Linia Wisły
Linia Wisły (LW) - rzekomo jeden ze ściśle tajnych wariantów operacyjnych obrony Wolski przed atakiem Rosji przygotowywanych na wypadek opóźnień w dotarciu na front oddziałów NATO stworzony na podstawie dyrektywy obronnej przyjętej w czasie rządów Naszej Partii (2005-2007), zatwierdzonej przez Naszego Umiłowanego Przywódcę, Jego Ekscelencję Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcę Europy przed islamem, Wielkiego Higienistę, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego i podpisanej przez ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego (pseudonim sceniczny: "Miłościwie Nam Nieobecny i Niepoinformowany" - "MNNN").
De facto perfidny plan szorującej po dnie sondaży Platformy Obywatelskiej oddania najeźdźcom połowy Wolski, ergo jawnej zdrady, ergo jest to linia zdrady Tuska:
- "Ta mapa pokazuje, że ogromna część terytorium tylko przy niewielkich tzw. działaniach opóźniających, miała zostać oddana. Prawie połowa naszej ojczyzny miała zostać oddana Rosjanom. No co by tam się działo no to Ukraina pokazuję nikt nie powinien mieć co do tego żadnych wątpliwości. I to proszę państwa rzeczywiście tutaj słyszałem te słowa hańba, tak to była hańba, to była zdrada, to jest linia zdrady Tuska." – Nasz Umiłowany Przywódca, Jego Ekscelencja Naczelnik Państwa Wolskiego, Skromny Pracownik Winnicy Pańskiej, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński podczas spotkania z PiSjonarzami w Gorzowie Wielkopolskim (niem. Landsberg an der Warthe) - 23.09.2023
Spis treści
- 1 Nasza Partia bezkompromisowo ujawnia fakt hipotetyczny oddania połowy terytorium Wolski obcemu najeźdźcy (grif sekretnosti snat)
- 1.1 Nasz Umiłowany Przywódca, Jego Ekscelencja Naczelnik Państwa Wolskiego, Skromny Pracownik Winnicy Pańskiej, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński o zatwierdzonej przez siebie dyrektywie obronnej
- 1.2 PiSjonarze obnażają poziom hipokryzji, zakłamania i tchórzostwa świńskiej opozycji
- 2 Wściekły atak szorującej po dnie sondaży Platformy Obywatelskiej
- 3 Gen. Waldemar Skrzypczak o obronie Wolski na linii Wisły: Rosjanie zostawiliby za sobą spaloną ziemię (17.09.2023)
- 4 Gen. Waldemar Skrzypczak o ujawnieniu dokumentu "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta - 00101. Samodzielna operacja obronna. Część główna" (18.09.2023)
- 5 Mjr. Michał Fiszer - Facebook (18.09.2023)
- 6 Patrz też
- 7 Linki zewnętrzne
Nasza Partia bezkompromisowo ujawnia fakt hipotetyczny oddania połowy terytorium Wolski obcemu najeźdźcy (grif sekretnosti snat)
Nasza Partia opublikowała "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta - 00101. Samodzielna operacja obronna. Część główna", który 30 czerwca 2011 roku został podpisany przez ówczesnego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Cieniucha. lipca zatwierdził go minister obrony narodowej Bogdan Klich.
W dniu, nomen omen 17 września 2023 jedynie słusznym spocie wyborczym Naszej Partii minister obrony narodowej pokazał odtajnione dokumenty wojskowe. Dotyczą one jednego z wariantów obrony Polski w przypadku militarnej napaści na kraj ze wschodu. Dokument zatwierdził niejaki Bogdan Klich, który kierował resortem obrony w rządzie Donalda Tuska. Nasza Partia w swoim jedynie słusznym spocie przekonuje, że plan operacyjny obrony Polski zakładał oddanie wschodnich terenów wrogowi:
- "Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły. Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą."
