Sławomir Skrzypek

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
W związku z tragiczną śmiercią Sławomira Skrzypka w katastrofie lotniczej polskiej delegacji na obchody 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej w dniu 10.04.2010, edycja eksponatu została zablokowana, a jego treść odpowiada stanowi na dzień 09.04.2010


Sławomir "Yyyyy" Skrzypek (wł.: Maestro Diletante, ang.: The First Violin) - wybitny przedstawiciel PiSjanizmu, prekursor nowych idei tego nurtu filozoficznego, znakomity teoretyk i praktyk wielu gałęzi nauki, szczególnie ekonomii i związanych z nią badań interdyscyplinarnych.

Yyyy... jak to było? Defekacja? Defloracja? Aha, deflacja!
Czyżby pani Skrzypkowa?

Początki kariery

S.S. posiada gruntowne wykształcenie z zakresu ekonomii i bankowości uzyskane na Wydziale Budownictwa Politechniki Śląskiej. Swoje kwalifikacje uzupełnił na prowincjonalnych uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych podczas wycieczki, którą za państwowe pieniądze zorganizował w 1995 roku grupie swoich ulubieńców Lech Kaczyński. W rezultacie S.S. został najwybitniejszym światowym autorytetem w interdyscyplinarnej dziedzinie zastosowań betonu sprężonego w kształtowaniu polityki kredytowej banków. Po powrocie do kraju z poświęceniem wdrażał swoje pomysły m.in. w Urzędzie Miasta Warszawy, PKP, TVP i innych instytucjach utrzymywanych z budżetu państwa.

W roku 2006 został prezesem banku PKO BP (a ściśle rzecz biorąc p.o. prezesa). S.S. bardzo szybko musiał jednak niestety pożegnać się z tym stanowiskiem, aby zwolnić fotel dla bezrobotnego Pięknego Kazimierza. Talent tej miary nie mógł jednak długo pozostawać bezczynny i już wkrótce S.S. otrzymał kolejną odpowiedzialną misję ku chwale IV RP.

Kandydat na prezesa NBP

W dniu 03.01.2007 S.S. został ogłoszony kandydatem Małego Księcia na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Kandydat, w powszechnym odczuciu, prezentował absolutnie wystarczający poziom wiedzy merytorycznej według standardów PiS, a do tego doskonale wpisywał się w fundamentalne zasady polityki kadrowej Braci Mniejszych Zjawiska biologicznego i ich dworu, wyrażane akronimami TKM i BMW. S.S stał się w ten sposób mężem opatrznościowym IV RP, niosącym nadzieję milionom Wolaków (i Andrzejowi Lepperowi) na przerwanie antywolskiej i liberalnej polityki poprzedniego prezesa Leszka Balcerowicza.

Egzamin przed Komisją Finansów

Istotnym krokiem do uzyskania nominacji stało się przesłuchanie kandydata przed sejmową komisją finansów. Przesłuchanie stanowiło dla S.S. trudny sprawdzian, gdyż mimo posiadania w komisji większości przez jedynie słuszną opcję, w jej skład wchodzili również przedstawiciele wykształciuchów i łże-elit (w szczególności posłowie PO). S.S. wyszedł z tej próby zwycięsko, prezentując przy okazji ogromny zasób fachowej wiedzy, niezwykłą erudycję oraz opanowanie i elokwencję prawdziwego męża stanu (których nie powstydziłby się nawet Krzysztof Kononowicz).

S.S. w przemyślany i świadomy sposób odmówił odpowiedzi na większość zadawanych mu pytań merytorycznych, motywując to w sposób następujący:

Wobec nieustępliwych wściekłych ataków niektórych członków komisji, S.S. został jednak wciągnięty do dyskusji i zmuszony do odpowiedzi na małostkowe, złośliwe i nieistotne pytania jak np. prośba o wymienienie prezesów najważniejszych międzynarodowych instytucji bankowych. Bardzo pomocne okazały się w tej sytuacji materiały wykładowe dla studentów I roku, przezornie pozyskane zawczasu z punktu ksero na SGH. Mimo pewnych braków w materiałach (np. wymowa fonetyczna nazwisk), kandydat zdał egzamin przed komisją celująco i został przez nią jednogłośnie (zdanie wrogów narodu się nie liczy) zaakceptowany.

Wszelkie wątpliwości na temat kandydata (jeśli jeszcze jakieś istniały), rozwiał najwybitniejszy autorytet ekonomiczny IV RP Andrzej Lepper, który pytany o opinię na temat S.S. oświadczył, że "jest to dobry kandydat, którego kwalifikacje są dużo lepsze niż Leszka Balcerowicza" (wykształciuchowego profesora ekonomii).

