Pudło rezonansowe czyli pełny odlot Dorna

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Pudło rezonansowe (u góry)

Wprowadzenie

Konsekwentnie realizując swoje posłannictwo propagowania wśród społeczeństwa elementarnej wiedzy z zakresu psychiatrii klinicznej, aby mogło ono świadomie kontrolować stan zdrowia psychicznego zarówno własnego, jak i postaci z szeroko rozumianego kręgu osób publicznych, zespół psychoanalityków Muzeum IV RP czuje się w obowiązku zaprezentować wyniki najnowszych badań stanu zdrowia psychicznego byłego Wybitnego Wolaka, a obecnie cynicznego odszczepieńca i herszta przestępczej szajki znanej pod kryptonimem "Duz", Ludwika Dorna.

Prezentowane badania przeprowadzone zostały w formie sesji diagnostycznych, podczas których - dzięki niespotykanym zdolnościom prowadzących je wysokiej klasy specjalistów od spraw psychoanalizy klinicznej - Małgorzaty Subotić, Konrada Piaseckiego, Roberta Mazurka i Dominika Uhliga - udało się doprowadzić do pełnego otwarcia pacjenta i wyspecyfikowania przez niego wszystkich leżących mu głęboko w sercu i uwierających jego duszę frustracji i obsesji.

Wyniki sesji przeprowadzonej przez panią redaktor Małgorzatę Subotić opublikowane zostały w dniu 01.10.2008, na łamach czołowego periodyku poświęconego psychiatrii politycznej - "Rzeczpospolitej", przebieg nieco krótszej, ale również cennej z diagnostycznego punktu widzenia sesji, przeprowadzonej przez redaktora Konrada Piaseckiego, zaprezentowany został bezpośrednio na antenie wrogiej stacji radiowej RMF FM w dniu 02.10.2008, stenogram sesji profesjonalnie poprowadzonej przez redaktora Roberta Mazurka, ukazał się w internetowym wydaniu "Dziennika" w dniu 04.10.2008, dokładny zapis sesji diagnostycznej Dominika Uhliga opublikowany został w "Gazecie Wyborczej" z dnia 24.10.2008, zaś najważniesze szczegóły sesji Anity Blinkiewicz przedstawiono na stronie internetowej TVP Info w dniu 05.07.2009.

Najważniejsze fragmenty sesji diagnostycznych

Poniżej przedstawiono te fragmenty przeprowadzonych przez psychoanalityków sesji, które najlepiej ilustrują najbardziej charakterystyczne objawy choroby pacjenta, jak również pozwalają zorientować się w zakresie i głębokości patologicznych zmian. Elementy te są bez wątpienia kluczowe dla postawienia jak najbardziej precyzyjnej diagnozy i zaproponowania możliwie skutecznej, a jednocześnie niezbyt uciążliwej terapii, której pan Dorn niewątpliwie zmuszony będzie się poddać, jeżeli zechce kontynuować z dawnymi współpracownikami wcześniej rozpoczęte ambitne dzieło odnawiania moralnego Wolski i budowy wymarzonej przez setki pokoleń prawdziwych patriotów IV RP.

