Marihuana
Marihuana - tak zwany "narkotyk chemiczny". Ostatnie badania obaliły tezę sformułowaną przez wykształciuchów, jakoby marihuanę wytwarzało się z konopi indyjskich. Wyniki tych rewolucyjnych badań podał do publicznej wiadomości sam Ojciec Narodu, który w dniu 14.06.2007 na konferencji prasowej w Sejmie, przekazał lakoniczny komunikat naukowy:
- "Co do konopi, no to na pewno trzeba walczyć z marihuaną, ale czy marihuana jest z konopi? Chyba nie. Ja nic na ten temat nie wiem. W każdym razie nie wiem jak pan łączy marihuanę z konopią"
Spis treści
Status prawny
W Wolsce kary przewidziane za posiadanie marihuany są bardzo łagodne, w przeciwieństwie do USA, gdzie za posiadanie nawet niewielkiej ilości tego narkotyku otrzymuje się karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Marihuana a sprawa wolska
W dniu 11.05.2008 na jaw wyszła starannie ukrywana przez funkcjonariuszy zbrodniczego reżimu PO prawda, że Donald Tusk nie tylko jest alkoholikiem, ale także i narkomanem! Jak doniósł na swojej stronie internetowej tygodnik "Newsweek", osobnik ten spożywa w olbrzymich ilościach tanie wina owocowe oraz hurtowo pali marihuanę, nie zwracając przy tym uwagi na zagrożenie pożarowe.
Na szczęście najwybitniejsze autorytety i najwięksi intelektualiści w dziejach Wolski, w imieniu wszystkich Wolaków natychmiast dali wyraz swojemu oburzeniu tymi bulwersującymi faktami. Najlepszym przykładem takiej głęboko patriotycznej postawy i troski o dobro Ojczyzny może być wypowiedź Wielkiego Wolaka Przemysława Edgara Gosiewskiego, który już następnego dnia, na łamach jednego z ostatnich prawdziwie wolnych mediów, "Naszego Dziennika", odważnie stwierdził:
- "Nigdy w życiu nie miałem kontaktu z narkotykami. Więcej, uważam, że powinna być w Polsce bezwzględnie utrzymana kara tak za posiadanie, jak i za obrót narkotykami. Myślę, że premier Tusk przyznał się do palenia marihuany, bo wiedza o jego przeszłości coraz bardziej dociera do opinii publicznej, dlatego stara się zneutralizować negatywny wydźwięk przez ujawnienie tego jako pierwszy."
Marihuana a łże-premier
Przyznając się do palenia marihuany, Donaldu Tusku potwierdził tym samym swą niezdolność do pełnienia funkcji premiera. Fakt ten przedostał się do opinii publicznej wtedy, kiedy Tusku czuł swój zbliżający się koniec. Wiadomość miała się stać Wunderwaffe, która pozwoliłaby restaurować obaloną przez |kontrrewolucjonistów IV RP:
- "Sama bym to [ informację o paleniu przez Donaldu Tusku marihuany ] wykorzystała, dlatego że wiem, że np. nadużywanie narkotyków prowadzi do bardzo różnych patologii, nawet do zmian w mózgu. [...] W tej chwili powstaje bardzo ważne pytanie, na ile ten proceder, do którego przyznał się pan premier, był notoryczny. Ja myślę, że o to powinien spytać przede wszystkim pan Palikot, który jest zatroskany - zdaje się - o zdrowie czołowych polityków" - Beata Kempa na antenie TVN 24 demaskuje kłamliwe twierdzenia wykształciuchów, którzy "dowiedli", że palenie ganji jest mniej szkodliwe od palenia tytoniu lub picia alkoholu (12.05.2008)
Jednocześnie możemy być pewni, że, w przeciwieństwie do ludzi PO, politycy PiS nie palą, a nawet nie używają trawy, o czym wprost poinformował w dniu 12.05.2008 dziennikarzy na konferencji prasowej w Krakowie sam bezpośredni podwładny prezesa-premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezydent Lech Kaczyński:
- Mogę spokojnie powiedzieć, ale jestem starszy o 8 lat od Donalda Tuska, że nigdy w życiu żadnego narkotyku nie tylko nie paliłem, ale nie używałem. Pod tym względem nie mam żadnych doświadczeń, nawet najmniejszych. Czy to dobrze? Chyba jednak dobrze."
