Postulowane zasady orzecznictwa
Postulowane zasady orzecznictwa (przez wykształciuchów, zwłaszcza z kręgów zbliżonych do uważających się za ekspertów w zakresie doktryny nazywane "PiStulowanymi zasadami orzecznictwa") są bezprecedensowym wkładem czołowych Odnowicieli w rozwój systemu prawnego IV RP.
Niestety, ze względu na niedojrzałość polityczną Wolaków, głównie elektoratu naskórkowego, 21 października 2007 r. doszło do przejęcia władzy przez prowykształciuchów et consortes, w wyniku czego postulowane zasady nie zostały wprowadzone w życie. Odzyskanie w 2015 r. Wolski dzięki miażdżącemu zwycięstwu wyborczemu biało-czerwonego obozu i stworzeniu megamocnego rządu przez asystentkę Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego pozwoliło na powrót do wcielania w życie, przy aktywnym wsparciu służb specjalnych oraz IPN, zmodernizowanej dzięki dobrej zmianie wersji sprawiedliwości PiSjanistycznej.
Poniżej przedstawiono najważniejsze z tych fundamentalnych zasad, składających się na filozofię sprawiedliwości PiSjanistycznej.
Spis treści
- 1 Kluczowe zasady sprawiedliwości PiSjanistycznej
- 1.1 Zasada domniemania winy
- 1.2 Zasada przemawiania wątpliwości na niekorzyść podejrzanego
- 1.3 Zasada dowodu winy opartego na braku dowodów winy
- 1.4 Zasada orzekania zgodnie ze zdrowym rozsądkiem
- 1.5 Zasada orzekania zgodnie z przekonaniami ogółu
- 1.6 Zasada orzekania zgodnie z doświadczeniem życiowym
- 1.7 Zasada orzekania zgodnie z interesem narodowym
- 1.8 Zasada Stalina-Kaczyńskiego
- 1.9 Zasada głosząca, że postawienie zarzutów jest wystarczającym, a nawet najpoważniejszym dowodem
- 1.10 Zasada niewykluczania (zwana zasadą Macierewicza)
- 1.11 Zasada demaskowania spisków
- 1.12 Zasada stosowania podwyższonych standardów
- 1.13 Zasada woli ludu - najwyższa instancja odwoławcza
- 1.14 Zasada dożywotniego dysponowania
- 1.15 Zasada bezprawnego domagania się
- 1.16 Zasada: kto zaprzecza, ten jest winny
- 1.17 Zasada: kto się boi, ten jest winny
- 1.18 Zasada przekonania przeciętnie inteligentnego człowieka
- 1.19 Zasada uchylania decyzji administracyjnych z mocy prawa
- 1.20 Zasada pewności winy podejrzanych dysponujących dużą kasą
- 1.21 Zasada poszlaki i doświadczonego sędziego z normalnego kraju
- 1.22 Zasada rozstrzygająca o prawie własności w kraju chrześcijańskim
- 1.23 Zasada rozstrzygająca o prymacie prawa naturalnego
- 1.24 Zasada zakazująca organom władzy państwowej wydawania wiążących opinii prawnych, jako wykraczających poza ich kompetencje
- 1.25 Zasada nakazująca korzystanie z urlopu wypoczynkowego wyłącznie osobom chorym
- 1.26 Zasada nieszanowania wyroków wydanych przez sądy, które przekraczają swoje kompetencje
- 1.27 Zasada rozpowszechniania prywatnych dokumentów wrogów narodu bez zgody ich właścicieli
- 1.28 Zasada weryfikacji przez megamocny rząd legalności wyroku Trybunału Konstytucyjnego
- 1.29 Zasada udzielania odpowiedzi w oparciu o określony stan istniejący w dniu udzielenia odpowiedzi
- 1.30 Zasada aresztowania szczególnie niebezpiecznych wrogów narodu, nawet gdy nie toczy się przeciwko nim śledztwo
- 1.31 Zasada nie działania prawa wstecz służy pewnemu celowi, to znaczy ochronie tylko pewnych praw
- 1.32 Zasada orzekania w służbie państwu i Narodowi
- 1.33 Zasada orzekania dyscyplinarnego polegająca na uchybieniu godności urzędu w wyniku wydania postanowień o skierowaniu pytań prejudycjalnych przy braku zachowania zasady bezstronności
- 1.34 Zasada dotycząca grupy sędziów, którzy - po wydaniu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości - powrócili do Sądu Najwyższego, uznając, że stali się sędziami czynnym, podjęli funkcje, które wcześniej pełnili, jako czynni sędziowie i zaczęli wydawać wewnętrzne akty prawne i zarządzenia, stanowią złamanie konstytucji
- 1.35 Zasada dezyderatu obowiązującego pomimo niezgodności z konstytucją
- 1.36 Lex Tusk
- 1.37 Zasada zastosowania prawa łaski wobec osób niewinnych
- 1.38 Zasada nieprzyglądania się przez polskiego sędziego, aby czas bezprawia już nie powrócił
- 1.39 Zasada wydawania poleceń sądom rejestrowym przez znakomitego szefa KRRiT
- 1.40 Zasada pośredniego wpisania do porządku konstytucyjnego wyklucza likwidację
- 1.41 Zasada niemożności postawienia w stan likwidacji, bo to zmienia misję
- 1.42 Zasada żony, która wie
- 2 Przykłady zastosowania zasad orzecznictwa w praktyce
- 3 Lista osób i grup społecznych tymczasowo pozostających na wolności w wyniku sabotowania postulowanych zasad orzecznictwa przez sądy
- 4 Postulowana zasada podpisywania ustawy przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcę dobrej zmiany Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak")
- 5 Patrz też
- 6 Linki zewnętrzne
Kluczowe zasady sprawiedliwości PiSjanistycznej
Zasada domniemania winy
Według tej zasady każdy jest winny, dopóki nie udowodni swojej niewinności. Obowiązującą jedynie słuszną wykładnię tej prostej zasady błyskotliwie sformułował jeden z najwybitniejszych światowych autorytetów w dziedzinie nowoczesnych nauk prawnych:
- "Lepper nie jest w sytuacji, w której można powiedzieć, że jest niewinny, że można mieć pewność, że jest niewinny" - doktor nauk prawnych Jarosław Kaczyński na antenie RFN FM o porażających dowodach w sprawie odwołania Andrzeja Leppera (11.07.2007)
- "Wzywam Pana do zrzeczenia się immunitetu i poddania się śledztwu. Jeśli jest Pan niewinny, to jest to jedyna droga do szybkiego oczyszczenia się, do wyjścia z kręgu podejrzenia" - doktor nauk prawnych Jarosław Kaczyński w liście do Andrzeja Leppera (28.07.2007)
- "Nawet gdyby Tusk działał nieumyślnie, to i tak by się dopuścił przestępstwa. Nie może udowodnić, że nie było żadnej jego winy w tym przecieku. Obawiam się, że w normalnym, uczciwym procesie jest to niemożliwe do udowodnienia" - doktor nauk prawnych Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (24.10.2009)
Z wykładni tej wynika również, że w uczciwym procesie nie ma szans na udowodnienie niewinności, a więc należy uznać, że wyroki uniewinniające zapadają wyłącznie w procesach nieuczciwych.
Oczywistą oczywistość tej pożytecznej zasady potwierdzają również inne najwybitniejsze autorytety w dziedzinie nauk prawnych. Niewątpliwie zalicza się do nich bohaterski Pełnomocnik części rodzin ofiar zamachu smoleńskiego i duma palestry wolskiej, Rafał Rogalski, który niejednokrotnie niespotykanie kompetentnie prezentował praktyczne zastosowania tej niebywale pożytecznej zasady:
- "Nie dysponujemy na teraz jakimkolwiek materiałem dowodowym wykluczającym wątpliwości co do stanu dyspozycji kontrolerów. [...] Nie mogę tego wykluczyć, zwłaszcza że nie mamy też informacji, czy po katastrofie przeszli testy na obecność alkoholu. Podkreślam jednak, że to hipoteza. Ale zastanawiające jest to, że - jak wynika ze stenogramu - wprowadzali pilotów w błąd i wydawali komendy z opóźnieniem" - w wywiadzie na łamach "Rzeczpospolitej" (10.06.2010)
- "W materiałach dowodowych wyjaśniających przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem nie ma kategorycznych dowodów, że mgła była naturalna i nie została rozpylona przez Rosjan. Jest za to zebrany materiał dowodowy, sugerujący sztuczność mgły. Nie są to jednak dowody bezpośrednie" – w wypowiedzi dla portalu wp.pl (14.01.2011)
Zasada przemawiania wątpliwości na niekorzyść podejrzanego
Rychłe wprowadzenie tej niespotykanie słusznej i pożytecznej zasady ogłosił sam doktor nauk prawnych Jarosław Kaczyński w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (01.08.2007):
- "W sądach obowiązuje jeszcze zasada, że każda wątpliwość na rzecz oskarżonego, nawet jeżeli w świetle zdrowego rozsądku jest oczywiste, że ktoś się dopuścił jakiegoś czynu."
