President speaks English
Spis treści
Wprowadzenie
Wśród bardzo wielu unikatowych cech, jakimi charakteryzuje się Najwspanialszy w Dziejach Wolski Prezydent, na uwagę zasługują jego niebywałe zdolności lingwistyczne. Obejmują one nie tylko perfekcyjne stosowanie przez Lecha Kaczyńskiego zasad nowoczesnej wolszczyzny i niewiarygodne wyczucie jej ducha, ale przejawiają się także w jego niesłychanej biegłości w języku angielskim, sprawiającej, że nie tylko osoby postronne, ale także najwybitniejsi eksperci traktują prezydenta jako native speakera.
Te unikatowe w skali światowej zdolności pozwalają Lechowi Kaczyńskiemu na płynne i niespotykanie swobodne komunikowanie się z anglojęzycznym otoczeniem, co niewątpliwie służy poprawie drastycznie nadszarpniętego przez wysoce niekompetentnych ignorantów z Tymczasowego Rządy Okupacyjnego wizerunku Wolski w świecie i budowaniu jej silnej pozycji w Unii Europejskiej.
Porażające dowody niespotykanej biegłości prezydenta w języku angielskim
Choć z właściwą sobie skromnością sam Lech Kaczyński niechętnie wspomina o swoich niewiarygodnych kompetencjach w tym zakresie, jednak - przyciskany do muru natrętnymi pytaniami dziennikarzy lub wyborców - niekiedy zmuszony bywa do wypowiadania się na ten temat. Do takich zaprezentowanych pod przymusem przez prezydenta porażających dowodów kompetencji językowych zaliczyć można następujące wypowiedzi:
- "Znam język angielski" - na stronie www.lechkaczynski.pl, w odpowiedzi na pytanie Internautów "Jakie zna Pan języki obce?" (19.08.2005)
- "Nie powiedziałbym, znam biegle, ale bardzo często poprawiam tłumaczy. Znakomicie daję sobie radę z tym, że ktoś mnie tłumaczy nieprecyzyjnie" - podczas debaty z Donaldem Tuskiem w programie Tomasza Lisa "Co z tą Polską?" na antenie Polsatu, odpowiadając na pytanie Tomasza Lisa "Angielski, pan prezydent, zna biegle?" (27.09.2005)
Legendarne umiejętności językowe Lecha Kaczyńskiego, w tym osławioną zdolność do poprawiania tłumaczy, w całej rozciągłości potwierdza również była szefowa Kancelarii Prezydenta, Elżbieta Jakubiak, która w wypowiedzi dla "Przekroju" nr 29/2006 z dnia 20.07.2006, z charakterystycznymi dla filozofii PiSjanizmu elementami dialektyki stwierdziła:
- "Prezydent świetnie rozumie rosyjski, ale też angielski, w którym czyta, choć nie mówi. Czasem prezydent sam koryguje tłumaczy z angielskiego, bo ma znakomite wyczucie tematu. Prezydent jest dzieckiem z domu inteligenckiego, jego nieznajomość języka nie wynika z zaniedbania, tylko z jakiejś blokady."
Ostatnie wątpliwości niedowiarków rozwiała Pierwsza Dama, która w dniu 24.12.2008 w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" przyznała, że jej mąż zna biegle angielski już od bardzo dawna:
- "Już dawno temu obchodziliśmy 30-lecie nauki angielskiego. [...] Mąż zna angielski biernie. Pisząc habilitację, korzystał sam z materiałów i publikacji anglojęzycznych. Niejednokrotnie zdarza się, że poprawia tłumaczy i zawsze uważnie wsłuchuje się w tłumaczony tekst. Potrzeba mu konwersacji i w wolnych chwilach trenuje ten język".
Wspomniane tu zgodnie przez kilka osób poprawianie tłumaczy nie jest zbiegiem okoliczności. Świadczy to nie tylko o wybitnych zdolnościach lingwistycznych Prezydenta, ale też o jego ogromnym wyczuleniu na zakamuflowanych wśród tłumaczy wrogów narodu. Nieprzypadkowo bowiem Lech Kaczyński w dniu 04.07.2008 pytał Radosława Sikorskiego: "Czy pan jest tłumaczem?", obnażając jego haniebne powiązania z innym kryptotłumaczem Ronem Asmusem.
Najważniejsze przykłady niesłychanych kompetencji językowych prezydenta
- Umiejętność błyskotliwego tłumaczenia skomplikowanych wyrażeń - konferencja prasowa w Waszyngtonie, podczas wizyty prezydenta w USA (09.02.2006):
- Niespotykana znajomość najnowocześniejszej specjalistycznej terminologii z zakresu technologii informatycznych - wywiad dla TVP podczas wizyty w prezydenta w USA (10.02.2006):
- "Twórcy systemów softłałerowych."
- Niespotykane zdolności do poprawiania tłumaczy - konferencja prasowa po spotkaniu przywódców Unii Europejskiej w Brukseli (14.12.2006):
- "A nie »Nederland«?" - prezydent zdziwił się, gdy tłumaczka słowo »holenderski« wyjątkowo niekompetentnie przetłumaczyła na język angielski jako »dutch«".
