Tanie państwo
Spis treści
- 1 Geneza pojęcia
- 2 Definicja
- 3 Cechy Taniego Państwa
- 4 Założenia
- 5 Innowacyjny, ponadnormatywny system nagradzania najwyższych urzędników taniego państwa (IPSNNUTP)
- 6 Podłe insynuacje
- 7 Bilans taniego państwa na koniec 2006 r.
- 8 Tanie państwo w 2007 r.
- 9 Państwo Tanie do końca
- 10 Tanie państwo w 2008 r.
- 11 Tanie państwo w 2016 r.
- 12 Tanie państwo w 2017 r.
- 13 Tanie państwo premier megamocnego rządu Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski, Beaty Szydło 2015 - 2017
- 14 Tanie państwo w państwie - MON 2016 - 2017
- 15 Tanie państwo San Escobar w MSZ 2016 - 2017
- 16 Tanie państwo w Ministerstwie Środowiska 2015 - 2018
- 17 Tanie państwo w CBA 2017-2018
- 18 Tanie państwo miesięczne 2015 - 2018
- 19 Tanie państwo schodkowe 2018 -
- 20 Tanie państwo Senatu restaurowanej IV RP 2018 -
- 21 Tanie państwo 2018 - 2022
- 22 Tanie państwo 2022
- 23 Tanie państwo 2023
- 23.1 Kampania promocyjna dotycząca zwrotu podatków dzięki obniżce PIT ("Zwroty, które cieszą")
- 23.2 Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF) nie podjął żadnych działań zmierzających do wycofania części szczepionek przeciwko COVID19, u których stwierdzono wady jakościowe, w tym zagrażające życiu i zdrowiu - podano 117 600 dawektakich szczepionek (wg raportu Najwyższej Izby Kontroli), a megamocny rząd zamówił o 54% dawek za dużo (wliczając 20% zmarnowanych dawek)
- 24 Tanie państwo dobrze zmienionego NBP
- 25 Tanie państwo dobrze zmienionej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
- 26 Przypisy
- 27 Patrz też
- 28 Linki zewnętrzne
Geneza pojęcia
Sformułowanie Tanie państwo oryginalnie pojawiło się po raz pierwszy w kampanii wyborczej SLD z 2001. Zostało zapożyczone przez Jarosława Kaczyńskiego na użytek kampanii wyborczej 2005 roku i stało się jednym z elementów programu partii Prawo i Sprawiedliwość. Od tego momentu każde ugrupowanie polityczne deklaruje chęć stworzenia Taniego Państwa. Należy oczekiwać, że ten element wejdzie na stałe do folkloru wyborczego na wolskiej scenie politycznej, stając się klasyczną kiełbasą wyborczą.
Definicja
Tanie państwo - państwo, które znacząco zwiększa wydatki, żeby móc potem obiecywać ich zmniejszenie. Obietnice takie pojawiają się z reguły podczas kolejnej kampanii wyborczej. Wg definicji Andrzeja Leppera, podanej w maju 2006 roku w masońskiej telewizji TVN, "Tanie państwo to nie biedna władza".
Natomiast Jarosław Kaczyński, wzorowy gospodarz kraju potwierdził, że "nie można stracić szansy na rozwój Wolski i dlatego trzeba wydawać publiczne pieniądze w sposób zaplanowany i ostrożny". Oświadczenie dotyczyło strajku pracowników służby zdrowia domagających się podwyżek. [1]
Inne alternatywne definicje:
Tanie państwo - państwo, w którym występuje tania siła robocza. Dzięki szerokiemu nagłośnieniu tego pojęcia w IV RP nastąpił rozkwit inwestycji zagranicznych oferujących Wolakom pracę za 1200 PLN brutto miesięcznie.
Tanie państwo - państwo, które oferuje tanią siłę roboczą innym państwom, przyczyniając się do rozkwitu ich gospodarek, jednocześnie zmiejszając bezrobocie w Wolsce. Szczególnymi zwolennikami tej definicji są takie kraje jak Irlandia, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Szwecja, Norwegia, a ostatnio także Belgia.
Cechy Taniego Państwa
- bizantyjski styl zarządzania finansami publicznymi
- systematyczny wzrost wynagrodzeń średniej i wyższej kadry urzędniczej
- innowacyjny, ponadnormatywny system nagradzania najwyższych urzędników taniego państwa (IPSNNUTP)
- wzrost średniej liczby sekretarzy, podsekretarzy i doradców w ministerstwach i agencjach rządowych
- personalny, a nie zadaniowy system przyznawania środków budżetowych - pieniądze przyznaje się osobom, a nie na realizację celów
- partyjny, a nie kompetencyjny sposób obsadzania stanowisk publicznych (patrz: Odnowiciele, BMW, TKM)
- wzrost wydatków na cele reprezentacyjne, przy jednoczesnym zmniejszeniu nakładów na ratowanie życia i zdrowia obywateli
- tworzenie pozbawionych władzy fasadowych ministerstw, w których znajdują zatrudnienie członkowie partii tworzących Koalicję (patrz: Przystawki)
- wydajność pracy ministerialnej odwrotnie proporcjonalna do wynagrodzenia
Założenia
Kazimierz Marcinkiewicz, informując w listopadzie 2005 roku o powołaniu międzyresortowego zespołu ds. realizacji "Taniego Państwa" powiedział, że program zakładający zmniejszenie środków na wydatki administracji centralnej i wojewódzkiej ma przynieść ok. 5 mld zł oszczędności rocznie. Działania w ramach programu miały być realizowane dwuetapowo – do 31 grudnia 2005 miały zapaść pierwsze decyzje związane z "Tanim państwem", a drugi etap miał zakończyć się 30 czerwca 2006. Rząd tłumaczy, że programu oszczędności nie zarzucił i intensywnie przygotowuje się do jego rozpoczęcia. Kancelaria Premiera odmawia jednak podania jego szczegółów.
Innowacyjny, ponadnormatywny system nagradzania najwyższych urzędników taniego państwa (IPSNNUTP)
By prezes-premier Jarosław Kaczyński (2006-2007)
W odpowiedzi na interpelację Anny Sobeckiej nr 16694 z dnia 30.06.2010 Tomasz Arabski, szef KPRM w 2010 r. znalazła się tam również informacja o wprowadzeniu przez premiera Jarosława Kaczyńskiego innowacyjnego, ponadnormatywnego systemu nagradzania najwyższych urzędników taniego państwa:
- "Dla porównania, w okresie sprawowania urzędu prezesa Rady Ministrów przez pana Jarosława Kaczyńskiego nagrody były przyznawane comiesięcznie wszystkim osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstwach, urzędach centralnych oraz wojewódzkich (tj. około 200 osobom)"
By premier Beata Szydło (2016- 2017)
W ramach podłej dobrej zmiany, po objęciu fotela premiera Beata Szydło zatwierdziła, "nie przywiązując do niego większej uwagi", starannie odwzorowujący innowacyjny system ponadnormatywnych nagród samego Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego system opracowany przez skrzydłowego członka Partii innego formatu, szefową KPRM Beatę Kempę.
W dniu 05.04.2018 r. rzeczniczka megamocnego rządu Beata Mazurek kategorycznie zaprzeczyła, jakoby zwykły poseł Jarosław Kaczyński w ogóle wiedział o nagrodach:
- "Też był zaskoczony tym, że te nagrody były, był zaskoczony ich skalą. Ale też był zdania i jest zdania, że to nie było w żadnym stopniu nadużycie. Nagrody i premie są zgodne z prawem. One dotyczą nie tylko KPRM, ale wszystkich zakładów pracy, które funkcjonują w oparciu o Kodeks Pracy czy o jakieś regulaminy. Można dyskutować na temat kwot, na temat ilości, ale co do zasady premie są gwarantowane w Kodeksie Pracy. To nie jest tak - wbrew temu, co funkcjonuje w opinii publicznej - że Jarosław Kaczyński o wszystkim decyduje i wszystko wie. To jest jedna z rzeczy, o których nie wiedział."
By premier Mateusz Morawiecki (2018)
W rządzie Mateusza Morawieckiego doszło do "omyłkowego przyznania nagród", już po deklaracji premiera, że ich nie będzie. Dokumenty, za które odpowiedzialny był skrzydłowy członek Partii innego formatu Beata Kempa, trafiły na biurko jej następcy - Michała Dworczyka, który automatycznie je podpisał, "nie wiedząc" o stworzonym we wcześniejszym rządzie systemie automatycznych nagród.
Podłe insynuacje
Oczywistą nieprawdą jest lansowana przez wrogów narodu nikczemna teza, że rząd Wolski nie robi nic z tą obietnicą wyborczą. Najlepszą ilustracją zrozumienia problemu i zaangażowania władz w eleganckie jego rozwiązanie, jest tekst deklaracji programowej "Solidarne państwo", która została podpisana przez koalicjantów w dniu 17.10.2006 r. Najważniejsza zmiana w stosunku do wersji porozumienia z kwietnia 2006 r. polega na zastąpieniu sformułowania o wprowadzaniu w życie programu "Bezpieczne, sprawiedliwe, Tanie państwo", frazą o realizowaniu programu "Bezpieczne i sprawiedliwe państwo". Jak mówią, tak robią!
Bilans taniego państwa na koniec 2006 r.
- W autopoprawce do budżetu na 2006 r., jaką przygotował rząd Marcinkiewicza znalazł się między innymi zapis, że na stanowiskach urzędniczych ma w 2006 r. pracować 379 278 osób, a więc o 415 osób więcej, niż przewidywał poprzedni premier Marek Belka. Państwo ma też wydać na wynagrodzenia dla swoich urzędników i funkcjonariuszy o 66 mln zł więcej, niż poprzedni rząd (w sumie pensje pochłoną ok. 17,6 mld zł).
- Wydatki rządu na rozmowy telefoniczne, sprzęt biurowy, kserokopiarki, samochody, inwestycje oraz remonty wzrosły o 2 mld zł.
- Nie wywiązano się z obietnicy sprzedaży blisko setki ośrodków wypoczynkowo-szkoleniowych należących do administracji rządowej i prezydenta (to miało przynieść budżetowi 2 mld zł. – nie przyniosło bo Bracia Mniejsi polubili wypoczynek). Dziennikarzom na pytanie o tę sprawę Kancelaria Premiera odpowiada: "Nie jest planowana sprzedaż rządowych ośrodków wypoczynkowych, gdyż stanowią własność Skarbu Państwa w trwałym zarządzie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
- Zamiast zapowiadanych cięć w administracji i zwolnień 150 tys. urzędników, zatrudniono 3 tys. dodatkowych.