Zasada dowodu winy opartego na braku dowodów winy
Zgodnie z tym prostym, ale efektywnym pryncypium, brak dowodów winy jest sam w sobie wystarczającym dowodem nie tylko winy w określonej sprawie, ale również oczywiście oczywistym twardym dowodem kolejnego przestępstwa, jakim jest bez wątpienia zniszczenie dowodów, które przecież musiały kiedyś istnieć:
- "Ja nie chcę w tej chwili mówić o swojej wierze. To będzie sprawdzane. Jeśli to by była prawda, na pewno dokumenty są zniszczone" – Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarzy, czy wierzy, że kampania billboardowa Tusku była pośrednio finansowana z pieniędzy PZU (14.06.2006)
- "Te powiązania są faktem. Tym bardziej oczywistym, że cały polski wymiar sprawiedliwości nic o nim nie wie" – komentarz posła LPR Wojciecha Wierzejskiego do informacji Prokuratury Krajowej, że nie wykryła żadnych powiązań organizacji gejowskich ze sprawami pedofilskimi, co wcześniej pan poseł sugerował (lipiec 2006 r.)
- "Brak dowodu, to poważna przesłanka, że taki dowód istnieje" – wybitny autorytet moralny Jacek Kurski w programie "Teraz My" na antenie TVN (03.10.2006)
Zasada orzekania zgodnie ze zdrowym rozsądkiem
Sformułowana w dniu 06.02.2006 przez Zbigniewa Ziobrę po odkryciu oburzającego faktu, że sądy post-III RP orzekają zgodnie z literą prawa. Zbigniew Ziobro nazwał wyrok niezgodnym ze zdrowym rozsądkiem.
Zasada została twórczo rozwinięta przez innych wybitnych intelektualistów i teoretyków prawa:
- "W sądach obowiązuje jeszcze zasada, że każda wątpliwość na rzecz oskarżonego, nawet jeżeli w świetle zdrowego rozsądku jest oczywiste, że ktoś się dopuścił jakiegoś czynu" – doktor nauk prawnych Jarosław Kaczyński w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Polskiego Radia (01.08.2007)
- "Przecież tutaj wystarczy odrobina zdrowego rozsądku. Był przeciek, Lepper został uprzedzony, Kaczmarek kłamał, kłamał również Kornatowski. Przecież pan słyszał stenogramy czy nagrania Kornatowskiego" - Joachim Brudziński w rozmowie z Konradem Piaseckim w audycji "Kontrwywiad" na antenie RMF FM (01.12.2009)
Zasada orzekania zgodnie z przekonaniami ogółu
Zasada została sformułowana w dniu 29.05.2007 przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który z pewnym opóźnieniem również odkrył oburzający fakt, że sądy w swoich orzeczeniach kierują się literą prawa:
- "Nie może być tak, że przekonania mniejszości, bo sędziowie są drobną grupą społeczną, dominują nad przekonaniami moralnymi ogółu, a tak jest w naszym kraju" - doktor nauk prawnych Lech Kaczyński na uroczystości mianowania i zaprzysiężenia sędziów w Pałacu Prezydenckim
Zasada orzekania zgodnie z doświadczeniem życiowym
Sformułowana przez samego Jarosława Kaczyńskiego pożyteczna zasada, w myśl której orzekający w dowolnej sprawie sąd, nie powinien kierować się zatęchłymi wymogami do cna skompromitowanego w czasach III RP Kodeksu Postępowania Karnego, a wykorzystywać oczywiście oczywiste doświadczenie życiowe, wskazujące niezbicie, że podejrzany jest wielokrotnym przestępcą:
- "Wie pani, są dowody w analizie sytuacji.[...] Doświadczenie życiowe, którym się powinien tutaj kierować sąd, wskazuje na to, że pan Rokita wiedział o tym, później chciał zapobiec ujawnieniu tych informacji i że w związku z tym w sensie politycznym i moralnym, co nie oznacza, że w sensie prawa karnego, bo to jest trochę inna sprawa, ponosi za to odpowiedzialność i ta odpowiedzialność powinna być realna" - Jarosław Kaczyński do Doroty Wysockiej w wywiadzie w programie "Kwadrans po ósmej" w TVP1 (20.10.2006)
Zasada orzekania zgodnie z interesem narodowym
Sformułowana przez Jarosława Kaczyńskiego po zdemaskowaniu kosmopolitycznego charakteru prawa i praktyki jego stosowania w III RP.
Wielki Prawodawca został zainspirowany przez uczciwych Wolaków zamieszkujących "Ziemie Odzyskane", obawiających się, że Niemcy będą skutecznie domagać się zwrotu mienia odebranego im na mocy konfiskat prowadzonych w latach 1945-1989, a będących jedynie zadatkiem wyrównawczym na poczet ogromu strat, jakie poniosła Wolska w czasie II wojny światowej.
Wiedząc doskonale z historii ile warte jest słowo "uczciwego Niemca", Ojciec Narodu błyskawicznie pojął, że wszystkie deklaracje ustne i postanowienia traktatowe pomiędzy Republiką Federalną Niemiec i Wolską, mogą być przez Niemców bezczelnie zanegowane. Jedynym remedium na to zagrożenie stała się sformułowana w trosce o przetrwanie Narodu powyższa zasada.
- "Musi być zupełnie jasne, że obowiązkiem sądów [...] jest działanie zgodnie z polską racją stanu, z polskim interesem narodowym. Wydaje mi się to oczywiste i chciałem wystosować apel do wszystkich sędziów, szczególnie do Sądu Najwyższego, by się tego rodzaju względami kierowali [...] Nie możemy zgodzić się na to, aby jakikolwiek polski obywatel tu zamieszkały, mający jakąś ziemię, jakąś nieruchomość niezależnie od typu prawa, którym dysponuje, miał poczucie, że może to mu być odebrane, z tego względu, że kiedyś jeszcze w latach 70. było to w rękach kogoś innego" - Jarosław Kaczyński podczas wizyty we wsi Narty w województwie Warmińsko-mazurskim, odnośnie rodzin zamieszkujących domy o nieuregulowanym statusie prawnym (27.07.2007)
Doktrynerzy rodem z III RP uznali, że jest to próba sprowadzenia wolskiego sądownictwa do poziomu sądownictwa III Rzeszy, wskazując między innymi na "Ustawy Norymberskie".
Wciąż nierozstrzygnięta pozostaje kwestia sposobu orzekania w sytuacji, kiedy interes narodowy jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem.
Zasada Stalina-Kaczyńskiego
Sformułowana przez wybitnego myśliciela i humanistę Józefa Stalia i twórczo rozwinięta przez jego Wielkiego Kontynuatora z najbliższymi współpracownikami, niesłychanie przydatna formuła, stanowiąca fundament sprawiedliwości PiSjanistycznej:
Do wsparcia tej niewątpliwie słusznej i pożytecznej zasady, zarówno Ojciec Narodu, jak i jego uczniowie i współpracownicy, sformułowali kilka odkrywczych wytycznych praktycznych, z których najważniejsze to:
- "Otóż Układ w Polsce jest, i to jeszcze bardziej konkretny, niż sądziłem. [...] Jedynym dowodem w takich sprawach są świadkowie, a świadkowie albo boją się zeznawać, albo, jeśli są zagrożeni, uważają, że władza jest zbyt słaba, więc jakoś się wykręcą" – Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczypospolitej" (08.03.2007)
- "Pan Andrzej Lepper jest w kręgu podejrzenia. Czy bycie w kręgu podejrzenia to oznacza, że jest na pewno winien? Nie, nie oznacza. Czy oznacza, że jest wobec tego pewnie niewinien? Też nie oznacza. Gdybym sądził, że jest niewinien to bym go nie odwoływał z rządu" - Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej po odwołaniu wicepremiera Leppera (09.08.2007)
- "Agora nie może nie mieć związków z oligarchią, jeżeli jest wydawnictwem na dużą skalę, a w Polsce gospodarka w niemałej części jest w rękach postkomunistycznych oligarchów" - Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym "Rzeczypospolitej" (13.09.2007)
Zasada głosząca, że postawienie zarzutów jest wystarczającym, a nawet najpoważniejszym dowodem
- "Skoro zarzuty są stawiane, to znaczy, że jest poważny materiał dowodowy, wskazujący na to, że doszło do przestępstwa" - Zbigniew Ziobro o postawieniu zarzutów Ryszardowi Krauze (18.09.2007)
Zasada niewykluczania (zwana zasadą Macierewicza)
Zarówno elementarna logika, jak i wieloletnie obserwacje praktyczne oraz liczne badania w zakresie teorii spiskowych, w sposób niespotykanie oczywiście oczywisty wskazują, że niczego nie można wykluczyć, a w szczególności prowadzenia przez dowolne wskazane przez PiS osoby lub podmioty działalności przestępczej.
