Wałęsa o durniu

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Lechu się wkurzył nie na żarty!
(źródło: http://junior.blogtrotter.com/fb)

Wprowadzenie

W dniu 16.02.2007, komentując dla czołowej wrogiej stacji telewizyjnej TVN 24 "raport" Macierewicza z weryfikacji WSI, Lech Wałęsa ostro skrytykował Lecha Kaczyńskiego, używając między innymi sformułowania: "Bo tego durnia mamy za prezydenta".

Sformułowanie to wywołało lawinę niespotykanie słusznie oburzonych głosów członków PiS, jego koalicjantów i wyborców oraz kilka wniosków do prokuratury o ściganie byłego prezydenta (między innymi od rzekomej narzeczonej premiera, posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej, znanego odnowiciela, Karola Karskiego oraz "zwykłego obywatela miasta Piła").

O masowym potępieniu przez społeczeństwo ohydnego czynu cynicznego zdrajcy Lecha Wałęsy, świadczyć może fakt, że do dnia 25.03.2007, a więc w ciągu około 5 tygodni od bezprzykładnego ataku na prezydenta, warszawskiej prokuraturze udało się zebrać z całej Wolski aż 16 doniesień w sprawie znieważenia prezydenta.

W dniu 21.02.2007, Lech Wałęsa opublikował na stronach portalu Wirtualna Polska oburzające oświadczenie, którego treść zamieszczono poniżej.

Treść haniebnego oświadczenia Lecha Wałęsy

"Jeśli ktokolwiek z moich Rodaków poczuł się urażony tym określeniem, to przepraszam. przepraszam za siebie i za polityków, którzy do takich stwierdzeń czasem zmuszają. Nigdy nie posunąłbym się do określania tak moich Rodaków, do określania w ten sposób Urzędów, zwłaszcza tych najwyższych w wolnej Polsce. Walczyłem o nią, ale też o prawo wyrażania poglądów, nawet nieprzyjemnych i trudnych w imię ważnej sprawy.

Znacie mnie już trochę z ostrych dyskusji, również internetowych. Taka dyskusja mnie mobilizuje. Być może tak mają ludzie walki. Wiecie dobrze, jak często też słyszę i czytam o sobie gorzkie słowa. I co, obrażam się? Raczej dyskutuję, podaję fakty. W czasach prezydentury nie miałem w ręku aparatu prasy, mediów i innych sił organizacyjnych, aby przedstawiać swoje racje i dlatego tak narosły mity, powtarzane później też przez takich ludzi, jak Kaczyńscy. Oni są dziś zupełnie w innej sytuacji, mają pełnię władzy. I widać gołym okiem, co z nią robią. Jak tu więc nie reagować emocjonalnie? Inaczej, elegancko, się nie da, bo nikt nie usłyszy.

W tym przypadku - nie przeczę, powodowany emocjami - nie mogłem znaleźć innego słowa. Chyba i tak byłem łagodniejszy od Marszałka Piłsudskiego, który nie szczędził mocnych słów polskim politykom. Jedno jest pewne, żadne łagodniejsze nie pobudziłoby nas do takiej dyskusji. I mam nadzieję, że Rodacy dostrzegą niepokojące zjawiska. Było to określenie metod władzy i stylu uprawiania polityki przez obecną ekipę z Prezydentem RP na czele. Czarę goryczy przelał – i tu znów nie zawaham się przed mocnym określeniem – gniot, czyli raport o likwidacji WSI. Nie mogłem inaczej zareagować na lekceważenie polskiej racji stanu, na obnażanie naszego wywiadu, na burzenie wiarygodności państwa, na pozostawienie bez osłony naszych misji zagranicznych, naszych żołnierzy.

