Uniżeni niemal jak Gomułka wobec Breżniewa
Uniżeni niemal jak Gomułka wobec Breżniewa - ten, pomimo pomylenia Józefa Stalina i Nikity Chruszczowa z Leonidem Breżniewem, niezwykle pożyteczny termin wprowadzili do tezaurusa nowomowy wybitni niegramotni niepokorni dziennikarze tygodnika "wSieci" Marek Pyza i Marcin Wikło w dniu 31.10.2016 r., w artykule "Na smyczy Putina" w związku z niespodziewanym dla nich samych odkryciem not dyplomatycznych Tymczasowego Rządu Okupacyjnego kierowanych do władz Federacji Rosyjskiej po katastrofie smoleńskiej.
W artykule "Na smyczy Putina" opublikowano fragmenty not dyplomatycznych i szyfrogramów z rozmów między Donaldu Tusku, Bronisławem Komoruskim i Radosławem Sikorskim a przedstawicielami strony rosyjskiej po katastrofie smoleńskiej. Zdaniem wybitnych niegramotnych niepokornych dziennikarzy, mają one świadczyć o tym, że rząd PO:
- "nie zrobił nic, by wyjaśnić, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. [...] Uniżeni niemal jak Gomułka wobec Breżniewa." - tak komentują zachowanie ówczesnych wolskich władz autorzy artykułu
Notatki dotyczą okresu od 18 kwietnia 2010 roku do 24 stycznia 2011 r. Jak podkreślają wybitni niegramotni niepokorni dziennikarze "wSieci", ówczesni wolscy oficjele chwalą w nich sprawność rosyjskich służb ratowniczych po katastrofie, dziękują władzom Rosji za "dużą operatywność" na miejscu zdarzenia tuż po tragedii i podkreślają, jak ważne jest "pojednanie polsko-rosyjskie".
- "Nigdy wcześniej tej wagi materiały w sprawie katastrofy smoleńskiej nie były przedstawione opinii publicznej. Dotarliśmy do kilkudziesięciu niejawnych dokumentów opatrzonych klauzulami – wciąż obowiązującymi – "zastrzeżone". Te notatki i szyfrogramy pozwalają po raz pierwszy zajrzeć do szokującej kuchni rozmów na najwyższym szczeblu."
- "Otwieraliśmy szeroko oczy, widząc, że w kontaktach dyplomatycznych ważniejsze od prawdy i rzetelnego śledztwa było wszystko: Centra Dialogu i Porozumienia, mały ruch graniczny, plany budowy elektrowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim, kwestie nieruchomości dyplomatycznych, wizy dla Rosjan w UE, opieka nad cmentarzami radzieckimi w Polsce, wymiana młodzieży czy niestabilność sytuacji w Mołdowie. Byle omijać temat najważniejszy."
- "Swoją obecność na Westerplatte i wysłuchanie dosadnego przemówienia Lecha Kaczyńskiego Władimir Putin potraktował jak inwestycję i kartę przetargową, którą nie raz zagra w negocjacjach z Polską. Jeszcze ważniejszy był jego spacer z Donaldem Tuskiem po sopockim molo. Polski premier publicznie bagatelizował to spotkanie, twierdząc, że rozmawiano jedynie kurtuazyjnie. Jego waga była jednak tak wielka, że dyplomaci w późniejszych rozmowach stosowali określenie "realiów postsopockich".
- "Sikorski z Ławrowem rozmawiali m.in. o Centrach Dialogu i Porozumienia, Polsko-Rosyjskim Forum Dialogu Obywatelskiego, małym ruchu granicznym [...]. O Smoleńsku padło jedno zdanie: "Ustaliliśmy, iż dla lepszej współpracy w rozwiązywaniu problemów wynikających z katastrofy smoleńskiej oraz dla obsługi osób wizytujących cmentarz wojskowy w Katyniu, w Smoleńsku zostanie otwarte polskie przedstawicielstwo konsularne, a także ustanowiony będzie urząd przedstawiciela MSZ FR".