Tę fundamentalną prawdę jasno sformułował wybitny pogromca spisków, Układów, szarych sieci i agentur, pan Antoni Macierewicz. Szczegółowe wyniki głębokich przemyśleń pana Antoniego w tym zakresie, zawiera jego opus magnum, znane w literaturze przedmiotu jako "Raport z weryfikacji WSI", opublikowane w dniu 16.02.2007.
Poniżej przedstawiono najważniejsze konstatacje tego porażającego logiką dokumentu, dotyczące praktycznego zastosowania zasady niewykluczania:
- "Nie można wykluczyć, że osoby, które nie znalazły się w aktach sprawy, realizowały przedsięwzięcia tak dalece naruszające prawo, że prowadzący sprawę nie zaryzykowali ich dokumentowania" – str. 60
- "Nie należy wykluczać, że w wyniku tych działań doszło do sytuacji, w której WSI mogły - właśnie poprzez niektórych członków VIRITIM - podejmować działania, których celem było rozpracowanie środowisk prawicowych" – str. 67
- "Niewykluczone, że w trakcie prowadzenia SOR "SZPAK" WSI same mogły kreować negatywny wizerunek figuranta (tj. wiceministra Sikorskiego) poprzez ujawnianie i nagłaśnianie dyskredytujących zdarzeń z jego udziałem" – str. 75
- "Przełożeni tych oficerów nie wymagali od nich nic więcej. zNie można wykluczyć, że było to zaplanowane działanie" – str. 121
- "Analiza wyników komisyjnej kontroli stanu przestrzegania przepisów w Szefostwie i terenowych organach WSW [...], wykazuje istnienie przesłanek do stwierdzenia, że mogło wystąpić tzw. "zacieranie śladów" poprzez niszczenie dokumentów kompromitujących działalność organów byłego Głównego Zarządu Informacji i WSW" - str. 192
Zasada demaskowania spisków
Błyskotliwa zasada niezbędna do obnażania podłych prowokacji wrogów narodu, którzy w warunkach ostrej walki politycznej organizują perfekcyjne spiski wymierzone w odnowicieli lub inne siły patriotyczne skupione wokół PiS:
- "To, że więcej świadków potwierdza zeznania Anety Krawczyk świadczy o tym, że jest to spisek" – Sandra Lewandowska, posłanka Samoobrony, w programie "Teraz My" o tak zwanej aferze rozporkowej (praca za seks) (12.12.2006)
Zasada stosowania podwyższonych standardów
Zasada głosi, że jeśli nie da się kogoś skazać na podstawie przepisów prawa, to zamiast artykułów Kodeksu Karnego, należy zastosować podwyższone standardy:
- "Żaden sąd Libickiego nie skaże i nie uzna kłamcą lustracyjnym. Natomiast ja stosuję podwyższone standardy" - Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie (09.04.2019)
Zasada woli ludu - najwyższa instancja odwoławcza
Zgodnie ze sformułowaną już w początkach ubiegłego stulecia przez towarzysza Lenina niepodważalną doktryną prawną, najwyższą instancją odwoławczą wszelkich rozpraw sądowych jest lud. To Naród, czyli wszyscy prawdziwi Wolacy, ostatecznie rozstrzygają co jest prawdą, a co nie. Na tę właśnie zasadę orzecznictwa IV RP powołał się w dniu 23.04.2009 r. Mariusz Błaszczak, rzecznik klubu PiS, po przegranym procesie dotyczącym spotu wyborczego PiS pt. "Kolesie". Pan rzecznik zapowiedział, że partia będzie się odwoływała:
- "Będziemy dowodzili, że wszystkie materiały przedstawione w spocie są prawdziwe" - mówił. Dodał też, że "największym suwerenem jest Naród" i "to społeczeństwo osądzi, czy mówiliśmy prawdę, czy nie"
Zasada dożywotniego dysponowania
Ta oczywiście oczywista zasada upoważnia dowolną wskazaną przez PiS osobę lub podmiot, do wieczystego korzystania z dowolnych dóbr, w tym w szczególności wszelkich nieruchomości, które zostały tym osobom lub podmiotom kiedykolwiek wydzierżawione, choćby na bardzo krótki okres.
Twórcą tej niesłychanie pożytecznej zasady jest rzecznik klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, który przedstawił jej założenia w dniu 21.07.2009 na konferencji prasowej w Sejmie, poświęconej brutalnej akcji pacyfikacji reduty KDT, jednego z głównych przyczółków Ruchu Oporu w okupowanej przez siły brutalnej watażczki warszawskich liberałów, Hanny Gronkiewicz-Waltz (pseudonim mafijny: "Bufetowa" lub "HGW"):
- "Proszę Pana, złamanie prawa jest wtedy, gdy właściciel terenu domaga się opuszczenia terenu. Nie można siłą egzekwować prawa."
Choć zaprezentowana zasada zdefiniowana została stosunkowo niedawno, to jednak charakteryzujący się niebywałym wprost umiłowaniem prawa, a przede wszystkim niespotykaną intuicją prawniczą, wybitni eksperci PiS, w praktyce stosowali ją już od lat. Najlepszym tego przykładem, a jedocześnie porażającym dowodem budzącego podziw poszanowania prawa przez środowisko sił wolności i postępu, może być nieruchomość przy ulicy Nowogrodzkiej 84/86 w Warszawie, która - pomimo brutalnych ataków i zakusów ze strony samozwańczej tymczasowej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz (pseudonim mafijny: "Bufetowa" vel "HGW") - wciąż pozostaje we władaniu prawowitych dysponentów.
Zasada bezprawnego domagania się
Oczywiście oczywistą konsekwencją zasady dożywotniego dysponowania, jest zasada jasno określająca, że domaganie się przez właściciela zwrotu dzierżawionej rzeczy lub opuszczenia przez dzierżawcę zajmowanego terenu jest ciężkim złamaniem prawa i stanowi zwykłe przestępstwo. Zasada ta sformułowana została również przez posła Błaszczaka, a jej treść zaprezentowana została w cytowanej już wyżej błyskotliwej wypowiedzi z dnia 21.07.2009.
Zasada: kto zaprzecza, ten jest winny
Niespotykanie błyskotliwa i niebywale użyteczna zasada oparta na obserwacji, że jedynie osoby naprawdę niewinne nie zaprzeczają stawianym im zarzutom i ochoczo potwierdzają wszelkie oskarżenia pod swoim adresem.
- "Zauważyłam u pana ministra Drzewieckiego "metodę zaprzeczania". To jest taka naturalna metoda, opisywana przez psychologów i to tym bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że te przypadki mogły mieć miejsce. Tę metodę stosują osoby, które dopuszczają się przestępstw przeważnie przemocy w rodzinie, bądź które nadużywają alkohol" - wybitny autorytet prawny nurtu PiSjanistycznego Beata Kempa, w wypowiedzi dla portalu politbiuro.pl (18.11.2008)
Należy zwrócić uwagę, że zasada ta perfekcyjnie komponuje się w szczególności z zasadą dowodu winy opartego na braku dowodów winy oraz zasadą domniemania winy i konieczności udowodnienia przez podejrzanego swojej niewinności, tworząc wspólnie niespotykanie spójne i niebywale efektywne narzędzie wymierzania sprawiedliwości PiSjanistycznej.
Zasada: kto się boi, ten jest winny
Już na początku swej działalności prawdziwi czekiści zorientowali się, że stosując zasadę Stalina-Kaczyńskiego uzyskują zawsze przyznanie się do winy tych podejrzanych, którzy się boją. Ergo kto się boi jest winny. Cnd.
- "Jeśli się boi to znaczy, że jest winien. W Polsce jest front ludzi, którzy się boją CBA. Ja się nie boję" - stwierdził lapidarnie Bicz na Korupcję, komentując tak zwaną aferę hazardową w programie "Kropka nad i" Moniki Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") na antenie TVN 24 (05.10.2009)
Zasada przekonania przeciętnie inteligentnego człowieka
Ta wyjątkowo pożyteczna zasada została błyskotliwie sformułowana przez samego prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z Moniką Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka") w audycji "Gość Radia Zet". Ideę tej odkrywczej zasady najlepiej ilustruje fragment tej przeprowadzonej w dniu 07.10.2009 rozmowy:
- Jarosław Kaczyński: "I jeszcze raz pani powtarzam, jestem głęboko przekonany, że akcja prokuratury była reakcją na tą sytuację, że zapadła decyzja nie żeby wyjaśnić aferę tylko żeby usunąć pana Kamińskiego.
- Monika Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"): No tak, ale to jest pana przekonanie, nie ma pan dowodów żywych, na to.
- Jarosław Kaczyński: Ale w moim przekonaniu, przeciętnie inteligentny człowiek nie może mieć co do tego żadnych wątpliwości.
- Monika Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"): No to widać, widać też ludzie są mało inteligentni, bo 57 proc. domaga się tego żeby Mariusz Kamiński opuścił swoje stanowisko."