- Zamiast obiecywanego zmniejszenia liczby służbowych aut z 50 do 30 tys. od początku roku przybyło ponad sto nowych.
- Zamiast obiecanej redukcji liczby urzędów centralnych tworzy się nowe, np. Narodowy Instytut Wychowania, Centrum Badań Naukowych, nowe ministerstwa dla zwabienia koalicjantów itp.
- 17 lutego 2006 Sejm przyjął poprawki do budżetu, przekazując 20 milionów zł na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, oficjalnie przekazując pieniądze na muzeum, które ma się wewnątrz niej znajdować. W ten sposób ominięty został zakaz prawny finansowania budowy obiektów sakralnych z budżetu państwa.
- W tym samym czasie Sejm zmniejszył środki na zabezpieczenie terenu po zakładach chemicznych w Tarnowskich Górach. Z przewidzianych 10 milionów, w ustawie budżetowej znalazły się jedynie 4 miliony na budowę sarkofagu, bez którego wszystkie ujęcia wody na terenie zamieszkanym przez 300 000 ludzi zostaną skażone w ciągu 1 - 2 lat
- 14.12.2006 – sejmowa komisja finansów zadecydowała, że w roku 2007 budżet Kancelarii Prezydenta będzie wyższy o kolejne 10 mln i wyniesie 160 mln zł. Wzrost ten wynika m.in. ze znacznego zwiększenia zatrudnienia w kancelarii w okresie rządów Małego Księcia – z 280 do ponad 330 etatów. Złe języki donoszą, że w tym celu zabrano żakom 6 mln złotych z funduszu stypendialnego. Jest to oczywiście podła insynuacja służb i osób związanych z Układem, ponieważ studentom wcale nie zabrano środków, ale jedynie je przesunięto w celu bardziej ekonomicznego wydatkowania na szczytne cele. Ponadto ruch ten był głęboko przemyślany i stanowił jeden z elementów niezbędnej dla uzdrowienia Wolski walki z wykształciuchami.
- W ciągu siedmiu miesięcy 2006 roku prezydencki samolot ponad 50 razy zawoził Lecha Kaczyńskiego do jego domu w Sopocie. Kosztowało to podatników raptem około 100.000 euro.
- Działalność CBA w 2006 r. pochłonęła niemal 25 mln zł, z czego prawie pół miliona zł wydano na nagrody dla pracowników. W tym czasie CBA zatrzymało aż trzy osoby.
- Jak wynika ze sprawozdania z wykonania ustawy budżetowej za 2006 r., upublicznionego przez Ministerstwo Finansów na początku czerwca 2007 r., w ubiegłym roku zatrudnienie w szeroko pojętej administracji publicznej znalazło 350 tys. osób, o 3 tys. więcej niż w 2005 r. Na wynagrodzenia dla nich przeznaczonych zostało 17,1 mld zł. Średnio na jedną osobę na państwowej posadzie wydatki z budżetu wzrosły o ok 4,2% w stosunku do roku 2005, choć ustawa budżetowa zakładała podwyżki nieprzekraczające 1,5%. Pomimo, że zatrudnienie w resortach centralnych spadło o około 100 osób, to fundusz wynagrodzeń w ministerstwach wzrósł aż o 14%.
- Według raportu kancelarii premiera, w kierowanym przez cenioną odnowicielkę Annę Kalatę Ministerstwie Pracy, w 2006 roku przyznano nagrody dla pracowników na łączną kwotę 8 mln zł. Jednym z nagrodzonych był pan dyrektor Ryszard Wijas, który po przepracowaniu jednego miesiąca otrzymał nagrodę w wysokości 23.000 zł.
Obecny rząd jest najdroższym w historii Polski – Rada Ministrów przeznacza na swoje utrzymanie o około 300 milionów rocznie więcej, niż rządy Leszka Millera i Marka Belki. Należy oczekiwać, że w wyniku pełnej realizacji programu "Tanie państwo" wydatki wzrosną do 10 mld.
Tanie państwo w 2007 r.
- 05.01.2007 - enacka Komisja Gospodarki Narodowej pozytywnie zaopiniowała poprawkę do budżetu 2007, przewidującą przekazanie 40 mln zł na Świątynię Opatrzności Bożej. Środki na ten cel mają być przesunięte z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). W budżecie powstałaby nowa rezerwa celowa, dotycząca dofinansowania zadań związanych z dziedzictwem kultury narodowej, w tym projektów muzealnych i bibliotecznych w ramach budowy Świątyni. Tylko dzięki takiej manipulacji można kuchennymi schodami dofinansować Świątynię, gdyż prawo nie przewiduje możliwości dofinansowania jej bezpośrednio.
- Również z FUS komisja zabrała 32 miliony złotych na zwiększenie ogólnej rezerwy budżetowej, kolejne 4 miliony na Ministerstwo Transportu, 3 miliony mają zasilić prokuraturę, a następne 6 i pół miliona zostanie przeznaczone na ochronę zabytków w województwie śląskim.
- 08.01.2007 - 6,6 mln zł zaplanowano w tym roku na remont prezydenckiej siedziby, z tego 3,5 mln zł Kancelaria Prezydenta chce wydać na remont pałacowej fontanny, prawie drugie tyle na chodniki i lepszy system ochrony. Wydatki te są konieczne, bo "trzeba poprawić prestiż gmachu i jego wygląd". Raptem rok temu, przed zamieszkaniem Lecha Kaczyńskiego, pałac przeszedł generalny remont, który pochłonął 6,7 mln zł. Najwyraźniej w ciągu ostatniego roku gmach popadł w ruinę, skoro potrzebny jest kolejny lifting.
- 08.01.2007 - Lech Kaczyński uznał też, że inwestycji wymaga jego rezydencja w Lucieniu. Niezbędna okazała się nowoczesna sala konferencyjna, której koszty budowy oszacowano na milion złotych.
- 09.01.2007 - jak poinformowała wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska, w tym roku zatrudnienie w administracji ma się zwiększyć o 6,5 tys. osób i osiągnąć liczbę blisko 395.000 osób. Zatrudnienie wzrośnie głównie w służbach skarbowych, wymiarze sprawiedliwości oraz w różnego rodzaju inspekcjach, jak inspekcja weterynaryjna i nadzór budowlany.
- 11.01.2007 - Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych, w ramach której kierownikom państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom przywrócone zostaną "trzynaste" pensje.
- 17.01.2007 - Kancelaria Prezydenta zakupiła 5 aparatów fotograficznych i 3 obiektywy za ponad 64 tysiące zł. Dwa z nich to zwykłe, tanie urządzenia dla amatorów. Na uwagę zasługują trzy pozostałe, wszystkie renomowanej firmy Canon: jeden 1Ds Mark II (30 tys. zł.) i dwa EOS 5D. Aparaty te używane są w studiach fotograficznych, m.in. z uwagi na wielką rozdzielczość matryc. Urzędnicy kancelarii twierdzą, że sprzęt niezbędny jest "do obsługi fotograficznej spotkań i wizyt prezydenta RP, a także wydarzeń organizowanych przez Kancelarię Prezydenta", ale nikt nie był w stanie wyjaśnić do czego będą służyć studyjne aparaty, jeżeli w kancelarii studia fotograficznego nie ma.
- 25.01.2007 - Sejm przyjął poprawkę do budżetu 2007, przewidującą przekazanie 40 mln zł na Świątynię Opatrzności Bożej ze środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).
- 25.01.2007 - przyjęty budżet zakłada wzrost wydatków na Kancelarię Prezydenta, Premiera, Sejmu i Senatu o około 50 mln zł. w stosunku do roku 2006.
- 27.01.2007 - z budżetu resortu pracy, pani minister Anna Kalata wydaje co miesiąc kilkanaście tysięcy złotych na usługi wizażystki. "Wprost" dotarł do opiewającej na 11 tys. zł umowy z wizażystką, zawartej pod koniec 2006 roku oraz umowy o dzieło na 11 tys. zł., w ramach której w lutym 2007 r. wizażystka ma prowadzić dla Kalaty szkolenie dotyczące m.in. "łączenia sygnałów werbalnych i niewerbalnych, empatii, charyzmy, intuicji i stylizacji". Pracownicy ministerstwa mówią, że w rzeczywistości specjalistka robi pani minister makijaż, manicure, dobiera garderobę, zwłaszcza uwielbiane przez Kalatę apaszki.
- 01.02.2007 - prezydent podpisał nowelę ustawy o Państwowym Zasobie Kadrowym i wysokich stanowiskach państwowych, przywracającą "trzynaste" pensje dla kierowników państwowych jednostek organizacyjnych podległych premierowi i ministrom. "Trzynastki" obejmą około 1600 urzędników, a związane z tym obciążenie budżetu, to około 11 mln zł.
- 01.02.2007 - kancelaria Małego Księcia ogłosiła przetarg na remont dziedzińca pałacu prezydenckiego. W części dotyczącej wymiany ciągów pieszych, specyfikacja istotnych warunków zamówienia obejmuje między innymi "[...] demontaż istniejącej nawierzchni i krawężników wraz z podbudową, wykonanie nowych warstw podkładowych wraz z izolacją termiczną, wykonanie systemu grzejnego z zastosowaniem kabli samoregulujących w części centralnej (podcienie) oraz wykonanie nowej nawierzchni z płyt granitowych wraz z krawężnikami". Wartość zamówienia zostanie podana do publicznej wiadomości po otwarciu ofert. Przez czysty zbieg okoliczności, przetarg ogłoszono kilka dni po złamaniu ręki na dziedzińcu pałacu przez premiera.
- 07.02.2007 - wraz z dymisją Ludwika Dorna ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji, premier zapowiedział powierzenie mu funkcji wicepremiera bez teki. Faktycznie więc w rządzie zatrudniony zostanie kolejny minister, a tym samym liczebność rady ministrów wzrośnie do 22 osób (razem z premierem), co będzie kolejnym wyśrubowanym rekordem wszech czasów! Szczerze gratulujemy koalicji tego niebywałego sukcesu w budowie odrodzonej IV RP!
