List Olejnik

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop
Pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") nie pomoże udawanie damy na salonach - knajackie towarzystwo mówi samo za siebie: Grzegorz Miecugow, Szymon Majewski i Piotr Najsztub

Wprowadzenie

Wraz z bezprawnym dojściem do władzy w wyniku zmanipulowanych wyborów z 21.10.2007 okupacyjnych sił zbrodniczej Platformy Obywatelskiej, wiatru w żagle nabrały wszelkiej maści męty i inne wrogie elementy, wywodzące się ze środowisk tworzących potężny front przestępczego Układu i złowrogiej szarej sieci korporacji i netłorków.

Jednym z jaskrawych przejawów tego odrażającego zjawiska jest zaktywizowanie się wrogiego IV RP środowiska dziennikarzy, co wyraża się lawinowo rosnącą liczbą wściekłych ataków na dokonania rządu Partii, podstawy filozofii PiSjanizmu oraz personalnych napaści na samego Ojca Narodu.

Nic więc dziwnego, że na fali tej drobiazgowo zaplanowanej i precyzyjnie zorganizowanej przez zawodowych wichrzycieli z PO nagonki, pojawiła się czołowa propagatorka PRL i III RP, profesjonalna manipulatorka i sabotażystka, wyszkolona i sowicie opłacana przez określone siły, "dziennikarka" wrogiej telewizji TVN, Monika Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka").

Wysługując się rządowi okupacyjnemu i działając na jego bezpośrednie zamówienie, żałosna ta osóbka opublikowała dnia 31.01.2008 list otwarty do Największego Przywódcy. W zamyśle list ten posłużyć miał odwróceniu uwagi od absolutnej i porażającej nieudolności rządu PO, który we wszystkich sferach zanotował spektakularne porażki, doprowadzając w niespotykanie krótkim czasie do totalnego rozkładu państwowości wolskiej oraz gwałtownego obniżenia rangi i pozycji Wolski w polityce międzynarodowej.

Zawartość listu

Już po pobieżnej nawet lekturze, dla każdego myślącego Wolaka porażająco oczywiste jest, że list stanowi jedynie zbiór kłamstw, manipulacji, nadużyć semantycznych oraz nieuzasadnionych wściekłych ataków, wynikających z bulgocącej nienawiści autorki do wszystkiego, co bliskie sercom prawdziwych Wolaków. Stojąc na straży prawdy historycznej i naukowego obiektywizmu, Muzeum IV RP czuje się w obowiązku udokumentować to ohydne dzieło zbrodniczej wrogiej epistolografii oraz bezwzględnie obnażyć zawarte w nim kłamstwa i bezpodstawne ataki.

Poniżej przytoczono pełny tekst listu Moniki Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"), w którym - korzystając z mechanizmu przypisów - wskazano i objaśniono poszczególne manipulacje i nadużycia semantyczne.

Pełna treść listu otwartego Moniki Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka")

Panie Prezesie!1)

Przeczytałam właśnie, że zamierza Pan odzyskać dla PiS poparcie inteligencji. Czy PiS kiedyś je stracił? A co za tym idzie: czy kiedyś je miał?2) Być może. Jeżeli więc rzeczywiście chce Pan dziś dotrzeć do inteligentów, to mam dla Pana kilka propozycji, które mogą ułatwić to karkołomne3) zadanie.

Na początek polecam opuszczenie szklanego pałacu, w jakim zamknął się Pan ze swoimi najbliższymi współpracownikami.4) 5) Aby dotrzeć do inteligentów, trzeba chcieć do nich mówić.6) Czy Pan próbował? Na razie jest grupa dziennikarzy, którzy na rozmowę z liderami PiS nie mogą liczyć. Często arbitralnie podejmujecie decyzje, dla których mediów będziecie się wypowiadać, a dla których nie.7) Niedobrze jest, kiedy lider opozycji wybiera sobie tylko te media, w których może wygodnie rozsiąść się w kapciach8) na fotelu i snuć wynurzenia.9) Czy jest Pan gotowy porzucić swoje ulubione Radio Maryja?10) Ja na Pana miejscu wolałabym usłyszeć krytyczne uwagi intelektualisty polskiego Kościoła abp. Życińskiego11) niż przymilanie się dyrektora Radia Maryja.12) To prawda, w niektórych mediach trzeba czasem odpowiadać na trudne pytania. To może nie być przyjemne, ale każdy polityk powinien się tego nauczyć. Tak samo, jak trzeba się nauczyć poczucia humoru13) i nie rwać włosów z głowy,14) oglądając "Szkło Kontaktowe", tylko z dystansem posłuchać, co mówią wykształciuchy.15)

