Twardy dowód
Twardy dowód - zwany niekiedy porażającym dowodem, w odróżnieniu od prozaicznego dowodu wymaganego w procedurze sądowej lub dowodu osobistego. Przedstawiany jest, z reguły, w trakcie konferencji prasowych zorganizowanych przez czołowych polityków sPiSku.
Najczęściej jest to dowód wirtualny, niemający swojego prozaicznego odpowiednika, choć zdarzają się od tej reguły wyjątki. Wynalazcą tej, jakże pożytecznej przy zwalczaniu układu i trwale zapisanej w historii medialnej IV RP instytucji jest Zbigniew Ziobro.
Subtelną odmianą dowodu twardego jest "dowód o charakterze pośrednim", który już ex definitione nie może mieć żadnych związków z tradycyjnie rozumianym "dowodem", gdyż opiera się na wskazywaniu. Ta niesłychanie przydatna odmiana dowodu została odkryta przez prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, który zaprezentował ją społeczeństwu w dniu 26.01.2009 w wywiadzie dla "Dziennika", tyleż błyskotliwie, co bezspornie udowadniając, że po objęciu rządów w TVP przez panów Farfała i Rudomino, faktycznie rządzi nią Platforma Obywatelska:
- "Telewizją rządzi teraz PO, bez której zgody i poparcia cała operacja przejęcia TVP byłaby zupełnie niemożliwa. [...] Mam dowody o charakterze pośrednim. Bo wszystko na to wskazuje."
Przykłady
- "Zamarznięty lód" - pokazany w dniu 31.01.2006 przez Generał Prokuratora IV RP na konferencji prasowej poświęconej zawaleniu się w dniu 28.01.2006 hali targowej w Katowicach ("To jest dowód. Zamarznięty lód Tak to wyglądało.")
- Niszczarka dokumentów - zademonstrowana w akcji na konferencji prasowej w dniu 19.06.2006 przez tegoż, jako twardy dowód niszczenia dokumentów w PZU po wykryciu przez wybitnego śledczego, Jacka Kurskiego, tak zwanej "afery billboardowej"
- Kolekcja zegarków, wiecznych piór, markowych alkoholi i im podobnych gadżetów, prezentowana wielokrotnie w mediach w drugiej połowie lutego 2007 r., jako twardy dowód zbrodni popełnionych przez Mirosława G. (pseudonim przestępczy Doktor Mengele)
- Dyktafon vel Gwóźdź - zaprezentowany 13.08.2007 przez Zbigniewa Ziobrę na konferencji prasowej zorganizowanej z okazji podsłuchania Endrju Leppera. [1] Jak się później okazało to nie był "ten" dyktafon, co się z nim stało wie tylko Generał Prokurator IV RP.