- "W świetle tego, co przedstawiliśmy, nie ma wątpliwości, że polskie państwo po 10 kwietnia 2010 r. abdykowało. Politycy rządzącej wówczas partii nie walczyli jak lwy o prawdę dotyczącą katastrofy. To wiemy. Ale oni nawet nie stwarzali pozorów, że im na tym zależy. Nie odważyli się stawiać Rosji ani żądań, ani trudnych pytań. Choćby wtedy, gdy wschodnie mocarstwo nie mogło odmówić nam niczego, bo patrzył cały świat."
Spis treści
- 1 Wściekły atak niejakiego Radosława Sikorskiego, ówczesnego ministra spraw zagranicznych w rozmowie z wrogim wszystkiemu co wolskie portalem Gazeta.pl - 31.10.2016
- 2 Uniżenie Gomułki wobec Józefa Stalina i Nikity Chruszczowa
- 3 Uniżenie Gomułki wobec Breżniewa
- 4 Przypisy
- 5 Patrz też
- 6 Linki zewnętrzne
Wściekły atak niejakiego Radosława Sikorskiego, ówczesnego ministra spraw zagranicznych w rozmowie z wrogim wszystkiemu co wolskie portalem Gazeta.pl - 31.10.2016
- "Te notki pochodzą prawdopodobnie z okresu, gdy Rosjanie zapewniali nas, że wrak i czarne skrzynki zostaną nam szybko zwrócone i nie nastąpiło jeszcze załamanie we współpracy."
- " Koledzy z psychoprawicy popełniają dwa błędy intelektualne. Po pierwsze, ani premier ani prezydent nie prowadzą śledztwa w sprawie wypadku lotniczego. Po drugie, MSZ przekazywał stronie rosyjskiej noty od Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczące polskich postulatów odnośnie śledztwa. I z pewnością są one w archiwum MSZ."
- "Poruszałem ten temat [ zwrotu wraku - przyp. Muzeum IV RP ] wiele razy, szczególnie w części nieformalnej spotkania." - w czasie spotkań z Siergiejem Ławrowem, szefem rosyjskiego MSZ
- "Dlaczego strona polska podkreślała w tych dokumentach, że zależy jej na dobrych relacjach polsko-rosyjskich? Zdaniem psychoprawicy gorsze stosunki polsko-rosyjskie są bardzo pomocne w śledztwie dotyczącym katastrofy? Teraz te stosunki są modelowo złe i nadal nie ma wraku."
- "Zbliżamy się do dwunastej miesięcznicy smoleńskiej za rządów PiS. To dwunasta miesięcznica nieoddania wraku i niepojmania zamachowców ze Smoleńska. Dyplomacja jest trudniejsza niż się kolegom z PiS wydaje."
Uniżenie Gomułki wobec Józefa Stalina i Nikity Chruszczowa
Jedynie ówcześnie i dzisiaj słuszne "odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne" wg Wiki
Termin z tezaurusa nowomowy i propagandy PRL, użyty po raz pierwszy na plenum sierpniowo-wrześniowym PPR (31 sierpnia – 3 września 1948), w trakcie którego z inicjatywy Jakuba Bermana i Bolesława Bieruta podjęto uchwałę o odchyleniu prawicowo-nacjonalistycznym w kierownictwie Partii, wymierzoną przede wszystkim przeciw ówczesnemu I sekretarzowi PPR Władysławowi Gomułce.
Termin ten miał określać i piętnować brak zaangażowania w budowę komunizmu w Polsce, "reakcjonizm" i "zdradę idei klasy robotniczej" oraz sprzeciw wobec idei internacjonalizmu (przede wszystkim działalności Kominformu). Według historyka Andrzeja Paczkowskiego sformułowanie takich zarzutów było inspirowane przez ZSRR; Józef Stalin stracił zaufanie do Gomułki po wyrażeniu przez niego sprzeciwu wobec powołania Kominformu i połączenia PPR z PPS. Terminu odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne używano powszechnie podczas czystek partyjnych, zapoczątkowanych zjednoczeniem PPR z PPS i powstaniem PZPR, których kumulacją było uwięzienie Władysława Gomułki w 1951. Uchwała o odchyleniu prawicowo-nacjonalistycznym w kierownictwie Partii została zniesiona przez VII Plenum KC PZPR w lipcu 1956, w trakcie którego zrehabilitowano Władysława Gomułkę i Mariana Spychalskiego.