Bardzo bym chciała, by nie obrażał się Pan tak łatwo na rzeczywistość, więcej rozmawiał, a mniej się dąsał.16) Powinien Pan też unikać stwierdzeń, które niczego nie wnoszą do meritum, a jedynie stanowią ocenę jednego czy drugiego człowieka.17) Co Pan miał na myśli, mówiąc, że Tusk jest gorszym Leszkiem Millerem?18) Czy rzeczywiście widzi Pan podobieństwo? Jakieś analogie w działaniach? Każdą tezę można przecież poprzeć odpowiednią argumentacją.19) Tak samo czekam, aby odpowiedział Pan na zarzuty formułowane przez Janusza Kaczmarka. Na razie słyszę tylko, że to są bujdy, ale nie dostaję żadnych racjonalnych przesłanek, dlaczego miałabym uwierzyć Panu, a nie Kaczmarkowi.20) Działacze PiS często przedkładają emocje i epitety nad racjonalne argumenty – a to akurat tylko oddala Was od inteligencji, która powinna używać jedynie takich stwierdzeń, jakie może rzeczowo uzasadnić.21)

Kiedy opuścicie już swój szklany pałac, przyjdzie czas na czyny. Myślę, że PiS powinno na dobry początek uderzyć się w pierś i przyznać do błędów.22) W czasach waszych dwuletnich rządów zdążyliście bowiem dramatycznie podzielić społeczeństwo, obrazić i skłócić bardzo wielu ludzi, i to tych właśnie, do których dziś chcielibyście powrócić. Obrażaliście profesorów szkół wyższych, sędziów Trybunału Konstytucyjnego, dawnych szefów dyplomacji, dziennikarzy i lekarzy.23) Czemu nagle chcecie ich pozyskać? I przede wszystkim: co macie im do zaoferowania?24)

Aby dotrzeć do inteligencji, powinien Pan także pożegnać się z zakrawającym na ksenofobię spojrzeniem na politykę zagraniczną.25) Dziś zarzucacie premierowi Tuskowi, że jedzie do Moskwy spotkać się z Władimirem Putinem. Może warto poczekać na efekty tej wizyty, a nie krytykować ją zawczasu?26) Za waszych rządów do takiego spotkania nie doszło mimo podejmowanych prób. Czyżby więc kierowała wami zazdrość?27) Dziś też PiS podżega kolejne grupy społeczne do strajków, cynicznie powołując się na przedwyborcze obietnice PO.28) To prawda, Platforma wpadła we własne sidła.29) Wykorzystywanie tego argumentu jest jednak za mało finezyjne jak na Pana intelektualne możliwości.30)

Zastanawiam się, kto w Pana partii mógłby mnie przekonać, że otwieracie się na inteligentów. Szanuję Pana i uważam za wybitnego polityka, ale Pan nie daje mi szansy ze sobą porozmawiać, a co za tym idzie, odpowiedzieć na moje pytania i przekonać do swoich racji.31) Intelektualistą w PiS jest też Ludwik Dorn, ale gdzieś zniknął. Czy kontestuje własną partię? Czy pisze kolejny list do wykształciucha? Poznikali na dobre także inni, którzy mówili kulturalnym językiem: Kazimierz Ujazdowski czy Paweł Zalewski.32) Czy więc dziś miłość do PiS musi oznaczać miłość do Antoniego Macierewicza?33) Czy to ostatni szermierz inteligencji, który Panu pozostał?34)

Przypisy

1)  Już w nagłówku listu autorka dopuszcza się ohydnej prowokacji i zniewagi, gdyż zgodnie z przyjętymi w naszym kraju zwyczajami, tytułu premiera używa się dożywotnio i tak właśnie należy się zwracać do byłego premiera. Tytułując Jarosława Kaczyńskiego prezesem, pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") dodatkowo manipuluje czytelnikiem, sugerując, że były premier może być na przykład prezesem spółki, a więc przedstawicielem złowrogiej kasty oligarchów, a co najmniej powszechnie znienawidzonych bogaczy. Oczywiście te równie kłamliwe, co naiwne, sugestie z góry skazane są na niepowodzenie, gdyż wszyscy wiedzą, że Jarosław Kaczyński, w obawie przed prowokacjami żarłocznych rekinów oligarchii, nie prowadzi żadnego biznesu, a - dla potwierdzenia czystości intencji - nawet zarządzanie swoimi finansami przekazał mamusi.

