"Jeśli w trakcie wyborów, które są istotą demokracji, zaczynamy obserwować schemat, który jest identyczny dla wielu komisji wyborczych - które dzielą czasami setki kilometrów, a dzieje się tam to samo - jeśli ten schemat jest bardzo podobny i skutkuje nieuprawnionym wzrostem głosów w wyniku pomyłek przy protokołach [...], to znaczy, że mamy do czynienia z czymś, co raczej przypomina system, a nie wypadki. [...] W losowaniach na przewodniczących komisji czy członków komisji wzięło udział parędziesiąt komitetów, które zostały założone - zgodnie z prawem, być może tu jest luka prawna - przez ludzi powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością. Spowodowało to, że statystycznie oni zwiększają swoją obecność jako przewodniczący komisji. [...] Nagranie krążące w mediach społecznościowych, pokazuje fragment szkolenia dla członków komisji. Prowadzący mówi, że de facto szkolenie jest tajne i żeby się nie przyznawać do tego szkolenia, to co obejmowało to szkolenie? Jeśli sytuacja nie zostanie zbadana, to byłoby to, tak jakbyśmy powiedzieli: nieważne, czy twój głos będzie istotny, czy nieistotny, bo jakaś część i tak pójdzie do kosza. Przecież to jest koniec tak naprawdę wyborów, to jest koniec istoty demokracji. Dlatego wzywamy razem z innymi do przeliczenia wyborów jeszcze raz, ponieważ tu nie może być wątpliwości." - niejaki Bartłomiej Sienkiewicz (15.06.2025)
|
- 18 czerwca - zbulwersowany lud niepracujący miast i wsi czyta oświadczenie I prezes SN Małgorzaty Manowskiej demaskujące konfrontacyjny i dość obcesowy styl komunikowania się Romana "Qń" Giertycha, który nie dość, że zażądał dostępu do akt sprawy, w której nie jest uczestnikiem postępowania to jeszcze bezczelnie i publicznie a także wręcz nieodpowiedzialne inspirował zdeklarowanych wrogów narodu do masowego składania protestów wyborczych, co spowodowało wpływ do Sądu Najwyższego kilkudziesięciu tysięcy tak zwanych protestów wyborczych o identycznej treści (gigantyczny skandal!) i poważnie zdezorganizowało pracę pozostałych izb Sądu Najwyższego, które nie rozpatrują protestów wyborczych:
- "Pan Roman Giertych w dniu dzisiejszym podjął nieskuteczną próbę przedostania się do objętej szczególną kontrolą dostępu strefy w Sądzie Najwyższym, żądając wglądu do akt sprawy zainicjowanej złożonym przezeń protestem wyborczym. Akta te udostępniono mu jako uczestnikowi postępowania. Nie będąc jednak usatysfakcjonowanym ich zawartością, poseł zażądał dostępu do akt sprawy, w której nie jest uczestnikiem postępowania. Konfrontacyjny i dość obcesowy styl komunikowania się Romana Giertycha, który zaprezentował podczas swojej bytności w Sądzie Najwyższym, w mojej opinii kładzie się cieniem na reputacji samorządu adwokackiego. Nieodpowiedzialne inspirowanie przez Romana Giertycha masowego składania protestów wyborczych, które spowodowało wpływ do Sądu Najwyższego kilkudziesięciu tysięcy protestów wyborczych o identycznej treści, poważnie zdezorganizowało pracę pozostałych izb Sądu Najwyższego. Wbrew politycznym rachubom nie opóźni to jednak rozpoznania protestów wyborczych, chociaż jest to szczególnie dotkliwe dla pracowników administracyjnych Sądu Najwyższego. Z takim nieodpowiedzialnym zachowaniem posła Romana Giertycha kontrastuje postawa pracowników Sądu Najwyższego, którzy skonfrontowani ze skutkami politycznego pieniactwa, dobrowolnie zadeklarowali pracę w święto i przez cały długi weekend. Jako pracodawca jestem zbudowana postawą pracowników administracyjnych Sądu Najwyższego i jednocześnie zażenowana bezmyślnością pana posła, która spowodowała, że nie spędzą oni tego czasu z rodzinami lecz będą ciężko pracować."