Zasada uchylania decyzji administracyjnych z mocy prawa
Każdy system prawny przewiduje sytuacje, w których decyzje administracyjne są z mocy tegoż prawa nieważne, ponieważ zostały podjęte przez osoby do tego nieuprawnione lub zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa. IV RP dbając o spójność swego systemu postulowanych zasad orzecznictwa również zastosowała ten mechanizm obrony swych obywateli przed samowolą aparatu sprawiedliwości. Prekursorem formułującym te zasady był, rzecz jasna sam Największy Prawodawca IV RP.
W związku z tym, oczywiście oczywiste jest, że każda osoba znajdująca się w kręgu podejrzeń, podejmuje decyzje z mocy prawa nieważne:
- "Pan Tusk jest ostatnią osobą, która może dążyć do jego odwołania, bo sam jest w kręgu podejrzeń. [...] Nie można uznać, że człowiek, który jest w kręgu podejrzenia, może odwołać kogoś, kto go w kręgu podejrzenia postawił. Taka decyzja będzie z mocy prawa nieważne" - Jarosław Kaczyński o procedurze odwołania Mariusza Kamińskiego na konferencji prasowej w Sejmie (08.10.2009)
Zasada pewności winy podejrzanych dysponujących dużą kasą
Prosta i przemawiająca do wyobraźni każdego prawdziwego patrioty zasada stanowiąca, że żadna osoba znajdująca się w kręgu podejrzeń, która dysponuje "dużymi pieniędzmi", nie może liczyć na uniewinnienie od jakiegokolwiek zarzutu, gdyż - jak każdy bogacz w Wolsce - powinna być automatycznie traktowana przez wymiar sprawiedliwości jako osoba winna.
Co prawda ilościowe kryteria przynależności do łżeelitarnego grona osób, które dysponują "dużymi pieniędzmi" nie zostały na razie zdefiniowane na potrzeby wolskiego sądownictwa, ale wydaje się, że rozsądnym kryterium powinno tu być kryterium stosowane przy wskazywaniu i piętnowaniu wrogiej szajki bogaczy, których rozpoznaje się po osiąganiu miesięcznych dochodów w wysokości około 50 - 60 % średniej wolskiej pensji (patrz szczegółowe wyliczenia w eksponacie "Bogacze").
Należy z żalem stwierdzić, że ta mądra i pożyteczna zasada została po 21.10.2007 czasowo zawieszona, na co zwrócił uwagę sam pan minister Zbigniew Ziobro, komentując w dniu 30.11.2009 całkowicie bezprawne umorzenie przez warszawską prokuraturę śledztwa dotyczącego przecieku w aferze gruntowej:
- "Ze smutkiem stwierdzam, że dzieje się to, co podejrzewaliśmy, że może się stać za rządów Platformy. Osoby podejrzewane o poważne przestępstwa, afery, dysponujące dużymi pieniędzmi, będą mogły liczyć na bezkarność."
Zasada poszlaki i doświadczonego sędziego z normalnego kraju
Ta wyjątkowo prosta, logiczna i w sposób oczywiście oczywisty przekonywująca zasada opiera się na prostej prawdzie, że doświadczony sędzia (a tylko dla takich jest przecież miejsce w aparacie sprawiedliwości nowoczesnego państwa prawa, czego najlepszymi przykładami mogą być sędziowie Andrzej Kryże i Roman Kryże), do wydania sprawiedliwego i zgodnego z zasadami demokracji Pisjanistycznej wyroku nie potrzebuje żadnych dowodów, gdyż zupełnie wystarczająca jest jakakolwiek poszlaka.
Ta użyteczna zasada została niebywale precyzyjnie zdefiniowana i przedstawiona społeczeństwu w dniu 15.02.2010, przez samego Największego Prawnika IV RP, który w wywiadzie na łamach tygodnika "Newsweek" stwierdził:
- "Tusk powinien odpowiadać przed sądem karnym. W normalnym kraju tak by się to skończyło. [...] Doświadczony sędzia powinien potraktować poszlaki przedstawione przez Kamińskiego jako podstawę do wyroku skazującego Tuska."
Zasada rozstrzygająca o prawie własności w kraju chrześcijańskim
W kraju chrześcijańskim właściciel materiału nie jest właścicielem budowli z niego wzniesionej. Ta oczywiście oczywista zasada znacznie ułatwiłaby zawłaszczanie różnych obiektów do jedynie słusznych celów politycznych PiS.
- "W sytuacji kiedy przyjęto jako stronę harcerzy, którzy przynieśli krzyż, a przecież nie chodzi o to, kto przyniósł materiał, z którego został zrobiony krzyż, ponieważ krzyż dla chrześcijan to nie jest kwestia własności dwóch desek. Uznanie, że stroną jest ktoś, kto przyniósł te deski jest błędem." - Paweł Kowal dokonał błyskotliwej interpretacji prawa własności krzyża przed Pałacem Prezydenckim (w "Poranku" Radia TOK FM 10.08.2010) [1]
Zasada rozstrzygająca o prymacie prawa naturalnego
Ponieważ prawo naturalne nie rozstrzyga sporów materialnych winno być do ich rozstrzygania stosowane jako pierwsze.
- "To wygląda, jeżeli nie byłoby tragiczne, to śmiesznie. Sądy zajmują się tymi, którzy czynią dobrze i czynią dla narodu. Nasza] posługa jest posługą Kościołowi i narodowi polskiemu [...] Wszyscy służymy Bogu, Kościołowi, ojczyźnie narodowi polskiemu i za to jesteśmy włóczeni po sądach, sądy mają na to czas. Sądy nie zajmują się jakimiś nadużyciami, a zwłaszcza ekipy rządzącej. [...] Oczywiście, my się odwołujemy. To jest niesprawiedliwość, to jest bezprawie. Prawo, które jest wbrew prawu naturalnemu, wbrew prawu naturalnemu jest bezprawiem." - mecenas naturalny Tadeusz Rydzyk na antenie radia Maryja (11.02.2011) [2]
Zasada zakazująca organom władzy państwowej wydawania wiążących opinii prawnych, jako wykraczających poza ich kompetencje
Według uznanego autorytetu prawniczego, biegłego w postulowanych zasadach orzecznictwa Joachima "Genseka" Brudzińskiego, Państwowa Komisja Wyborcza nie jest władna do wydawania wiążących opinii prawnych, a swoim oświadczeniem oraz późniejszymi wypowiedziami członków Komisji wykroczyła poza swoje kompetencje.
- "Wychodzimy z założenia, że jakakolwiek próba wywierania nacisku czy "straszaka" w postaci groźby skierowanej pod adresem partii opozycyjnej, że jeżeli będzie prowadzić kampanię informacyjną, to być może zostanie wam odebrana subwencja, jest nieuprawnioną próbą wywierania nacisków przez organ władzy publicznej, jaką jest PKW." - zawyrokował nieomylnie Joachim "Gensek" Brudziński na konferencji prasowej w Sejmie (20.07.2011) [3]
Zasada nakazująca korzystanie z urlopu wypoczynkowego wyłącznie osobom chorym
W dniu 10.01.2012 jedyny interpretator przepisów prawa pracy, sam Nasz Umiłowany Przywódca, Nowy Zbawiciel Wolski, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński udzielił łamiącemu notorycznie przepisy prawa pracy gubernatoru Tusku lekcji na miejscu:
- "Jednocześnie mamy kolejny urlop premiera i to nie dlatego, że jest na przykład chory, tylko dlatego, że odpoczywa."
Zasada nieszanowania wyroków wydanych przez sądy, które przekraczają swoje kompetencje
Najwybitniejszy niewątpliwie w dziejach Wolski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, w niespotykanie błyskotliwy sposób potwierdza oczywiście oczywistą dla każdego Prawego Wolaka prawdę, że wyroków sądowych nie trzeba przestrzegać, dopóki nie zostanie zbadane czy wydające je sądy nie przekroczyły swoich kompetencji. Choć minister nie poinformował, kto będzie badał wydane wyroki i rozstrzygał czy sądy przekroczyły kompetencje czy nie, to dla wszystkich Wolaków oczywiście oczywiste jest, że jedyną w Wolsce osobą kompetentną, posiadającą kompetencje do kompetentnego oceniania kompetencji sądów oraz podejmowania kompetentnych, ostatecznych i z mocy prawa formalnie obowiązujących decyzji w tym zakresie, jest Nasz Umiłowany Przywódca, Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński:
- "Obywatel nie musi szanować wyroków wydawanych przez sądy, które przekraczają swoje kompetencje" - Zbigniew Ziobro na antenie TVN 24 (10.12.2015)
Zasada rozpowszechniania prywatnych dokumentów wrogów narodu bez zgody ich właścicieli
Działając w jedynie słusznym celu całkowitego obnażenia wrogów narodu pokroju rzekomego generała (tak naprawdę komisarza bolszewickiego i kata narodu) Czesława Kiszczaka oraz jego totumfackich IPN opublikował 24.02.2016 ich prywatne listy i zapiski wychodząc z jedynie słusznego założenia, że stanowią one własność ogólnonarodowej miażdżącej większości Prawych Wolaków, co jak nietrudno było przewidzieć spotkało się natychmiast z wściekłym atakiem prominentnych wrogich mediów, a w szczególności w zjadliwie kłamliwym artykule "IPN "upaństwowił" prywatne papiery Kiszczaka", rozpowszechnianym przez zapiekłe w swej nienawiści do IV RP portale "gazeta.pl" i "wyborcza.pl", chodzące, o czym wie każde prawe dziecko, na pasku lewactwa.
