Dobrotliwa połajanka

Z Muzeum IV RP
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
FacebookTwitterWykop

Dobrotliwa połajanka - dobroduszne i nieczyniące nikomu krzywdy słowa Geniusza Mazowsza, który ma uzasadniony żal do swych niedawnych współpracowników za wejście na drogę zdrady i przejścia do obozów wrogów narodu w sposób jawny (np. Radosław Sikorski, Kazimierz Marcinkiewicz) lub przeniewierczo skryty (Ludwik Dorn). Dobrotliwa połajanka ma na celu zwrócenie uwagi na popełnione błędy, a ze względu na oczywiście spodziewane zejście z drogi cnoty na zawsze, kończy się uwagą z gatunku "tym panom już dziękujemy".

Pierwszym historycznie odbiorcą dobrotliwej połajanki był były premier, niebyły prezydent Warszawy i obecny bankowiec w Londynie Kazio 'yes,yes,yes' Marcinkiewicz. Kolejnymi znanymi beneficjentami D. p. byli:

Kandydaci na zdrajców i wrogów narodu: Paweł Z., Ludwik D. i Kazimierz Michał U., dokonali 5 listopada buntu w sercu PiS, rezygnując ze stanowisk wiceprezesów partii. Jedynym uczciwym i godnym szacunku wiceprezesem pozostał Adam Lipiński, szeroko znany i podziwiany za wybitną rolę w filmie szkoleniowo-dokumentalnym pt. "Taśmy prawdy", poświęconym delikatnym technikom negocjacyjnym z koalicjantami, w którym wystąpił z nieświadomą oczywistego szkoleniowego charakteru dzieła posłanką Renatą Beger z Samoobrony.

Oczywistą oczywistością jest, że w takiej sytuacji ww. już-niemal-zdrajcy powinni złożyć swoje mandaty poselskie. 190636 głosów zdobytych w ostatnich wyborach nie powinno mieć znaczenia wobec spraw honoru i uczciwości - w końcu zasady zobowiązują.

Dał temu wyraz Genialny Strateg w kolejnej dobrotliwej połajance, wygłoszonej 07.11.2007 w "Sygnałach Dnia":

Lista będzie rozbudowywana do ostatnich dni PiSjanizmu.

Patrz też