- 14.02.2007 - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyznał 12 mln zł fundacji Lux Veritatis, założonej i kierowanej przez Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka. Dotacja przeznaczona jest na wiercenia ziemi w Toruniu, dzięki którym gorąca woda ze źródeł termalnych ma ogrzać budynki Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, założonej przez Rydzyka.
- 02.03.2007 - Centralne Biuro Antykorupcyjne ogłosiło przetarg na 108 aut z górnej półki (72 auta klasy C - sedan, hatchback i liftback oraz 36 aut klasy D - kombi i sedan), o niestandardowym i komfortowym wyposażeniu. Licząc wg najniższych cen dostępnych modeli, koszt zakupu wyniesie ponad 8 mln zł. W specyfikacji istotnych warunków zamówienia określono między innymi następujące wymagania:
- 05.04.2007 - fragment wywiadu "Dziennika" z panią minister Zytą Gilowską, na temat ogłoszonej z wielką pompą 04.04.2007 "wielkiej reformy finansów publicznych" i związanej z nią likwidacji setek agend i funduszy celowych:
- "Dziennik": "W ten sposób 100 tys. ludzi straci pracę. Co się z nimi stanie?"
- Pani Zyta: "Formalnie rzecz biorąc rzeczywiście tak będzie, bo znikną instytucje ich zatrudniające. Ale nie zlikwidujemy zadań, którymi ci ludzie się zajmują. Dlatego trzeba powołać w to miejsce nowe struktury - albo rynkowe albo urzędowe."
- 27.04.2007 - rozpisany został przetarg na nowe samochody dla urzędników rządowych, wojewódzkich i z agencji państwowych (tych, które właśnie "likwiduje"pani Zyta). Planuje się zakup 456 aut za kwotę 33 mln zł (średnio ponad 72 tysiące zł na jeden samochód), co dowodnie wskazuje, że będą to raczej wozy z wyższej półki. Oczywiste jest przecież, że odnowiciele nie mogą jeździć byle czym.
- 28.04.2007 - nowowybrany marszałek Sejmu Ludwik Dorn bardzo efektownie rozpoczął urzędowanie, zapowiadając w "Sygnałach Dnia" zwiększenie wydatków na prowadzenie przez posłów ich biur:
- "Pieniądze, które posłowie dostają nie do własnej kieszeni, tylko dla biura poselskiego w przyszłym budżecie muszą zostać zwiększone". Plany te marszałek uzasadnił odnotowanym przez GUS 9-procentowym wzrostem płac, co powoduje konieczność zwiększenia pensji osobom zatrudnianym przez posłów w ich biurach. Zupełnie oczywiste jest przecież, że nie można dopuścić do sytuacji, w której Teraz kurwa my krewni i znajomi posłów zarabiają mniej niż szary obywatel, a w szczególności niż wredne wykształciuchy z przestępczych środowisk lekarzy lub nauczycieli.
- 23.05.2007 - w obliczu strajku i cynicznych żądań płacowych tak zwanych "lekarzy", sejmowa komisja finansów publicznych zadecydowała, że:
- Instytut Pamięci Narodowej dostanie dodatkowe 20 mln zł na zwiększenie wynagrodzeń
- Biuro Ochrony Rządu dodatkowe 15,5 mln zł na zakup sprzętu
- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dostanie 4,5 mln zł na dwie nowe jednostki operacyjne i zakup uzbrojenia
- 29.05.2007 - Ministerstwo Gospodarki Morskiej, kierowane przez znanego kibica-patriotę i wybitnego odnowiciela moralnego IV RP, Rafała Wiecheckiego, przeniosło się do nowej siedziby. Resort opuścił lokal podnajmowany od jednego z ministerstw i przeprowadził się do nowego apartamentowca na warszawskiej Woli. Wynajem 800 metrów kwadratowych kosztował dotychczas 24 tys. zł miesięcznie, obecnie resort zajmuje prawie 2000 metrów, płacąc czynsz w wysokości 100 tys. zł miesięcznie.
- 06.06.2007 - będący w drodze do Brukseli opancerzony samochód dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego zawrócono spod granicy polsko-niemieckiej. Samochód miał przewieźć prezydenta około 800 metrów - z brukselskiego lotniska do siedziby głównej NATO. W kancelarii Lecha Kaczyńskiego w ostatniej chwili zrozumiano absurd sytuacji i samochód został zawrócony, a prezydent ostatecznie przejechał tę drogę srebrną limuzyną pożyczoną od belgijskich dyplomatów. Sprawę załatwiano w takim pośpiechu, że (na szczęście) nie zdążono umieścić na masce auta biało-czerwonych (a ściślej czerwono-białych - patrz: flaga Wolski) proporczyków.
- 08.06.2007 - urzędnicy z NFZ sobie kupują za 87 tys. zł., czarną, perłową Skodę Superb. Prędkość 216 kilometrów na godzinę, w środku automatyczna klimatyzacja, radio z odtwarzaczem płyt kompaktowych i plików mp3, lampki do czytania, podłokietniki, kilka poduszek powietrznych, najnowocześniejsze systemy bezpieczeństwa, alarm z funkcją monitorowania wnętrza, regulowana kierownica. Podgrzewane lusterka, czujnik parkowania, przyciemniane tylne szyby. Takim luksusowym, służbowym samochodem będą jeździli urzędnicy dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Z auta ma korzystać głównie Violetta Plebanek-Sitko, dyrektor dolnośląskiego oddziału funduszu. Ale Joanna Mierzwińska z NFZ tłumaczy, że dostęp do samochodu będą mieli także inni pracownicy. Urzędnicy odpowiedzialni za dzielenie pieniędzy na służbę zdrowia kupili też drugie, skromniejsze auto – czerwony Citroen Berlingo z klimatyzacją kosztował 49.700 zł.[2]
- 14.06.2007 - jak podaje "Życie Warszawy", w kampanii wyborczej Lech Kaczyński zapowiadał koniec bizancjum Kwaśniewskiego i likwidację prezydenckich rezydencji. Teraz Kaczyński nie tylko ich nie kasuje, ale jeszcze się w nich rozsmakował - co drugi weekend spędza na Helu. W 2007 r. wyczerpany trudami rządzenia prezydent spędził w rezydencji na Helu 11 weekendów, w tym święta wielkanocne. Oznacza to, że Lech Kaczyński latał rządowym samolotem do Juraty na co drugi weekend. [3]
- Dalsze oszczędności - likwidacja przez informatyzację.
- "Likwidacja Wojskowej Agencji Mieszkaniowej nastąpi od 1 lipca 2007 r., natomiast już od 1 stycznia 2007 r. zatrudnienie ulegnie zmniejszeniu o 20 proc. Zadania Agencji zostaną przekazane m.in. do samorządu gminnego" - zapis w dokumencie "Tanie i sprawne państwo. Urzędy przeznaczone do likwidacji", wystawionym na stronie Kancelarii Premiera [4]
- "Ogłoszenie o udzieleniu zamówienia - usługi". [...] Warszawa: zintegrowany system informatyczny, służący do wspomagania procesów zarządzania Wojskową Agencją Mieszkaniową, cena: 7023000, wykonawca: Konsorcjum ComArch S.A., SoftHard S.A., Kraków, data udzielenia zamówienia: 25.04.2007." - Biuletyn Zamówień Publicznych Nr 111 z dnia 06.06.2007, pozycja 32630, na stronie Urzędu Zamówień Publicznych [5]
- 25.06.2007 - jak podaje "Fakt", wybitna ignorantka i odnowicielka Anna Kalata chce wydać pół miliona na remont małego bufeciku w resorcie. Minister pracy marzy się bar w stylu kawiarniano-klubowym z połowy lat 50. Przynajmniej tak wskazuje przygotowany już projekt. Minister pracy w barku chętnie widziałaby meble skrzyniowe dające komfort i poczucie prywatności, a także podłogę z drewna egzotycznego. Ściany mają być w odcieniach piaskowych. A domową atmosferę wnętrza ma podkreślać obniżający się sufit. Tak właśnie ma wyglądać bufet w Ministerstwie Pracy. Brakuje tylko widoku na morze - wylicza "Fakt". Za przebudowę i remont wnętrza sali i zaplecza o łącznej powierzchni niecałych 31 metrów kwadratowych Anna Kalata jest gotowa zapłacić do 137 tys. euro (czyli nawet 520 tys. zł) - pisze gazeta.
- 0ppIV RP|4]].07.2007 - Marszałek Sejmu Ludwik Dorn przekonuje, że konieczne są podwyżki dla pracowników Kancelarii Sejmu: "Administracja Sejmu zacznie się rozchodzić i naczelna władza Rzeczypospolitej zostanie bez zaplecza administracyjnego. (...) Podwyżki tutaj są konieczne. Nie mogą to być podwyżki niezauważalne." [6]
- 24.07.2007 ma być rozstrzygnięty przetarg na zakup przez Biuro Ochrony Rządu 10 samochodów, w tym dwóch luksusowych limuzyn. W sumie do końca roku 2007 BOR planuje zakup około 30 samochodów za 15 mln zł. W specyfikacji istotnych warunków zamówienia dla limuzyn określono między innymi następujące wymagania:
- minimalna moc - 273 konie mechaniczne
- minimalne wymiary: długość 5,1 m, szerokość 1,85 m i wysokość 1,55 m
- wszystkie siedzenia kryte skórą, podgrzewane, wentylowane i sterowane elektrycznie
- podłokietniki z przodu i z tyłu - w tym ostatnim ma być lodówka na napoje
- podpórki dla nóg dla pasażerów jadących z tyłu (element szczególnie istotny, z uwagi na planowanych pasażerów)
- kierownica skórzana wielofunkcyjna
- czterostrefowa automatyczna klimatyzacja
- system multimedialny z tyłu pojazdu
- radioodtwarzacz ze zmieniarką na minimum sześć płyt i minimum osiem głośników
- elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka z automatycznym ściemnianiem
- 31.07.2007 - Komody w kolorze antycznej czereśni ze stylową tapicerką chce kupić do pałacu i innych rezydencji Kancelaria Prezydenta. Oprócz kryształowych kredensów, bufetów i komód ze stylową tapicerką i mosiężnymi obiciami, Kancelaria Prezydenta zamówiła m.in. 10 tapczanów, 20 szafek nocnych i prawie 40 biurek. Łącznie ponad 450 różnych części wyposażenia.
