Konwój wstydu
"Konwój wstydu" - cykliczne gościnne występy objazdowe osławionej, sięgającej dna w sondażach Platformy Obywatelskiej po restaurowanej IV RP z plakatami pokazującymi rzekomo pazernych polityków Partii. "Konwój wstydu" ma pokazywać jak konstytucyjni ministrowie megamocnego rzadu ale też lokalni politycy związani z Partią wypłacają sobie sowite nagrody z państwowej kasy lub doją na przydzielonych przez Partię ciepłych posadkach dobrze odpolitycznione spółki skarbu państwa.
Spis treści
Geneza "Konwoju wstydu"
W grudniu 2017 roku poseł osławionej PO, niejaki Krzysztof Brejza zwrócił się z bezczelną interpelacją w sprawie nagród przyznanych członkom Rady Ministrów megamocnego rządu. W odpowiedzi wiceszef kancelarii premiera Paweł Szrot zamieścił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów megamocnego rządu w 2017 roku. Wynika z niej, że nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 100 zł. rocznie do 82 100 zł.), 12 ministrów w Kancelarii Premiera Rady Ministrów (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz była premier Beata Szydło (65 100 zł.). Według informacji z kancelarii premiera ostateczna decyzja o przyznaniu premii finansowych należała do byłej premier Beaty Szydło. Komentując sprawę nagród, Beata Szydło 22 marca 2018 r. zabrała głos z mównicy sejmowej:
- "Ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały!" - wykrzyczała tą oczywistą oczywistość przy gorącym aplauzie całego klubu Partii wprost w mordy zdradzieckie totalnej opozycji była premier
Pierwsza tura
W połowie marca 2018 r. "Konwój wstydu" wyjechał bezczelnie i samowolnie na warszawskie ulice z wizerunkami wybitnie niegramotnych uzdolnionych ministrów megamocnego rządu, którzy otrzymali jedynie słusznie należące się im premie. Wśród nich byli m.in minister sprawiedliwości Zbigmiew "Zero" Ziobro, były szef MON Antoni "Instytucja" Macierewicz, czy minister nauki Jarosław Gowin.
Druga tura
"Konwój wstydu" pojawił się w każdym okręgu wyborczym od 05.04.2018 r. do 06.04.2018 r. Za każdym znanym posłem lub działaczem Partii kryje się rzekomo cała armia działaczy Partii, którą osławiona PO chce zaprezentować we wszystkich okręgach. Wizerunków na billboardach jest około 50.
- "Będziemy od dzisiaj do piątku włącznie w każdym okręgu wyborczym, ponieważ za wszystkimi znanymi twarzami, działaczami, politykami związanymi z PiS-em kryje się cała armia działaczy PiS-u - od podsekretarzy stanu, sekretarzy, polityków PiS wysłanych do spółek Skarbu Państwa, skończywszy na ministrach gabinetu byłej premier Szydło i Mateusza Morawieckiego." - suflował niejaki Mariusz Witczak z, rzecz jasna, osławionej PO podczas konferencji prasowej, zorganizowanej przed siedzibą partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie (04.04.2018)
- "...chcemy, żeby Polacy zorientowali się precyzyjnie, że mają obok siebie w ramach okręgów wyborczych ludzi, którzy zrobili sobie z budżetu państwa źródło bardzo łatwych dochodów, pazerność ministrów PiS nie zna granic. Beata Szydło, która nieraz w swoim expose podkreślała, jakie wartości ma dla niej pokora, praca, umiar, samej sobie przyznała 65 tys. złotych nagrody." - ibidem
- "Niedawno w Sejmie premier Szydło, niegdyś rzekomy symbol skromności władzy PiS, awanturowała się o pieniądze, które dostała w ramach nagród przyznawanych przez samą siebie i członkom rządu PiS. Awanturowała się, niestety, przy wielkiej aprobacie i aplauzie całego klubu parlamentarnego PiS i w ten sposób zobaczyliśmy prawdziwe oblicze tej partii." - ibidem
Galeria przykladowych plakatów "Konwoju wstydu" (kolejność alfabetyczna)
Nieudany atak na Sanok
W dniu 06.04.2018 r. "Konwój wstydu" miał zaatakować Sanok, ale dzięki niespotykanej przytomności umysłu i przebogatej wiedzy prawniczej burmistrza, wiernego członka Partii Tadeusza Pióro o postulowanych zasadach orzecznictwa nie otrzymał zgody na wjazd na rynek miejski.
