Prezydent wydaje

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
W związku z tragiczną śmiercią Lecha Kaczyńskiego w katastrofie lotniczej polskiej delegacji na obchody 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej w dniu 10.04.2010, edycja eksponatu została zablokowana, a jego treść odpowiada stanowi na dzień 09.04.2010


Wydawanie jest sztuką, którą Miłościwie Nam Chwilowo Obecny i Chronicznie Niepoinformowany opanował do perfekcji. Wykorzystując doświadczenie zebrane w związku z występowaniem w dualnej roli narzędzia i instytucji polityki historycznej rozwinął bogatą działalność na szeroko pojętym polu wydawniczym.

Jak przystało na Wielki Tabloid wydał w 2010 r. kalendarz.

Poza tym niewątpliwym sukcesem jest oczywistą oczywistością, że utrzymanie samego prezydenta, jak i jego pałacu kosztuje. Restauracja III RP obnażyła w całej rozciągłości podłe zamiary Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, który postanowił doprowadzić Pałac Prezydencki do ruiny, posługując się przy tym podstępnie przysługującym sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich uprawnieniem do weryfikacji i kontroli budżetu prezydenta IV RP.

Precedens zaraz po przejęciu władzy

Tymczasowy Rząd Okupacyjny obciął wydatki pałacu o 2 mln . Rzekomo z tym samym dniu obcięto wydatki na Kancelarię Premiera o 6 mln . (29.11.2007)

Cięcia w newralgicznych punktach mają sparaliżować Pałac Prezydencki

Chcąc uderzyć jak najboleśniej wybrano jako cel to, co dla każdego Wolaka jest podstawą bytu. Dlatego obcięto:

Chcą, tym samym, pozbawić prezydenta i jego personel środków na utrzymanie rodzin, zamorzyć ich głodem, a to wszystko ma się dokonać w ruinach, przy braku ogrzewania i przeciekających dachach.


Twarde dowody wprowadzonej w czyn prowokacji

Pokrętne uzasadnienie dla ubogich duchem

Fakty mówią same za siebie

Urzędnicy Lecha Kaczyńskiego mają z czego ciąć. Kancelaria Prezydenta wystąpiła bowiem do Sejmu z prośbą o zwiększenie swoich wydatków w 2010 roku o 7 mln - do ok. 162 mln .

Posłowie PO et consortes oczekują przede wszystkim oszczędności na funduszach przeznaczanych na wynagrodzenia dla urzędników. Te ich najbardziej drażnią, gdyż Kancelaria chciała je w przyszłym roku sporo podnieść. Najwięcej w podległym jej Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie wydatki na podwyżki miały sięgnąć łącznie 1,6 mln .

Cięcia na wynagrodzeniach to nie koniec. Politycy nie godzą się też na większe wydatki na zaopatrzenie i usługi gastronomiczne. Urzędnicy prezydenta chcieli na nie nawet o 1,4 mln więcej, niż w tym roku. Posłowie liczą też, że prezydent zrezygnuje z kilku kosztownych inwestycji, np. remontów budynków.

Demaskacja prowokacji

Rzekome dane statystyczne o wydatkach Miłościwie Nam Rozrzutnego dla Swoich

Według wyliczeń niejakiej Skowrońskiej, budżet Kancelarii Prezydenta od 2006 do 2008 roku wzrósł o 148 proc., budżet BBN o 326 proc., a wydatki na odznaczenia 177 proc, co jest oczywistą oczywistością, ponieważ obecnie polityka Miłościwie Nam Swoich Odznaczającego w tym zakresie zakłada aktywne szukanie zasłużonych osób, co pociąga za sobą zwiększone koszty.

2005 - ostatni rok prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego

Wydatki wynoszą 133 mln zł., wg cen stałych Znakomitego Szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego.

2006

Budżet wynosi 108 mln zł..

2007

Budżet wynosi 154 mln zł.

2008

Wydatki pałacu w 2008 roku były planowane na 160 mln zł., a wyniosły 168 mln . i były wyższe niż w 2007 o nie o 3,9 %, a o 9 %, Biuro Analiz Sejmowych zwraca także uwagę, że:

2009

Wydatki w 2009 roku wyniosą blisko 189 mln . i będą wyższe od tych z 2008 roku o 18,3%.

Niejaki Martyniuk dopytywał się natrętnie (na posiedzeniu komisji regulaminowej i spraw poselskich - 22.10.2008), jak projekt budżetu na 2008 rok ma się do zapowiedzi Miłościwie Nam dla Swoich Rozrzutnego z czasu kampanii wyborczej, że wydatki na Kancelarię Prezydenta zmniejszą się o 20%:

Jego zdaniem, wydatki na Kancelarię w 2005 r. kiedy Miłościwie Nam dla Swoich Rozrzutny rozpoczynał kadencję wynosiły w przeliczeniu na ceny stałe ponad 133 mln zł., a w 2006 r. było to 106 mln zł.

Komentarz anonimowego doktora:

  • Mamy tu do czynienia z niespotykaną skromnością, rzekłbym nawet modestią, szefa Kancelarii, ponieważ 106 podzielone przez 133 daje 20,3% oszczędności, czyli mógł smiało powiedzieć "ponad 20%". Jeżeli 133 podzielimy przez 106 to otrzymamy niebagatelne aż 25,47% oszczędności, a o tym w ogóle nie wspomniał. Jak widzimy wściekłe ataki na PiS nie mają żadnej racjonalnej przyczyny ani racji bytu.

Próba analizy matematycznej

Jeżeli przyjmiemy koncepcję "ceny stałej", to pozostaje tylko ustalić, z którego roku ona pochodzi. W porównaniu szefa Kancelarii Prezydenta Piotr Kownackiego ceny 2006 winny być wyższe, niż w 2005, ponieważ mieliśmy inflację. Jeżeli tak, to spadek wydatków były realny i nie trzeba by było wprowadzać ceny stałej. Skoro ją wprowadzono, to znaczy, że w 2006 mieliśmy przynajmniej 26 % deflacji, a jeżeli wydatki faktycznie spadły o 20 %, to deflacja wyniosła 46 %.

Wzrost wydatków o 43% - widocznie była aż taka inflacja.

Wzrost wydatków o 9 %, jakiś dziwny i drastyczny spadek parametru.

Wzrost wydatków o 18,3 %, wskaźnikowi się polepszyło i jest bliski wartości bezwzględnej [20].

Wzrost wydatków o 78,3 %, znowu coś poleciał nie w tę stronę.

Powyższe obliczenia są jedynie pozornie słuszne, albowiem, gdy podzielimy zarówno -20%, jak i 78,3% przez 2 (liczba Braci Mniejszych - koeficjent wszechrzeczy), to otrzymamy -10% i 39,15%. Kolejne, identyczne działania pozwolą nam stwierdzić, że liczby wynoszą odpowiednio: -0,0009765625 i 0,07646484375, a więc ich wzajemny stosunek dąży do zera. Jest oczywistą oczywistością, że zero = zero. Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki miał rację potwierdzając realizację obietnic wyborczych, czyli obniżenia kosztów pałacu o 20%, przez Miłościwie Nam dla Swoich Rozrzutnego. Cnd.

Patrz też

Linki zewnętrzne