Taśmy Rydzyka
Spis treści
Istota prowokacji
Taśmy Rydzyka - bezczelna i cyniczna afera, sprokurowana prowokacyjnie w ramach antywolskiej i antykościelnej kampanii propagandowej wrogich mediów, a w szczególności prasy polskojęzycznej.Obrzydliwa ta manipulacja polegała na opublikowaniu w dniu 09.07.2007 przez tygodnik "Wprost", będący jednym z najbardziej zjadliwych ogniw przestępczego Układu, rzekomej treści rzekomo nagranego wykładu, rzekomo wygłoszonego przez najbardziej świetlaną postać w historii Wolski, Ojca Tadeusza Rydzyka, rzekomo dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, rzekomo w kwietniu 2007 r.
Rzekomy wykład poświęcony był między innymi sprawie rzekomo skandalicznego wystąpienia pani prezydentowej, która 8 marca, zmanipulowana cynicznie przez wrogie IV RP dziennikarki, rzekomo zaapelowała do polityków o niezaostrzanie ustawy antyaborcyjnej.
Słuszne oburzenie Ojca Rydzyka
Choć oburzająca ta manipulacja określonych sił została już napiętnowana przez Ojca Rydzyka na falach Radia Maryja, wielki ten Wolak i zbawca Ojczyzny, działając w imię wyższej konieczności i dla uświadomienia studiującego w toruńskiej Alma mater kwiatu wolskiej młodzieży, uznał za konieczne rozwinięcie niektórych wątków tego oburzającego wydarzenia.
Przede wszystkim, nieprawdą jest, jakoby ojciec Tadeusz miał obrazić szambo z oszustem i czarownicą w środku:
- "Pani Maria Kaczyńska zawsze budziła we mnie sympatię [...] Miałem nadzieję, mam i nie chciałbym jej nigdy stracić wobec pana prezydenta i jego brata, a więc i wobec żony prezydenta, że uczynią dużo dobrego dla Polski." [1]
Rzekoma zawartość wykładu Ojca
Według łże-dziennikarzy "Wprost", w swoim wykładzie Ojciec Dyrektor zawarł rzekomo treści, które - w skrytym zamyśle prowokatorów - stać się mają pretekstem do bezprecedensowo wściekłego ataku na Ojca, toruńską uczelnię, Radio Maryja i Kościół Katolicki w Wolsce. W szczególności największe "protesty" i krokodyle łzy ze strony wrogów narodu i wszelkiej maści liberalnych okupantów, wywołują następujące fragmenty "autentycznych" wypowiedzi Ojca Rydzyka:
- "Przecież chodzi o życie, fundamentalna sprawa. Tutaj nie ma żadnych kompromisów. Oni przygotowują eutanazję. Czego się boją?! Jesteśmy sprzedani. Zmieni się mentalność, propaganda przyjdzie. I jeszcze Olejnikowa pluje w twarz. Olejnikowa, pani Środa. Ona w przeddzień mówiła publicznie o wprowadzeniu eutanazji w Polsce. I na drugi dzień idzie i jest uwiarygodniona [ spotkaniem u prezydentowej .] Jak można? Czy ja mogę iść do "Gazety Wyborczej" i wywiadu udzielać? Nigdy. Trzeba mieć godność, honor. Ja się dziwię, że ludzie tam idą. Jest zasada, nie wchodź w plewy, bo cię świnie zeżrą. [...] I dlatego powiedziałem. Powiedziałem bardzo mocno, żeby zareagowali. To było w stylu »tak-tak«, »nie-nie«. Dobro oddzielić od zła. Prawdę od kłamstwa. Szambo od perfumerii. Tylko tyle. [...] Powiedziałem też: jeżeli PiS się nie pozbiera, to was ludzie wyplują. [...] Jeszcze powiedziałem, że to jest walka między dwiema lożami. Tak podejrzewam."
- "Jak oni ładnie mówią. Pani prezydentowa z taką eutanazją? Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza. Nie uwłaczając."