2)  Zadane pytania mają w zamyśle dziennikarki służyć manipulacji, gdyż stanowią przejrzystą i kłamliwą sugestię, że Partia nigdy takiego poparcia nie miała. Faktycznie pytania są w sposób oczywiście oczywisty retoryczne, gdyż dla wszystkich jasne jest, że Partia - jako jedyna orędowniczka sprawiedliwości społecznej - cieszy się poparciem wszystkich grup społecznych. Głęboko prospołeczny i postępowy charakter PiS niewątpliwie znajduje pełne potwierdzenie w treści doktoratu brata Wielkiego Brata, Lecha Kaczyńskiego.

3)  Charakterystyczne jest, że autorka nie wyjaśnia, dlaczego zadanie to jest karkołomne - świadczy to o cynicznym stosowaniu przez nią charakterystycznego dla PO i obserwowanego od ponad dwóch lat mechanizmu obrzucania adwersarzy dowolnymi kalumniami, bez najmniejszego uzasadnienia.

4)  Niestety w swej zapiekłej nienawiści pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością i pomyliła braci Zjawisko biologiczne - w pałacu zamknął się ze swoimi najbliższymi współpracownikami Lech Kaczyński.

5)  Dla wszystkich wiadome jest ponadto, że w pałacu prezydent nie zamknął się z własnej woli, lecz został tam odcięty od świata w wyniku zbrodniczego sabotażu przywódczyni warszawskiej odnogi mafii, Hanny Gronkiewicz-Waltz (pseudonim: Bufetowa vel HGW).

6)  Informacja, że Jarosław Kaczyński nie zwracał się do inteligencji jest wyjątkowo bezczelnym i cynicznym kłamstwem, gdyż działania takie były podejmowane zarówno przez niego, jak i jego nabliższych współpracowników. Fakty wielokrotnego komunikowania się Partii z takimi przedstawicielami środowiska inteligencji, jak lumpeninteligencja, wykształciuchy, dyplomiuchy, hołota, warszawska hołota, lekarze, dziennikarze, emeryci, stowarzyszenia zawodowe i twórcze, elita, finansiści czy przedsiębiorcy, są niespotykanie szczegółowo udokumentowane w Muzeum IV RP.

7)  Oczywiste jest i zupełnie naturalne, że żaden normalny człowiek nie będzie kontaktował się z mediami, w których każde słowo jest przekręcane. Pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") odreagowuje w tym fragmencie listu swoje frustracje, wynikające z wielokrotnej odmowy wywiadów ze strony najpoważniejszych polityków Partii, kórzy - w odróżnieniu od polityków PO - unikają kontaktów z do cna zakłamanymi i działającymi na zlecenie liberalnych okupantów dziennikarzami pokroju pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka").

8)  Kolejne kłamstwo mające na celu ośmieszenie byłego premiera - powszechnie wiadome jest, że będąc osobą urodzoną w Lepszym Miejscu, Jarosław Kaczyński nie używa kapci, a nosi starannie dobrane do reszty stroju eleganckie buty.

9)  Bezczelność autorki przechodzi wszelkie granice! Sugerowanie, że Jarosław Kaczyński może wygodnie "rozsiąść się w fotelu i snuć wynurzenia", w sytuacji, kiedy od wielu lat każdą chwilę swojego cennego życia poświęca on ratowaniu Ojczyzny z brudnych łap Układu i budowie tysiącletniej IV RP, jest wyjątkową perfidią i nikczemnością!

10)  Mamy tu do czynienia z ewidentną obrazą uczyć religijnych, która - gdyby na czele resortu sprawiedliwości nie stał agent Układu, Zbigniew Ćwiąkalski - powinna spotkać się z natychmiastową reakcją wymiaru sprawiedliwości, gdyż wzywanie do wyrzekania się symboli wiary katolickiej nosi oczywiście oczywiste znamiona czynu przestępczego.

11)  Nazywanie znanego sługusa światowej masonerii i Żydostwa, arcybiskupa Życińskiego intelektualistą, jest obrażaniem inteligencji czytelników listu i kompletną kpiną ze zdrowego rozsądku. Niewątpliwie takie hołdy składane prominentnym przedstawicielom Układuobowiązkowe dla reżimowych dziennikarzy i warunkują wysokość ich wynagrodzenia.

12)  Pisząc o "przymilaniu się", autorka - na zlecenie swoich mocodawców - wściekle atakuje w tym miejscu Ojca Dyrektora. Oczywiście nie pisze ani słowa o jego niespotykanym potencjale intelektualnym i kluczowej dla przetrwania Wolski roli, jaką odgrywa w procesach demaskowania wszelkiej maści wrogów narodu.