- "W chwili uwolnienia Wiesława (okupacyjny pseudonim Gomułki) władzę w Polsce sprawowała ta sama ekipa – na czele z Bolesławem Bierutem, Jakubem Bermanem i Hilarym Mincem – która w 1948 r. odsunęła go od steru rządów, oskarżając o tzw. odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne, a trzy lata później zadecydowała o jego uwięzieniu.")
- "Co prawda rozprawa z byłym szefem Polskiej Partii Robotniczej nigdy nie przeniosła się na salę sądową, ale mógł czuć się zagrożony. Jeszcze przed jego uwięzieniem w innych krajach bloku wschodniego po pokazowych procesach stracono oskarżanych o spiski i zdradę prominentnych komunistów, m.in. Trajczo Kostowa w Bułgarii i László Rajka na Węgrzech. Jako więzień miewał momenty załamania, popadał w rozstrój nerwowy, płakał, odmawiał posiłków, ale konsekwentnie przekonywał o swojej niewinności. "Chcecie mnie zrobić zdrajcą – mówił śledczemu podczas jednego z przesłuchań – który już w okresie okupacji zdradził i zdradzał później. Kto im w to uwierzy – nikt – wszyscy mnie znają i pracę moją znają". - ibidem
- "Kiedy w grudniu 1954 r., po przeszło trzech latach izolacji, Władysław Gomułka odzyskał wolność, wciąż był politycznym banitą." - ibidem
Uniżony wybór na pierwszego sekretarza PZPR
Aby uzyskać zgodę ZSRR na wybór na pierwszego sekretarza PZPR zawarto sojusz z Chinami:
- "Władza Moskwy i narzucanie tzw. jedynej słusznej linii bratnim krajom były dla niego [ Mao Zedonga - przyp. Muzeum IV RP ] uciążliwe. Mao znał siłę Chin i miał ambicję realnego partnerstwa z ZSRR. Jednocześnie, ponieważ sam otaczał się kultem jednostki, był zaniepokojony przekazem z Moskwy potępiającym Józefa Stalina i stalinizm, krytyką systemu władzy, który popierał. Obawiał się przeszczepiania antystalinowskiego nurtu także do Chin."2)
- "Mao nie uznawał autorytetu Nikity Chruszczowa. Stalina nie lubił, ale czuł do niego respekt – bo Stalin wygrał wojnę, zbudował mocarstwo. Chruszczow? Jeszcze bez osiągnięć, w przeciwieństwie do Mao, który wygrał wojnę w Chinach. W tej sytuacji Chiny były skłonne do podważania wszechwładnego autorytetu i patronatu ZSRR nad państwami bloku socjalistycznego, ale tak, by nie doprowadzić do upadku całego obozu." - ibidem
- "Polskie elity komunistyczne musiały znać aspiracje Chin, a tym samym widzieć potencjał do wykorzystania dla ochrony polskiej autonomii. We wrześniu odbył się VIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh), polskich komunistów reprezentowała na nim delegacja na czele z I sekretarzem PZPR Edwardem Ochabem. Zanim wyruszył do Chin, zorganizował 10 września bankiet na cześć chińskiego ambasadora w Polsce Wang Bingnana. Przywódca PZPR powiedział wtedy, że polska partia popiera linię KPCh, a także, że zamierza zdobyć nowe doświadczenia, poznając chińskie rozwiązania." - ibidem
- "W najgorętszym dniu kryzysu politycznego 1956 r. – 19 października – w Warszawie pojawiły się transparenty "Mamy poparcie Mao Zedonga". - ibidem
6 kwietnia 1956 roku ówczesny I sekretarz PZPR Ochab poinformował warszawski aktyw partyjny o rehabilitacji Gomułki i oczyszczeniu go z zarzutów wrogiej działalności przy jednoczesnym podtrzymaniu krytycznej oceny jego poglądów politycznych. 9 maja z Gomułką spotkali się wysłannicy władz partyjnych – członkowie Biura Politycznego Nowak i Mazur. Gomułka w rozmowie stwierdził, że nie wycofa się ze swych wcześniejszych poglądów a kilkanaście dni później w liście do BP zażądał zwrotu legitymacji partyjnej i prawa do wystąpienia na posiedzeniu plenum Komitetu Centralnego. 