Wanna Wassermanna

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Delegacja młodzieżówki PiS w Wasserwannie
Aneta Krawczyk w Wasserwannie szykuje kolejną prowokację

Wanna Wassermanna (skr. Wasserwanna) - akwen wodny należący do Zbigniewa Wassermanna, o przeznaczeniu higieniczno-relaksacyjno-sanitarnym, zasilany napięciem 230 V prądu przemiennego. Konstrukcja akwenu oferuje funkcjonalność bąbelków powietrznych.

Powiązania ze służbami

Ze względów bezpieczeństwa obiekt aktualnie nieużytkowany i intensywnie badany przez Policję, prokuraturę, ABW, CBA oraz Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Według zaangażowanych w potężny front obrony przestepców wrogich mediów, obiekt został podłączony pomyłkowo do "szarej sieci". W rzeczywistości wanna stała się narzędziem cynicznego zamachu, a jej użytkowanie stwarza poważne niebezpieczeństwo szoku liberalnego. Bezpośrednio narażony na wspomniane niebezpieczeństwo został minister Zbigniew Wassermann oraz jego najbliższa rodzina.

Uśpionym przez wrogie media Rodakom, na prawdziwe tło zdarzenia otworzył oczy sam bohaterski bojownik ideałów PiSjanistycznych Wassermann, który w poruszającym liście otwartym przedstawił porażające dowody na przestępczy charakter usterek wanny i głęboko słusznie porównał się do Księdza Jerzego Popiełuszki oraz byłego szefa komisji śledczej do spraw PKN Orlen, Józefa Gruszki.

Wanna a Układ

Incydent z "Wanną Wassermanna" dowodzi niezbicie istnienia Układu oraz faktu, że w Układ zamieszani są hydraulicy, wodociągowcy i pracownicy szaletów miejskich (potocznie znani jako Babcie Klozetowe, PiSuardessy lub Kałboje). Pewne podejrzenie pada również na budowlańców, którzy przecież nadzorują całą budowę, w związku z czym muszą wiedzieć o sabotażach dotyczących wanny. Głównym podejrzanym pozostaje niejaki Jasiu, nagrany przez ABW w rozmowach z osobnikiem o pseudonimie "Panie majster".

Drobiazgowa analiza raportu Macierewicza z weryfikacji WSI wykazała, że sprawa ma znacznie poważniejsze tło, niż to się wcześniej wydawało. W związku z tym 26.03.2007 warszawskia prokuratura podjęła uzasadnioną decyzję o kolejnym przedłużeniu śledztwa, tym razem do 30.05.2007. Konieczność przedłużenia śledztwa wynikała także z realizacji przez prokuraturę kolejnych wniosków dowodowych Wassermanna.

Dnia 03.08.2007, okazało się że w całą sprawę zamieszane są również wrogie Wolsce struktury unijne - Strasburski trybunał "praw człowieka" zamierza najwyraźniej wziąć pod swoje skrzydła ohydnych zamachowców winnych próby usmażenia ministra Wassermanna.[1].

Ponury epilog

W dniu 27.12.2007 warszawska prokuratura ogłosiła, że śledztwo w sprawie wasserwanny zostało umorzone. Ta oburzająca decyzja to w oczywisty sposób efekt działań potężnego frontu, sprowokowana przez Określone siły, będąca jaskrawym przejawem pacyfikacji, petryfikacji i restauracji. Nieustraszony w walce z Układem Zbigniew Wassermann natychmiast zapowiedział zaskarżenie tej decyzji i dalszy bój w obronie wanny.

W dniu 03.09.2008 sterowany przez funkcjonariuszy reżimu sąd w Krakowie bezczelnie orzekł, że wadliwy montaż wanny z hydromasażem w domu Zbigniewa Wassermanna nie był przestępstwem, lecz błędem wykonawcy. Potwierdzając wcześniejszą skandaliczną decyzję warszawskiej prokuratury sąd stwierdził, że żadnemu z sześciu wykonawców nie można zarzucić, iż chciał narazić życie rodziny byłego koordynatora do spraw specsłużb i w sposób hańbiący dla wymiaru sprawiedliwości ostatecznie umorzył śledztwo.

Patrz też

Linki zewnętrzne