- "W związku z tym w imię prawdy historycznej, ale też w imię pewnej takiej elementarnej uczciwości należało zdjąć klauzulę niejawności z tych dokumentów, co zrobiliśmy, i pokazać opinii publicznej, że PO to potworna obłuda, że to hipokryci, którzy wyraźnie chcieli oddać pół Polski Rosji."
- "Platforma Obywatelska ma pretensje, że ujawniliśmy ich plany oddania połowy Polski w ręce wroga. Polacy mają prawo wiedzieć jaki los dla nich szykowaliście! Wojsko Polskie w razie konfliktu ma walczyć o każdy metr naszego terytorium i o każde życie ludzkie. Wy szykowaliście powtórkę z Buczy i Irpienia, a z Warszawy chcieliście robić miasto frontowe!" - Mariusz Błaszczak na Twitterze (18.09.2023)
Nasz Umiłowany Przywódca, Jego Ekscelencja Naczelnik Państwa Wolskiego, Skromny Pracownik Winnicy Pańskiej, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński o zatwierdzonej przez siebie dyrektywie obronnej
- "To była koncepcja, którą mógłby wymyślić tylko ktoś w Moskwie, zastanawiając się, jak zrobić, żeby Polska, która teoretycznie jest w NATO, w rzeczywistości broniona była fikcyjnie. I to właśnie zrobiono. To jest jeden wielki skandal, do zbadania w trybie, który ostatecznie przewiduje działanie wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście. To było skazanie wielkiej części Polski na okupację rosyjską, a może po prostu skazanie Polski na okupację, bo linia Wisły też byłaby za słaba. Miałoby to określone skutki polityczne dla państw Zachodu. Musiałoby się pojawić pytanie, co dalej z Polską, czy nie trzeba jej okroić? Bo przecież Rosjanie uważają, że to po II wojnie światowej dokonali ustępstw. Wygląda to tak, jakby zgadzano się na likwidację państwa polskiego w jego dzisiejszych granicach. Taką politykę prowadził Tusk." - w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" (18.09.2023)
PiSjonarze obnażają poziom hipokryzji, zakłamania i tchórzostwa świńskiej opozycji
- "Jeśli kwestionuje [ Jan Grabiec ] tezy zawarte w ujawnionym dokumencie, to powinien poinformować o podejrzeniu przestępstwa, fałszerstwa takiego dokumentu. Jeśli nie kwestionuje to rozumiem, nie ma żadnych powodów, żeby informacje z oficjalnego dokumentu kwestionować. Są pewne dane, które pozwalają ocenić potencjał militarny. Od wieków jest, a właściwie tysiącleci, takim podstawowym wymiernym wyznacznikiem jest liczba żołnierzy. Za Platformy ok. 100 tysięcy, może nieco mniej, za Zjednoczonej Prawicy 170 tysięcy, no porównajmy te dane, również jeżeli chodzi o sprzęt, wyposażenie, to też się wszystko zmienia. Jeśli chodzi o jednostki wojskowe, to jest wiadome ile zlikwidowano. Ja rozumiem, że pan poseł Grabiec bohatersko walczy z prawdą obiektywną, ale nie rokuję mu w tej walce jakiś zasadniczych sukcesów. [...] Polska jest bezpieczna, Polska zwiększa swoją obronę, polscy żołnierze dysponują coraz nowocześniejszym sprzętem. Zbroimy się bo chcemy pokoju, chcemy odstraszyć wszystkich ewentualnych przeciwników. Będziemy aktywnie działać, żeby ten pokój był kontynuowany, żeby żadna agresja nie nastąpiła. Ale jeśli plany obronne zakładały, obronę na linii Wisły, musiały też zakładać okupację polskich miast." - Paweł Szrot w programie "Kwadrans Polityczny" TVP1 (18.09.2023)
