Rokitę-Arnold, Wojciecha Mojzesowicza, Przemysława Gosiewskiego, Krzysztofa Jurgiela, Waldemara Wiązowskiego, Zbigniewa Ziobrę, Gabrielę Masłowską, Wojciecha Jasińskiego, Andrzeja Ćwierza, Marka Kuchcińskiego i Tadeusza Woźniaka.

Zdaniem posłów SLD Tomasza Kamińskiego i Sławomira Kopycińskiego:

Porażające dowody rzeczywistych przyczyn nieobecności posłów PiS

Jak już wspomniano, ustalenie faktycznego stanu rzeczy możliwe było jedynie dzięki niesłychanej determinacji oraz kryształowej uczciwości posłów PiS, którym - pomimo obstrukcji i kłód rzucanych pod nogi przez siepaczy reżimu - udało się dostarczyć porażające dowody rzeczywistego przebiegu wydarzeń.

Dla trwałego udokumentowania tej niesłychanej prowokacji oraz w celu zabezpieczenia się przed ewentualnymi kolejnymi manipulacjami i intrygami okupantów, bohaterscy i bezkompromisowi posłowie Partii złożyli do prezydium Sejmu pisemne oświadczenia, których treść nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że rzekomy bojkot głosowania sejmowego był jedynie faktem medialnym, który zafunkcjonował w opinii publicznej wyłącznie dzięki nikczemnej prowokacji wrogów narodu, skupionych w przestępczym Układzie.

Oświadczenia te są tym bardziej wiarygodne, że członkowie i sympatycy PiS powszechnie znani są z niespotykanie pryncypialnego podejścia do uczciwości, bezkompromisowej pogardy dla wszelkich form kłamstwa, niesłychanie rozwiniętego poczucia honoru, niespotykanej prawdomówności oraz zdolności do dotrzymywania przyrzeczeń bez względu na okoliczności.

Nie mniej ważnym celem złożenia oświadczeń było również ostateczne rozprawienie się z rozsiewanymi przez członków PO podłymi plotkami, że posłom PiS chodziło o wyłudzenie nienależnych diet w wysokości 300 , które - korzystając skwapliwie z głęboko uzasadnionej oczywiście nieobecności podczas głosowania - potrącił im bezprawnie marszałek Sejmu.

Nie chcąc pozostawać gołosłownymi oraz dla rozwiania wszelkich możliwych wątpliwości, Dyrekcja i Kustosze Muzeum IV RP przedstawiają poniżej jedyne prawdziwe przyczyny nieobecności posłów, zedeklarowane w oświadczeniach najbardziej wiarygodnych przedstawicieli wiodącej siły Narodu, z niezłomnym prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, złożonych w prezydium Sejmu.

  1. Andrzej Ćwierz - nieobecny, gdyż "odsłaniał tablicę pamiątkową"
  2. Ludwik Dorn - "uczestniczył w niepełnym wymiarze w pracach sejmu, jednak zapomniał o złożeniu podpisu na liście obecności. W tych dniach musiał również opiekować się dzieckiem"
  3. Przemysław Edgar Gosiewski - był nieobecny, gdyż "wykonywał wcześniej zaplanowane zadania wynikające z pełnienia funkcji przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PiS"
  4. Jarosław Kaczyński - "powodem absencji i braku podpisu na liście, spowodowane było niemożliwymi do przewidzenia przeszkodami, jakie miały miejsce w wyżej wskazanych dniach"
  5. Marek Kuchciński - nieobecny "ze względu na inne ważne obowiązki parlamentarzysty"
  6. Wojciech Mojzesowicz - nie wziął udziału w głosowaniu "z powodu poważnych, niespodziewanych problemów zdrowotnych"
  7. Nelly Rokita - nie wzięła udziału w głosowaniu "z powodu poważnych problemów zdrowotnych"
  8. Krzysztof Tchórzewski - nieobecny "ze względu na wykonywanie obowiązków Sekretarza Klubu PiS"
  9. Zbigniew Wassermann - "nieobecność spowodowana udziałem w audycji TVN-u"
  10. Zbigniew Ziobro - "nie mógł uczestniczyć z powodu na ważnych spraw poselskich"
  11. Bolesław Piecha - był nieobecnym, ponieważ "w dniu 11.07.2008 przeprowadzał badania lekarskie i z powodu opóźnienia w klinice nie zdążył wziąść udziału w głosowaniach"
  12. Krzystof Jurgiel - nie mógł uczestniczyć w głosowaniach, gdyż brał "udział w innych zajęciach sejmowych"
Porażający dowód nr 2: 11.07.2008 - nieuzbrojonym okiem widać, że przed Jarosławem Kaczyńskim (w centrum zdjęcia) rzeczywiście stoją "niemożliwe do przewidzenia przeszkody" (fot. Witold Rozbicki/Reporter)