2007
2008
2009
- 19 czerwca – skandaliczne orzeczenie skorumpowanego przez okupantów warszawskiego sądu, który uniewinnia osławioną tak zwaną "dziennikarkę" wrogiej "Gazety Wyborczej" Agnieszkę Kublik, głęboko słusznie oskarżoną o zniesławienie przez byłego wiceprezesa Polskiego Radia, Jerzego Targalskiego. W prywatnym akcie oskarżenia pan Targalski żądał sankcji karnych, gdyż poczuł się zniesławiony tekstami Agnieszki Kublik, opisującymi wiosną 2007 roku jego postępowanie podczas zwalniania z pracy dziennikarzy w publicznym radiu, które były prezes głęboko słusznie nazywał oczyszczaniem Radia "ze złogów gierkowsko-gomułkowskich"
- 19 czerwca – kolejne bezprawne i brutalne represje wobec członków Ruchu Oporu: do Sejmu wpływa całkowicie bezprawny oczywiście i kompromitujący dla kolaborującego z okupantami tak zwanego "wymiaru sprawiedliwości", wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Naszej Partii Markowi Łatasowi, u którego w marcu 2009 roku reżimowa policja - wykorzystując niewinny fakt, że pan poseł po prostu najadł się do syta jabłkami - rzekomo stwierdziła 0,7 promila alkoholu we krwi, rzekomo podczas prowadzenia samochodu
2011
2012
- 19 czerwca - nie dbając o ewidentne zagrożenie skrytobójczym mordem, Nasz Umiłowany Przywódca, Nowy Zbawiciel Wolski, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński, brawurowo prezentuje porażające dowody oczywiście oczywistej prawdy kontekstowej, że generał Sławomir Petelicki - wbrew niepotykanie kłamliwym doniesieniom reżimowych prokuratorów, którzy mimo rozlicznych porażających dowodów twierdzą, iż popełnił on samobójstwo - został bestialsko zamordowany, gdyż krytykował reżim. W tradycyjny dla siebie sposób, z charakterystyczną perfekcyjną dyskrecją, by nie narażać swego informatora na śmiertelne niebezpieczeństwo, Ojciec Narodu błyskotliwie przytacza słowa "powszechnie znanej osoby", która "powiedziała, że generał Petelicki jest na liście osób zagrożonych, ponieważ za dużo wiedział i dzielił się swoją wiedzą", a "źródłem tej informacji była osoba, która bardzo dobrze orientuje się w realiach polskiego życia politycznego"
- 19 czerwca - Nasz Umiłowany Przywódca, Nowy Zbawiciel Wolski, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński, wykazując się niespotykaną kompetencją oraz porażającą znajomością wolskiej piłki nożnej i korzystając ze sprawdzonych już przed laty wzorców, błyskotliwie definiuje najkrótszą i bardzo prostą drogę do jej uzdrowienia, po doprowadzeniu tej dyscypliny do stanu agonalnego przez reżim okupacyjny:
2014
2015
- 19 czerwca - dzięki niespotykanemu bohaterstwu wybitnej patriotki, przewodniczącej Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" Marii Ochman, na jaw wychodzi ponura prawda kontekstowa, że nowy tak zwany "minister" zdrowia Marian Zembala, już w ciągu pierwszych trzech dni swojego "urzędowania", w efekcie precyzyjnie zaplanowanej akcji sabotażowej, zdołał dokumentnie "podzielić i skonfliktować pracowników służby zdrowia", gdyż bezczelnie obiecał średnio 300 złotych podwyżki pielęgniarkom, złośliwie nie biorąc pod uwagę, że "w szpitalu pracują też technicy, salowe, sanitariusze itd."
|