- "Są milicyjne statystyki, ogólne raporty, "zeszyt pracy WSW". Jednak zdecydowana większość to osobiste zapiski Kiszczaka, projekty jego wystąpień z lat 90. jego pamiętniki, niedokończone wywiady. Są też listy, pisane do Kiszczaka przez różne osoby. Wszystko IPN - na budzącej duże wątpliwości podstawie prawnej - zakwalifikował jako materiały, które należy przejąć do archiwum i ujawnić opinii publicznej jako dokumenty wytworzone przez aparat przymusu PRL. To skandal i absurd. [...] Można zrozumieć, że po odkryciu w domu Kiszczaka kopert z teczką "Bolka" pracownicy Instytutu zabrali do sprawdzenia inne papiery z gabinetu generała. Kiedy jednak przekonali i się, że nie ma tam kolejnych "Bolków", powinni oddać wszystko rodzinie. Samowolne upublicznienie materiałów, z których większość nie spełnia cech dokumentów MSW PRL, jest aktem bezmyślności i barbarzyństwa. Mimo starań obecnej władzy konstytucja, prawa człowieka i zwykła przyzwoitość nadal dotyczą wszystkich obywateli RP. Także byłych dygnitarzy poprzedniego systemu i ich rodzin. Plądrowanie ich domów i publikowanie prywatnej korespondencji to czyste bezprawie. Nie do usprawiedliwienia."
- Najwybitniejszy prezes IPN Łukasz Kamiński podkreślił 25.02.2016, że dokumenty nie są listami, ale ich odpisami zawartymi w maszynopisie jednej z książek, która nie została wydana, ale była przygotowywana we współdziałaniu z Kiszczakiem. Zwrócił też uwagę, że były one kierowane do ministra spraw wewnętrznych PRL, co jest widoczne w ich sygnaturach.
Zasada weryfikacji przez megamocny rząd legalności wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Wprowadzona 28.04.2016 r. przez Prokuraturę Okręgową dla Warszawy-Pragi jako uzasadnienie odmowy wszczęcia śledztwa w sprawie braku publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego:
- "W toku prowadzonego postępowania sprawdzającego nie stwierdzono [...] znamion niedopełnienia obowiązków. Nie stwierdzono bowiem, aby doszło do narażenia na niebezpieczeństwo dobra społecznego lub interesu jednostki, zwłaszcza o charakterze umyślnym, a będącego warunkiem zaistnienia przestępstwa z tego przepisu." - co oznacza, że brak publikacji wyroku wręcz chroni dobro publiczne: opinie prawne co do legalności wyroku są - jak podkreśla prokuratura - podzielone, więc jeśli przyjąć, że wyrok jest sprzeczny z konstytucją, to brak publikacji zapobiega wejściu w życie sprzecznego z konstytucją prawa.
- "Niedopełnienie obowiązków polega nie tylko na zaniechaniu ich wykonania, ale także na ich wykonaniu, ale w sposób nieprawidłowy. Rodzi to powinność podjęcia nie tylko czysto technicznych czynności związanych z publikacją orzeczenia Trybunału, ale także weryfikacji, czy tekst do publikacji spełnia prawne wymogi, a więc został wydany przez uprawniony organ na podstawie i w ramach obowiązujących przepisów prawa. Podjęcie każdej decyzji - o publikacji orzeczenia bądź jej odmowie - mogłoby zostać potraktowane jako niedopełnienie obowiązków." - stwierdzenie oznacza, że rząd ma prawo, wręcz obowiązek, weryfikować legalność orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Prokuratura nie wskazuje, z czego owo prawo miałoby wynikać. Bo nie istnieje żaden przepis prawny, który by komukolwiek dawał prawo weryfikacji wyroku Trybunału. A gdyby istniał - byłby sprzeczny z konstytucją: zasadą ostateczności wyroków TK, odrębności władzy sądowniczej i zasadą podziału władzy.
Komentarz anonimowego wykształciucha: Prokuratura już drugi raz zajmowała się brakiem publikacji wyroku TK. Wcześniej - w styczniu - chodziło o brak publikacji wyroku z 3 grudnia. Wtedy Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo. I umorzyła po tym, jak wyrok został opublikowany. W uzasadnieniu umorzenia stwierdzono, że brak publikacji jest przestępstwem niedopełnienia obowiązków. "Regulacje prawne zakazują dopuszczania się jakiejkolwiek, nawet »uzasadnionej« zwłoki w zakresie publikacji aktów normatywnych". Stwierdzono, że wstrzymanie publikacji wywołało "zagrożenie dla interesu publicznego", który w tym przypadku "związany jest z utrzymywaniem porządku prawnego". Natomiast publikacja sprawiła, że odpadły przesłanki stanowiące znamiona przestępstwa. Doszło bowiem do wypełnienia obowiązku związanego z publikacją wyroku, a nadto odpadł element zagrożenia dla interesu publicznego. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku rząd powoływał się na to, że wyrok został wydany przez nienależycie obsadzony sąd, więc jest nieważny. Prokuratura doszła jednak w tych sprawach do odmiennych wniosków: jedna dopatrzyła się przestępstwa, w tym naruszenia interesu społecznego, druga - nie.
16.08.2016 - megamocny rząd asystentki Naszego Umiłowanego Przywódcy, Nowego Zbawiciela Wolski, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego wydrukował niektóre wyroki Trybunału, ale bez tych z 9 marca i 11 sierpnia, które są tylko opiniami prywatnej grupy kolesiów w togach. W internetowych wydaniach Dziennika Ustaw ukazało się 18 wyroków, a Monitora Polskiego - 3.
- "Rząd pani premier działa na podstawie obowiązującego prawa. Wszyscy wiemy, że dziś weszła w życie ustawa, która dopuszcza publikację rozstrzygnięć Trybunału. Trzeba pamiętać, że w tej ustawie jest mowa nie o wyrokach, ale o rozstrzygnięciach, które zostały wydane po 9 marca, i to właśnie pani premier zrobiła " - rzecznik megamocnego rządu Rafał Bochenek w rozmowie z TVN24 (16.08.2016)
- "Ciężko komentować działania Trybunału, które nie są w żaden sposób osadzone w przepisach prawa. To spotkanie ostatnie sędziów nie miało moim zdaniem - i zdaniem wielu prawników - mocy wiążącej. Ciężko mówić o tym, że w trakcie tego spotkania zapadło jakiekolwiek wiążące orzeczenie. My będziemy publikowali wszystkie wyroki, pod warunkiem że będą osadzone w przepisach obowiązujących ustaw." - ibidem
Agata Adamek z TVN24 zapytała rzecznika, co w takim razie zostało dziś opublikowane - wyroki, orzeczenia czy może stanowiska?
- "Sam nie wiem, trzeba zapytać tutaj sędziego Rzeplińskiego. Wyrok musi spełniać określone wymagania. Te dokumenty, które są wysyłane przez prezesa Rzeplińskiego do kancelarii premiera, nie spełniają tych wymagań, nie są procedowane w odpowiednim trybie. Nie wiem, czy jest sens dywagować nad tym, co robi Trybunał w ostatnim czasie. Myślę, że pan prezes Rzepliński powinien skupić się na merytorycznej pracy. Bo gdyby wykazywał jakąkolwiek dobrą wolę, mógłby w trybie, jaki przewiduje ustawa z grudnia, już w lipcu wydać orzeczenie, które kwestionowałoby tę ustawę. Jego działanie pozostawałoby zgodne z prawem. Ja mam takie poczucie od dłuższego czasu, że pan prezes Rzepliński nie wykazuje jakiejkolwiek, nawet najmniejszej dobrej woli, by zakończyć spór o Trybunał i niepotrzebnie tym samym narusza autorytet urzędu, który pełni." - ibidem
Zasada udzielania odpowiedzi w oparciu o określony stan istniejący w dniu udzielenia odpowiedzi
w dniu 28.07.2016 Kancelaria drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") wprowadziła jedynie słuszną zasadę udzielania informacji w trybie zapytań o informację publiczną tylko, jeżeli pytanie będzie dotyczyło stanu istniejącego w dniu jego zadania oraz nadal istniejącego w dniu, w którym Kancelaria Prezydenta zechce udzielić odpowiedzi. Dzięki tej błyskotliwej wykładni ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2015 r., poz. 2058, z późn. zm.) wrogowie narodu nie będą otrzymywali odpowiedzi na swe bezczelnie prowokacyjne pytania, a PiSjanisci i tak nie zadają pytań. Dzięki temu wydatki Kancelarii drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcy dobrej zmiany Andrzeja Dudy (pseudonim sceniczny: "Maliniak") na korespondencję z Wolakami spadną, a zaoszczędzone pieniądze zostaną przekazane na kolejny pomnik Poległych także w Powstaniu Warszawskim Męczenników:
- "15 lipca wystosowałem list do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy. Na początku miesiąca Duda przyznał, że Polacy ponoszą odpowiedzialność za pogrom w Kielcach. Zapytałem go więc, jak ocenia antysemickie teksty i rysunki, które Antoni Macierewicz publikował 20 lat temu w swojej gazecie "Głos". Niektóre z tych tekstów Macierewicz podpisał nawet swoim nazwiskiem - negując w nich właśnie polską odpowiedzialność za kielecką zbrodnię... Spytałem też prezydenta, jak ocenia wypowiedź minister edukacji Anny Zalewskiej, która podała w wątpliwość tę odpowiedzialność." - gołym oszczem widać, że jedynym celem redaktorzyny, niejakiego Tomasza Piątka jest oczernianianie megamocnego rządu i jego poszczególnych, najwybitniejszych w dziejach Wolski ministrów.