- "Ja z panem prezydentem przed wyborami rozmawiałem. I on mnie oszukał. Chcieli się spotkać i to trwało, takie umawianie się z półtora roku. Ja nie chciałem. Nie. Nie. Po co? Powiedzieliście na nas, na radio, na mnie, że współpracujemy z KGB."
- "Doszło do spotkania, rozmawialiśmy. I pytałem o parę rzeczy. Pierwsza: panie prezydencie, jaki jest stosunek pana do sprawy polskiej? Pan wstrzymał ekshumację w Jedwabnem. Przecież pan wie, że tu chodzi o 65 mld dolarów, żeby Polska dała. Za co Polska ma oddawać 65 mld dolarów? Za co? Przyjdą do pana i powiedzą: proszę mi oddać ten skafander. Ściągaj spodnie. Dawaj. Buty dawaj. Dlaczego mam dać te pieniądze. Za co? Później mówię: jaki jest pana stosunek do polskiej historii. Bo dajecie na muzeum Holocaustu niejeden hektar ziemi w Warszawie. A tam ziemia kosztuje nawet 2 tys. dolarów i więcej za metr kwadratowy. Droższa niż w Japonii, w Tokio. I jeszcze dajecie dwie trzecie pieniędzy na to muzeum. A nie dajecie paru metrów na pomnik KL Warschau? Tam też ginęli ludzie, tyle że Polacy. I tu milczą wszyscy. On powiedział: nie dajemy pieniędzy [...]"
Prawdziwa zawartość wykładu Ojca
W rzeczywistości treści przekazane przez Ojca były zupełnie inne, a powyższe cytaty zostały cynicznie, metodami znanymi z "Gazety Wyborczej" i innych tytułów prasy polskojęzycznej, wyrwane z kontekstu i zmanipulowane, poprzez usunięcie niektórych kluczowych fragmentów. Celem tej ohydnej prowokacji miało być skłócenie tych środowisk, dla których dobro Ojczyzny i pomyślność IV RP jest najwyższym dobrem, a ich działalność stanowi potężne zagrożenie dla wszelkiej maści wrogów narodu spod znaku przestępczego liberalizmu.
Dla zilustrowania mechanizmu bezczelnej manipulacji wrogów narodu i obnażenia ich rzeczywistych intencji, poniżej zaprezentowano faktyczną treść omawianych fragmentów, zaznaczając przez podkreślenie frazy bezczelnie usunięte z nagrań i stenogramów przez spiskowców:
- "Przecież chodzi o życie, fundamentalna sprawa. Tutaj nie ma żadnych kompromisów. Oni przygotowują eutanazję. Czego się boją?! Jesteśmy sprzedani. Zmieni się mentalność, propaganda przyjdzie. I jeszcze Olejnikowa pluje w twarz. Olejnikowa, pani Środa. Ona w przeddzień mówiła publicznie o wprowadzeniu eutanazji w Polsce. I na drugi dzień idzie i próbuje się uwiarygodnić. Jak można? Czy ja mogę iść do "Gazety Wyborczej" i wywiadu udzielać? Nigdy. Trzeba mieć godność, honor. Ja się dziwię, że ludzie tam idą. Jest zasada, nie wchodź w plewy, bo cię świnie zeżrą. I dlatego powiedziałem. Powiedziałem bardzo mocno: nie uwiarygadniajcie ich, żeby zareagowali. To było w stylu »tak-tak«, »nie-nie«. Dobro oddzielić od zła. Prawdę od kłamstwa. Szambo Olejnikowej i Środy od perfumerii pani prezydentowej. Tylko tyle. [...] Powiedziałem też: jeżeli PiS się nie pozbiera, to was ludzie wyplują. [...] Jeszcze powiedziałem, że to jest walka między dwiema lożami, lożą Olejnikowej i lożą Środy. Tak podejrzewam."
- "Jak oni ładnie mówią. Pani prezydentowa ma mieć coś wspólnego z taką eutanazją? Ty czarownico Środo! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza. Nie uwłaczając."