Sesja przeprowadzona przez Małgorzatę Subotić - "Rzeczpospolita", 01.10.2008

  1. "Nie mogę mieć pretensji do dziennikarzy, bo zajmują się tym, co podrzucił im były premier i szef największej partii opozycyjnej, czyli jedna z najważniejszych postaci życia politycznego. W ten sposób pan Jarosław Kaczyński stał się autorem rewolucji w polskiej debacie publicznej."
  2. "Teraz pan Kaczyński uczynił przedmiotem moralnego ataku w rozgrywce wewnątrzpartyjnej moje zobowiązania rodzinne. Wprowadził je w centrum debaty publicznej z powodów czysto politycznych, bo, jak sądzę, definiuje mnie jako zagrożenie polityczne. Tym samym uchylił bardzo szeroko drzwi do obyczajowo-rodzinnej lustracji polityków, w pierwszym rzędzie oczywiście polityków PiS."
  3. "PiS w świecie mediów nie jest za bardzo lubiany. A przede wszystkim jego politycy, po tym, co zrobił pan Jarosław Kaczyński, nie będą już mieli żadnej obrony przed takim zainteresowaniem."
  4. "W PiS istnieje krąg najbliższego zaufania, a przyłączenie się do ataku na mnie było testem na przynależność do tego kręgu."
  5. "Ten krąg działa jak pudło rezonansowe, które rozbrzmiewa muzyką wygrywaną przez pana Jarosława Kaczyńskiego."
  6. "Bo w PiSśrodowiska, które swój dystans wyrażają przede wszystkim przez bierność i milczenie. Taka struktura partii opierająca się na pudle rezonansowym prezesa Kaczyńskiego jest dysfunkcjonalna wobec zasadniczych politycznych celów PiS: zdobycia władzy, sprawowania tej władzy, zmieniania Polski na lepsze."
  7. "Problem polega na tym, że nie ma żadnych mechanizmów, które by minimalizowały ryzyko podejmowania błędnych decyzji. Bo pudło rezonansowe nie myśli. [...] Pudło rezonansowe tylko rezonuje."
  8. "Ale gdy prezes PiS mówi o stanie wojny pomiędzy Komisją Europejską a narodem polskim, czy jak w Tarnowskich Górach o budowie Polski równoległej jako programie IV Rzeczypospolitej, są to już bardzo poważne sprawy. Wiem, że wielu polityków PiS było tym zbulwersowanych, ale nikt się nie odezwał."
  9. "Te tendencje pojawiły się u Jarosława Kaczyńskiego w czasach premierostwa, a pogłębiły się w kampanii wyborczej i po wyborczej porażce. Wtedy wprost sformułował doktrynę, że do współpracy potrzebuje ludzi łatwych. Ale z ludźmi łatwymi nic trudnego się nie zrobi."
  10. "I sądzę, że partia jako zespół ludzki zaczyna zyskiwać świadomość, że ma problem z tą dysfunkcjonalną strukturą, i z samym Jarosławem Kaczyńskim."
  11. [ Jarosław Kaczyński ] "Napisał, że rząd PO prowadzi świadomie politykę dezintegracji narodu polskiego. Czyli innymi słowy, że Polska jest rządzona przez wrogów polskiego narodu. Ta jego ocena przekłada się na model bycia przez PiS w opozycji. Bo jeśli rządzą Polską jej wrogowie, to nie ma mowy o grze politycznej z rządem, choć nawet najbardziej twarda opozycja powinna taką grę prowadzić."
  12. "Jarosław Kaczyński zachowuje się, jakby korzystał z porad będących karykaturą myśli Carla von Clausewitza zawartych w książeczce marszałka Ferdynanda Focha."
  13. "Jeśli definiuje się sytuację tak jak pan Jarosław Kaczyński, to mobilizuje się partię, a za jej pośrednictwem wyborców, do wojny totalnej. W tej logice politycznej skrajnie nieetyczne środki, jakie zastosował przeciwko mnie, są usprawiedliwione. Bo jest jakiś maruda, defetysta, należy więc go profilaktycznie rozstrzelać i ogłosić zdrajcą."
  14. "A pan Jarosław Kaczyński z platformerskiego misia-plastusia robi bałwaniszcze pogańskie, które jak w staroruskiej bylinie lub latopisie obwieszcza światu: oto ja, podłe bałwaniszcze pogańskie, pójdę wojować cne chrześcijany. Większość Polaków tylko na to wzrusza ramionami."
  15. "A to, co teraz mówi pan Kaczyński, ma większy związek z rzeczywistością jego przeżyć emocjonalnych niż z rzeczywistością społeczno-gospodarczą i polityczną Polski."
  16. "Sądzę, że [ Jarosław Kaczyński ] teraz przekłada na koncepcję polityczne swój stan emocjonalny."
  17. "PiS to zespół ludzi i nadzieja, a nie pan Kaczyński."
  18. "Po tym, co działo się w ostatnich tygodniach, i nadal dzieje, partia powinna się odpępnić od pana Kaczyńskiego. Co nie znaczy, że ma on stracić stanowisko prezesa."
  19. "Sądzę, że pan Kaczyński rzeczywiście ma poczucie, iż od stawiania wymagań to jest on. Ani pudło rezonansowe, ani łatwi ludzie wymagań nie stawiają."