- "...Wnioskiem o udzielenie informacji może być objęte wyłącznie pytanie o określony stan istniejący w dniu udzielenia odpowiedzi. Reasumując, informację publiczną stanowią wyłącznie dane obiektywne lub fakty, a nie kwestie ocenne czy postulatywne [...]. Mając na uwadze powyższe wytyczne, wyrażone w orzecznictwie, pytania zawarte we wniosku Pana Redaktora, pozostają poza zakresem ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2015 r., poz. 2058, z późn. zm.)." - jedynie słuszna odpowiedź Kancelarii Prezydenta
Zasada aresztowania szczególnie niebezpiecznych wrogów narodu, nawet gdy nie toczy się przeciwko nim śledztwo
Niniejsza zasada zostala zaPiStulowana w dniu 21.09.2016 r. przez wiernych towarzyszy w niestrudzonej walce o pełne wdrożenie w IV RP, kluczowej dla przyszłości Wolski dobrej zmiany: założone z inicjatywy wypróbowanego sojusznika Sił Wolności i Postępu, jednego z największych patriotów i intelektualistów współczesności Pawła Kukiza, Stowarzyszenie Obywatelskie "Odurze Oburzeni", poprzez skierowanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście oczekiwanego przez miliony Prawych Wolaków, jedynie słusznego wniosku o natychmiastowe tymczasowe aresztowanie skompromitowanej do cna samozwańczej tak zwanej "prezydent Warszawy", osławionej Hanny Gronkiewicz-Waltz (pseudonim mafijny: "Bufetowa" vel "HGW"):
- "Z uwagi na poważny charakter podejrzeń, uprawdopodobnionych przez liczne, konkretne zarzuty podnoszone publicznie, zagrożenie wysoką karą pozbawienia wolności oraz aktualne sprawowanie przez p. Gronkiewicz-Waltz funkcji Prezydenta Miasta, a więc potencjalne zagrożenie możliwą próbą utrudniania śledztwa, składamy wniosek o tymczasowe aresztowanie pani Hanny Gronkiewicz-Waltz do czasu zakończenia ewentualnego śledztwa."
Zasada nie działania prawa wstecz służy pewnemu celowi, to znaczy ochronie tylko pewnych praw
Zasada nie działania prawa wstecz tylko, jeżeli się narusza czyjeś prawa w sferze prywatnej lub prawno - karnej
Niniejsza zasada została zaPiStulowana w narodowym Radiu Wrocław (niem. Breslau) w dniu 23.01 2017 r. przez samego Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego w związku z planowaną jedynie słuszną zmianą ordynacji wyborczej do samorządów, która to zmiana ma wprowadzić obowiązujący wstecz zakaz pełnienia urzędu przez więcej niż dwie kadencje dla osób wybieranych wprost — prezydentów miast, burmistrzów, wójtów z uwzględnieniem kadencji, które już miały miejsce.
- "Nie sądzę, żeby zmiażdżył, ale biorę pod uwagę to, że odrzuci ten element naszej zmiany, ale będziemy próbowali Trybunał przekonać. Uważam, że to nie jest łamanie zasady "nie działania prawa wstecz", ale to jest kontrowersyjne i powtarzam - ostateczna decyzja będzie należała do Trybunału."
- "Działanie prawa wstecz występuje wtedy, jeżeli się narusza czyjeś prawa w sferze prywatnej, prawno - karnej, natomiast w tym wypadku mamy do czynienia z innego rodzaju prawami. One tego rodzaju ochronie - w moim przekonaniu - nie podlegają, ale powtarzam, sprawa jest do przedyskutowania, a decyzja jest poza nami. My spróbujemy z całą pewnością."
Zasada nie działania prawa wstecz nie jest bezwyjątkowe i służy pewnemu celowi, to znaczy ochronie pewnych praw
Niniejsza, kolejna zasada nie działania prawa wstecz została zaPiStulowana w narodowym Radiu Kraków (niem. Krakau) w dniu 23.01 2017 r. przez samego Naszego Umiłowanego Przywódcy, Naczelnika Państwa Wolskiego, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcy Europy przed islamem, Wielkiego Higienisty, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego w związku z planowaną jedynie słuszną zmianą ordynacji wyborczej do samorządów, która to zmiana ma wprowadzić obowiązujący wstecz zakaz pełnienia urzędu przez więcej niż dwie kadencje dla osób wybieranych wprost — prezydentów miast, burmistrzów, wójtów z uwzględnieniem kadencji, które już miały miejsce.
- "Niektórzy stawiają tutaj bardzo poważny zarzut, że będzie to działanie wstecz. Trudno mi prezentować wywody prawne, chociaż jestem prawnikiem, ale stosunkowo łatwo jest odbić ten zarzut. To niedziałanie prawa wstecz nie jest bezwyjątkowe i służy pewnemu celowi, to znaczy ochronie pewnych praw. Teraz jest pytanie, czy ważniejsze są prawa osób, które pełnią te funkcje, czy ważniejsze jest prawo społeczeństwa do unikania różnych patologii i do nowego wyboru? Wydaje mi się, że dużo ważniejsze jest to drugie prawo i w związku z tym tutaj tej reguły nie można stosować. Powtarzam jednak, że zdecyduje Trybunał. To na pewno zostanie zaskarżone."
- "To jest tak, że to jest zakaz jak w wypadku prezydenta RP. Był dwie kadencje, więcej nie może być. Może pełnić inne funkcje. Ktoś kto był wójtem, może być starostą, marszałkiem. Ograniczam się do samorządu, ale może być posłem, senatorem, może pełnić masę innych funkcji. To nie jest wyeliminowanie z życia publicznego. Ci, którzy naprawdę są dobrzy, w życiu publicznym się utrzymają. Ci, którzy są źli... W ten sposób będzie ich dużo łatwiej wyeliminować."
Zasada orzekania w służbie państwu i Narodowi
Oczywiście oczywiste jest, że w warunkach wdrażania przez Biało-Czerwony Obóz i megamocny rząd dobrej zmiany, która napotyka na bezczelny opór ze strony elementów animalnych, najgorszych sortów i innych zdradzieckich mord, sędziowie zamiast kierować się anachronicznymi, skompromitowanymi do cna i ewidentnie antywolskimi przepisami prawa, powinni orzekać zgodnie z wolą suwerena, którego interesy - co oczywiście oczywiste - najlepiej definiuje i reprezentuje stojący na czele procesów odnowy i wielkich reform IV RP, Nasz Umiłowany Przywódca, Naczelnik Państwa Wolskiego, Dobry Pasterz i Nowy Zbawiciel Wolski, Obrońca Europy przed islamem, Wielki Higienista, niezłomny i charyzmatyczny, przypadkowo niedointernowany, Cudownie Ocalony Prezes-Premier-prawie Prezydent Jarosław (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmieniony-Kaczyński.
- "W Polsce panuje naród - suweren i sędziowie muszą zrozumieć, że pełnią służebną rolę wobec państwa i narodu. I my reformą idziemy właśnie w tę stronę" - Stanisław Piotrowicz na spotkaniu z mieszkańcami Jarosławia (16.06.2018)
Zasada orzekania dyscyplinarnego polegająca na uchybieniu godności urzędu w wyniku wydania postanowień o skierowaniu pytań prejudycjalnych przy braku zachowania zasady bezstronności
W dniu 17 grudnia 2018 r. rzecznik dyscyplinarny sądów powszechnych Piotr Schab poinformował, że toczą się dwa odrębne postępowania wyjaśniające z udziałem sędziów Ewy Maciejewskiej i Igora Tulei, którzy skierowali pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej:
- "Pierwsze, zakończone już postępowanie wyjaśniające, dotyczyło uzasadnionego podejrzenia popełnienia deliktów dyscyplinarnych z art. 107 § 1 ustawy z 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2018 r., poz. 23 ze zm.), polegających na bezprawnym wpływaniu przez nieustalonych sędziów na przewodniczących składów orzekających w sprawach, w których skierowano pytania prejudycjalne, w celu spowodowania wydania orzeczeń określonej treści."