- To nie pierwsze przemeblowanie za kadencji Lecha Kaczyńskiego. przy okazji czerwcowej wizyty w Polsce Nicolasa Sarkozy'ego odnowiono gabinet prezydenta. Jak zapewniano wtedy, dodatkowych zmian już nie planowano, ponieważ w magazynach znajduje się jeszcze dużo zabytkowych i stylowych mebli. Teraz urzędnicy zmienili zdanie.
- "Z uwagi na kilkunastoletni okres użytkowania większość obecnie używanych mebli trzeba wymienić [...] Zapasy z magazynu nie nadają się do użytku w pomieszczeniach, do których zostały zamówione meble. Są niedopasowane do wnętrz, zdekompletowane, bardzo często również uszkodzone" - wyjaśnia Marcin Rosołowski, rzecznik Kancelarii. [7]
- 16.08.2007 - przełomowa metoda pracy z komputerem pozwala zaoszczędzić na monitorach
- Kolejny ciekawy przetarg w Ministerstwie Edukacji Narodowej (MEN). W końcu lipca resort rozstrzygnął postępowanie na sprzęt dla gmachu (czyli dla własnych urzędników). Przetarg podzielono na siedem części, przez co oddzielnie miały być kupione komputery, monitory, serwery, drukarki, notebooki i urządzenia peryferyjne. Przetarg, jak to zwykle w MEN, przebiegł pechowo - część dotycząca monitorów została unieważniona, bo nikt nie złożył oferty. W rezultacie resort kupi nowe komputery bez ekranów. W branży już żartują, że resort opracował tanią bezwzrokową metodę pracy z komputerem. [8]
- 24.08.2007 - jak poinformowały media, w sierpniu 2007 prezydent Lech Kaczyński intensywnie wypoczywa. Między 2 a 19 sierpnia udał się z Warszawy do Juraty 9 razy, co kosztowało przynajmniej 600 tys. zł. Przykładowo zmęczony obchodami rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, 02.08.2007 prezydent poleciał do swojej nadmorskiej rezydencji w dwóch etapach. Najpierw samolotem Tupolew 154 M (maszyna dla 180 pasażerów, złośliwi twierdzą, że mniejszy samolot nie pomieściłby ochrony BOR) do Gdańska. Na lotnisku Rębiechowo czekał na niego śmigłowiec Bell 412 HP. Maszyna przyleciała po prezydenta z Warszawy tylko po to, aby przerzucić prezydenta na drugą stronę Zatoki Gdańskiej. Oba statki powietrzne wróciły puste do Warszawy. Informacje pochodzą od dziennikarzy, ponieważ szef biura prasowego Marcin Rosołowski poinformował, że "ze względów bezpieczeństwa informacje dotyczące wykazu lotów Pana Prezydenta nie są podawane do publicznej wiadomości". [9]
- 05.09.2007 - Sejm zwróci się do Ministerstwa Finansów o uruchomienie rezerwy budżetowej w celu wypłacenia posłom odpraw po wcześniejszych wyborach. Na odprawę posłów będzie trzeba przeznaczyć około 9 milionów złotych. Po ostatnich wyborach sejmowy garnuszek straciło około 300 posłów, a że odprawa wynosi trzymiesięczne uposażenie po 10 tys. zł., stąd te 9 mln zł. Ta suma może być większa, bo Sejm pokrywa odprawy także wszystkich pracowników wszystkich biur poselskich.
- "Takich pieniędzy nie ma, bo po prostu nie jest to rok wyborczy i nikt nie założył w budżecie Sejmu samorozwiązania. Będziemy musieli zwrócić się o pomoc do ministerstwa finansów, bo takich pieniędzy nie mamy. Nie jest to rok wyborczy, a wybory prawdopodobnie będą i odprawa będzie musiała być posłom wypłacona" - przyznaje Zbigniew Igliński z Kancelarii Sejmu. [10]
- Bez cienia złośliwości można natomiast stwierdzić, że ambitne założenia taniego państwa są pomyślnie realizowane, co potwierdzili nawet eksperci UE. Wolska przoduje w oszczędnym gospodarowaniu funduszami unijnymi - do czerwca 2007 wydano zaledwie 27 proc. z dostępnych 4,2 mld euro z unijnego Funduszu Spójności na lata 2004-2006, przeznaczonych na realizację wielkich inwestycji w infrastrukturze i ochronie środowiska.
- 26.09.2007 - Podczas wizyty w USA prezydent Lech Kaczyński wraz z 32-osobową polską delegacją nocowali w jednym z najdroższych hoteli na świecie, należącym do rodziny Hiltonów - Waldorf Astorii - w centrum nowojorskiego Manhattanu. Cena noclegu to 600 dolarów za dobę, a polska delegacja spędziła tam 3 dni. [12]
- Premier Kaczyński broni brata prezydenta stwierdzając, że "...dziadostwo w polityce zagranicznej źle się kończy." [13]
- 28.09.2007 - Właścicielem koncesji na budowę i eksploatację autostrady A2 z Nowego Tomyśla do zachodniej granicy jest Autostrada Wielkopolska SA kontrolowana przez Jana Kulczyka. W 2004 r. rząd SLD ustalił z Kulczykiem cenę - 6,1 mln euro za kilometr. Ale nic się nie działo, bo ciągle zmieniały się przepisy. Potem zaś zmienił się rząd i sprawa utknęła na dobre. Przez dwa lata rząd PiS groził Janowi Kulczykowi odebraniem koncesji na budowę autostrady do Świecka.
- Sprawa budowy autostrady odżyła, gdy Polska dostała prawo organizacji piłkarskich mistrzostw Europy. Autostrada do Niemiec stała się priorytetem. I niespodziewanie 28.09.2007 na stronie internetowej Ministerstwa Transportu pojawił się suchy komunikat, że dzień wcześniej "została ustalona cena budowy autostrady A2 na odcinku Nowy Tomyśl - Świecko". 104,5 km ma kosztować ok. miliarda euro, czyli ok. 9,6 mln euro za kilometr. To o ponad połowę więcej, niż zakładano w 2004 r. Dlaczego minister Jerzy Polaczek zgodził się na tak wysoką kwotę? "To jest cena akceptowalna" ucina Teresa Jakutowicz, rzeczniczka resortu. [14]
- Nie zostało potwierdzone, czy Jan Kulczyk dziękował za otrzymanie kontraktu od rządu słowami "Mordy wy moje!"
- 01.10.2007 - rząd wprowadził poprawki w ustawie budżetowej na 2008 r. Przesunięcia dotyczą około 600 mln zł i obejmują między innymi zwiększenie wydatków na Kancelarię Premiera, UOKiK, Ministerstwa Pracy i Sportu. Obcięto za to środki na rezerwę celową, obsługę długu krajowego, budżety wojewodów oraz wydatki na kulturę.
- 02.09.2007 - W okresie styczeń-kwiecień 2007 Kancelaria Prezydenta wydała na alkohol 83 tysiące złotych. W tym czasie w Pałacu Prezydenckim goszczonych było 1930 osób, czyli wypada po 43 zł na głowę. [15] Zdrowie nasze w gardła wasze!
- 03.10.2007 - Nawet do kilkuset procent rosną przyszłoroczne wydatki tzw. świętych krów. Są to instytucje, które same sobie ustalają plan wydatków, a rząd może co najwyżej wyrazić wątpliwość, czy dana propozycja nie jest przypadkiem za wysoka - informuje "Rzeczpospolita". Prezydent zażądał więcej pieniędzy na medale i bezpieczeństwo, więc w tym przypadku wydatki wzrosną w porównaniu z 2007 rokiem o 29,3 proc. Funkcjonowanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie kosztowało o 13,3 proc. więcej. Według dziennika, Lech Kaczyński zadbał też o podwyżki dla swoich pracowników, uposażenia żołnierzy i funkcjonariuszy Kancelarii. Mogą oni liczyć na podwyżki sięgające 5,25 proc. [16]
- 10.10.2007 - na jaw wyszła informacja, że blisko 300.000 zł kosztować będzie remont wejścia głównego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (14.600 zł projekt + 272.000 zł prace budowlane). Prace remontowe zlecono w trybie bezprzetargowym Zakładowi Obsługowo-Produkcyjnemu Gospodarstwa Pomocniczego Komendy Stołecznej Policji. Zasadniczym elementem remontu jest zainstalowanie podgrzewanych schodów, co - według deklaracji Patrycji Hryniewicz, rzeczniczki resortu - jest obecnie rozwiązaniem standardowym:
- "Na warstwie betonu wyrównawczego mają zostać ułożone kable grzejne. To obecnie standard w przypadku remontu schodów zewnętrznych obiektów użyteczności publicznej."
- Jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że remontowane schody liczą sześć stopni, to oczywiste staje się, że faktycznie remont ten jest wyjątkowo tani - na jeden wyremontowany stopień wypada jedynie niespełna 47.800 zł, co stanowi kwotę, za którą nie da się kupić nawet średniej klasy samochodu.
- 29.10.2007 - "Wprost" poinformował, że tuż przed wyborami szef MSWiA Władysław Stasiak zafundował swoim pracownikom hojne premie. Co najmniej 3 tys. zł dla szeregowych urzędników i dwukrotnie więcej dla dyrektorów departamentów, w sumie resort, w którym zatrudnionych jest prawie tysiąc osób, przeznaczył na nagrody ponad 4 mln zł.
- Nagrody kwartalne zostały zaplanowane wcześniej, ale decyzją ministra zostały wypłacone miesiąc przed czasem i były o wiele wyższe niż kiedykolwiek w historii - dotychczas sięgały 1.200 zł. "Widać szefowi zależało, żeby pieniądze dotarły do nas przed wyborami" - mówi pracownik resortu.