Sesja przeprowadzona przez Konrada Piaseckiego - audycja "Kontrwywiad" na antenie RMF FM, 02.10.2008

  1. "Dla mnie PiS to nie jest pan Kaczyński."
  2. "Pan Kaczyński szkodzi partii, występuje przeciw tej nadziei."
  3. "Mam nadzieję, że pana Kaczyńskiego moja partia, prędzej czy później za szkodzenie jej rozliczy."
  4. "Ja sądzę, że powstał polityczny plan, który właśnie się zawalił, nie tylko wyrzucenia mnie z partii, ale także moralnego zdezawuowania, bym był niewiarygodny i stąd w sposób karygodny i obrzydliwy sięgnięto do motywów osobistych."
  5. "To jest naturalna obawa każdego działacza partii, że jeżeli można sięgnąć do takich metod, do jakich sięgnął pan Kaczyński wobec mnie, wobec byłego wiceprezesa, jednego z głównych twórców PiS-u, to potem każdego może to spotkać."
  6. "Mam nadzieję, że będę miał do czego wrócić i pan Kaczyński nie wykończy mojej partii."

Sesja przeprowadzona przez Roberta Mazurka - internetowe wydanie "Dziennika", 04.10.2008

  1. "Po oszczerstwach pana Jarosława Kaczyńskiego na temat moich spraw osobistych trudno, bym komuś takiemu w ogóle podał rękę. Gdyby się z tego wycofał, podanie ręki byłoby możliwe, a gdyby mnie odwieszono, to moglibyśmy porozmawiać na temat warunków współpracy."
  2. "Otóż wracając do partii, to pan Kaczyński jest jej ważnym elementem, ale tylko elementem. Wymienialnym i przemijalnym. Niestety, dziś to on blokuje rozwój partii i ją wyjaławia."
  3. "Dziś zespół kierowniczy PiS przypomina sułtana otoczonego przez dwór eunuchów. Pan Jarosław Kaczyński stworzył krąg zaufanych. By do niego trafić, trzeba zdać test na bycie łatwym, a potem jeszcze łatwiejszym."
  4. "Uważam, że jest to czas przeszły dokonany, a po wyborach pan Kaczyński nie przedstawił żadnej koncepcji politycznej. Realizuje zasadę: to samo, co było, tylko bardziej. Największy problem polega na tym, że pan Kaczyński nie tylko wyjałowił partię, ale i samego siebie."
  5. "Pan Kaczyński się rozindyczył, żądał, bym go powołał, pokrzykując: "W końcu ja jestem premierem". "
  6. "Pan Kaczyński nie może mi darować, że musiał mnie wyrzucić z MSWiA, przez co powołał na stanowisko pana Kaczmarka, co z kolei skończyło się przyspieszonymi wyborami i oddaniem władzy. Wszak najtrudniejsze do wybaczenia są krzywdy, które my wyrządziliśmy komuś innemu. I pan Jarosław Kaczyński nie może mi wybaczyć, że musiał mnie skrzywdzić."
  7. "On jest mentalnie i intelektualnie zafascynowany Donaldem Tuskiem, stąd te deklaracje, że do współpracy potrzebuje ludzi łatwych, a ja łatwy nie jestem."
  8. "Z powodów oczywistych wiarygodność słów pana Kaczyńskiego jest dla mnie ograniczona."
  9. "Ma wokół siebie takie grono kierownicze, jakie stworzył, a w PiS panują nie reguły bolszewickie, ale mongolsko-azjatyckie."
  10. "Uczciwie mówiąc, to trudno je nawet nazwać regułami bolszewickimi, bo do 1919 r. Lenin liczył się z Komitetem Centralnym i wiele razy był przegłosowany. Stalin potrafił nie puszczać jego artykułów w "Prawdzie", bo kontrolował drukarnię! Absolutna władza Lenina w partii wzięła się od 1919 r., gdy okazało się, że w sprawie pokoju brzeskiego to on miał rację, choć przegrał pięć głosowań, a ostatnie wygrał jednym głosem."
  11. "Pan Kaczyński zapowiedział, że jeśli PiS przegra następne wybory, to poda się do dymisji. Co prawda już poprzednio mówił, że zrezygnuje, jeśli PiS nie będzie miało 40 proc., ale tłumaczył, że to był tylko taki żarcik. Następnym razem nie będzie mógł tak powiedzieć."
  12. "Pan Jarosław Kaczyński głosi od pewnego czasu poglądy ekstrawaganckie, jak ten, że Komisja Europejska podniosła rękę na naród polski, a program IV Rzeczpospolitej to program budowy państwa równoległego, w którym obok niezlustrowanych uczelninasze uczelnie, w których wykładają profesorowie zlustrowani, jest prokuratura dotychczasowa, a obok nasza, równoległa, i tak dalej."
  13. "Tekst pana Kaczyńskiego w "Dzienniku", w którym wykłada, że Platforma Obywatelska i jej rząd prowadzą świadomą politykę dezintegracji narodu polskiego, odzwierciedla raczej rzeczywistość jego stanów emocjonalnych i ma niesłychanie luźny związek z rzeczywistością."

