300 tysięcy dla ofiar TW "Bolka"
Spis treści
Wprowadzenie
Opublikowanie w dniu 23.06.2008 dzieła bohaterskich historyków śledczych Instytutu Pamięci Narodowej, panów Gontarczyka i Cenckiewicza, pozwoliło na zapoznanie się przez szerokie rzesze społeczeństwa z pełną i w sposób oczywiście oczywisty obiektywną prawdą o rozpoczętej w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia i trwającej do dziś haniebnej działalności Lecha Wałęsy.
Przedstawione w tej monumentalnej publikacji tysiące porażających dowodów nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, że arcyzdrajca Narodu Wolskiego, Lech Wałęsa, działając z pobudek finansowych i na polecenie swoich oficerów prowadzących z SB, KGB, GRU, Stasi i Mosadu, przez całe dziesięciolecia był donosicielem i tajnym współpracownikiem o pseudonimie operacyjnym "Bolek".
W związku z udokumentowaną ponad wszelką wątpliwość działalnością TW "Bolka", w wyniku której dziesiątki tysięcy osób (w szczególności pochodzących ze środowiska gdańskiego i związanych ze Stocznią Gdańską), poddanych zostało brutalnym represjom oraz poniosło niedwracalne szkody moralne i fizyczne, gorącą potrzebą chwili stało się realne wsparcie dla ofiar zbrodniarza Wałęsy.
Wspaniała inicjatywa radnych PiS
Potrzebę zapewnienia rzeczywistej pomocy dla ofiar "Bolka" dostrzegli oczywiście natychmiast członkowie Prawa i Sprawiedliwości, które - jak żadna inna partia w dziejach Wolski - niesłychanie wyczulone jest na wszelkie przejawy fałszu i kłamstwa, a w swojej działalności kieruje się bezkompromisową wiernością zasadom moralnym, honorem, elementarną uczciwością oraz pryncypiami sprawiedliwości społecznej.
W imię takich właśnie wartości, kierując się najszlachetniejszymi pobudkami, radni PiS w Radzie Miasta Gdańska, podczas obrad Rady w dniu 26.06.2008, zwrócili się do prezydenta Gdańska z dramatycznym apelem o zabezpieczenie w budżecie gminy 300 tys. zł dla ofiar "Bolka", prosząc jednocześnie o poparcie tej niespotykanie słusznej i głęboko humanitarnej inicjatywy przez radnych PO.
Potrzebę, a faktycznie konieczność wsparcia dla wielu tysięcy bezimiennych często ofiar Wałęsy, wyjątkowo przekonująco uzasadnił na sesji radny i szef klubu PiS w Radzie Miasta, Kazimierz Koralewski:
- "Naszym obowiązkiem jest pamiętanie o ofiarach SB. Współpracownicy cieszą się dobrymi posadami, wysokimi emeryturami, a represjonowani nie mają na lekarstwa. Musimy wesprzeć poszkodowanych przez "Bolka"."
Okupanci haniebnie torpedują inicjatywę
Jak było do przewidzenia, radni PO, działający na zlecenie Tymczasowego Rządu Okupacyjnego i związanych z nim określonych sił, którym zależy na zakłamaniu prawdy historycznej i podtrzymaniu mitu wielkości sprzedawczyka Wałęsy, nie tylko nie poparli wielkiej inicjatywy PiS, ale odegrali żenujący spektakl nienawiści, pełen wściekłych ataków, łgarstw i nadużyć semantycznych, których jedynym celem było skompromitowanie wnioskodawców i ośmieszenie wybitnego projektu radnych PiS.
W swych pełnych cynizmu wypowiedziach, wrogowie narodu brutalnie wykorzystywali między innymi formułowane już wcześniej kłamliwe zarzuty, dotyczące rzekomego olbrzymiego majątku PiS, używając języka charakterystycznego dla osób urodzonych w miejscach gorszych, niż Lepsze Miejsce, okraszonego dodatkowo sformułowaniami charakterystycznymi dla rynsztoka.
