Program mieszkaniowy

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Założenia - wersja marketingowa

W dniu 6 lutego 2006 r. ogłoszony został program mieszkaniowy PiS. Według jego nagłaśnianych założeń, rząd będzie dotował połowę odsetek od kredytów hipotecznych, zaciąganych przez rodziny na zakup mieszkania, co powinno spowodować znaczący rozwój budownictwa, a docelowo - zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych Wolaków.

Założenia - fakty

Pierwsze efekty programu

Program przewiduje, że tym sposobem będzie możliwe wybudowanie w ciągu 6 lat około 350 tysięcy mieszkań. Na prezentującej program konferencji prasowej premier Marcinkiewicz ze śmiechem (!) skonstatował, że do obiecanych 3 mln mieszkań jeszcze trochę brakuje, a kilka dni później Piotr Styczeń, wiceminister transportu i budownictwa, skorygował swojego szefa i poinformował, że chodzi nie o 350 a 315 tys. mieszkań. Tymczasem na stronach GUS przeczytać można, że w Polsce buduje się ostatnio rocznie ok. 100 tys. mieszkań. Jasno więc widać, że programem tym PiS chce zredukować liczbę budowanych mieszkań, a więc konsekwentnie realizuje obietnicę wyborczą. Jak mówią, tak robią!

Trochę liczb

Wdrażany program jest w sposób oczywisty bardzo korzystny dla wszystkich obywateli IV RP. Nie podważą tego żadne fałszywe i tendencyjne wyliczenia wrogów narodu, które przytoczono poniżej jedynie w celu obnażenia cynicznych manipulacji wykształciuchów oraz wszelkiej maści łże-elit:

  1. Program zakłada dofinansowywanie odsetek przez 8 lat kredytowania, a zazwyczaj mieszkaniowe kredyty hipoteczne bierze się na 20 – 30 lat. Faktycznie więc (przyjmując dla uproszczenia rachunków, że kredyt rozłożony jest na 24 lata), dofinansowanie wyniesie nie połowę, a jedną szóstą odsetek.
  2. Mieszkania dotowane w ramach programu nie mogą mieć więcej niż 75 m kw., a domy - 100 m kw. (jeżeli będą mieć większą powierzchnię, to dotacja nie przysługuje). W obu wypadkach dopłata dotyczy tylko 50 m kw., a za metraż ponad 50 trzeba będzie płacić całość odsetek. Faktycznie więc (dla uproszczenia zakładając, że budujemy stumetrowy dom), dopłata wyniesie nie jedną szóstą, a jedną dwunastą odsetek.
  3. Według założeń programu, cena metra mieszkania w stanie surowym zamkniętym nie może przekroczyć średnich kosztów budowy w województwie lub mieście wojewódzkim. Jeżeli warunek ten nie będzie dotrzymany - dopłata w ogóle nie będzie przysługiwała. Jeżeli więc się budować, to tylko skromnie!

Pierwsze efekty działania programu

W dniu 16.02.2007, a więc prawie dokładnie rok po ogłoszeniu programu, Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące budownictwa mieszkaniowego w ciągu ostatniego roku, które przedstawiono poniżej.

Opublikowane liczby jednoznacznie wskazują, że wdrożenie programu juz po roku okazało się oszałamiającym sukcesem i - wbrew pesymistycznym przepowiedniom liberałów i innych wrogów narodu, inspirowanych przez określone siły - przyniosło lawinowy (aż o 0,1 % !!!) wzrost liczby mieszkań oddanych do użytku w 2006 roku.

Kolejnym bezspornym potwierdzeniem oszałamiającego sukcesu programu, a tym samym słuszności i - co najważniejsze - skuteczności polityki mieszkaniowej PiS i koalicji, są opublikowane 22.03.2007 dane o liczbie przyznanych w ramach programu kredytów, dofinansowywanych przez rząd: w ciągu niespełna dwóch miesięcy od momentu rozpoczęcia akcji kredytowej prowadzonej przez PKO BP (jedyny jak dotychczas bank udzielający tych kredytów), skorzystało z nich aż 400 osób!

Należy mieć nadzieję, że mądre rządy koalicji będą bez przeszkód kontynuowane, a dalsze zarządzanie resortem budownictwa przez wybitnego przedstawiciela Samoobrony Andrzeja Aumillera, zagwarantuje utrzymanie tego wyjątkowo korzystnego trendu w kolejnych latach.

Cyniczne próby storpedowania programu przez PO

W obliczu niedającego się podważyć sukcesu programu, wrogowie narodu z Platformy Obywatelskiej cynicznie złożyli w sejmie projekt poprawki zwiększającej współfinansowanie odsetek do pełnego metrażu mieszkania lub domu, wobec obecnych 50 m kwadratowych mieszkania i 70 domu. Dzięki sprytnym manipulacjom, posłom PO w dniu 12.06.2007 udało się nawet uzyskać poparcie sejmowej komisji infrastruktury, która zarekomendowała przyjęcie poprawki.

Na szczęście nad integralnością i nienaruszalnością programu czuwał obecny na posiedzeniu komisji wiceminister budownictwa Piotr Styczeń, który stanowczo podkreślił, że rząd nie popiera przyjęcia tej poprawki, która "w sposób istotny zmieniłaby działanie ustawy, a przede wszystkim adresowanie."

Należy w tej sytuacji mieć głęboką nadzieję, że niecne knowania liberałów, którzy usiłują godzić w wolską rację stanu, chcąc bezczelnie zmienić działanie i adresowanie programu, nie znajdą poparcia w Sejmie i wiekopomny program mieszkaniowy (z którego - według informacji przedstawionej przez ministra Stycznia - skorzystała już olbrzymia liczba 1439 obywateli!), pozostanie nietknięty.

Inne działania PiS

Ilustracją pełnego troski podejścia PiS do potrzeb mieszkaniowych Wolaków oraz podejmowania przez tę partię wszechstronnych działań, zmierzających do rozwoju budownictwa mieszkaniowego jest fakt, że na potrzeby rozwoju budownictwa czynszowego i socjalnego w tegorocznym (2006) budżecie zapisano kwotę najniższą od zakończenia II wojny światowej. Oczywiste jest przecież, że jeżeli zapewnimy wszystkim praktycznie Wolakom możliwość wybudowania wyjątkowo taniego locum przy wykorzystaniu dotacji, to mieszkania socjalne lub komunalne, jako przeżytek III RP, nie będą nikomu do niczego potrzebne.

Patrz też