Rzeczpospolita
"Rzeczpospolita" (pop.: Rzepa) - nieoficjalny organ prasowy Partii, zaliczany do grona dobrych mediów i najprawdopodobniej dlatego w pierwszej linii informowany przez CBA o Aferach w szeregach PO. Najlepszym dowodem jego prawomyślności jest potwierdzona u źródła idiosynkrazja do tej gazety Władysława Bartoszewskiego - sowieckiego agenta i czołowego zdrajcy narodu.
Niestety, jak na wroga IV RP przystało, Bartoszewski nie wymienił nazwisk dziennikarzy pracujących dla tego organu, a zainfekowanych przez III RP, rzekomo w trosce o ich dobre imię.
Godnym wspomnienia faktem jest także umieszczenie przez to opiniotwórcze wydawnictwo krótkiego artykułu o naszym skromnym Muzeum z okazji pierwszej rocznicy rozpoczęcia działalności.
W ramach zemsty liberałowie użyli wolnego rynku zmuszając, od listopada 2007 r., ten szlachetny periodyk do zmniejszenia formatu.
Spis treści
Bohaterska załoga
Poniżej zwiedzający mogą zapoznać się z sylwetkami bohaterskich "dziennikarzy", którzy na łamach "Rzeczpospolitej" dzielnie i z dużym poświęceniem bronią IV RP.
Z kolei Wrogowie narodu twierdzą, że są to propagandyści kaczyzmu, neobolszewizmu i wszelkich innych idei o odcieniach brunatnych i czerwonych (sowiecki agent - Władysław Bartoszewski - prawdopodobnie ich właśnie miał na myśli w swojej wypowiedzi):
- Igor Janke
- Piotr Semka
- Bronisław Wildstein
- Rafał Ziemkiewicz
- Piotr Gabryel
- Dominik Zdort
- Joanna Lichocka
- Rafał Lisicki
Ohydny i bezpodstawny zarzut wysługiwania się Partii
Geneza Nagrody im. Dariusza Fikusa
Nagrodę im. Dariusza Fikusa, nieżyjącego naczelnego "Rzeczpospolitej", ustanowiono 01.03.1997, w pierwszą rocznicę śmierci wybitnego dziennikarza i redaktora. Ideą przewodnią wyróżnienia było dążenie do umocnienia wolnych i niezależnych mediów, tworzonych z uwzględnieniem zasad etyki zawodowej i wysokich standardów moralnych.
Poprzednia Kapituła Nagrody im. Dariusza Fikusa
Przez lata, w jej skład wchodzili: członkowie rodziny Dariusza Fikusa (żona lub siostry), naczelny "Rzeczpospolitej", prezes Presspubliki (spółki - wydającej "Rzeczpospolitą") oraz przyjaciele Dariusza Fikusa i wybrani laureaci z poprzednich lat.
Jeszcze w roku 2007 w kapitule zasiedli: prof. Magdalena Fikus, silna reprezentacja "Rzeczpospolitej": Paweł Lisicki, Amelia Łukasiak, Marek Magierowski, Igor Janke, Dominik Zdort, a także Truls Velgaard (prezes Presspubliki) oraz wybrani laureaci: Jerzy Baczyński (naczelny "Polityki"), Włodzimierz Kalicki (pisarz i dziennikarz "Gazety Wyborczej"), Roman Młodkowski (szef redakcji biznesowej TVN 24), Ewa Wanat (naczelna TOK FM).
Niegodni odchodzą
- 28.02.2008 rodzina Dariusza Fikusa wystąpiła z Kapituły Nagrody im. Dariusza Fikusa przyznawanej przez "Rzeczpospolitą".
- W ubiegłym roku z udziału w kapitule Nagrody im. Jerzego Giedroycia, także przyznawanej przez "Rzeczpospolitą", zrezygnował prof. Władysław Bartoszewski. Stwierdził, że było to spowodowanie przyjęciem przez redakcję gazety linii programowej PiS-u.
Kłamliwe uzasadnienie
- "Polskie media podzieliły się politycznie i to bardzo wyraźnie widać na przykładzie "Rzeczpospolitej"" - mówi Piotr Mucharski, zastępca naczelnego "Tygodnika Powszechnego", laureat nagrody z 2001 roku. - "Może prof. Magdalena Fikus, podejmując decyzję o wystąpieniu z kapituły, poczuła, że dzisiejsza "Rzeczpospolita" nie jest już gazetą jej męża."
Prof. Magdalena Fikus, wdowa po Dariuszu Fikusie nie chce komentować swojej decyzji o opuszczeniu kapituły.
Dotychczasowi członkowie kapituły Nagrody im. Dariusza Fikusa nie kryją zaskoczenia decyzją Lisickiego o całkowitej zmianie składu jury.
- "Nie poinformowano mnie nawet o zmianach. To nagroda przyznawana przez "Rzeczpospolitą" i widocznie redakcja postanowiła przedefiniować ciągłość nagrody" - ironizował w rozmowie z Presserwisem Jerzy Baczyński, redaktor naczelny "Polityki".
- "Decyzja rodziny Fikusa wcale mnie nie dziwi" - mówi Anna Marszałek, laureatka z 2004 roku, była dziennikarka "Rz" obecnie w "Dzienniku".
- "Od czasu, gdy naczelnym został Paweł Lisicki, ta nagroda straciła swój pierwotny charakter i prestiż. Kiedyś było to wielkie wyróżnienie środowiskowe, ponadredakcyjne, a teraz jest to nagroda tylko "Rzeczpospolitej"."
- "Nominowano świetnych dziennikarzy. Wszystkich jednak o identycznych poglądach. Pytanie, czy to dobrze. Moim zdaniem - niedobrze. Fikusowi by się to nie podobało." - komentuje Jerzy Jurecki z "Tygodnika Podhalańskiego", laureat nagrody z 2004 roku.