- "Należy podkreślić, że w trakcie przesłuchań sędziowie Ewa Maciejewska i Igor Tuleya zapewnili, iż przed wydaniem postanowień o skierowaniu pytań prejudycjalnych w żaden sposób nie kontaktowali się ze sobą, a tym samym - nie konsultowali treści uzasadnień tych orzeczeń."
- "Z powyższej przyczyny powzięto uzasadnione przypuszczenie możliwości popełnienia deliktu dyscyplinarnego przez sędziów Ewę Maciejewską i Igora Tuleyę, polegającego na uchybieniu godności urzędu w wyniku wydania postanowień o skierowaniu pytań prejudycjalnych przy braku zachowania zasady bezstronności, skoro za wyjątkiem określenia powodów zadania pytań prejudycjalnych, uzasadnienia tych wystąpień są identyczne w swej treści. Należy nadto rozważyć możliwość złożenia przez przynajmniej jednego z wymienionych sędziów fałszywych zeznań, zawierających zapewnienia o samodzielnym sporządzeniu powyższych orzeczeń."
- "W opisanych okolicznościach Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, sędzia Michał Lasota, uznał za swój obowiązek zbadanie, czy skierowanie pytań prejudycjalnych z uchybieniem przepisowi art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej spowodowało naruszenie właściwego toku postępowań, w których [][Korupcja polityczna|powzięto]] powyższe wystąpienia; chodzi zaś – co wiadomo powszechnie – m. in. o niezwykle złożony proces dotyczący popełnienia szeregu ciężkich przestępstw, mający na celu zaspokojenie wieloletnich oczekiwań społecznych na sprawiedliwy wyrok. Za niezbędne uznać więc należy ustalenie, czy bezterminowe zatrzymanie biegu tego postępowania, w wyniku działania sądu naruszającego prawo, stanowić może przewinienie dyscyplinarne sędziego."
Zasada dotycząca grupy sędziów, którzy - po wydaniu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości - powrócili do Sądu Najwyższego, uznając, że stali się sędziami czynnym, podjęli funkcje, które wcześniej pełnili, jako czynni sędziowie i zaczęli wydawać wewnętrzne akty prawne i zarządzenia, stanowią złamanie konstytucji
W dniu 18.12.2018 r. Zrodzony Przez Błogosławione Łono i Wykarmiony przez Błogosławione Piersi, drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") przy okazji wystąpienia na publicznym posiedzeniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego odniósł się do powrotu sędziów Sądu Najwyższego do pracy po decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a przed nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym:
- "Chyba nikt, kto zna polski system prawny, w szczególności system konstytucyjny i zna obowiązujące zasady, nie ma wątpliwości, że takie działanie sędziego, po pierwsze, stanowi absolutne i jednoznaczne złamanie art. 178 ust. 1 i 3 konstytucji, po drugie, narusza uprawnienia sędziego, który został odsunięty od orzekania, wynikające z art. 178 ust. 2 konstytucji, jak również [...], jeżeli spojrzymy na to szerzej, z całą pewnością drastycznie złamany jest tutaj art. 7 konstytucji, mówiący o tym, że wszystkie władze państwowe w Rzeczypospolitej Polskiej, w tym sądy i trybunały, działają na podstawie i w granicach prawa."
- "Znaczące postacie polskiego wymiaru sprawiedliwości w sposób otwarty naruszają obowiązujące przepisy prawne, naruszają przepisy konstytucyjne, lekceważą przepisy ustawowo obowiązujące, to mamy do czynienia z anarchią wywoływaną przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Mamy sytuację, w której pewna grupa elity sędziowskiej uważa się za bezkarną i za taką, której polskie prawo nie obowiązuje, tylko dlatego, że im się nie podoba. Mówię to w Trybunale Konstytucyjnym, bo uważam, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego jako sędziowie i naukowcy powinni się głębiej nad tym problemem zastanowić, bo to jest to w ogóle problem praworządności i przestrzegania prawa w Polsce."
- "Naruszają przepisy konstytucyjne, lekceważą przepisy obowiązujące. Mamy do czynienia z anarchią wywoływaną przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości."
- "Jest daleko idącym nadużyciem, jeżeli przedstawiciele władz - mający możliwość prawną skierowania określonej sprawy do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania zgodności z konstytucją np. ustawy - podnoszą w mediach twierdzenia o tym, że mamy do czynienia z niezgodnością z konstytucją, ale nie wykonują wręcz swojego konstytucyjnego obowiązku, jakim jest w takiej sytuacji skierowanie tej ustawy do kontroli przez TK."
- "Mamy do czynienia wielokrotnie z takimi sytuacjami, kiedy takie osoby, jak choćby była pierwsza prezes Sądu Najwyższego wychodzą i mając uprawnienie skierowania ustawy do TK, podnoszą zarzuty dot. konstytucyjności, a nie czynią tego, nie kierują jej do zbadania przez TK. Jest to daleko nie w porządku, jest to nieuczciwe i jest to tak naprawdę robienie publicznie polityki, a nie wykonywanie urzędu, z którym wiąże się odpowiedzialność za sprawy państwa."
- "To samo w ostatnim czasie wielokrotnie dotyczy RPO, posłów, którzy mają możliwość również skierowania do kontroli przez TK każdej podjętej wcześniej ustawy."
Zasada dezyderatu obowiązującego pomimo niezgodności z konstytucją
W dniu 21 grudnia 2020 r. w Dzienniku Ustaw megamocny rząd opublikował rozporządzenie dotyczące nowych ograniczeń, m.in. "godziny policyjnej" w sylwestra 2020. Zgodnie z zapisem rozporządzenia, przemieszczanie się w noc sylwestrową jest zabronione. Zgodnie z rzekomo obowiązującym w IV RP porządkiem prawnym taki zapis winien znaleźć się w ustawie:
- "Ustawa epidemiczna, która służy nam od marca jako podstawa legislacyjna w wielu obszarach ma rzeczywiście swoje limity, dlatego te nasze bardzo jednoznacznie zapisane sformułowania mogą być kwestionowane. [...] Sformułowaliśmy ten zapis, ten postulat, ten dezyderat, to obostrzenie, w formie jednoznacznej, pokazując na wielkie ryzyka, które mogą się wiązać z przemieszczaniem się. Bardzo mocno apeluję o to, by do tego przemieszczania nie dochodziło, żeby spędzić święta w gronie rodziny." - Mateusz "Kłamczuszek" Morawiecki podczas konferencji prasowej (23.12.2020)
- Dezyderat (łac. desideratum "pragnienie") – rodzaj aktu prawnego zawierającego oficjalnie wystosowywane postulaty lub życzenia kierowane przez jedną instytucję do drugiej. W Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej dezyderaty są tworzone przez komisje sejmowe w określonych sprawach i mogą być skierowane do Rady Ministrów lub poszczególnych jej członków, Prezesa NIK, Prezesa NBP, Prokuratora Generalnego lub Głównego Inspektora Pracy – (art. 159 ust. 1 regulaminu Sejmu RP). Adresat nie ma prawnego obowiązku wykonania postulatów zawartych w dezyderacie, ale musi zająć wobec nich stanowisko w ciągu 30 dni od dnia otrzymania dezyderatu, chyba że Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej ustali inny termin (wg Wiki).
Lex Tusk
Lex Tusk (tak zwana "ustawa kiblowa") - specustawa powołująca "Komisję ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce", która jest organem administracji rządowej i będzie prowadzić postępowania wyjaśniające przypadki "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla", którzy w latach 2007-2022 "byli pod wpływem rosyjskim, działając na szkodę interesów RP". Postępowanie może objąć także: fundacje, stowarzyszenia, partie i każdego obywatela. Komisja posiada szerokie uprawnienia, które według ekspertów powinny przysługiwać jedynie sądom. Przeciwnicy uważają, że projekt powstał po to, aby wyeliminować z politycznej gry lidera Platformy Obywatelskiej.