- "Netherlands to Holandia, a dutch to holenderski" - uspokoiła prezydenta najlepsza w dziejach Wolski minister spraw zagranicznych, Anna Fotyga, usiłując zatuszować ewidentny błąd tłumaczki i zapobiegając tym samym jej niesłychanej kompromitacji
- Brawurowa prezentacja niespotykanych umiejętności prezydenta w zakresie oralnej syntezy bilingwistycznej, polegającej na zupełnie swobodnym użyciu w jednym krotkim równoważniku zdaniowym aż dwóch języków - rozmowa z niemieckim dziennikarzem podczas szczytu Unii Europejskiej w Brukseli (09.03.2007):
- Dziennikarz niemiecki: "Do you speak little bit German?"
- Lech Kaczyński: [spogląda na tłumaczkę]
- Tłumaczka: "Po niemiecku troszkę pan mówi?"
- Lech Kaczyński: "Noł, noł, noł, Inglisz raczej"
- Niespotykana znajomość języka angielskiego i znakomite "wyczucie tematu" - konferencja prasowa po szczycie w Brukseli (12.12.2008):
- "What is the definite meaning of agreement for Poland?" - bezczelna dziennikarka Associated Press, licząc na ośmieszenie prezydenta, zadała pytanie łamaną angielszczyzną
- "Ja nie do końca zrozumiałem, nie, nie, nie, znaczy..." - na ewidentną prowokację Lech Kaczyński zareagował z właściwą sobie godnością i przezornością, dyskretnie, choć przytomnie komunikując siedzącym przy stole Donaldu Tusku i Radosławu Sikorsku
- Konsekwentnie dążący do skompromitowania prezydenta Donaldu Tusku, natychmiast nieudolnie i łamaną wolszczyzną przetłumaczył podchwytliwe i prowokacyjne pytanie
- "Znaczy ja już mówiłem bardzo wyraźnie, że Polska nie zamierza być przeszkodą w ratyfikacji traktatu" - dojrzała i godna odpowiedź prezydenta na prowokacyjne pytanie dziennikarki
Na marginesie rozważań lingwistycznych, warto również zwrócić uwagę na niesłychaną wprost przebiegłość, ale też prawdomówność niewątpliwego mistrza gier politycznych, jakim bez wątpienia jest Lech Kaczyński, który słusznie stwierdził, że Wolska nie zamierza być przeszkodą, ale wcale nie zadeklarował, że on sam taką przeszkodą nie będzie.
Biorąc pod uwagę przedstawione wyżej przykłady niespotykanej kompetencji językowej prezydenta, która niewątpliwie stawia go rzędzie najlepiej mówiących po angielsku obywateli świata, trudno się dziwić, że niekiedy nie może on powstrzymać się od śmiechu słysząc nieporadny bełkot zupełnego ignoranta językowego, jakim bez wątpienia jest czołowy wróg narodu i sprzedawczyk, Donald Tusk, który z powodów pijarowych aż rwie się do wygłaszania mów swoją łamaną murzyńską "angielszczyzną".
Donaldu Tusku jest osobą praktycznie nieposiadającą kompetencji językowych, do czego - w obawie przed zdemaskowaniem przez wybitnego poliglotę, jakim bez wątpienia jest biegle mówiący w wielu językach Lech Kaczyński - z wyraźną niechęcią zmuszony był się przyznać w dniu 27.09.2005, podczas debaty z Lechem Kaczyńskim w programie Tomasza Lisa "Co z tą Polską?" na antenie Polsatu:
- "Znam średnio angielski, średnio niemiecki, chociaż w takich kontaktach, muszę powiedzieć, że wolałbym dużo lepiej mówić."
Szczególnym przykładem kabaretowego zachowania językowego Tusku, było wygłoszenie przez niego w dniu 20.08.2008 "po angielsku" kilku słów do pani Condoleezy Rice, podczas uroczystości podpisania umowy w sprawie tarczy antyrakietowej. W reakcji na tę wypowiedź cała sala nieomal tarzała się ze śmiechu, a jedynie Lech Kaczyński, dzięki swojemu wrodzonemu taktowi i wychowaniu odebranemu w miejscu lepszym od podwórka, ograniczył się do niezauważalnego prawie dyskretnego uśmieszku.
Prezydent nie zdołał również opanować uśmiechu podczas wspomnianej już konferencji prasowej w dniu 12.12.2008, podczas której Donaldu Tusku - nie dając prezydentowi dojść do słowa i sformułować przemyślanej odpowiedzi w nienagannym języku Szekspira - nachalnie rwał się do tłumaczenia na angielski odpowiedzi, które Lech Kaczyński po wolsku formułował jedynie po to, aby mógł je zrozumieć nie mający najmniejszego w istocie pojęcia o angielszczyźnie Tusku.
Patrz też
- Zamachy na prezydenta
- Akt Niepodległości
- Prezydent aresztuje
- Prezydent nominuje
- Prezydent odznacza
- Prezydent opiniuje
- Prezydent peregrynuje
- Prezydent kieruje
- Prezydent rozsławia
- Prezydent się pochyla
- Prezydent wydaje
- Prezydent e-podpisuje
- Kalendarz prezydenta
- Podręczny poradnik erudyty
- Nowomowa