- "Na pewno powinien odpowiedzieć politycznie [ Bogdan Klich ], bo to jest rzecz, która nie powinna mieć miejsca. [..] Była koncepcja, że jeżeli dojdzie do wojny, to oddajemy de facto połowę Polski, ustalając linię obrony na Wiśle. Nie możemy się na to zgodzić, to jest kapitulacja pełna tak naprawdę. "A ch... z tą Polską wschodnią" – to jest właśnie taka emanacja tych słów, już wiemy o co chodzi. Nie zależało im na Polsce wschodniej, nie tylko jeśli chodzi o inwestycje, budowę infrastruktury, ale także gotowi byli linię obrony osadzić na Wiśle, czyli oddać de facto pół kraju najeźdźcy, gdyby doszło do wojny." - Maciej Wąsik w "Salonie politycznym Trójki" PR3 (18.09.2023)
Wściekły atak szorującej po dnie sondaży Platformy Obywatelskiej
- "Posługiwanie się dokumentami, które powstają w porozumieniu z NATO, stawia Polskę dziś jako kraj kompletnie niewiarygodny, jeśli chodzi o sojusz NATO. Jak można wewnętrzne dokumenty obronne ujawniać w ramach kampanii?! Za chwilę ujawni dokumenty, które przesłało do nas NATO?! [...] To, co się wydarzyło, co zrobił minister Błaszczak będzie miało ogromne skutki. To zdrada polskiego munduru, zdrada polskiego wojska, zdrada polskiej racji stanu. Za odtajnienie ściśle tajnych dokumentów w celach wyborczych grozi Trybunał Stanu. To odpowiedzialność, którą poniesie minister Błaszczak. Tego będziemy się domagać i przygotujemy wniosek. [...] mamy dziś mniej nowoczesnego sprzętu wojskowego, niż w 2015 roku, bo duża część przejechała do Ukrainy, a to, co rzekomo PiS kupił ma przejechać za 5-15 lat. Nie używamy tego w kampanii, bo armia powinna być poza sporem partyjnym, ale skoro zrobił to PiS, to będziemy mówić o smutnym stanie polskiego wojska. Przypomina mi to postawę, to pobrzękiwanie szabelką, do tego, co się działo przed wrześniem 1939 roku, kiedy politycy rządowi obiecywali gotowość polskiej armii do zwycięstwa z Niemcami i [[ Rosją i skończyło się tym, że pierwsi uciekli do Rumunii. Mariusz Błaszczak nie ma pojęcia o polskiej armii i traktuje ją jak żołnierzyki ustawiane na polu zabawy dziecka w wieku przedszkolnym." - suflował niejaki Jan Grabiec na antenie Radia ZET (18.09.2023)
- "Jeżeli ktoś dla celów politycznych ujawnia dokumenty tajne, ściśle tajne, to dopuszcza się zdrady. [...] Teraz zostały ujawnione na potrzeby kampanii wyborczej, ja rozumiem, że pan Błaszczak ma problem, tak jak cały rząd PiS-u, z wielką aferą wizową, ale tak jak powiedziałem, odtajnianie dokumentów, które mają strategiczne znaczenie, dla potrzeb wyborczych jest zdradą i prędzej czy później Błaszczak za to odpowie. Za rządów Platformy Obywatelskiej, i tych, które były, i za przyszłych, każdy centymetr ziemi byłby broniony [...]. Rozmawiamy o niebezpieczeństwie, jak można czuć się bezpiecznym z takim gościem jak Błaszczak, który odtajnia tajne dokumenty. To jest zdrada stanu, za którą on prędzej czy później będzie siedział. Za naszych czasów nie było generałów z opcji. Byli generałowie wojska polskiego, bo nikt też nie przebierał się, żaden z ministrów, w zielone kubraczki i nie udawał, że jest ważnym generałem, tak jak pan Błaszczak." – suflował niejaki Marcin Kierwiński w programie "Sygnały Dnia" PR1 (18.09.2023)