Sesja przeprowadzona przez Dominika Uhliga - "Gazeta Wyborcza", 24.10.2008

  1. "PiS ma szanse na powrót do władzy, jeśli się zmieni. To istota sporu między mną a prezesem. Ja uważam jego linie polityczną za nieskuteczną. PiS zarządzany w ten sposób będzie dużą partią, ważną, ale trwale niewybieralną do władzy."
  2. "Po tym, czego dokonał Jarosław Kaczyński, głosząc publicznie kłamstwa i oszczerstwa na temat mojego życia prywatnego, jesteśmy "na pan". Niezależnie od tego, co będzie między nami w polityce, to nieodwołalne."
  3. "I teraz mamy do czynienia z procesem degeneracji przywództwa Jarosława Kaczyńskiego. I nie ma oporu przeciw temu w elicie PiS."
  4. "Sądzę, że [ Jarosław Kaczyński ] traktuje mnie jako zagrożenie polityczne. Postanowił mnie wyrzucić z partii i wrzucić do szamba, żebym był na zawsze zdezawuowany politycznie ze względów moralnych. To karygodne politycznie i etycznie. Z partii mnie wyrzucił. Ale przed wrzuceniem do szamba się obroniłem."
  5. "Pan Kaczyński tak dalece przekroczył granice etyczne w sprawach osobistych, że stał się dla mnie kulturowo człowiekiem z innego świata."
  6. "Nie sądzę, by w kwestii oblicza ideowego partii między panem Kaczyńskim i mną była jakaś duża różnica poza jedną, zasadniczą kwestią - nie jestem w stanie uznać wewnętrznego przeciwnika politycznego, np. PO, za wroga narodu polskiego."
  7. "Obecnie na strategiczne decyzje dotyczące losu PiS partia nie ma żadnego wpływu, decyduje o tym pan Jarosław Kaczyński w negocjacjach z ośrodkami wobec PiS zewnętrznymi - prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz ojcem dyrektorem Tadeuszem Rydzykiem."

Sesja publiczna - konferencja prasowa Ludwika Dorna, 12.06.2009

  1. "Twierdzeniem całkowicie nierzeczywistym i fikcyjnym jest to, że PiS nie przegrało wyborów. Ja mam nadzieję, że moja partia, zmierzy się z rzeczywistością, znaczy że przestanie udawać, że jest nieźle, i że zaprezentuje się jako partia, która liczy się z rzeczywistością i jest związana z tym krajem, takim jakim on jest, a nie z krajem absolutnie wymyślonym, w którym 27 to więcej niż 44, a białe jest czarne."
  2. "Obawiam się, a mam ku temu pewne przesłanki, że potrzebna jest panu prezesowi ofiara wewnątrz partii, tą pierwszą ofiarą będzie pan poseł Zbigniew Girzyński. Jeżeli w jego obronie nie zmobilizuje się znaczna część członków PiS, to będzie pierwszy zabity, rozstrzelany, czy zaduszony sznurkiem w kącie. Mówię tu o śmierci politycznej, a nie fizycznej."
  3. "Jarosław Kaczyński utrzymuje swoją pozycję w partii, przede wszystkim dzięki stanowi zalęknienia i wzajemnej nieufności pomiędzy członkami partii, który to stan prezes PiS sam pogłębia."

Sesja przeprowadzona przez Anitę Blinkiewicz - TVP Info, 05.07.2009

  1. "Wskazuje to [ zakaz spotykania się posłów PiS z Ludwikiem Dornem ] na wielostronny kryzys osoby Jarosława Kaczyńskiego, bo zakaz jest absurdalny i groteskowy, a ponadto ujawnia stosunek pana Kaczyńskiego do innych ludzi. Stosunek, można powiedzieć, jak właściciela do rzeczy. Nie zauważyłem jednak, by ktoś tym się przejął, bo z posłami z PiS spotykam się regularnie."
  2. "Dzisiejszy PiS nawet nie jest partią wodzowską, bo wódz musiałby liczyć się z drużyną. To jest raczej partia typu sułtan i jego eunuchy polityczne, tak jak w imperium osmańskim. Sułtan nie musi liczyć się z eunuchami. To jest mechanizm, który zabija partię jako pewien żywy organizm i skłania do podejmowania decyzji, które nie naruszają przekonania Pana Prezesa o jego politycznej wybitności oraz o wybitności jego brata prezydenta."