- "Ja z panem prezydentem Kwaśniewskim przed wyborami rozmawiałem." [ niesłychanie oczywiste jest, że nie mogło tu chodzić o Lecha Kaczyńskiego, który przed wyborami nie był jeszcze prezydentem ] "I on mnie oszukał. Chcieli się spotkać i to trwało, takie umawianie się z półtora roku. Ja nie chciałem. Nie. Nie. Po co? Powiedzieliście na nas, na radio, na mnie, że współpracujemy z KGB."
- "Doszło do spotkania, rozmawialiśmy. I pytałem o parę rzeczy. Pierwsza: panie prezydencie Kwaśniewski, jaki jest stosunek pana do sprawy polskiej? Pan wstrzymał ekshumację w Jedwabnem. Przecież pan wie, że tu chodzi o 65 mld dolarów, żeby Polska dała. Za co Polska ma oddawać 65 mld dolarów? Za co? Przyjdą do pana i powiedzą: proszę mi oddać ten skafander. Ściągaj spodnie. Dawaj. Buty dawaj. Dlaczego mam dać te pieniądze. Za co? Później mówię: jaki jest pana, Panie Kwaśniewski, stosunek do polskiej historii. Bo dajecie na muzeum Holocaustu niejeden hektar ziemi w Warszawie. A tam ziemia kosztuje nawet 2 tys. dolarów i więcej za metr kwadratowy. Droższa niż w Japonii, w Tokio. I jeszcze dajecie dwie trzecie pieniędzy na to muzeum. A nie dajecie paru metrów na pomnik KL Warschau? Tam też ginęli ludzie, tyle że Polacy. I tu milczą wszyscy. Kwaśniewski powiedział: nie dajemy pieniędzy [...]"
Kłamliwość zeprezentowanego przez "Wprost" materiału potwierdza też jeden z najwybitniejszych umysłów i analityków IV RP, znany erudyta i myśliciel, wicepremier Przemysław Edgar Gosiewski, który 09.07.2007 na konferencji prasowej w Kielcach powiedział:
- "Nie za bardzo wierzę w prawdziwość wypowiedzi Ojca Tadeusza Rydzyka na temat pary prezydenckiej, upublicznionej przez tygodnik "Wprost". [...] W takim poglądzie uprawdopodabnia mnie wczorajsza deklaracja samego zainteresowanego złożona w Radiu Maryja, a tym bardziej rozmowa, którą miałem wczoraj możliwość prowadzić z przedstawicielami Radia Maryja przy okazji uroczystości, w których uczestniczyliśmy wspólnie z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim.
Należy mieć głęboką nadzieję, że w obliczu tak porażających dowodów, żaden uczciwy Wolak nie da się zwieść kolejnej kłamliwej i oszczerczej manipulacji wrogów narodu, za którymi stoją siły ciemności, kierowane przez Tuska, Michnika, szatanów, Wałęsę i Kwaśniewskiego, a osoby winne temu ohydnemu przestępstwu zostaną szybko i przykładnie ukarane.
Afera medialna
Zasadniczo cała afera została sztucznie wykreowana przez TVN 24 i inne wrogie media, które oszukańczo przekręcały słowa Ojca Dyrektora, aby wywołać skandal. Na szczęście ich machinacje zostały zdemaskowane przez grupę współpracowników RM, znaną pod nazwą "Zespół Wspierania Radia Maryja w służbie Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu".
- "Po opublikowaniu przez jeden z tygodników taśm z rzekomymi wypowiedziami ojca Rydzyka, oskarżono go o obrażenie pary prezydenckiej. Autentyczność taśm nie jest potwierdzona, ale nawet ich treść została przekłamana przez pozostałych dziennikarzy."
- "należąca do rodziny Walterów TVN 24" w poniedziałek informowała w swych serwisach, że ojciec Tadeusz Rydzyk nazwał prezydenta oszustem, a według nich "takie słowa nie znalazły się na owych taśmach"
- "Pojawiło się jedynie stwierdzenie, że prezydent skłamał w jakiejś jednej sprawie. Następnego dnia kłamstwo to powtórzyła Monika Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"), a dziś także (w piątek) prezenter "Faktów". W ten sposób stacja ta rozpowszechnia oszczercze stwierdzenie godzące w godność Prezydenta RP."