Posłanka osławionej PO, niejaka Joanna Frydrych chciała zaprezentować "Konwój wstydu" podczas konferencji zwołanej na miejskim rynku w Sanoku:
- "Wysłałam prośbę o możliwość udostępnienia części Rynku na potrzeby organizowanej przeze mnie konferencji prasowej z udziałem samochodu osobowego o masie do 3,5 tony wraz z lawetą, której waga nie przekracza 250 kg:" - suflowała na Facebooku posłanka - na lawecie miał być plakat ze zdjęciem premiera Mateusza Morawieckiego i kwota nagrody jaką otrzymał za rządów poprzedniczki na stanowisku Beaty Szydło (04.04.2018)
- "Zatem pytam oficjalnie, czy Uroczystość, która odbyła się 24 września ubiegłego roku z udziałem Wojsk Obrony Terytorialnej z udziałem ciężkich samochodów wojskowych to impreza o charakterze miejskim i na jakiej podstawie zezwolono na wjazd ciężkiego sprzętu na sanocki Rynek." - ibidem
- "Pytanie: czy uchwała Rady Miejskiej Sanoka w tym czasie obowiązywała, czy została zniesiona na potrzeby wojsk Prawa i Sprawiedliwości z kręgu którego wywodzi się Pan Burmistrz Pióro." - ibidem
- "Czy nie jest to aby złośliwość urzędnicza wobec prowadzonych przez opozycje działań mających na celu pokazanie społeczeństwu nadużywania stanowisk i przyznawania sobie premii?" - ibidem
- "Dodam tylko, że w konferencji piątkowej będzie uczestniczyć wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa Błońska." - ibidem
- "Do tej pory miałam obraz przyjaznych Bieszczadów, dziś dzięki nieuprzejmości i chyba jawnej złośliwości włodarza miasta Sanoka zawaham się przy tym stwierdzeniu." - ibidem
Wielka krucjata antykonwojowa
W dniu 05.04.2018 r. Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński ogłosił jednogłośnie na konferencji prasowej urbi et orbi wielką krucjatę antykonwojową i żelazną dyscyplinę czasu wojny o przetrwanie:
- "Vox populi, vox Dei. Głos ludu, głosem Boga. Stąd oczekiwanie daleko idącej skromności w życiu publicznym."
- "Szanowni państwo, swego czasu, przed wyborami, powiedziałem, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. I społeczeństwo najwyraźniej to zapamiętało, stąd ta reakcja na nagrody oraz oczekiwanie daleko idącej skromności w życiu publicznym. I ponieważ my wiemy, że jesteśmy dla społeczeństwa i nie jest celem polityki bogacenie się polityków, podjęliśmy pewne decyzje."
- "Po pierwsze, ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie nagród na cele społeczne do Caritasu. Ministrowie podjęli te decyzje sami, dzisiaj było takie spotkanie, nikt nie protestował. Terminem będzie połowa maja. Ale to za mało. Bo tu chodzi tylko o pewien incydent. On wywołał reakcję, ale ta reakcja jest niewątpliwie głębsza. Komitet polityczny na mój wniosek ustalił, że zostanie złożony wniosek o obniżenie o proc. pensji poselskich i senatorskich."
- "Będziemy z całą stanowczością egzekwować dyscyplinę w tych sprawach. Jeśli ktoś nie będzie chciał głosować za tego rodzaju decyzjami, bo powtarzam, one w większości wypadków muszą być podjęte przez ustawy, to traci szanse na miejsce na liście wyborczej, na dalszy udział w polityce. Jeśli społeczeństwo tego chce, to my się przychylamy do tej decyzji i będziemy ponosić finansowe straty, ale dla dobra ojczyzny."
- "Projekty zostaną wniesione jeśli nie przed najbliższym, to przed następnym posiedzeniem Sejmu, może nawet będzie dodatkowe posiedzenie; nie będziemy zwlekać, cały proces chcemy zamknąć w ciągu dwóch miesięcy."
- "Chcemy wprowadzenia nowych limitów dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków, starostów i ich zastępców. Zniesione też zostaną wszelkie dodatkowe poza pensją świadczenia, jeśli chodzi o kierownictwa spółek skarbu państwa."