- "Ruską rakietę minister Błaszczak odtajnił, a fakt istnienia wariantowego planu samodzielnej obrony Polski, na wypadek gdyby spóźniali się sojusznicy, to tę kwestię ujawnił. Zrobił coś skandalicznego, skandalicznego! Proszę porozmawiać z którymkolwiek generałem. To, że wojsko ma plany wariantowe na każdą okoliczność i na każdą sytuację, to jest dobrze, a nie źle. Plany operacyjne są wynikiem przyjęcia dyrektywy [[Intelektualiści w obronie szefa CBA|obronnej]]. Dyrektywa obronna była przyjęta w czasie rządów PiS-u i podpisana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. I w ramach dyrektywy tworzy się różne warianty obrony kraju. Na wariant, że sojusze działają, ale każdy kraj powinien mieć plany B, C i D. [...] Wariantów samodzielnej obrony Polski nie ma tysiąc. Rzeki są tam, gdzie są, wzgórza, mokradła, przesmyki są tam, gdzie są. Dla Rosjan jest to tak wartościowe, jak to, że Macierewicz im przetłumaczył raport z weryfikacji WSI. Ja się pytam: po co to jest? Czy wszystko musi być przez PiS używane w kampanii wyborczej? Czy nie ma żadnych świętości dla tych ludzi? Jaki jest polski interes w odtajnianiu weryfikacji służby specjalnej albo w odtajnianiu tajnej operacji [[Intelektualiści w obronie szefa CBA|obronnej]]? Jakie dobro dla Polski z tego wynika, poza możliwością propagandowych przeinaczeń i manipulacji medialnych PiS-u w trakcie kampanii wyborczej? Partia Kaczyńskiego ma interes, który polega na tym, że chce przykryć aferę wizową." - suflował niejaki Radosław Sikorski w "Porannej rozmowie Gazeta.pl" (18.09.2023)
Gen. Waldemar Skrzypczak o obronie Wolski na linii Wisły: Rosjanie zostawiliby za sobą spaloną ziemię (17.09.2023)
Założenia ówczesnych dowódców Wojska Polskiego opierały się o rozpoznanie satelitarne USA:
- "Zakładaliśmy, że jeżeli faktycznie miałoby dojść do agresji rosyjskiej na Polskę, to nie dałoby się tego ukryć. Amerykańskie rozpoznanie satelitarne odpowiednio wcześniej uprzedziłoby nas i innych członków NATO o szykowanej próbie agresji. To nie stałoby się z dnia na dzień. Kiedy Rosjanie i Białorusini prowadzili ćwiczenia „Zapad”, to też wiedzieliśmy o nich wszystko. Po rozpoznaniu zagrożenia część sił NATO znalazłaby się w Polsce z wyprzedzeniem, a wojska polskie miały ruszyć na pozycje."
- 'To wymysł polityków, którzy nigdy nie konsultowali tego z wojskowymi. Co więcej, w ogóle nas nie słuchali. Żaden plan operacji, przynajmniej w ćwiczeniach, które wtedy robiliśmy nie przewidywał wycofania się aż za Wisłę. Przy założeniu, że NATO nie udzieliłoby Polsce pomocy, trudno byłoby wytrzymać pierwsze uderzenie armii rosyjskiej. W tamtym czasie zakładano, że na wojska amerykańskie czekalibyśmy do trzech miesięcy."