Dla udokumentowania prawdy historycznej oraz przekazania przyszłym pokoleniom Wolaków dowodów haniebnego postępowania okupantów i ich sługusów, Muzeum IV RP postanowiło udostępnić szerszej publiczności zapis najbardziej obrzydliwych i haniebnych wypowiedzi poszczególnych kolaborantów w debacie nad oczywistym wnioskiem radnych PiS:
- "A dlaczego ograniczacie się tylko do poszkodowanych przez agenta "Bolka"? Przecież TW było znacznie więcej, czasu by nie starczyło na ich wymienienie. Pytam jako pracownik Stoczni Gdańsk" - Bogdan Oleszek, członek PO, przewodniczący rady miasta, rzekomy stoczniowiec
- "Nasz klub nie ma zamiaru zajmować się takimi bzdurami!" - Jarosław Gorecki, szef klubu PO w Radzie Miasta
- "Po pierwsze nic nie wiemy o ofiarach "Bolka". Po drugie, nie przedstawiliście ani jednego nazwiska, ilu jest poszkodowanych, jak ucierpieli na zdrowiu. I na koniec - dlaczego tylko 300 tys. zł? Może 10 mln zł lepiej przekazać na ten fundusz? Wykazaliście zero profesjonalizmu. Nie kieruje wami żadna troska, liczycie na efekt. To wszystko. [...] Zresztą, jesteście dość zamożną partią. Może sami powołacie taki fundusz? Albo sprzedacie swoją siedzibę w Warszawie?" - Paweł Adamowicz, członek PO, samozwańczy prezydent miasta Gdańska
- "Nie kompromitujcie tej rady! Lepiej powołać fundusz ofiar Kaczyzmu, bo rządziliście tylko dwa lata, a wyrządziliście więcej krzywd niż niejeden agent" - Marcin Skwierawski, członek PO
- "Kolego Skwierawski, nie zwracaj się do nich. Nie ma sensu. Przecież dostali wytyczne od swojego herszta [ posła Jacka Kurskiego ]. Oni nie myślą samodzielnie, są sterowani. Zadzwoń może do herszta?" - Jerzy Borowczak, członek PO, rzekomy uczestnik Sierpnia 1980 r.
Podczas tej kuriozalnej nagonki i festiwalu fałszu oraz obłudy, radni PiS zachowali właściwe prawdziwym mężom stanu i ludziom honoru pełne godności milczenie, nie zniżając się do odpowiadania na żadne z postawionych przez radnych okupacyjnych pytań, które w istocie stanowiły jedynie gejzer niesłychanie brutalnych zaczepek i inwektyw pod adresem sił postępu i odnowy.
W takim właśnie, pełnym godności i powagi duchu, podsumował przebieg wydarzeń szef klubu PiS w Radzie Miasta, Kazimierz Koralewski, który stwierdził:
- "Usłyszeliśmy tu wiele inwektyw, ale nie będziemy odpowiadać pięknym za nadobne. Nie mamy zamiaru zniżać się do waszego poziomu."
Nic dziwnego, że przeprowadzone w atmosferze furiackich ataków i nieustannej agresji głosowanie, zakończyło się porażką sił patriotycznych: 12 głosów (radni PiS) za wnioskiem, 18 głosów (radni PO) przeciwko wnioskowi.
Należy wyrazić głęboką nadzieję, że już w najbliższym czasie, gdy do władzy powróci PiS i jego wierni koalicjanci, Wolska wyzwoli się spod jarzma Unii Europejskiej, a cały Naród powróci do chwilowo przerwanej przez sługusów Układu budowy IV RP, sprawa zadośćuczynienia dziesiątkom tysięcy niewinnych ofiar TW "Bolka" powróci pod obrady Rady Miasta Gdańska i zostanie załatwiona zgodnie z elementarnymi zasadami przyzwoitości i sprawiedliwości społecznej, a sam donosiciel Wałęsa - po złożeniu stosownej samokrytyki oczywiście - poddany zostanie zasłużonej karze.
Patrz też
- Ulotka SB o Wałęsie
- Wielkie inicjatywy Ligi Polskich Rodzin
- Lustracja
- List Dmochowskiej
- List Lecha do Lecha
- Nowy Związek Bojowników o Wolność i Demokrację