1 sierpnia Biuro Polityczne zadecydowało o zwrocie Gomułce legitymacji partyjnej. W tym samym miesiącu poszczególne frakcje w kierownictwie PZPR oferowały Gomułce stanowisko premiera co jednak ten konsekwentnie odrzucał dając do zrozumienia, że interesuje go tylko powrót na stanowisko przywódcy partii. 12 października Gomułka został zaproszony na posiedzenie Biura Politycznego gdzie przedstawił krytyczną analizę sytuacji polityczno-gospodarczej w Polsce. Ponownie dokooptowany w skład KC; 21 października został wybrany I sekretarzem. 24 października 1956 wygłosił na wiecu ludności Warszawy na placu Defilad słynne, emocjonalne, 40-minutowe przemówienie zaczynające się słowami "Towarzysze! Obywatele! Ludu pracujący stolicy!", które zyskało mu powszechną sympatię, a którego początek przeszedł później do kultury masowej. Po dramatycznych pertraktacjach z przybyłymi do Warszawy władzami sowieckimi zdołał uzyskać wycofanie do baz zmierzających na Warszawę oddziałów radzieckich i częściową akceptację władz ZSRR dla umiarkowanych reform. W dniach 16–18 listopada przewodniczył udającej się do Moskwy polskiej delegacji, która uzyskała znaczne ustępstwa strony radzieckiej. Gdy jechał do Moskwy, na stacjach kolejowych modliły się za niego tłumy.[1]
Gomułka w swojej polityce dążył do uzyskania zwiększonej autonomii w stosunku do ZSRR oraz uważał, że KPZR nie ma prawa do ingerowania w wewnętrzne sprawy PZPR. W maju 1957 roku Gomułka podczas rozmowy z Nikitą Chruszczowem ostro wystąpił w obronie Imre Nagya i jego grupy. W lutym 1958 roku na naradzie partii komunistycznych w Moskwie delegacja PZPR na czele z Gomułką sprzeciwiła się zamieszczeniu na końcu komunikatu z narady sformułowania "Ze Związkiem Radzieckim na czele" - ibidem
Uniżenie Gomułki wobec Breżniewa
W II połowie lat 60. zaostrzył kurs, zwiększając jednocześnie nacisk na "właściwe stosunki" z ZSRR, czego skutkiem było zdjęcie ze sceny Dziadów w reż. Kazimierza Dejmka. W czasie jego rządów doszło do antysemickiej kampanii w 1968, która spowodowała kilkunastotysięczną emigrację Żydów z Polski. Po wypadkach marcowych jego pozycja uległa osłabieniu. Na uwagę zasługuje fakt, iż sam był mężem Zofii (Liwy) Szoken – Polki pochodzenia żydowskiego. Poparł interwencję LWP w Czechosłowacji w 1968, uważając, że przejęcie władzy w Czechosłowacji przez ekipę prozachodnią i proniemiecką zagrozi nieuznawanej i negowanej wówczas oficjalnie przez RFN granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. 7 grudnia 1970 doprowadził do podpisania pomiędzy Polską a RFN układu, w którym RFN oficjalnie przyjęło do wiadomości zachodnią granicę Polski. Korzystając z tego niewątpliwego sukcesu w polityce zagranicznej, postanowił wprowadzić podwyżkę cen na mięso i jego przetwory, co w konsekwencji doprowadziło do protestów społecznych. W grudniu 1970 na polecenie Biura Politycznego stłumiono (kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych) robotnicze manifestacje na Wybrzeżu. 20 grudnia pod naciskiem zwolenników Edwarda Gierka zmuszony do ustąpienia ze stanowiska I sekretarza, a w 1971 przeniesiony na emeryturę. [2]
Przypisy
- ↑1) "Wiesław, gdzieś ty był?" Michał Siedziako ("Polityka", nr 3083/2016-10-26)
- ↑2) "Antymoskiewski sojusz polsko-chiński" Kamil Wrotkowski ("Polityka", nr 3081/2016-10-12)
Patrz też
- Dualizm kaczologiczny
- Wunderwaffe
- Nowomowa
- Białe jest białe
- Nadrzeczywistość
- Nierzeczywistość
- Paragraf 22
- Kontrfaktyczność
- Fakt hipotetyczny
- Dialektyka stosowana