Wojna urlopowa
Wojna urlopowa - rozpoczęta w dniu 18.01.2012 zdradziecko i bez wypowiedzenia przez gubernatoru Tusku na polecenie jego oficera prowadzącego Władimira Władimirowicza Putina, po zwróconej w dniu 10.01.2012 łamiącemu notorycznie prawo hersztowi łże-elit w dobrotliwy i najłaskawszy sposób przez jedynego interpretatora przepisów prawa pracy, samego Naszego Umiłowanego Przywódcę, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego uwadze, że urlop przysługuje jedynie osobom chorym:
- "Jednocześnie mamy kolejny urlop premiera i to nie dlatego, że jest na przykład chory, tylko dlatego, że odpoczywa."
Spis treści
Kalendarium wojny urlopowej
Odpalenie kierowanego do ciemnego ludu pocisku antyPiSjanistycznego
18.01.2012 - gubernatoru Tusku rozpoczyna wojnę wspomagany przez dziennikarza TOK FM i Centrum Dezinformacyjne Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, które do celów propagandy wojennej sfałszowało statystyki urlopowe Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego:
- "Nie chcę być złośliwy, chcę tylko państwu uświadomić, że premier Jarosław Kaczyński w roku 2007, a więc to był ten rok, kiedy był przez prawie cały rok premierem, wykorzystał 17 dni urlopu, a za 18 dni niewykorzystanych wypłacono mu ekwiwalent. [...] Nie mówię, że jestem stachanowcem. Kiedy potrzebuję wypoczynku żeby później lepiej pracować wykorzystuję czas wolny i wypoczywam, ale nie przyjmuję złośliwości prezesa Kaczyńskiego pod moim adresem, bo trafia kulą w płot, a właściwie sobie w kolano."
Materiał propagandowy przygotowany przez Centrum Dezinformacyjne Tymczasowego Rządu Okupacyjnego:
- "Pan Jarosław Kaczyński, były Prezes Rady Ministrów za rok 2006 wykorzystał 9 dni (z przysługujących mu proporcjonalnie 13 dni) urlopu wypoczynkowego. W roku 2007 wykorzystał 17 dni a za niewykorzystany urlop w wymiarze 18 dni wypłacono mu ekwiwalent pieniężny."
- "Pan Donald Tusk, Prezes Rady Ministrów: - w roku 2007 nie wykorzystał żadnego z przysługujących mu 5 dni urlopu wypoczynkowego; w 2008 r. wykorzystał 11 dni; w 2009 wykorzystał 10 dni; w 2010 r. wykorzystał 9 dni; w 2011 r. wykorzystał 5 dni urlopu wypoczynkowego. Na dzień 31.12.2011 r. Pan Donald Tusk, Prezes Rady Ministrów miał do wykorzystania: 22 dni zaległego urlopu za rok 2009, 26 dni zaległego urlopu za rok 2010, 26 dni zaległego urlopu za rok 2011 - łącznie 74 dni urlopu zaległego."
Należy zwrócić uwagę, że wypowiadając tę niespotykaną w dziejach świata brudną i bezprzykładną wojnę, Donaldu Tusku dokonał nie tylko nienawistnego i chamskiego ataku na legendarną pracowitość i nadludzkie poświęcenie dla Ojczyzny Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego, ale także ostentacyjnie złamał Ustawę o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997 nr 133 poz. 883 [1]), za co powinien być w trybie doraźnym i z urzędu postawiony przed Trybunałem Stanu.
Ujawnienie zdradzieckiego ataku z 18.01.2012
20.01.2012 - nie bacząc na grożące mu represje, oficer polityczno-oświatowy Ruchu Oporu Adam Hofman, poinformował o tym gigantycznym skandalu międzynarodową opinię publiczną w rozmowie z osławioną karlicą medialną Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") w audycji "Gość Radia Zet":
- "Pójście w tę urlopową wojnę oznacza, że jeśli Jarosław Kaczyński strzelił sobie w kolano, to Donald Tusk odgryzł sobie rękę i nogę."
Ujawnienie pełnej prawdy bezkontekstowej o urlopach Tusku
We wspomnianej już rozmowie z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"), bohaterski oficer polityczno-oświatowy Ruchu Oporu Adam Hofman podał również niespotykanie twarde dowody oczywiście oczywistej dla wszystkich Prawych Wolaków porażającej prawdy, że samozwańczy "premier" faktycznie w pracy bywa przez cały dzień jedynie we wtorki i środy, a i to przerywa ją notorycznie, bo musi haratnąć w gałę:
- "[...] bo oczywiście pewnie oficjalne dane takie są, tylko że trzeba pamiętać, że Donald Tusk zaczyna weekend już w czwartek, w Sopocie, więc jakby mu doliczyć te weekendowe urlopy, które ma co tydzień, to naprawdę niech tego nie zaczyna, naprawdę niech nie zaczyna żeby mu policzyć ile meczy zagrał w tym roku w ramach godzin pracy, naprawdę."
- "Urzędowanie polskiego premiera, ja pamiętam, jak pracował Jarosław Kaczyński, to jest od rana do późnych, 22, 23, Donald Tusk gra zawsze koło 18, 19, 20."
Na podstawie błyskotliwie podanych przez pana Hofmana porażających dowodów łatwo wyliczyć, że znienawidzony przez miażdżącą większość Narodu Donald Tusk, faktycznie pracuje (i to na niepełnym etacie) przez zaledwie 104 dni w roku, a przez pozostałe 261 dni (w latach przestępnych - nawet 262!), jest na urlopie i to nawet nie będąc chorym!
Patrz też
- 44 wojny dobrej zmiany
- Wojna hybrydowa
- Postulowane zasady orzecznictwa
- Podróż życia
- Choroba prezydencka
- Objaw ciężkiej choroby
- Ofensywa ekonomiczna
- Potężny front
- Osłona medialna
- Malutki pistolecik
- Wunderwaffe