13)  Sugestie o braku poczucia humoru u Jarosława Kaczyńskiegoewidentnym kłamstwem, obliczonym na zohydzenie go społeczeństwu. Na szczęście przykłady wyjątkowo inteligentnego i wysublimowanego poczucia humoru byłego premiera są powszechnie znane, jak choćby poniższe wyborne żarty:

14)  Autorka bezczelnie zwraca uwagę na delikatne łysienie Jarosława Kaczyńskiego, zapominając jednocześnie, że potwierdza to jego wybitny intelekt i świadczy o porażającej męskości.

15)  W okresach PRL i III RP umęczona Ojczyzna dość już nasłuchała się, co mówią wykształciuchy! Tę cechę transakcyjnego sposobu sprawowania władzy z powodzeniem wyeliminował właśnie rząd Kaczyńskiego. Monika Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") głęboko wierzy, że wraz z objęciem władzy przez liberalnych okupantów, czasy dyktatu Układu i skompromitowanych łże-elit powróciły.

16)  Autorka ponownie w kompromitujący sposób myli braci Zjawisko biologiczne: wyjątkowo spektakularne sukcesy w zakresie obrażania się i dąsania odnosił przecież - w szczególności w okresie po 21.10.2007 - Lech, a nie Jarosław.

17)  Pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") nie wyjaśnia oczywiście dlaczego Jarosław Kaczyński, będący przecież najwyższym autorytetem we wszystkich sprawach (w szczególności przyzwoitości i moralności), a także wybitnym ekspertem w zakresie obowiązywania zasad, nie ma prawa oceniać innych ludzi.

18)  Jarosław Kaczyński mówiąc, że Tusk jest gorszym Millerem miał oczywiście na myśli to, co dla wszystkich oprócz Moniki Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") jest porażająco oczywiste: Donald Tusk jest gorszym Leszkiem Millerem.

19)  Domaganie się uzasadnienia niepodważalnego aksjomatu jest kolejną próbą obrażenia inteligencji Jarosława Kaczyńskiego oraz innych czytelników listu i jest typowym zabiegiem retorycznym, mającym na celu podważenie zaufania do niego.

20)  Autorka przekracza w tym miejscu granice nie tylko elementarnej przyzwoitości i zaprzecza zdrowemu rozsądkowi, ale najprawdopodobniej łamie prawo: sugerowanie, że słowo wybitnego Męża Stanu, Ojca Narodu i Największego Patrioty W Dziejach Wolski jest tyle samo warte, co słowo wielokrotnego przestępcy, cynicznego odszczepieńca i zawodowego kłamcy, kwalifikuje się do oskarżenia o obrazę majestatu najwyższych władz Wolski.

21)  Pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") ustawia się w pozycji najwyższego sędziego, żądając od Jarosława Kaczyńskiego dowodów i uzasadnień dla oczywistych, z założenia niewymagających potwierdzenia, konstatacji:

22)  Podła i nikczemna insynuacja autorki: podczas swoich rządów Partia oczywiście nie popełniła żadnych błędów, a okres IV RP był niekończącym się pasmem samych sukcesów, odnoszonych dzięki mądrym, prawym i sprawiedliwym rządom odnowicieli.

23)  Pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") powiela tu wyświechtane już zupełnie kłamstwa Platformy Obywatelskiej i innych wrogów narodu - oczywiste jest, że do podziałów nie doprowadziła Partia, a jątrzące działania i wściekłe ataki zwolenników ancient regime'u i gorących orędowników przywrócenia PRL i III RP.

24)  Autorka prezentuje tu typowy dla logiki III RP transakcyjny sposób myślenia: a co będziemy z tego mieli? Do ludzi pokroju pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") ciągle jeszcze nie dociera, że proponowana przez Partię filozofia rządzenia opiera się na altruizmie i bezinteresownym poświęceniu dla dobra Ojczyzny, bez oglądania się na korzyści.

25)  Podobnie jak innym przedstawicielom wrogich łże-elit, autorce kością w gardle stoi godna, nierealizowana z pozycji na klęczkach i będąca przeciwieństwem tak charakterystycznego dla III RP wszelkiej maści żebractwa, polityka zagraniczna rządu PiS. Szczególnie bolesna dla tych środowisk była gwałtowna poprawa wizerunku Wolski na całym świecie, doceniona zresztą przyznaniem Oscara.