Stuprocentową prawdziwość deklaracji Lecha Kaczyńskiego w całej rozciągłości potwierdzają obserwacje obrad Sejmu, podczas których niejednokrotnie można było zauważyć, że substancje halucynogenne są politykom PiS całkowicie zbędne.
Mimo zdecydowanego sprzeciwu wobec zażywania środków odurzających, działacze PiS nie stronią od środków medycyny naturalnej, zapewne w celu uchronienia się przed zgubnym wpływem środowiska tak zwanych "lekarzy". O swej młodzieńczej fascynacji ziołami poinformował naród Zbigniew Ziobro:
- "Dużo czytałem na ten temat, zbierałem zioła, miałem nawet własną apteczkę. [...] Nie miałem takich upodobań jak premier Tusk, który przyznał, ze eksperymentował z marihuaną. W mojej apteczce były prawdziwe zioła, a nie "trawka", jak u Donalda." [1]
Od marihuany do narkotyków twardych
Niestety motywowane prawdziwym patriotyzmem i dbałością o przyszłość Ojczyzny, pełne zatroskania wątpliwości najwybitniejszych przedstawicieli Ruchu Oporu, którzy przestrzegali przed utrwaleniem się zgubnego nałogu premieru Tusku, znalazły swoje niezbite potwierdzenie w rzeczywistości.
Wyszło to na jaw w dniu 07.06.2009, kiedy podczas wieczoru wyborczego w sztabie Platformy Obywatelskiej, składając gratulacje znanej postkomunistce, Danucie Huebner, Gubernator Rządu Okupacyjnego w nagrodę za startowanie w wyborach z listy PO, bez najmniejszego skrępowania zaoferował jej działkę, mówiąc:
Kolejnym dowodem nałogu Donaldu Tusku jest pocztówka z Kanady przesłana przez znanych detektywów Adama Małysza i Justynę Kowalczyk wyraźnie potwierdzająca, że Donaldu Tusku, występujący tam pod mafijnym pseudonimem "Black Tusk" śmiga w "głębokim pudrze" (ang.: deep powder - potoczne określenie kokainy).
Niewątpliwie ucieczka w narkotyki była dla Donalda Tuska jedynym sposobem na odreagowanie kompromitującej porażki wyborczej PO, która uzyskała zaledwie około 45 % poparcia elektoratu, z Ruchem Oporu, który poprawił swój wynik z poprzednich wyborów do Europarlamentu o ponad 100 %.
Fakt porażki wyborczej PO oczywiście nie usprawiedliwia w żadnej mierze kompromitującego zachowania Tusku i tym bardziej jego nałogu, dlatego też karygodny ten wybryk powinien być automatycznie ścigany z mocy prawa, a sam Donald Tusk musi zostać jak najszybciej odsunięty od swej funkcji i natychmiast skierowany na przymusowe leczenie, gdyż dalsze sprawowanie przez niego urzędu w stanie zamroczenia narkotycznego, stanowi oczywiście oczywiste zagrożenie bezpieczeństwa narodowego i jest sprzeczne z wolską racją stanu.
Należy wyrazić graniczącą z pewnością nadzieję, że dla jak najszybszego zakończenia tej kompromitującej afery, prezydent w trybie pilnym odwoła ze stanowiska premiera Tuska i natychmiast desygnuje nowego Prezesa Rady Ministrów.
Zupełnie naturalne dla wszystkich prawdziwych patriotów jest, że w zaistniałej sytuacji nowym szefem gabinetu może zostać jedynie sprawdzony już i znany z niespotykanie skutecznego kierowania krajem, największy w dziejach Wolski patriota, najwybitniejszy premier wszech czasów, Jarosław Kaczyński.
Najnowsze informacje
W wyniku wewnętrznych tarć wewnątrz Układu, łże-piosenkarz Kamil Sipowicz, wypowiadając posłuszeństwo swojemu hersztu Donaldu Tusku, złożył obciążające go zeznanie, wyznając ze krwawy Donaldu był nie tylko narkomanem, ale i dilerem narkotyków:
- "Bo Donald Tusk palił marihuanę, a jego pokój w akademiku znany był z tego, że chłopaki mieli najlepszą trawę w mieście! On doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to żadna trucizna" - w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (27.09.2013)
W świetle tego porażającego faktu, problem pilnej dymisji Tusku wydaje się jeszcze pilniejszy.