Nowy skład Kapituły Nagrody im. Dariusza Fikusa
Nowy skład kapituły wygląda tak: Paweł Lisicki, Piotr Gabryel, Marek Magierowski, Igor Janke (wszyscy z "Rzeczpospolitej"), osoby zaproszone przez redakcję: Krystyna Mokrosińska (prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich), Barbara Fedyszak-Radziejowska (socjolog i etnograf) oraz laureaci tylko z ubiegłego roku: - Krzysztof Skowroński - dyrektor Programu III Polskiego Radia i Bogdan Rymanowski z TVN.
Kapituła w tym składzie nominowała do nagrody w kategorii "Twórca mediów": ks. Marka Gancarczyka - redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego", Krzysztofa Czabańskiego - prezesa Polskiego Radia, Piotra Skwiecińskiego - prezesa Polskiej Agencji Prasowej, Jakuba Sufina - szefa portalu TVN 24.pl oraz Dominika Libickiego - prezesa Cyfrowego Polsatu.
W kategorii "Twórca w mediach" nominacje dostali: Bronisław Wildstein i Stefan Szczepłek z "Rzeczpospolitej", Piotr Zaremba z "Dziennika", Maciej Rybiński z "Faktu" oraz Jan Pospieszalski z TVP.
Wyważona reakcja Redakcji
Redakcja "Rzeczpospolitej" nie komentuje odejścia z kapituły rodziny Dariusza Fikusa. Naczelny Paweł Lisicki jest za granicą, a jego zastępca Piotr Gabryel odsyła do wypowiedzi swojego szefa dla PAP:
- "Nowy skład kapituły przyznającej nagrodę został powołany ponad miesiąc temu i był konsultowany z przedstawicielami rodziny Fikusa. Do tej pory kapituła zawsze była płynna, trzeba było w końcu ustabilizować jej skład." - mówił PAP-owi Lisicki. Według niego, zmiany w kapitule nie wpłyną na postrzeganie nagrody, gdyż "jej prestiż jest związany z długą tradycją".
Zdemaskowani wrogowie odchodzą
17.06.2008 - szef działu krajowego "Rzeczpospolitej" Jarosław Gojtowski odszedł z pracy - informuje "Gazeta Wybiórcza".
- "Rezygnuję po dzisiejszym tekście "Rz" o Lechu Wałęsie" - napisał bezczelnie w SMS-ie rozesłanym do znajomych. Aby uzyskać większy efekt propagandowy cynicznie zaznaczył, że nie będzie komentować tej decyzji.
Życiorys zdrajcy mówi sam za siebie
Jarosław Gojtowski szefem działu krajowego "Rzeczpospolitej" był od 01.07.2007. Gojtowski z dziennikarstwem prasowym związany jest rzekomo od 19 lat. Wkradając się podstępnie w łaski Odnowicieli pracował jako korespondent "Rz" w Poznaniu, a wcześniej w dziale krajowym tej gazety w Warszawie. Wcześniej pełnił funkcje m.in. redaktora naczelnego "Gazety Poznańskiej" oraz "Wieczoru Wybrzeża", był także szefem działu stołecznego w "Dzienniku".
Dowody faktu, że prawomyślność popłaca
- Wierny organ Partii jako pierwszy otrzymuje z CBA tekst podsłuchanych rozmów polityków PO, które były podstawą tzw. afery hazardowej. (01.10.2009)
- Kontynuując nową, świecką tradycję CBA przekazuje Rzepie ściśle tajne materiały dotyczące afery stoczniowej. (10.10.2009)
Rzepa przechodzi na ciemną strone mocy!
W dniu 09.12.2011, w atmosferze centralnie sterowanej nagonki na Naszego Umiłowanego Przywódcę, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, redakcja "Rzeczpospolitej" dopuściła się gigantycznie skandalicznej manipulacji, która polegała na umieszczeniu na sąsiednich stronach błyskotliwego, niepotykanie dojrzałego literacko i porażająco przejmująco demaskującego zdradziecką i haniebną politykę zagraniczną reżimu okupacyjnego tekstu Naszego Umiłowanego Przywódcę, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, obok obrzydliwych, zakłamanych i manipulatorskich wypocin, a właściwie wymiocin, nadwornego błazna okupantów, osławionego propagatora aborcji, pedofilstwa, pedalstwa, transseksualstwa, narkotyctwa i wszelkiej innej Sodomii i Gomorii - Janusza Palikota.
Na szczęście ta bezczelna prowokacja spotkała się z natychmiastową reakcją wybitnego bojownika Ruchu Oporu, Adama Hofmana, który już w dniu tej haniebnej publikacji, w błyskotliwym i bardzo eleganckim liście do redaktora naczelnego, Tomasza Wróblewskiego, perfekcyjnie wyraził ogólnonarodowe oburzenie, a nawet jedynie słuszny gniew społeczny, pisząc między innymi:
- "Państwa Redakcja bez wiedzy i zgody, postawiła Jarosława Kaczyńskiego w roli polemisty Janusza Palikota. [...] Za nadużycie uznać należy również opatrzenie obu tekstów tytułem - Liderzy opozycji o reformie Unii Europejskiej. [...] Niestety sposób w jaki potraktowaliście Państwo tekst lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego pozwala stwierdzić, że Redakcja odchodzi od tych dobrych, uczciwych praktyk rzetelnego dziennikarstwa. Przyjmuję to z ogromnym zawodem i żalem."
Patrz też
- Patrycjusze, ekwici i plebejusze
- Wrogie media
- Krótki kurs dziennikarstwa patriotycznego
- Wolska lingwistyka stosowana