Schowaj babci dowód
Schowaj babci dowód - kryptonim antywolskiej akcji terrorystycznej sterowanej przez Układ. Łańcuszki o takiej treści zaczęły na początku października 2007 roku krążyć w Internecie i między posiadaczami telefonów komórkowych. Pełna treść wiadomości najczęściej brzmiała:
- "Idą wybory. Trzeba uratować ten kraj. Dlatego powstała akcja 'Schowaj Babci dowód'. Podaj dalej, to nie jest łańcuszek, tylko sposób ratowania Państwa".
Pojawiały się różne mutacje, np. "schowaj babci dowód i beret moherowy", choć często skracano do samego "schowaj babci dowód" - głównie w Internecie. Cała akcja została zapoczątkowana umieszczeniem artykułu na stronie trwam.net, a Internauci (i użytkownicy telefonów komórkowych) szybko podchwycili hasło przewodnie tekstu tworząc łańcuszek.
Spis treści
Głęboko słuszne reakcje
W miarę jak w postępie geometrycznym pojawiało się coraz więcej wiadomości, sprawą zainteresowały się ogólnopolskie dzienniki i redakcje telewizyjnych programów informacyjnych.
W sprawie tej oburzającej prowokacji Platformy Obywatelskiej wypowiadali się także politycy, zwracając słusznie uwagę, że niecny ten czyn jest w istocie zbrodnią karalną, cyniczną próbą przewrotu oraz chamstwem, któremu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom:
- "Mówię hipotetycznie - Ale bardziej mi to pasuje na akcję PO niż LiD, bo kto się może obawiać babć? My się babć nie boimy, a kto niedawno przepraszał babcie za moherowe berety?" - Tadeusz Cymański, wybitny intelektualista PiS (03.10.2007)
- "Mówi się o moherach, teraz krąży ten dowcip o tym, żeby babci porwać beret przed wyborami. Drwią sobie z naszego narodu, kpią z jego tradycji, drwią z tego, co jest w nim tak naprawdę najlepsze. Drwią, bo nas nie lubią, a często nawet nienawidzą, bo chcieliby, żeby rządzili tacy sami jak oni [...]. Ci którzy to mówią, ci którzy szerzą tego rodzaju bardzo niedobre i bardzo głupie żarty, podnoszą rękę na was, ale podnoszą też rękę na cały naród polski" - Jarosław Kaczyński na wiecu wyborczym w Łapach (03.10.2007). Wielki Brat nie sprecyzował jednak, czy owa łapa zostanie odcięta. Prawdopodobnie chciał w ten sposób odróżnić się od premiera Józefa Cyrankiewicza, który w dniu 29.06.1956 powiedział:
- "Czy jest to żart, czy nie, taki apel jest szkodliwy. Przeszkadzanie w swobodnym wykonywaniu prawa do głosowania jest karalne. Grozi za to pozbawienie wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Osoby, które poczuły, że ktoś narusza ich prawo, mogą zgłosić się do prokuratury" - Miłosz Wilkanowicz z Państwowej Komisji Wyborczej (03.10.2007)
- "Ja bym raczej mówił, że tego rodzaju akcja jest wyrazem, powiedzmy, niesłychanie daleko posuniętego chamstwa, takiej kultury młodzieżowo-chamskiego luzactwa. Chamy istnieją we wszystkich grupach wiekowych – wśród młodzieży, ludzi w średnim wieku, także wśród ludzi starszych, ale ta ekspansja takiego luzackiego chamstwa w stylu młodzieżowym jest rzeczywiście czymś niepokojącym, zwłaszcza jeżeli staje się elementem debaty publicznej, no bo nie wiedzieć czemu głupawy, niesłychanie chamski żart, za którym stoi pogarda dla ludzi starszych, stał się jednym z istotniejszych elementów debaty publicznej w kampanii wyborczej" - Ludwik Dorn w rozmowie z Jackiem Karnowskim w "Sygnałach Dnia" na antenie Polskiego Radia (04.10.2007)
Należy mieć nadzieję, że stojący za tą obrzydliwą prowokacją działacze przestępczej Platformy Obywatelskiej oraz ich inspiratorzy, zostaną w trybie pilnym wskazani, zatrzymani, przykładnie osądzeni i niezwłocznie straceni.
Epilog
Wobec nieprzejednanej postawy polityków i Narodu, pałających słusznym oburzeniem na tę nikczemną akcję, pomysłodawca-terrorysta w dniu 06.10.2007 pokajał się za swe niecne zamiary i wyjaśnił, że było to wyłącznie nieporozumienie:
- "Hasło zostało źle zrozumiane. Chodziło mi tylko o to, żeby przed wyborami... porozmawiać z seniorami. W dniu wyborów zamierzam wsadzić swoją babcię i dziadka do samochodu i zawieźć ich do lokalu wyborczego".
- "Akcja została zmanipulowana i przekształcona na "akcję przeciw PiS" i ich elektoratowi. Nie było to moim zamysłem w chwili publikowania. Również nie chciałem, aby akcja została wymierzona w słuchaczy Radia Maryja. Osobiście mam do ojca Tadeusza wielki szacunek."
Należy przypuszczać, że w kolejnym SMS-ie autor będzie zachęcał do głosowania na PiS oraz przekazywania datków na Radio Maryja. Termin jego pokutnej pielgrzymki na kolanach do Torunia nie jest jeszcze ustalony.
Porażająca prawda o rzeczywistym autorze haniebnej prowokacji
W dniu 09.10.2018 na jaw wyszła ściśle skrywana przez ponad dziesięć lat (!) wstrząsająca informacja, że faktycznym pomysłodawcą ohydnej akcji - co było zresztą do przewidzenia - był twórca i promotor przemysłu pogardy, osławiony samozwańczy tak zwany "prezydent" Unii Europejskiej i kadrowy agent Angeli Merkel, były marionetkowy "premier" przestępczego Tymczasowego Rządu Okupacyjnego, zbiegły w niesławie z Wolski obywatel znienawidzonych Niemiec, Donald Tusk (pseudonim operacyjny: "Herr Donald"):
- "To Donald Tusk stworzył przemysł pogardy. To Donald Tusk stworzył takich polityków jak Janusz Palikot. To Tusk dzielił Polaków na "moherów" i innych. Kazał zabierać babciom dowód" - Piotr Gliński na antenie Polsat News
Inne kluczowe dla pomyślności IV RP babcie w historii Wolski
- "To jest brutalny atak na instytucję babci" - Mariusz Błaszczak o podwyższeniu wieku emerytalnego w rozmowie z Beatą Michniewicz na antenie Wolskiego Radia (29.12.2012)
- "Od zawsze jestem inżynierem, chyba zawsze nim byłem. Jako chłopiec budowałem modele, zajmowałem się układankami, budując je wraz z moją babcią" - inżynier
MamFrank Taylor, jeden z najwybitniejszych inżynierów współczesności, czołowy ekspert podkomisji wyjaśniającej okoliczności zamachu i mordu smoleńskiego, ujawniając na konferencji prasowej podkomisji swoje niespotykane kompetencje w zakresie lotnictwa (15.09.2016)
Patrz też
- Moherowe berety
- Gówniażeria
- Naskórkowy elektorat
- Masz głos, masz wybór
- Lemingi
- Warszawska hołota
- Warszawka
- Trzecia wielka manipulacja