Kandydatura S.S. spotkała się z natychmiastową i spontaniczną akceptacją koalicjantów. Szczerość intencji LPR i Samoobrony była jednak kwestionowana przez wrogie media, mimo niezaprzeczalnego faktu, iż uzyskanie w tym samym dniu przez koalicjantów dodatkowych foteli w radzie nadzorczej TVP i extra funduszy dla resortu Giertycha stanowi zupełny zbieg okoliczności.

Pan Prezes

Równolegle z brawurowym objęciem posady, pospolitym Wolakom objawione zostały niektóre z planów i zamierzeń Pana Prezesa.

Błyskotliwa ogólna wizja zarządzania (która ma szanse stać się mottem całych pokoleń menedżerów), została zaprezentowana w dniu 08.01.2007 przed komisją finansów:

Na tym samym spotkaniu po raz pierwszy zaprezentowana została nowa doktryna PiSjanizmu: mistycyzm monetarny. Ta niezwykła koncepcja łącząca w sobie elementy filozofii, ekonomii, spirytyzmu i nekromancji ma polegać na kształtowaniu polityki monetarnej NBP w konsultacji z duchami zmarłych wybitnych ekonomistów (jako pierwszy konsultant wytypowany został ś.p. Wim Duisenberg, dawny prezes Europejskiego Banku Centralnego).

Pierwsze rezultaty wytężonej pracy Pana Prezesa zwiedzający mogą docenić, oglądając relację filmową z jego konferencji prasowej (patrz w linkach zewnętrznych).

Znawca literatury i wybitny numizmatyk

Gratka dla numizmatyków

Jak w dniu 14.11.2007 doniosły media, Narodowy Bank Polski wybił ostatnio blisko milion monet z wizerunkiem Konrada Korzeniowskiego, błędnie podając za internetową encyklopedią Wikipedią imię pisarza - miejsce Konrada zajął Teodor. Korygując swój własny błąd, prezes Skrzypek nakazał ponowne wybicie monet, komentując:

Jesteśmy pewni, że "świat" będzie niezmiernie wdzięczny panu prezesowi. Wdzięczni będą też podatnicy Wolski, którzy za ten błąd wielkiego numizmatyka zapłacą nawet kilka milionów złotych.

Wściekły atak finansistów

W dniu 08.09.2008 przed Sądem Grodzkim w Poznaniu rozpoczął się proces cywilny w sprawie, którą Sławomir Skrzypek wytoczył znanemu ekonomiście, byłemu członkowi Rady Nadzorczej i dyrektorowi wykonawczemu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Janowi Winieckiemu.

W październiku 2007 r. prof. Winiecki w felietonie pt.: "Jakie wykształcenie ma prezes NBP?" bezczelnie podważył jakość wykształcenia szefa banku centralnego. Profesor twierdzi, że dyplom magistra SGH prezes Skrzypek uzyskał nostryfikując dyplom MBA jednej z prowincjonalnych amerykańskich uczelni. Poddaje także w wątpliwość, że prezes taki dyplom rzeczywiście posiada. Według Winieckiego Skrzypek był tylko na kilkumiesięcznym kursie dla urzędników z Europy Środkowej i jest mało prawdopodobne, aby w takim czasie zrobił dyplom MBA.

Skazany na śmierć (czyli Prison Break)

Prezes Skrzypek na czwartym miejscu

W dniu 19.03.2009 sztokholmski "Dagens Nyheter" opublikował listę najgorszych szefów europejskich banków narodowych. Wśród siedmiu nazwisk znalazł się Sławomir Skrzypek.

Ranking największego szwedzkiego dziennika otwiera David Oddeson - do niedawna szef islandzkiego banku centralnego i były premier. Drugie miejsce zajmuje Ilmars Rimsevics - szef centralnego banku Łotwy, a trzecie Wołodymyr S. Stelmach kierujący Narodowym Bankiem Ukrainy.

Na zaszczytnym czwartym miejscu znalazł się szef NBP - Sławomir Skrzypek. Zdaniem redakcyjnego komentarza, Skrzypek zawdzięcza swe wysokie miejsce niefortunnym komentarzom, które zaskakują lokalny rynek finansowy.

W rankingu występują jeszcze szefowie renomowanych banków narodowych Bułgarii, Białorusi i Rosji.

Patrz też

Linki zewnętrzne