Gen. Waldemar Skrzypczak o ujawnieniu dokumentu "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta - 00101. Samodzielna operacja obronna. Część główna" (18.09.2023)
- "Ja nie wiem, czy jest jakieś słowo, które określiłoby to, co zrobiono. Po raz kolejny podważa nasze zaufanie u sojuszników oraz stanowi dowód, że jesteśmy zdolni do wszystkiego, że możemy zdradzić najgłębszą tajemnicę Polski i NATO. Czy ktoś myśli, że w NATO przejdą nad tym do porządku dziennego? Nie. mogą się teraz bać, że zostaną ujawnione kolejne dokumenty na temat działalności Sojuszu. Opublikowany dokument powstał w chwili, kiedy Polska była już od 12 lat w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ten dokument jest konsekwencją dokumentów doktrynalnych NATO-wskich, jego ujawnienie jest ujawnieniem części filozofii NATO, czyli to zdrada. To nie jest tak, że Polska robiła te dokumenty sama dla siebie. My robiliśmy je w konsekwencji tajnych doktryn NATO-wskich. Nasz plan jest częścią planu NATO. Ujawnienie części planu NATO, jest ujawnieniem Rosjanom zamiarów NATO."- suflował w rozmowie z Wirtualną Polską
Mjr. Michał Fiszer - Facebook (18.09.2023)
- "Wspomniany plan powstał na podstawie Dyrektywy Obronnej prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2009 r. powstałej na bazie zatwierdzonej przez niego Strategii Bezpieczeństwa Narodowego z 2007 r. a rekomendowanej do zatwierdzenia przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. W Dyrektywie Obronnej Lecha Kaczyńskiego były takie właśnie wytyczne. Notabene, nie takie znowu głupie."
- "Plan został opracowany na wypadek, gdyby siły wzmocnienia NATO nie dotarły na czas. Więc NIE JEST TO GŁÓWNY PLAN OBRONY, LECZ AWARYJNY: ("potrzebę wzięcia pod uwagę scenariusza prowadzenia przez SZ RP samodzielnie połączonej operacji obronnej do czasu przybycia SSW - Sojuszniczych Sił Wzmocnienia")"
- "W sytuacji agresji na Polskę SZ RP przystąpią do OBRONY JEJ TERYTORIUM, przestrzeni powietrznej oraz wód terytorialnych, celem MAKSYMALNEGO OPÓŹNIENIA TEMPA OPERACJI ZACZEPNEJ przeciwnika i zatrzymania jego natarcia go NAJDALEJ na linii Wisły i WIEPRZA". Wcześniej napisano, że czas tych działań (czyli tej uporczywej obrony na WSCHÓD OD WISŁY) określono na 10-14 dni."
- "Dlaczego piszę o uporczywej obronie? Dlatego, że obrona z wycofaniem się o 200 km (a z głównej rubieży obronnej za pasem przesłaniania to jakieś 150 km) w czasie 10-14 dni oznacza, że wojska będą spychane w tempie 15-20 km dziennie, co przy takiej przewadze przeciwnika jest nieuchronne. Właśnie na tyle zdołały wtargnąć rosyjskie wojska w Ukrainie - na około 200 km od granicy na południu kraju i w Obwodzie Ługańskim, 150 km pod Kijowem i nieco mniej pod Charkowem. W Polsce nie byłoby inaczej."
- "Dla uświadomienia: Rosja ma 17 dywizji i dwie dalsze formuje. My mamy mieć sześć dywizji, przy czym papierowe formowanie jednostek wiąże się z transferem personelu z innych jednostek, przez co wszystkie nasze związki taktyczne wyglądają tak, jakby już poniosły ciężkie straty. Ale na te 17 nie pomoże nam ani 6, ani 8, ani nawet 10, zwłaszcza, że Rosja ma jeszcze 30 samodzielnych brygad manewrowych (zmechanizowanych, pancernych, aeromobilnych), a my tylko dwie aeromobilne. NIE MAMY SZANS SAMODZIELNIE. TYLKO W UKŁADZIE SOJUSZNICZYM."
- "W dodatku uparta obrona od samej granicy skończy się rozbiciem polskich sił na wschód od Wisły, bo dowódcy będą panicznie się bali wycofać nawet wobec groźby okrążenia. A jak stracimy własne siły, to Rosjanie mogą się poczęstować Polską aż po Odrę i Nysę, a nie tylko do Wisły. Szczególnie, jak już pozbędziemy się wszelkich sojuszników."