- "ZWRMwsBKOiNP" złożył do Prokuratury Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dziennikarzy telewizji TVN 24 - za przekłamanie słów o. Rydzyka, przez co wypowiedź znieważa Prezydenta RP. [2]
Tymczasem ojciec Rydzyk o całej sztucznej aferze medialnej stwierdził:
- "Jeśli dziennikarze wypaczyli moje wyrażenia i pani prezydentowa cierpiała, czy cierpi, to mnie jest bardzo przykro".
Szefowa gabinetu Prezydenta Elżbieta Jakubiak, skomentowała w dniu 13.07.2007 powyższe przykrości Ojca Dyrektora:
- "to może powiedzieć tylko tyle, że to dobrze, że kapłan tak mówi, bo to jest postawa bardzo chrześcijańska i oczekiwana przez wszystkich" [3]
Zmanipulowaną, kłamliwą i prowokacyjną wypowiedź ojca Rydzyka bezczelnie wykorzystała PO w swoim spocie wyborczym. Zaprezentowano tam fotografię dyrektora Radia Maryja i fragment nagrania z głośną kwestią o "czarownicy" w wersji dźwiękowej i tekstowej. Opatrzono to stwierdzeniem, że "dla PiS niektórzy są nietykalni". Na wieść o tej oburzającej produkcji audiowizualnej - co gorsza bez odprowadzenia stosownych tantiem dla odtwórcy głównej roli - sam zainteresowany potwierdził jej obrzydliwą fałszywość 20.09.2007 w wypowiedzi:
- "W związku z treścią emitowanego w telewizji spotu wyborczego przez Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej, stwierdzam, że bezprawnie wykorzystano mój wizerunek, głos i naruszono moje dobra osobiste, na zasadzie art. 24 kodeksu cywilnego, żądam natychmiastowego zaprzestania tych naruszeń i wycofania spotu wyborczego z emisji telewizyjnej" [4]
Na ten oburzający atak Platformy jeszcze tego samego dnia zareagowała Elżbieta Kruk. Według szefowej KRRiT, "skandalicznym jest w ten sposób atakować media, szczególnie jeśli jest to medium społeczno-religijne, jeśli jest to nadawca społeczny". "Inaczej niż brudną walką polityczną tego nie można nazwać. Mam nadzieję, że tego typu kampania szkodzi PO" - podkreśliła Kruk. [5]
Epilog
Już w dniu 21.08.2007 prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego" - nie stwierdziła, by Tadeusz Rydzyk popełnił przestępstwo znieważenia prezydenta lub narodu żydowskiego w swych wykładach. [6]
Ojciec Dyrektor nie będzie niepokojony przez prawo i sprawiedliwość, co zaskakującym zbiegiem okoliczności ma miejsce w obliczu wcześniejszych wyborów, rządu mniejszościowego i kiepskich notowań PiS.
Jednocześnie rząd negatywnie ocenił projekt zmian w kodeksie karnym, który zakłada wykreślenie przepisu o publicznym znieważaniu prezydenta RP:
- "Prezydent jest najwyższym przedstawicielem RP oraz gwarantem ciągłości władzy państwowej i zajmuje wyjątkową pozycję wśród konstytucyjnych organów państwa. [...] Odpowiedzialność karna za publiczne znieważenie konstytucyjnego organu RP nie jest związana z treścią wypowiedzi, lecz z jej formą o charakterze znieważającym oraz z faktem, że znieważenie ma charakter publiczny, przez co dotrze do szerokiego kręgu odbiorców." [7]
Patrz też
- Taśmy prawdy
- Taśmy Leppera
- Taśmy Ziobry
- Taśmy Kaczyńskiego
- Taśmy Czarneckiego
- Taśmy Engelkinga
- Brzytwa Oleksego
- Gwóźdź
- Podsłuch
- Dyktafon
- Komórka
- Fakt hipotetyczny