Jak mają się czuć zdemaskowani współpracownicy, którzy służyli Polsce w dobrej sprawie? Kto teraz odważy się na współpracę z polskim wywiadem? Kolejne fakty i okoliczności dotyczące raportu utwierdzają i w tych obawach, i ocenie, surowej ocenie, tego wątpliwej jakości dokumentu. A już zupełnie niedopuszczalne jest, że pojawiły się ingerencje w raport, że opinia publiczna została zmanipulowana, że nastąpiły jawne fałszerstwa. To jest Trybunał Stanu! A wszystko w imię zasadynaszych nie ruszamy. Jakie tu może być inne określenie na autorów tej zabawy, którzy sądzili, że "ciemny lud to kupi" - już zresztą to słyszeliśmy od jednego "bulteriera" (to nie moje określenie, żałuję) z PiS – jakoś ucichł ostatnio. A ciemny lud tego nie kupił, bo Polacy to nie durnie.

Straszą mnie sądem. Szanuję sąd, ale co mam zrobić, kiedy Głowa Państwa, obecny Prezydent IV RP ma nakazane przez sąd, aby w terminie jednego miesiąca od daty uprawomocnienia się wyroku zamieścił na własny koszt dwukrotnie dzień po dniu w radiu oświadczenie, że oczywistą nieprawdą naruszył dobre imię oraz godność osobistą Lecha Wałęsy. "Niniejszym oświadczeniem przepraszam Lecha Wałęsę za naruszenie jego dóbr osobistych i odwołuję to, co o nim wówczas powiedziałem. Lech Kaczyński" – takiego ani żadnego innego tekstu nie doczekałem się. Kary 10 000 zł na cele społeczne też nie.

I wcale tak bardzo się nie dziwię. Paleniem kukły urzędującego Prezydenta RP w 1992 roku pokazali Kaczyńscy i ich żołnierze, na co ich stać. Niektórzy z ich otoczenia – nie przytoczę nazwiska, bo jacyś pomniejsi w dużych butach – oskarżają mnie o zdradę ideałów Solidarności. Zapominają, że prezydenturę rozpoczynałem z Kaczyńskimi. Dałem im nawet szansę, żeby się wykazali, a tu nic. Nieszczęście gdziekolwiek się pojawiali, dlatego wyrzuciłem ich obu z pracy swego czasu. Zrobiłem to trochę za późno. Dziś zrobiłbym to samo, tylko dwa razy szybciej. Na każdym kroku widzieli zdradę, agentów i takie postawy. Smak tego odczuwamy od półtora roku. A później przewrotnie żalu z wyboru Kwaśniewskiego jakoś nie wyrażali, wręcz przeciwnie. Taka to ich natura. A to się obrazić – jak ostatnio za niewinnego kartofla, a to zakombinować, postraszyć, poknuć. O ważnych trudnych sprawach nikt już nie pamięta. Nie mam zamiaru na to patrzeć i milczeć! Wierzę, że Wy też nie.

Prezydent Lech Wałęsa dla Wirtualnej Polski"

Kalendarium kryzysu

  1. 16.02.2007 - Lech Wałęsa w TVN 24 mówi: "Bo tego durnia mamy za prezydenta".
  2. 17.02.2007 - posłanka PiS Jolanta Szczypińska oraz znany odnowiciel, poseł PiS Karol Karski, składają doniesienia do prokuratury.
  3. 18.02.2007 - minister Zbigniew Ziobro ogłasza, że "Słowa Wałęsy noszą cechy przestępstwa znieważenia głowy państwa. [...] Prokuratura zajmie się tą sprawą".
  4. 21.02.2007 - Lech Wałęsa publikuje oświadczenie, w którym między innymi przeprasza wszystkich, którzy poczuli się urażeni jego słowami.
  5. 22.02.2007 - 25.03.2007 - społeczeństwo masowo potępia cyniczny zamach Wałęsy, a warszawską prokuraturę zalewa lawina doniesień z całej Wolski (16 pozwów!).
  6. 24.03.2007 - "Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie znieważenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez Lecha Wałęsę" - oświadczył prokurator Maciej Kujawski, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.
  7. 24.03.2007 - "No to będziemy udowadniać. Skończy się pewnie na tym, że zgłoszę się o zbadanie sprawy do lekarzy" - deklaruje Wałęsa w reakcji na wszczęcie śledztwa.

Patrz też

Linki zewnętrzne