Samokrytyka Muzeum IV RP

W obliczu zaistniałych faktów, Dyrekcja i Kustosze Muzeum IV RP czują się zmuszeni przyznać, że w początkowym okresie tej gigantycznej prowokacji Układu, dając się zwieść profesjonalnie sfałszowanym i niesłychanie wiarygodnie wyglądającym rzekomym dowodom, przyjęli spreparowane przez wszelkiej maści wrogów narodu informacje o bojkocie głosowania za dobrą monetę, co znalazło niestety odbicie w muzealnym inwentarzu .

Mając pełną świadomość, że Muzeum IV RP jest w chwili obecnej jedynym obok Instytutu Pamięci Narodowej ośrodkiem bezkompromisowo walczącym o zachowanie obiektywnej prawdy historycznej i unikatowym centrum utrwalania myśli PiSjanistycznej, jak też bohaterskich czynów wybitnych odnowicieli oraz architektów odnowy moralnej Wolski i budowy IV RP, Dyrekcja Muzeum wyraża swoje najgłębsze ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji, gorąco przepraszając wszystkich tych, którzy mogli poczuć się dotknięci przytaczaniem w zasobach Muzeum spreparowanych i kłamliwych informacji o rzekomym bojkocie.

Szczególne przeprosiny należą się bohaterskim posłom PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, których kryształowa uczciwość i legendarne wręcz poczucie honoru, mogły zostać niewątpliwie nadwątlone nieodpowiedzialnymi działaniami Kustoszy Muzeum, bezkrytycznie powielających kłamliwe doniesienia.

Zdajemy sobie sprawę, że skandaliczne to niedociągnięcie nie tylko może stawiać pod znakiem zapytania profesjonalizm Kustoszy, ale także prowokuje do zadania zasadniczego pytania o podporządkowanie organizacyjne i jakość nadzoru merytorycznego nad naszą placówką.

W związku z tym Dyrekcja Muzeum zwraca się do Rady Politycznej PiS z formalnym wnioskiem o zastosowanie wobec Muzeum sprawdzonej już w przypadku Instytutu Pamięci Narodowej procedury pełnego i bezpośredniego podporządkowania placówki Prezydium Partii, z zapewnieniem ścisłego bieżącego nadzoru merytorycznego, wyrażającego się w szczególności wyznaczaniem kierunków realizowanych badań naukowych, aprobowaniem planowanych zmian w inwentarzu Muzeum oraz wskazywaniem Kustoszy.

Nie znajdując - oprócz niespotykanie profesjonalnie sfałszowanych rzekomych wystąpień posłów PiS, informujących o bojkocie - okoliczności, mogących usprawiedliwić popełnioną gafę, w niesłabnącym poczuciu winy i dla ostatecznego załatwienia sprawy kompromitującej wpadki Muzeum, niniejszym składamy do Rady Politycznej PiS formalny wniosek o nałożenie na Dyrekcję stosownej kary regulaminowej, zgodnej ze statutem PiS i regulaminami wewnętrznymi Partii.

Jednocześnie zobowiązujemy się, że dołożymy w przyszłości wszelkich starań, aby ekscesy takie się nie powtórzyły, a eksponowane zasoby Muzeum IV RP nigdy więcej nie mogły dawać najmniejszych nawet podstaw do kwestionowania przez wrogów narodu legendarnej już pracowitości, rzetelności i uczciwości posłów PiS, jak również podważania ich niespotykanie godnego podziwu, wyrafinowanego poczucia honoru.

Patrz też

Linki zewnętrzne