- Dla porównania, pracownicy innych ministerstw i urzędów otrzymują znacznie niższe kwoty. Kwartalna premia dla szeregowego pracownika ZUS wyniosła średnio 200 zł. W Ministerstwie Sprawiedliwości - między 700 zł a 900 zł. Nieco bardziej wzbogacili się urzędnicy w resorcie infrastruktury, którzy otrzymali po 1.200 zł. [17]
- 19.10.2007 Dla ratowania siusiaków urzędników prezydenckiej administracji oraz dla realizacji polityki przyrostu naturalnego, zamówiono Viagrę i testy ciążowe. Na oficjalnej stronie Biuletynu Informacji Publicznej, w zamówieniu nr 42/2007 o zakupie leków, materiałów medycznych i kosmetyków aptecznych dla Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Prezydenta RP, w spisie leków, na które rozpisane jest zamówienie widnieje Viagra - w różnych dawkach - od 25 do 100 mg - razem 36 opakowań. Dla porównania, testów na obecność bakterii wywołujących chorobę wrzodową zamówiono jedynie 6 opakowań. W zamówieniu ponadto znalazły się leki antypsychotyczne, w tym Xanax - dla (o ironio!) paranoików.
- 13.11.2007 "Polska" dotarła do listy Ministerstwa Środowiska ze składem polskiej delegacji na międzynarodową konferencję o ochronie klimatu, organizowaną na indonezyjskiej wyspie Bali. Są na niej dokładne terminy pobytu oraz 51 nazwisk. Spośród zgłoszonych osób dziewięć to urzędnicy resortu ministra Jana Szyszki. Poza nim i jego zastępcą w konferencji chcieliby wziąć udział m.in. szef gabinetu politycznego ministra czy jego rzecznik Sławomir Mazurek.
- 09.12.2007 na jaw wyszło, że od stycznia do listopada 2007 r. koszty z tytułu użytkowania służbowego telefonu wiceministra spraw wewnętrznych w rządzie Partii, Piotra Piętaka, wyniosły 78.571 zł. Pan minister stwierdził, że "Błąd tkwił w administracji ministerstwa, która tak skandaliczną umowę podpisała z operatorem, bez limitu kosztów." W pisemnym wyjaśnieniu na tę okoliczność pan Piętak napisał, że w okresie użytkowania telefonu wykonał połączenia internetowe o charakterze niesłużbowym na 14.282 zł, którą to kwotę przelał w dniu 22.11.2007 na konto resortu. Pozostałą część rachunku (ponad 60 tys. zł), szef pana Piętaka, minister Stasiak uregulował z budżetu resortu.
- 12.12.2007 Jak podaje "Gazeta Wyborcza", dopiero po trzech latach od otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego urząd miasta kupił ponad 13 tys. m kw. ziemi z pięciopiętrowym budynkiem na ul. Przyokopowej 28. Oznacza to, że "największe osiągnięcie" Wielkiego Prezydenta Warszawy przez ponad trzy lata stało na gruncie, który do niego nie należał. Teren należał do Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (SPEC), które jest co prawda spółką miejską, ale też podmiotem prawa handlowego. W związku z planowaną przez PO częściową prywatyzacją spółek miejskich zaistniało niebezpieczeństwo, że Muzeum Powstania mogło być przejęte przez spółkę prywatną, nawet zagraniczną. Dla SPEC-u ta wspaniała transakcja geniuszów gospodarki komunalnej miała dodatkowo bardzo nieprzyjemne skutki uboczne, wartość SPEC-u zmniejszyła się z 750 mln na 718 mln zł. [18]
- 29.12.2007 - niezwykle oryginalną interpretację dotyczącą pieniędzy podatników zaserwował ostatnio wybitny myśliciel PiS-u, poseł Karol Karski, komentując odwołanie przez marszałka Sejmu Komorowskiego wizyty polskiej delegacji na wybory w Gruzji ze względów oszczędnościowych:
- 10.01.2008 - z raportu z kontroli wydatków reprezentacyjnych byłego kierownictwa resortu spraw wewnętrznych i administracji wynika, że w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy funkcjonowania byłej ekipy w MSWiA, sekretariaty dziesięciu najważniejszych osób w ministerstwie wydały na trunki, słodycze i napoje niemal 150 tysięcy złotych, w tym ponad 22 tysiące na sam alkohol.
- 10.04.2008 - na jaw wyszło, że w okresie sprawowania rządów przez Partię wysocy urzędnicy resortu spraw wewnętrznych wykorzystywali policyjne śmigłowce jako prywatne taksówki. W latach 2006 i 2007 odbyli oni loty, które kosztowały budżet 830 tys. zł. Rekordzistą w tej dziedzinie był wicepremier i minister Ludwik Dorn, który latał helikopterami 15 razy, niejednokrotnie wożąc ze sobą członków rodziny. Pan minister poleciał na przykład do Jasła z Izą Śmieszek-Dorn (obecna małżonka), a dwa tygodnie później z poprzednią żoną Joanną Dorn - zgłoszoną w dokumentacji jako oficer BOR. Źródła niestety nie informują, czy pan Dorn zabierał również na wycieczki helikopterowe swoją pierwszą małżonkę.
- 24.06.2008 - okazało się, jak tani, pod rządami Odnowicieli stał się Instytut Pamięci Narodowej: decyzję o przyznaniu nagród Kurtyce podjęło - zgodnie ze swymi uprawnieniami - Kolegium IPN kierując się "względami formalnymi i merytorycznymi". Nagrody przyznano dwukrotnie: w październiku i grudniu 2007 r. i za każdym razem wynosiły one 30 tys. zł., czyli trzykrotność miesięcznego uposażenia Kurtyki. Jak mówiła na konferencji prasowej Anita Błochowiak, na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości Kurtyka poinformował posłów, że w 2007 roku w IPN, w porównaniu z 2006 rokiem, przeciętne wynagrodzenie dla pracowników wzrosło o 21 proc., a prezesa - o 38 proc.
Państwo Tanie do końca
Dzięki dalekowzroczności Jarosława Kaczyńskiego i jego konsekwencji we wdrażaniu Taniego Państwa, Wolacy po raz kolejny zaoszczędzili znaczną kwotę pieniędzy podatnika.
W dniu 27.11.2007 "Gazeta Wyborcza" podała:
- "Ministrowie rządu Kaczyńskiego dostaną po kieszeni. Bo dzięki trikom byłego premiera byli ministrami... niecałe trzy miesiące.
A wszystko przez to, wyjaśnia gazeta, że 7 września prezydent Lech Kaczyński na prośbę premiera odwołał 16 członków rządu. Tych, których odwołania PO domagała się od lipca. W ten sposób bracia Kaczyńscy Zjawisko biologiczne uchronili ministrów przez kilkugodzinną morderczą debatą w sprawie wotum nieufności.
- "Gdy zagrożenie minęło, prezydent ministrów powołał ponownie. Objęli teki po kilku dniach. Ale ta krótka przerwa wystarczyła, by stracili ciągłość pracy. I odchodząc z rządu zamiast trzymiesięcznego wyrównania, dostaną miesięczne."
Bogdan Klich, nowy szef MON w tymczasowym rządzie okuPOacyjnym ujawnił, że przez ostatni rok w jego resorcie był taki bałagan i taki paraliż decyzyjny, że nie wydano ok. 2,4 mld zł. Pieniądze te, zgodnie z odpowiednim zapisem budżetowym, były przeznaczone na modernizację polskich sił zbrojnych, czyli na zakupy sprzętu i badania naukowe w przemyśle zbrojeniowym.
Jest to kolejny nieuzasadniony atak na ministra Szczygłę, który zapewne planował przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze na cel daleko bardziej słuszny, tj. na rozbudowę ordynariatu polowego Wojska Polskiego.
Tanie państwo w 2008 r.
- 28.06.2008 - w Szczecinie odbyła się konferencja PiS dotycząca bezpieczeństwa energetycznego Polski i Unii Europejskiej. Stawiło się na niej ponad 30 posłów Partii. Choć była to impreza partyjna, skorzystali z poselskiego przywileju, jakim jest lot na koszt budżetu państwa - informuje "Dziennik". Podatnicy zapłacą także za ich nocleg w najlepszym szczecińskim hotelu - Radisson. Joachim Brudziński, poseł Partii i organizator imprezy, przyznaje, że klub PiS pokrył jedynie koszty samej konferencji i wyjaśnia, że sam hotel to podrzędna buda, a tak naprawdę, to potrzebna była tylko sala konferencyjna:
- "Brali w niej udział przedstawiciele komisji sejmowych związanych z tematem bezpieczeństwa energetycznego. To była ich poselska, merytoryczna praca, dlatego mogli skorzystać ze swoich przywilejów" - w wypowiedzi dla "Dziennika" (30.06.2008)
- "Oczywiście, mogliśmy to zrobić pod mostem trasy zamkowej. Sprawne państwo nie znaczy państwo dziadowskie. Czego my się mamy wstydzić?" - w rozmowie z Michałem Karnowskim w audycji "Salon Polityczny Trójki" (30.06.2008)
- "Ale jaki dobry hotel? Panie redaktorze, myśmy przygotowali konferencję w znakomicie przygotowanej do tego sali, konferencję znakomicie przygotowaną merytorycznie i teraz jesteśmy za to atakowani" - ibidem
- Takim szczerym i prostolinijnym rozwianiem przez posła Brudzińskiego wszelkich wątpliwości, polityczni przeciwnicy PiS są oczywiście oburzeni:
- "Przyglądałem się tej konferencji i był to typowo partyjny wiec, którego głównym celem był atak na rząd. Nie dopatrzyłem się tam żadnej merytorycznej pracy. Dlatego koszty przejazdu i noclegu powinien pokryć klub PiS lub posłowie z własnej kieszeni" - w wypowiedzi dla "Dziennika" obłudnie przekonuje Jerzy Budnik z PO, przewodniczący sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich (30.06.2008)
- W dniu 27.08.2008 Zarząd NBP zdecydował o zakupie 31 nowych aut, w tym samochodu BMW 7 o wartości blisko 350 tys. zł dla prezesa Banku, wybitnego ignoranta, Sławomira Skrzypka. Pojazdów takich używają prezydent, premier, marszałek Sejmu i marszałek Senatu
- "Nie chcemy, by auto dla prezesa było droższe niż dla innych najważniejszych urzędników państwowych [...] Jeżdżenie tańszym samochodem byłoby populizmem" - komentuje dla "Rzeczpospolitej" Józef Ruszar, szef Departamentu Komunikacji Społecznej NBP (29.08.2008)
Tanie państwo w 2016 r.