Zarys wstępnej diagnozy stanu zdrowia psychicznego pacjenta

Przedstawione cytaty wypowiedzi badanego pacjenta jednoznacznie i w sposób oczywiście oczywisty wskazują na niespotykanie poważne zaburzenia jego osobowości.

O fatalnym stanie psychiki pana Dorna świadczy niesłychanie duża liczba ewidentnych kłamstw i oszczerstw dotyczących największego bez wątpienia Wolaka w dziejach Wolski, niekwestionowanego Ojca Narodu i Największego Przywódcy Wolski, Jarosława Kaczyńskiego. Prezentowane przez Dorna opinie o Wielkim Wodzutak porażająco niesprawiedliwe i krzywdzące, że niewątpliwie nie mógłby ich wymyślić nikt będący przy zdrowych zmysłach.

Również stwierdzenia dotyczące członków PiS i zarazem najwierniejszych realizatorów światłych idei prezesa Kaczyńskiego, które budzą jedynie niesmak i zażenowanie ogromem nienawiści oraz niesprawiedliwości, jak też wyjątkowym nagromadzeniem bezczelnych kłamstw, wygenerowane mogły zostać jedynie przez umysł oblepiony gęstą mgłą obsesji i frustracji, bezradnie szukający irracjonalnych motywów swych chorobliwych kompleksów.

Niewątpliwie jednak najtwardszym i najbardziej porażającym dowodem całkowitej aberracji pana Dorna, przekreślającym - jak się wydaje - najmniejsze nawet szanse na jego wyleczenie lub przynajmniej doprowadzenie do czasowej remisji (łac.: remissio) choroby, jest opinia Ludwika Dorna o wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Jak powszechnie wiadomo, wybory te zakończyły się kompromitująco traumatyczną porażką Platformy Obywatelskiej, a więc tym samym miażdżącym sukcesem PiS. Ten oczywiście oczywisty fakt historyczny jest jednak irracjonalnie kwestionowany przez pana Dorna, który twierdzi wręcz, że wybory zostały przez PiS przegrane. W dodatku, w ostatniej z prezentowanych sesji, u Ludwika Dorna ujawniły się niesłychanie silne objawy daltonizmu, który sprawia, że - wbrew oczywiście oczywistej wykładni prezesa Kaczyńskiego - upiera się on przy twierdzeniu, że białe nie jest czarne.

Jak powszechnie wiadomo, każdego lekarza, a panią Subotić, pana Piaseckiego, pana Mazurka, pana Uhliga i pani Blinkiewicz jako psychoanalityków w szczególności, obowiązuje ścisła tajemnica lekarska. W zaistniałych jednakowoż okolicznościach wielkiego nagromadzenia nienawiści i podłych wściekłych ataków w wypowiedziach pacjenta, istnieje niewątpliwie prawdopodobieństwo przekonwertowania się obsesji w umyśle Ludwika Dorna do aktów fizycznej agresji, a tym samym zagrożenia zdrowia lub życia największego niewątpliwie obywatela Wolski wszech czasów, Jarosława Kaczyńskiego.

W tej sytuacji zarówno pani Subotić, jak i panowie Piasecki, Mazurek i Uhlig oraz pani Blinkiewicz, w imię najwyższych racji (w tym wolskiej racji stanu), niewątpliwie rozważyć powinni skierowanie do prokuratury stosownego zawiadomienia o możliwości popełnienia przez pana Dorna przestępstwa, a co najmniej zawiadomić stosowne służby, które powinny poddać pacjenta nieprzerwanej inwigilacji dla zapewnienia pełnego bezpieczeństwa jakże drogiego nam wszystkim Ojca Narodu.

Praktyczne skutki zaburzeń psychicznych pacjenta

W dniu 01.10.2008 pani mecenas Agnieszka Metelska, adwokat Ludwika Dorna, poinformowała PAP:

Patrz też

Linki zewnętrzne