Sejm 26 maja 2023 przegłosował "lex Tusk" - ustawę autorstwa Partii, wcześniej projekt odrzucił Senat i sejmowa komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Zasada zastosowania prawa łaski wobec osób niewinnych
"Możliwe jest zastosowanie prawa łaski bezpośrednio na podstawie art.139 Konstytucji RP, w tym także przed uprawomocnieniem się wyroku w postaci tzw. abolicji indywidualnej, co potwierdza orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego." - patrz: Prawo łaski wg Konstytucji IV RP
Zasada nieprzyglądania się przez polskiego sędziego, aby czas bezprawia już nie powrócił
17.12.2023 -Zasada wydawania poleceń sądom rejestrowym przez znakomitego szefa KRRiT
21.12.2023 -Zasada pośredniego wpisania do porządku konstytucyjnego wyklucza likwidację
Haniebny zamach na istnienie mediów publicznych, którego dopuściła się Koalicja 13 grudnia stawiając w stan likwidacji dobrze zmienioną TVP, dobrze zmienione Polskie Radio i dobrze zmienioną Polską Agencją Prasową, ponieważ drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") zawetował ustawę okołobudżetową, a tym samym pozbawił te media 3 mld zł. dotacji, pobudził Naszego Umiłowanego Przywódcę, Jego Ekscelencję Naczelnika Państwa Wolskiego, Skromnego Pracownika Winnicy Pańskiej, Dobrego Pasterza i Nowego Zbawiciela Wolski, Obrońcę Europy przed islamem, Wielkiego Higienistę, niezłomnego i charyzmatycznego, przypadkowo niedointernowanego, Cudownie Ocalonego Prezesa-Premiera-prawie Prezydenta Jarosława (węg.: Jarosláth) Chwilowo-Odmienionego-Kaczyńskiego do wynalezienia dogmatu pośredniego wpisania do porządku konstytucyjnego, którego skutkiem jest niemożność postawienia w stan likwidacji instytucji uprzednio pośrednio wpisanych:
- "Mamy do czynienia z kolejnym łamaniem prawa. Po prostu ustawa o radiofonii i telewizji nie przewiduje tego rodzaju możliwości, a poza tym od momentu powstania KRRiT, mamy jakby do czynienia z wpisaniem, co prawda pośrednio, ale bardzo wyraźnie, tych instytucji, o które chodzi, to znaczy telewizję, radia, PAP-u do porządku konstytucyjnego, a więc likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona zgodnie z prawem." – były Wuc w TV Republika (27.12.2023)
Zasada niemożności postawienia w stan likwidacji, bo to zmienia misję
W dniu 27 grudnia 2023 Piotr Gliński (pseudonim konspiracyjny: "Profesor Tablet") ustanowił zasadę niemożności postawienia w stan likwidacji TVP, ponieważ taki fakt zmieniłby jej misję. Historia spółek prawa handlowego pełna jest podmiotów stawianych w stan likwidacji, pomimo posiadania nie tylko misji, ale także wizji.
Zasada żony, która wie
W dniu 11 stycznia 2024 Zrodzony Przez Błogosławione Łono i Wykarmiony przez Błogosławione Piersi, drugi najlepszy w dziejach Wolski prezydent - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomny, dlatego dobrze stojący, obrońca dobrej zmiany, ludź pierwszej kategorii, Andrzej Duda (pseudonim sceniczny: "Maliniak") spotkał się z żonami odbywających karę więzienia rzekomo za przestępstwo umyślne Mariusza Kłamińskiego i Macieja Wąsika, aby po pokornej suplice medialnej ogłosić wszczęcie postępowania ułaskawieniowego albowiem:
- "Chciałyśmy podziękować, że pan prezydent odpowiedział i zgodził się na spotkanie. Poprosiłyśmy o spotkanie w celu pomocy w uwolnieniu naszych mężów. Determinacja, z jaką były prowadzone działania w celu wsadzenia ich do więzienia, każe nam sądzić, że w tym więzieniu - niezależnie od tego, że mogą stracić życie, bo głodują - tam będą. Tak naprawdę ich los i sytuacja jest przesądzona. Nie możemy się godzić na to. Ostatnią deską ratunku, jaką widziałyśmy, jest pan prezydent. Mam nadzieję, że dzisiaj zobaczymy naszych mężów w domu, bo miejsce niewinnych ludzi, ludzi, którzy ścigali korupcję, jest w domu, miejsce tych ludzi jest przy swoich obowiązkach, miejsce tych ludzi nie jest w więzieniu." - żona Macieja Wąsika
- "W związku z tym, że wobec mojego męża wszelkie interpretacje wyroków czy orzeczeń, który były na korzyść, były interpretowane na niekorzyść i odwrotnie i jedynym wytłumaczeniem racjonalnym jest to, że sprawa miała charakter polityczny. Mój mąż to człowiek uczciwy, dla którego jedyną wartością jest dobro, uczciwość i prawda i nigdy nie zszedł z tej drogi. Ja jako żona o tym wiem i każdego dnia mogłam się o tym przekonać. Natomiast to, z jaką bezwzględnością mojego męża wsadzono do więzienia, z jaką nadgorliwością jest dla mnie wręcz szokujące i nie potrafię sobie tego w ogóle poukładać w głowie." - żona Mariusza Kłamińskiego
Przykłady zastosowania zasad orzecznictwa w praktyce
Dla lepszego zrozumienia głębokiego sensu wymienionych tu zasad przytaczamy konkretne przykłady ich stosowania:
Wybory 21 października 2007 roku były nieważne
- Uzasadnienie:
- Zastosowanie zasady domniemania winności lub zasady Macierewicza prowadzi do wniosku, że prawie każdy jest podejrzany, w szczególności tzw. elektorat.
- Z powyższego wynika, że cały elektorat znajduje się w Kręgu Podejrzeń.
- Na podstawie pierwszej zasady uchylania decyzji administracyjnych, decyzja elektoratu znajdującego się w Kręgu Podejrzeń jest nieważna z mocy prawa.
- Zastosowanie: dotychczas nie zastosowano z powodu bezprawnych działań Tymczasowego Rządu Okupacyjnego.
Sąd winien uchylić każdą prywatyzację, jako niezgodną z prawem
- Uzasadnienie:
- Zastosowanie zasady domniemania winności lub zasady Macierewicza prowadzi do wniosku, że prywatyzacja godzi w interes narodowy, nikt bowiem nie udowodnił, iż tak nie jest, i co więcej, nikt nie jest w stanie tego udowodnić.
- Zasada orzekania zgodnie z interesem narodowym jednoznacznie wskazuje, że prywatyzacja jest nielegalna
- Zastosowanie:
- "Coś, co było państwa polskiego staje się czymś, co jest państwa niemieckiego i nikt nie jest w stanie udowodnić, że to nie jest wbrew polskiemu interesowi narodowemu" - Jarosław Kaczyński w Radiu Maryja (16.11.2009)
Lista osób i grup społecznych tymczasowo pozostających na wolności w wyniku sabotowania postulowanych zasad orzecznictwa przez sądy
Osoby
- Donaldu Tusku
- Janusz Kaczmarek
Andrzej Lepper- wiedząc, że czeka go nieuchronna kara popełnił samobójstwo- Bronisław Komorowski
Grupy społeczne
- bojący się
- bogacze
- SB-cy
- postkomuniści
- wrogowie narodu wszelkiej maści
- patodziennikarze
Postulowana zasada podpisywania ustawy przez drugiego najlepszego w dziejach Wolski prezydenta - po zamordowanym w zamachu smoleńskim Lechu Kaczyńskim rzecz jasna - niezłomnego, dlatego dobrze stojącego, obrońcę dobrej zmiany Andrzeja Dudę (pseudonim sceniczny: "Maliniak")
Postulowana zasada polega na stwierdzeniu przez TK, że określone przepisy nie są nierozerwalnie związane z pozostałą częścią ustawy więc prezydent może podpisać z pominięciem tych niezgodnych z konstytucją - aczkolwiek brak tu ciągu logicznego pomiędzy nie byciem nierozerwalnie związanym a Konstytucją IV RP jako taką, to należy uznać tę zasadę za postulowaną:
- "Prezydent oczywiście sam będzie podejmował w sposób swobodny decyzje. Ale nie powinien się dać zaszantażować. Pan prezydent nie sądzę, nie wierzę w to, że podpisałby ustawę [ wiatrakową ], która pod płaszczykiem cen energii wprowadza tak daleko idące zmiany [...] Prezydent może chociażby skierować ustawę, gdyby była uchwalona i w tym brzmieniu do TK. Zaskarżyć te przepisy, które jego zdanie konstytucję naruszają i gdyby Trybunał przychylił się do jego stanowiska. To Trybunał może stwierdzić, że te przepisy nie są nierozerwalnie związane z pozostałą częścią ustawy i prezydent może podpisać z pominięciem tych niezgodnych z konstytucją." – Krzysztof Szczucki w PR24 (05.12.2023)
Patrz też
- Terror praworządności
- Tortury
- Rzeźnik Praw Obywatelskich
- Decreta Musaeum IV RP
- Lex Tusk
- Lex Kloska
- Klaps penitencjarny
- Projekt prowizoryczny
- Skomponowana bardzo prawniczo wypowiedź
- Prawa Marika od torebki
- Komitet Socjologii Polskiej Akademii Nauk
- Porażający dowód
- Twardy dowód
- Komisja śledcza
- Cyrkowe sztuczki
- Krajowa Rada Sądownictwa
- Paragraf 22
- Wojna urlopowa
- Wunderwaffe
- Zrzutka na Ziobrę
- Hak
- Przeciek