- Koniec dziadowskiego stylu w Ministerstwie Obrony Terytorialnej - zniesienie limitu wydatków na cele reprezentacyjne w Ministerstwie Obrony Terytorialnej (dawniej: Ministerstwo Obrony Narodowej) - 179 tys. zł. - tyle wynosił roczny limit wydatków reprezentacyjnych i okolicznościowych, którym dysponował szef resortu za czasów Tymczasowego Rządu Okupacyjnego - w dniu 20.09.2016 decyzją 283/MOT najlepszy w dziejach Wolski minister obrony terytorialnej Antoni "Instytucja" Macierewicz zamiast kwoty, wpisał, zgodnie z ideałami komunizmu, "według potrzeb".
- Ponad milion złotych jedynie słusznie wydało Ministerstwo Sprawiedliwości na zatrudnienie wybitnych ekspertów w 2016 roku (raport "Informacja o wynikach kontroli wykonania budżetu państwa w 2016 r. w części 37 – Sprawiedliwość" NIK). Na początku roku było ich 23, pod koniec - 34. W ciągu 2016 roku siedmiu zwolniono, czterech przeniesiono i zatrudniono 22 nowych specjalistów. Część z nich była zatrudniona pomimo tego, że nie spełniali wymogu stażu pracy - otrzymywali zwolnienia od tego wymogu:
- "Wszyscy eksperci zatrudnieni zostali w 2016 roku bez zastosowania otwartego i konkurencyjnego naboru. [...] Trzynastu zatrudnionych ekspertów nie spełniało wymogu co najmniej trzyletniego stażu pracy."
- Ponadto dwóch z trzech ekspertów w Departamencie Legislacyjnym "nie posiadało żadnego stażu pracy i legitymowało się przede wszystkim praktykami w kancelariach prawnych, sądach i prokuraturze".
- Nowo zatrudnieni eksperci, choć nie wszyscy mieli wymagany staż pracy jedynie słusznie od razu dostawali premie. 15 z 22 nowych specjalistów dostało je w maksymalnej wysokości, czyli 50 proc. wynagrodzenia podstawowego. NIK twierdzi niebywale wrecz paradoksalnie, że wysokość premii powinna być ustalana indywidualnie i każdorazowo być uzależniona "od rzeczywistych wyników pracy":
- "Spełnianie przesłanek do wypłaty comiesięcznej premii nie było dokumentowane. Minister wyjaśnił, że premia jest traktowana jako stały składnik wynagrodzenia określony w umowie o pracę, który może być obniżony w razie wystąpienia przesłanek."
- Poza premiami, eksperci dostawali też dodatki specjalne:
- Część z dodatków specjalnych przyznawano za "powierzenie dodatkowych obowiązków". NIK rzekomo ustaliło, że dwóch zatrudnionych dostało dodatki za wykonywanie czynności, które należą do ich podstawowych obowiązków.
- dodatek za wykonywanie dodatkowych zadań (w tym w wysokości 75 proc. i 150 proc. podstawy wynagrodzenia) dla trzech ekspertów przyznano jeszcze przed określeniem ich zakresu czynności służbowych
- dodatek dla jednego eksperta przyznano przed określeniem zakresu czynności, a następnie obowiązki stanowiące uzasadnienie przyznania dodatku ujęto w jego zakresie czynności, z jednoczesnym utrzymaniem dodatku, podczas gdy inny ekspert tej samej komórki za wykonywanie tej samej czynności nie otrzymywał dodatku specjalnego
- dodatek specjalny dla trzech ekspertów przyznano już w dniu zawarcia umowy o pracę
- zakres czynności dwóch ekspertów, którym przyznano dodatek za wykonywanie dodatkowych obowiązków, został określony dopiero w trakcie kontroli NIK, siedem miesięcy po zawarciu umowy o pracę
- Resort Zbigniewa "Zera" Ziobry jedynie słusznie zatrudnił czterech nowych ekspertów w Wydziale Komunikacji Społecznej i Promocji. Jednak pomimo wzmocnienia zespołu biura, Zbigniew "Zero" Ziobro i tak wydał 310 tys. zł na doradztwo PR na podstawie umów zlecenie. Dodatkowe 19,7 tys. zł poszło na korekty stylistyczne wystąpień i prezentacji resortu.
- "W ocenie NIK proces zatrudniania oraz ustalania wynagradzania i zakresu obowiązków ekspertów był prowadzony bez należytej staranności i nie zapewniał dokonywania wydatków w sposób celowy i oszczędny."
- NIK bezczelnie i bezpodstawnie oceniło, jakoby "nierzetelne i niegospodarne" było:
- przyznawanie dodatków specjalnych za wykonywanie dodatkowych czynności już w chwili zawarcia umowy o pracę
- przyznawanie dodatków za zadania należące do podstawowego zakresu czynności
- przyznawanie dodatków za dodatkowe zadania pomimo niesporządzenia zakresu czynności pracownika
- wypłacanie premii w sposób automatyczny jako stałego składnika wynagrodzenia, bez udokumentowania spełniania przesłanek do jej przyznania
Tanie państwo w 2017 r.
- Koszty zabezpieczania miesięcznic smoleńskich w Warszawie: w 2017 roku udział policji utrzymuje się na podobnym do roku 2016 poziomie (ok. 800 funkcjonariuszy), a koszt zabezpieczenia miesięcznic w styczniu, lutym i marcu wyniósł każdorazowo co najmniej 160 tys. złotych, w czerwcu 2017 - 1891 funkcjonariuszy 440 tys. zł. Tym samym w pierwszym kwartale 2017 roku wydano już ponad połowę pieniędzy przeznaczonych na ten sam cel w całym 2015 roku.
- "Gdyby nie było awantur, gdyby była kultura zgromadzeń, gdyby opozycja nie zakłócała obchodów legalnych zgromadzeń, to koszty byłyby mniejsze. Jeżeli opozycja zacznie pracować tak jak w demokratycznym państwie przystało, to koszty będą mniejsze." - jedynie słusznie skomentował w programie "Graffiti" w Polsat News gigantyczne koszty nabijane przez nieodpowiedzialną opozycję wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński ((12.04.2017)
- "Większe koszty wynikają z tego, że cała opozycja - KOD, PO i wszyscy, którzy organizują takie zgromadzenia, często nielegalne, powodują niebezpieczeństwo i zakłócają spokój publiczny." - ibidem
- "Jeżeli dla posłów PO uczczenie 96 Polaków, którzy zginęli pod Smoleńskiem jest wiecem politycznym, który muszą zakłócać - to gratuluję myślenia. To jest myślenie abstrakcyjne." - ibidem
- "Dzisiaj pojawiają się ludzie organizujący kontr zgromadzenia. Agresja tych ludzi, nastawienie tych ludzi powoduje, że musimy dedykować tam coraz większe siły policyjne po to, żeby jednym i drugim zapewnić bezpieczeństwo." - komendant główny policji, nadinsp. Jarosław Szymczyk (13.04.2017)
- Komunikat Komendy Stołecznej Policji: zabezpieczenie miesięcznicy i innych demonstracji 10 lipca 2017 r. kosztowało aż 758 tys. zł. To więcej niż koszty ochrony wszystkich miesięcznic w 2015 roku (622 tys.) i prawie tyle, co wszystkie z 2016 roku (952 tys.). W rejonie Krakowskiego Przedmieścia pracowało wtedy 2482 policjantów. (26.07.2017)
- W 2017 roku na nagrody dla wszystkich ministrów, zatrudnionych w kancelarii premiera oraz dla asystentki Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, wydano, zgodnie z IPSNNUTP, łącznie 2 mln 100 tysięcy złotych
- 23.02.2018 - "Nagrody w 2017 r. otrzymali wszyscy członkowie Rady Ministrów, również Prezes Rady Ministrów. Decyzje o wypłacie nagród podjęła ówczesna Prezes Rady Ministrów Pani Beata Szydło i to do Niej należała ostateczna ocena pracy poszczególnych ministrów i ich resortów oraz zaangażowania w realizację priorytetowych zadań Rządu" - szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w odpowiedzi na interpelację radykalnej opozycji.
- Tanie państwo w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, czyli zgodny z IPSNNUTP drugi fundusz ukrytych nagród:
- "TO NIEWIARYGODNE. Mieli drugi fundusz ukrytych nagród! Pamiętacie kłamstwo w oficjalnej odpowiedzi na interpelację ws. radnego PiS (wskazali 15 tys. zł - a dostał 55 tys. zł) Dziś, po nagłośnieniu "ukrytej nagrody" dosłali pismo - był drugi system "nagród" znacznie wyższych – 40 tys. zł i 42 tys. zł" - niejaki Krzysztof Brejza z, rzecz jasna, osławionej PO na Twitterze (05.04.2018)
- Fundusz pierwszy:
- "Szef Gabinetu Politycznego Ministra Łukasz Smółka otrzymał nagrody z trzyprocentowego funduszu nagród utworzonego na podstawie § 10 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 lutego 2010 roku w sprawie zasad wynagradzania pracowników niebędących członkami korpusu służby cywilnej zatrudnionych w urzędach administracji rządowej i pracowników innych jednostek [...] w łącznej wysokości w 2016 roku – 14 500 zł, w 2017 roku – 500 zł."
- Fundusz drugi:
- "Ponadto z uwagi na powstałe oszczędności wynikające z nieobsadzonych etatów w ramach środków na wynagrodzenia w Gabinecie Politycznym Ministra, Szef GP otrzymał w 2016 roku – 40 500 zł, a w 2017 roku – 42 000 zł."
- Wszyscy nagrodzeni członkowie Gabinetu Politycznego Ministra Infrastruktury i Budownictwa (5 osoób) otrzymali z pierwszego funduszu 22 000 zł w 2016 roku oraz 34 500 zł w 2017 roku.
- Z drugiego funduszu przyznanno "dodatkowe świadczenia finansowe" dla tych samych pracowników: w 2016 roku otrzymali oni łącznie 129 000 zł, w 2017 roku – 45 000 zł.
- Przypadkowa rozbieżność informacji z ministerstwa:
- Według "Super Expressu" z 31 marca 2018 r. Łukasz Smółka otrzymał w 2016 roku nie 14 500 zł jak odpowiedziano niejakiemu Krzysztofowi Brejzie z, rzecz jasna, osławionej PO, a 55 000 zł.