Szeptany bunt na "Bounty"
W dniu 06.04.2018 r. we wrogich mediach pojawiły się insynuacje, jakoby zapowiedź obniżenia pensji parlamentarzystom o 20 proc. oraz innych apanaży miała wywołać prawdziwą burzę w szeregach Partii:
- "Jeden z ministrów miał stwierdzić, że nie stać go na oddanie nagrody, którą wydał w całości. A żeby to zrobić, "musiałby zaciągnąć kredyt". - niejaki Michał Wróblewski na Twitterze
- "Bardzo zdenerwował JK swoich posłów. Pierwszy raz słyszę aż tak mocne słowa: człowiek, który korzysta z partyjnych pieniędzy, jest wożony, karmiony i nie ma pojęcia o codziennym życiu decyduje o obniżce zarobków tych, którzy nie przyznawali sobie samym żadnych nagród." - niejaka Agnieszka Burzyńska na Twitterze
- "Trochę rozumiem zdenerwowanie posłów PiS: niewielu udało się załapać do rządu, oni sobie nagród nie przyznawali, głosują jak trzeba, zawsze karnie, czy się zgadzają, czy nie, a tu w "nagrodę" szef im tnie wynagrodzenia" - niejaki Stanisław Tyszka na Twitterze
- "Rozmawiałem właśnie z czołowym politykiem rządu. W PiS jest przekonanie, że sprawa nagród jest zamknięta i opozycja nic już w tym temacie nie ugra. A nt. buntu w PiS po obniżkach pensji: buntu nie będzie, bo nikt nie zaryzykuje przed ułożeniem list." - niejaki Jacek Nizinkiewicz na Twitterze
Samorządowy, wirtualny konwój wstydu: Polska jest jedna, ale w PiS tylko dla sami swoi
Kryptonim ewidentnego zamachu na podstawy ustrojowe restaurowanej IV RP, czyli na tak zwaną dojnokrację rozpoczętego w dniu 14.04.2018 r. o godzinie 12:13 serią twitterowych dywanowych nalotów na kasę Wolakom winnych czołowych dojarzy i dojarek Partii autorstwa szorującego po dnie sondażowym PSL. Tak zwani "ludowcy" opublikowali na Twitterze listę radnych, działaczy z Partii, którzy razem "przytulili" 9.586 mln zł. Na przykład dzięki zatrudnieniu w spółkach skarbu państwa czy jako doradcy wojewodów.
- "Hej @pisorgpl, dzięki Misie za współpracę przy #konwencjaPiS! Wyszło trochę głupio, bo okazało się, że choć #PolskaJestJedna, to – według Was – tylko dla #samiswoi. Te przytulone 10 banieczek robi wrażenie, c'nie? Pogadamy o tym jutro. Widzimy się w całej Polsce! Buziaki"
Tak zwani "[[PSL|ludowcy]" trzymali się żartobliwego tonu swoich nalotów, ale bombardowali Partię bezlitośnie trafiając w miękkie podbrzusze każdego z samorządowców, któremu udało się coś "przytulić".
Bezczelnie i bezprawnie publikowali na Twitterze pod hasztagiem #konwencjaPiS, którym Partia oznaczała swoje wpisy. W ten sposób ich posty trafiały do "worka" na Twitterze, które takowy hasztag posiadały. Dzięki takiemu oznaczeniu trafiały do jeszcze większej liczby odbiorców. Zdradzieckie PSL w "gratisie" oznaczało swoje wpisy hasztagiem: #samiswoi i #PolskaJestJedna (hasło Partii - przyp. Muzeum IV RP). W ten sposób zapisywano, że owszem, "Polska jest jedna", ale tylko dla "samych swoich".
O tym, że "ludowcom" udało się "trafić" w Partię świadczy liczba retweetów. Partia na Twitterze ma ponad 144 tys. śledzących, gdy PSL niewiele ponad 6 tys. Na 91 tweetów Partii, uzyskały one 2,3 tys. retweetów, a PSL przy 40 tweetach - ponad 2,2 tys., a raczej na tym się nie skończy - wynika z danych zebranych przed godz. 16 na bazie algorytmów SentiOne.
Myślicie, że widzieliście wszystko? Nic nie widzieliście Krzyś Skóra, radny @pisorgpl z Dolnego Śląska, przytulił z KGHM 1,3 mln zł. Ewakuował się ze złotym spadochronem do ZEWK. Doić to trzeba umieć, c’nie @pisorgpl? Pamiętajcie: #PolskaJestJedna, ale tylko dla #samiswoi! Jak już jesteśmy w Małopolsce… Poznajcie Pawła Śliwę, wśród radnych @pisorgpl to prawdziwa ekstraklasa. Szeryf @ZbyszekZiobro dał mu wycisnąć z PGE ponad banieczkę. Można? Można! Zbyszku, Pawle, chapeau bas! Bo #PolskaJestJedna. Dla #samiswoi!
Patrz też
- Gąsienice tour 2017
- Lista wstydu
- Taksówka Jurgiela
- Tanie państwo
- Plakaty wyborcze
- Gry i zabawy wrogów narodu
- Ogromna kompromitacja opozycji
- Plakaty wyborcze
- Wściekły atak
- Dialektyka stosowana