26)  Skutki moskiewskiej wizyty Tuska, która bez najmniejszych wątpliwości będzie jedynie kolejnym hołdem oddanym wrogiemu mocarstwu, są z góry wiadome: potwierdzi ona żebraczy status Wolski na arenie międzynarodowej, jej uzależnienie od podejmowanych na Kremlu decyzji oraz stanowić będzie kolejny element upokarzających działań w ramach sprzedaży godności Narodu za kilka świniaków. Charakterystyczne i zastanawiające jest to, że pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") ma w tym zakresie jakiekolwiek wątpliwości.

27)  Autorka doskonale wie, że do wizyty w Moskwie nie doszło, gdyż - w odróżnieniu od PO - Partia nie prowadziła polityki zagranicznej klęcząc przed największymi wrogami, a z pozycji godności i twardych negocjacji, w zgodzie z pryncypiami PiSjanizmu, a tym samym wolską racją stanu. Mimo tej wiedzy, pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") próbuje cynicznie wykorzystać także obszar polityki zagranicznej do swoich partykularnych rozgrywek, co jest wyjątkową perfidią, gdyż wpływa negatywnie na wypracowany przez PiS kryształowy wizerunek Wolski w świecie.

28)  Jest to oczywiste kłamstwo autorki - słuszne protesty coraz liczniejszych rzesz społeczeństwa nieefektem żadnego podżegania, a wyrazem sprawiedliwego oburzenia i protestu przeciwko doprowadzeniu przez Platformę w ciągu dwóch zaledwie miesięcy do totalnego rozkładu i degrengolady wielu kwitnących przed 21.10.2007 kluczowych obszarów państwowości Wolskiej.

29)  Zdanie to jest jedynym prawdziwym i niestanowiącym manipulacji ani nadużycia semantycznego zdaniem w całym liście. Fragment ten znalazł się w liście najprawdopodobniej przypadkowo, w wyniku niestarannej redakcji tekstu przez wyjątkowo niekompetentną w zakresie edycji i przetwarzania tekstów autorkę.

30)  Wypowiadanie się na temat możliwości intelektualnych Geniusza Mazowsza przez taką miernotę, jak pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"), można określić jednym tylko słowem: kabaret!

31)  Autorka zastosowała tu pusty chwyt retoryczny - z góry wiadomo przecież, że takich zapiekłych wrogów narodu, głuchych na wszelkie argumenty merytoryczne, w swej ślepej nienawiści niedostrzegających wybitnych osiągnięć IV RP i kluczowej roli odgrywanej w dziejowych przemianach przez PiS, nie jest w stanie przekonać nic, gdyż działają oni wyłącznie na zlecenie międzynarodowych środowisk Żydo-masońsko-liberal-postkomunistycznych lewicowych, których jedynym celem jest zniszczenie Wolski i niedopuszczenie do dalszego, harmonijnego rozwoju IV RP pod przywództwem Ojca Narodu i Jego Jedynie Słusznej Partii.

32)  Powoływanie się przez autorkę na grupę cynicznych zdrajców, odszczepieńców i wichrzycieli, którzy swymi rozbijackimi działaniami chcieli doprowadzić do rozpadu Partii, wystawia jej klarowne świadectwo i wyraźnie pokazuje, na jak miałkich, chwiejnych i nieodpowiedzialnych indywiduach opierają się ludzie dzisiejszej władzy i usłużnie im potakujący dziennikarscy klakierzy.

33)  Autorka oczywiście zna odpowiedź na to prowokacyjne pytanie: tak, miłość do PiS musi oznaczać miłość do każdego członka Partii, który ex definitio jest człowiekiem prawym i gorącym patriotą, w tym także do Antoniego Macierewicza, będącego niewątpliwie jednym z filarów praktycznego wdrażania ideałów PiSjanizmu i odnowy IV RP.

34)  W sposób wyjątkowo niesmaczny, w ostatnim zdaniu listu pani Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") usiłuje sugerować, że Antoni Macierewicz jest jedynym inteligentem w Partii. Nie trzeba nikogo przekonywać, że w PiS aż roi się od innych wybitnych intelektualistów i myślicieli, których ilorazy inteligencji (ang.: Inteligence Quotient, IQ) zdecydowanie odbiegają od średnich wartości spotykanych w Wolsce. Spośród tej grupy należałoby przede wszystkim wymienić tak wybitne jednostki, jak Przemysław Edgar Gosiewski, Marek Suski, Marek Kuchciński, Joachim Brudziński, Anna Fotyga, Michał Kamiński, Karol Karski, Beata Kempa, Nelly Rokita, Jolanta Szczypińska, Krzysztof Putra, Jan Szyszko, Aleksander Szczygło, Sławomir Skrzypek, czy też Zbigniew Wassermann.

Patrz też