- "W odpowiedzi na interpelację dowiedziałem się, że szef gabinetu politycznego ministra dostał 14,5 tys. zł nagrody w 2016 roku i 17 tys. zł w 2017 roku. To się zupełnie nie zgadzało z treścią publikacji, jaka ukazała się w "Super Expressie", dlatego zacząłem drążyć ten temat. W odpowiedzi dostałem "uzupełnienie" pierwszej interpelacji. Okazało się, że szef gabinetu oprócz wspomnianych 14,5 tys. zł dostał dodatkowo 40,5 tys. zł w 2016 roku i 42 tys. zł w zeszłym roku." – suflował w rozmowie z naTemat niejaki Krzysztof Brejza z, rzecz jasna, osławionej PO
- " W pierwszej odpowiedzi na pytanie o wysokość nagród było ewidentne poświadczenie nieprawdy. Dopiero za drugim razem dowiedzieliśmy się, ile naprawdę dostał pieniędzy szef gabinetu ministra. Pod pismem podpisał się podsekretarz stanu, pan Bittel, ale to minister ponosi odpowiedzialność. Rozważam złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie poświadczenia nieprawdy przez ministra infrastruktury i budownictwa." - ibidem
- Nagrody dla pracowników Ministerstwa Finansów (minister Mateusz Morawiecki):
- "Decyzje o przyznaniu nagród osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe w Ministerstwie finansów podejmował Prezes Rady Ministrów." - odpowiedź resortu na pytania posła PO, niejakiego Krzysztofa Brejzy, co oznacza, że nagrody zostały przyznane przez premier megamocnego rządu Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardą jak Margaret Thatcher, ale wrażliwą i ciepłą jak dziewczyna z południa Polski, Beatę Szydło
- Sekretarze i podsekretarze stanu w Ministerstwie Finansów łącznie w 2017 roku otrzymali 396.700 zł nagród:
- Marian Banaś, sekretarz stanu 51 400 zł
- Wiesław Janczyk, sekretarz stanu 51 400 zł
- Paweł Cybulski, podsekretarz stanu 42 700 zł
- Teresa Czerwińska, podsekretarz stanu (obecnie minister finansów) 36 900 zł
- Paweł Gruza, podsekretarz stanu 51 400 zł
- Wiesław Jasiński, podsekretarz stanu 2 900 zł
- Hanna Majszczyk, podsekretarz stanu 14 500 zł
- Piotr Nowak, podsekretarz stanu 51 400 zł
- Leszek Skiba, podsekretarz stanu 51 400 zł
- Piotr Walczak, podsekretarz stanu 42 700 zł
- Tani transport (raport NIK):
- W 2017 r. wzrost wydatków w porównaniu do roku poprzedniego był "znaczący" na "usługę transportu samochodowego" KPRM wydał o 2 mln 259 tys. zł więcej niż w roku 2016. To jest wzrost o 33,4 proc. Na usługi tego typu świadczone przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej w 2017 r. wydano łącznie 8 mln 913 tys, czyli o 2 mln 183 tys. zł więcej: "liczba kilometrów przejechanych w ramach świadczenia tych usług zmniejszyła się prawie o 130 tysięcy" - usługi świadczone na terenie Warszawy przez COAR kosztowały prawie 28 zł za km, czyli ponad siedem razy więcej niż usługi korporacji taksówkowej
Tanie państwo premier megamocnego rządu Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twardej jak Margaret Thatcher, ale wrażliwej i ciepłej jak dziewczyna z południa Polski, Beaty Szydło 2015 - 2017
W trakcie sprawowania urzędu premiera restaurowanej IV RP premier megamocnego rządu Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, twarda jak Margaret Thatcher, ale wrażliwa i ciepła jak dziewczyna z południa Polski, Beata Szydło skorzystała 77 razy z przelotu CASĄ, szacunkowa wartość jednej takiej podróży to 34 tys. zł.:
- "Otrzymałem odpowiedź na interpelację ws. lotów Beaty Szydło wojskową CASĄ Okazuje się, że była szefowa rządu używała jej 77 razy. Zgodnie z medialnymi informacjami1) jeden lot kosztował ok. 34 000 zł. Wychodzi na to, że podatnicy zapłacili za podróże PBS ok. 2 618 000 zł!!" - suflował poseł Nowoczesnej, niejaki Krzysztof Truskolaski na Twitterze (07.05.2018)
Tanie państwo w państwie - MON 2016 - 2017
Ministerstwo Obrony Narodowej pod jedynie słusznym kierownictwem Antoniego "Instytucji" Macierewicza wydało 14,8 mln zł w ciągu półtora roku (wydatki dokonane za pomocą służbowych kart płatniczych i kredytowych), co daje 28 tys. zł dziennie wliczając dni wolne od pracy. W 2016 roku pracownicy resortu obrony wydali 9 540 317 zł, a w pierwszym półroczu 2017 roku 5 258 061 zł. W 2016 roku resort obrony posiadał 832 karty służbowe, w tym 131 kredytowych i 701 płatniczych. W pierwszym półroczu 2017 roku było ich mniej : łącznie 733, w tym 132 kredytowe i 601 płatniczych. Wydatki resortu obrony wynoszą siedem razy więcej niż pozostałych ministerstw razem (2 mln zł łącznie, rekord należał do Ministerstwa Środowiska – 1,3 mln zł).
Tanie państwo San Escobar w MSZ 2016 - 2017
Tanie państwo w Ministerstwie Środowiska 2015 - 2018
- "Od 16 listopada 2015 r. do 28 lutego 2018 r. łączna kwota wszystkich transakcji [ kratami płatniczymi i kredytowymi - przyp. Muzeum IV RP ] wyniosła 1 817 238,75 zł." - informuje nastepca Jana Szyszki Henryk Kowalczyk:
- w 2016 r. urzędnicy resortu środowiska mieli do dyspozycji 143 karty (wykorzystywali 135)
- w 2017 r. 123 (wykorzystywali 113).
Jeden z naczelników wydał 57,3 tys. zł na artykuły spożywcze czy drobny sprzęt AGD i RTV. Inspektor 83 tys. zł na artykuły biurowe i przemysłowe, w tym bilety komunikacji miejskiej. Kartami dysponowano również w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej, podległym Ministerstwu Środowiska:
- elektromonter z Wrocławia (niem. Breslau) wydał 105,7 tys. zł (m.in. płacił za usługi hotelowe czy narzędzia)
- robotnik budowlany z Wrocławia (niem. Breslau) 23,3 tys. zł. na "usługi hotelowe związane z delegacjami"
Tanie państwo w CBA 2017-2018
Według informacji portalu wp.pl za pracę w 2017 i do połowy kwietnia 2018 roku funkcjonariusze CBA dostali 7,256 mln zł. nagród. Pytano też o wysokość nagród dla kierownictwa CBA oraz uzasadnień decyzji o przyznaniu tych nagród. CBA jedynie słusznie odmówiło dostępu do informacji publicznej, zasłaniając się wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2010 roku, który nakazuje instytucjom chronić życie prywatne pracowników. Pytano o kierownictwo CBA, czyli nie osoby prywatne, ale osoby pełniące funkcje publiczne. Zgodnie art. |ust. 2 Ustawy o dostępie do informacji publicznej takim osobom przysługuje rzekomo węższy zakres ochrony prywatności. W 2005 roku wypowiedział się w tej sprawie także tak zwany Trybunał Konstytucyjny, wskazując, kogo można uznać za "osobę pełniącą funkcję publiczną". Szef CBA i jego zastępcy są takimi osobami.
Rys historyczny systemu nagród, jaki wprowadził Mariusz Kamiński (w CBA nazywany: "bądź z nami")
Na początku działania CBA, w 2006 roku (ostatnie 5 miesięcy roku), na nagrody w Biurze wydano pół miliona złotych (W tym czasie zatrzymało aż trzy osoby - dwóch biznesmenów i policjanta oskarżonego o współpracę z grupami przestępczymi). Trzy lata później, w 2010 roku, "Gazeta Wybiórcza" opisała jak urósł fundusz nagród - w 2007 roku fundusz wyniósł 4,5 mln zł., a w 2008 r. aż 6,5 mln zł. (w tym zapomogi, dodatki mieszkaniowe i dodatki specjalne):
- za Efekt Sawickiej - 700 tys. zł. (16.10.2007)
- za aferę gruntową - choć Lepper się wymknął - 600 tys. (11.07.2007)
- za kupno rzekomej willi Kwaśniewskich - blisko 300 tys.
Tanie państwo miesięczne 2015 - 2018
Łącznie w okresie od października 2015 roku do lutego 2018 prawie 32 tys. policjantów zabezpieczało jedynie słuszne miesięcznice smoleńskie. Koszty poniesione przez policję wyniosły łącznie 2 mln 617 tys. zł. Koszt obejmuje również zabezpieczenie innych jedynie słusznych wydarzeń, które w tym samym czasie były organizowane na terenie Warszawy.
- "Podsumowanie kosztów organizacji i zaangażowania policji w czasie MIESIĘCZNIC smoleńskich. Każda organizacja w Polsce musi zapewniać ochronę sama. Jedynym wyjątkiem jest PiS. Te dane są szokujące." - niejaki Cezary Tomczyk z osławionej PO na Twitterze (15.03.2018)
- "PiS wyciska państwo jak cytrynę! Te dane szokują! Ponad 32 tysiące policjantów od 2015 roku na rozkaz rządu ochrania miesięcznice smoleńskie! Niemalże 3 mln złotych! Wszystko na koszt Polaków." - ibidem
- "Pamiętajmy, że policjanci nie są tam z własnej woli, ale działają na rozkaz szefa MSWiA. W kwietniu 2017 r. prawie 3,5 tys. policjantów jednego dnia musiało bronić Jarosława Kaczyńskiego. Nie było ich tam, gdzie byli potrzebni." - suflował niejaki Cezary Tomczyk z osławionej PO w Sejmie podczas konferencji prasowej (15.03.2018)
- "Te dane szokują. 10 dnia każdego miesiąca więcej policjantów chroni Jarosława Kaczyńskiego, niż wszystkich innych warszawiaków. Kaczyński wydał gigantyczne środki, żeby co miesiąc mówić nam, że jest coraz bliżej prawdy. Cały aparat państwa jest wykorzystywany do spełniania kaprysów jednego człowieka." - niejaki Marcin Kierwiński z osławionej PO - ibidem
Tanie państwo schodkowe 2018 -
W dniu 27.04.2018 r. Komendant Stołecznej Policji potwierdził na piśmie, że plac Piłsudskiego, z uwagi na "wzmożony ruch turystyczny został objęty nadzorem policyjnym", "w ramach doraźnych, codziennych działań prewencyjnych".
