Malutki pistolecik
Spis treści
Charakterystyka i przeznaczenie artefaktu
Malutki pistolecik - broń palna używana czasem w walce politycznej, ale wyłącznie w moralnie słusznym celu, do obrony przed określonymi siłami i w interesie Wolski.
Podczas "starcia gigantów" - jak to określiły media - czyli przedwyborczej debaty Donald Tusk - Jarosław Kaczyński, Tusk przypomniał premierowi o sytuacji z lat 90:
- "Spotkaliśmy się kiedyś w windzie w Sejmie w 1991 roku. Nosił pan wtedy przy sobie krótką broń. Dlaczego? Nie wiem do dziś. Wtedy wyjął pan broń, popatrzył się na mnie i powiedział: "Dla mnie zabić ciebie, to jak splunąć".
- "Nie było takiego wydarzenia" - odparł Jarosław Kaczyński. I dowodził, że ma bardzo dobrą pamięć.
Kilka minut później, podczas konferencji prasowej premier powiedział, że to wydarzenie wyglądało nieco inaczej i nieuprzejmością ze strony Tuska jest przytaczanie dawnych rozmów. Pytany, czy nosił broń, Kaczyński odpowiedział jednak:
- "Tak, w tych czasach miałem taki malutki pistolecik, miałem, rzeczywiście miałem". [1]
W dniu 02.11.2007 Jarosław Kaczyński przeszedł w warszawskim szpitalu MSWiA serię badań, koniecznych w celu przedłużenia pozwolenia na broń. Prawdopodobnie chodziło o rzeczony malutki pistolecik. Jak doniosły media:
- "Był w gabinecie lekarza ogólnego, okulisty, psychologa i ortopedy. Orzeczenie było pozytywne i dlatego policja pozwolenie automatycznie przedłużyła." [2]
Inne przykładowe zastosowania malutkiego pistolecika w służbie IV RP
|Kolejny, znany od lat dziennikarzom incydent z Kaczyńskim, Tuskiem i pistoletem w rolach głównych wspomina publicysta "Dziennika" Piotr Zaremba. Opowiada dziennikowi.pl, że podczas negocjacji koalicyjnych w 1991 roku, Tusk zażartował sobie z encykliki papieskiej "Rerum novarum", mówiąc: "Lelum-polelum". Na to Jarosław Kaczyński wyjął swoją broń:
- "Kaczyński wyciąga spod marynarki pistolet, na który dostał pozwolenie jako szef Kancelarii Prezydenta Wałęsy, i mierzy w Tuska" - pisał w dniu 12.10.2006 w "Dzienniku" Zaremba. [3]
W dniu 24.06.2008, w trakcie ujawniania tak zwanej Prawdy o Bolku, Jarosław Kaczyński ponownie odniósł się do zwycięskiej debaty z Donaldem Tuskiem, przypominając oczywiście oczywistą prawdę, iż wiadomość nie jest prawdziwa, dopóki nie zostanie zdementowana:
- "To jest tak, jak z tym słynnym pistoletem przed ostatnimi wyborami. Przypomnę, że miałem go straszyć, też w 1991 roku, w windzie. Nie straszyłem go pistoletem." [4]
Malutki pistolecik wiecznie żywy
- "Taka formuła się nie sprawdziła. Donald Tusk rozmawiał o pistoleciku, a nie o Polsce w ostatniej debacie, która była i ja uważam, że rozmowa o pistoleciku - mówię w cudzysłowie, bo tam takich kurczaków, ziemniaków, buraków było więcej - jest niepotrzebna" - Adam Hofman w rozmowie z Konradem Piaseckim w audycji "Kontrwywiad" na antenie RMF FM (18.02.2014)
Patrz też
- Wilcze Zęby Owcy
- Wściekły atak
- Medialny strzał w tył głowy
- Mikromania
- Szczątki rakiety z okolic Bydgoszczy