Do patrolowania terenu pl. Piłsudskiego kierowanych jest sześciu funkcjonariuszy (w wymiarze 24-godzinnym). Policjanci pełnią służbę w trzech zmianach. Koszty ochrony - jak pisze komendant, "uposażenie brutto" policjanta wynosi 3682,10 zł. ergo, po pomnożeniu tej kwoty razy sześć otrzymamy 22 092,6 zł. miesięcznie.
Tanie państwo Senatu restaurowanej IV RP 2018 -
Kancelaria Senatu restaurowanej IV RP zdecydowała w kwietniu 2018 r., że jedzenie dla senatorów i ich gości będzie dostarczała warszawska grecka tawerna. W menu ośmiorniczki i koźlina, a cena rocznego kontraktu to ponad 307 tysięcy złotych.
Za catering na przyjęciu wydanym w Belwederze zapłacono 16 tysięcy złotych, a za posiłki podawane na pokładzie samolotu specjalnego, z którego może korzystać m.in. marszałek Karczewski - 60 tys. złotych.
Tanie państwo 2018 - 2022
- 12,5 mln zł - program budowy promów "Batory"
- 70 mln zł - "wybory kopertowe"
- 1,350 mld zł - elektrownia w Ostrołęce
- 322 mln zł - kara za wydobycie węgla w Turowie
- 1 mld 720 mln 200 tys. zł - kara za brak praworządności
- 20 mln zł - "afera respiratorowa"
- 258 mln zł - program "Polskie szwalnie"
- 30 mln zł - podkomisja smoleńska
- 280 mln zł - Fundusz Sprawiedliwości
- 2 mld - przekop Mierzeji Wiślanej
- 80 mln zł - koszt zerwania umowy z producentem helikopterów Caracal
- 9,4 mln zł - stadnina koni w Janowie Podlaskim
- 6 mln zł - kampania pieniędzy z KPO, których nie ma
- 1,6 mln zł - ławeczki BGK
Tanie państwo 2022
- "Premier w specjalnym orędziu podziękował Polakom za ich pomoc i wsparcie okazywane obywatelom zza wschodniej granicy." - Centrum Informacyjne Rządu w wiadomości przesłanej do Press.pl
- Za emisję życzeń wielkanocnych Mateusza Morawieckiego zapłacono 650 tys. zł Spot nie został wyemitowany we wszystkich największych stacjach: w telewizji zobaczyć go mogli widzowie TVP oraz Polsatu, z którymi umowy kosztowały rząd po 150 tys. zł. brutto, spot w telewizji pojawił się również w TV Republika i TV Trwam za co zapłacono po 75 tys. zł. Życzeń nie pokazano m.in. w TVN. Życzenia pojawiły się w rozgłośniach Grupy RMF i Polskim Radiu, za co zapłacono po 100 tys. zł. Pominięto drugiego największego nadawcę komercyjnego, czyli Eurozet.
Tanie państwo 2023
Kampania promocyjna dotycząca zwrotu podatków dzięki obniżce PIT ("Zwroty, które cieszą")
Na kampanię promocyjną dotyczącą zwrotu podatków dzięki obniżce PIT ("Zwroty, które cieszą") dobrze zmienione ministerstwo finansów wydało 3 792 326,81 zł, które objęły 2351 emisji kampanii w telewizji, 338 emisji w radiu oraz 31 publikacji w prasie. Oprócz tego działania informacyjne były także zamieszczane w Internecie z wykorzystaniem Google Display Network, Real-time bidding, Facebooka, Twittera oraz YouTube'a. Chodzi o kampanię prowadzoną między 18 kwietnia a 14 maja 2023.
Niejaka Hanna Gill-Piątek w swojej interpelacji do ministerstwa finansów zwróciła uwagę, że "zdaniem ekonomistów" informacje przekazywane na billboardach i spotach, które mówiły, że "dzięki rządowej obniżce PIT miliony Polaków otrzymało zwrot podatku" to "dość duże uproszczenie, które można nazwać wręcz wprowadzającym w błąd". Posłanka powołała się także na słowa rzekomej ekspertki podatkowej, niejakiej Małgorzaty Samborskiej, której zdaniem:
- "zwroty podatków nadpłaconych w pierwszej połowie roku są skutkiem naprawy systemu po błędach Polskiego Ładu."
Członkowie kierownictwa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (łącznie 22 osoby) korzystają z floty transportowej Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że "każdemu z członków kierownictwa KPRM przydzielony jest na stałe do dyspozycji jeden samochód służbowy". Są to samochody Skoda Superb, wyprodukowane w latach 2020-2022. W 2022 r. KPRM poniosła koszty obsługi transportowej kadry kierowniczej na kwotę ok. 712 tys. zł netto. Od początku stycznia 2023 do końca kwietnia koszty wyniosły 305 tys. zł. Jeżeli podobne wydatki będą ponoszone w kolejnych miesiącach, to obsługa rządowych limuzyn będzie w całym 2023 roku będzie kosztowała ponad 900 tys. zł. (wzrost o 30%).
Budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na 2023 rok wynosi ponad 1,5 mld zł. W 2022 roku kwota była na poziomie ponad 830 mln zł. Natomiast w 2016 r., czyli na początku rządów Partii, budżet KPRM wynosił 147 mln zł.
Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF) nie podjął żadnych działań zmierzających do wycofania części szczepionek przeciwko COVID19, u których stwierdzono wady jakościowe, w tym zagrażające życiu i zdrowiu - podano 117 600 dawektakich szczepionek (wg raportu Najwyższej Izby Kontroli), a megamocny rząd zamówił o 54% dawek za dużo (wliczając 20% zmarnowanych dawek)
W dniu 28 września 2023 Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący zmarnowanych szczepionek na COVID-19. Łączna szacunkowa wartość wszystkich zakontraktowanych szczepionek to 13,9 mld zł. (NIK ocenił negatywnie zakontraktowanie szczepionek o szacunkowej wartości 8,4 mld zł.):
- "Decyzję o ich zakontraktowaniu podjął Minister Zdrowia, choć dysponował informacjami, z których wynikało, że dotychczas zawarte kontrakty zapewniały już kilkukrotne zaszczepienie całej populacji Polski."
Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) do 31 grudnia 2022 przekazała w formie darowizny do innych państw ponad 27 mln 600 tys. dawek o szacunkowej wartości 1,4 mld zł. NIK negatywnie oceniła nadzór Głównego Inspektora Farmaceutycznego nad przechowywaniem oraz dystrybucją szczepionek:
- "Organ odpowiedzialny za bezpieczeństwo farmaceutyczne kraju, na którego - jak wynika z uchwały Rady Ministrów ustanawiającej Narodowy Program Szczepień - nałożono obowiązek 'szczególnego nadzoru', nie wiedział, w których hurtowniach zmagazynowano szczepionki. Informacje o tym czerpano z mediów. GIF nie podjął żadnych działań zmierzających do wycofania części szczepionek, w odniesieniu do których stwierdzono wady jakościowe, w tym zagrażające życiu i zdrowiu. W konsekwencji podano 117 600 dawek takich szczepionek."
W proces dystrybucji i przechowywania szczepionek zaangażowanych było 17 hurtowni farmaceutycznych:
- "Główny Inspektorat Farmaceutyczny przeprowadził jedynie dwie inspekcje w jednej z hurtowni. Obie zostały przeprowadzone w trybie doraźnym, w następstwie informacji o potencjalnych nieprawidłowościach w dystrybucji szczepionek. Stwierdzono liczne niezgodności o charakterze 'krytycznym." - mimo tego, innych hurtowni nie poddano kontrolom
Według wyliczeń Business Insidera, łącznie straciliśmy 40 milionów szczepionek o wartości 2,3 miliarda zł., co stanowi ponad 20 proc. zakontraktowanych szczepionek:
- "Pacjentom podano 58 mln dawek, czyli 44 proc. dostarczonych do Polski szczepionek. Do odbioru pozostało jeszcze ponad 69 mln dawek, czyli jeszcze ponad jedna trzecia zamówienia przed nami."
Tanie państwo dobrze zmienionego NBP
ROCZNE ZAROBKI ŚWIATOWYCH PRZYWÓDCÓW:
- Kanclerz Niemiec: 936 tys. zł
- #Rusycystka_z_NBP_912_tys_zl
- Premier Wielkiej Brytanii: 859 tys. zł
- Prezydent Francji: 776 tys. zł
- Prezydent Rosji: 544 tys. zł
- Premier Włoch: 496 tys. zł
- Prezydent Brazylii: 480 tys. zł
Tanie państwo dobrze zmienionej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
Przypisy
- ↑1) W 2010 r. ówczesny minister obrony narodowej Bogdan Klich podał oficjalnie, że godzina lotu CASY (paliwo, amortyzacja maszyny) kosztuje 5,7 tys. zł. To nie wszystko – trzeba do tego doliczyć komisyjny lot maszyny i jej zamiennika, a więc koszt należy pomnożyć razy trzy w jedną stronę. Beata Szydło CASĄ wraca także z weekendu, więc średni koszt wykorzystania tej maszyny w dwie strony wynosi ponad 34 tys. zł.
Patrz też
- Solidarne państwo
- Dziesięcina
- Wewnątrzsterowność państwa
- Konwój wstydu
- Wunderwaffe
- Monopol naturalny
- Największa pomyłka ludzkości
- PKB
- Fiskalizacja kryzysu
- Puma
- Nowomowa
- Dziad
- Dziadowski styl
- Wolska lingwistyka stosowana
Linki zewnętrzne
- Innowacyjny, ponadnormatywny system nagradzania najwyższych urzędników taniego państwa by premier Jarosław Kaczyński
- Pod rządami zbrodniczej Platformy, o Tanim Państwie nie ma mowy...
- Tani IPN
- Tanie państwo 2008
- Tanie Państwo (oczywiście) nie wyszło Tuskowi
- Tanie Państwo według Miłościwie Nam Nieobecnego i Niepoinformowanego
- Wściekły atak 'Wybiórczej', prezydent kupił sprzęt do nagrywania za 90 tysięcy złotych